Więzienie własnych ograniczeń – proszę, pomóż mi się z niego uwolnić!
Na cukrzycę choruję właściwie od zawsze. Nauczyłem się z nią żyć i z tego życia korzystać. Mimo swojego wieku dalej miałem dużo planów i marzeń... Całe moje dotychczasowe życie zostało mi brutalnie zabrane 3 lata temu, kiedy w wyniku choroby amputowano mi nogę. Z aktywnego emeryta zmieniłem się w więźnia własnych ograniczeń. Po mieszkaniu chodzę tylko dzięki chodzikowi, ale wyjść z domu nie dam rady... Zejście po schodach jest dla mnie zbyt trudną przeprawą. A tak bardzo chciałbym jeszcze czuć się potrzebny! Z Waszą Pomocą niedawno udało się zebrać środki na schodołaz, który pozwoli mi i mojej żonie wydostać się z mieszkania. Chcielibyśmy mieć nadal możliwość być samodzielnymi. Niestety, prowadzenie samochodu już nie wchodzi w grę, dlatego chciałbym, aby udało się zebrać na dwuosobowy skuter inwalidzki. Wówczas moglibyśmy razem pojechać na zakupy, czy nawet wybrać się na spacer. Udało nam się również otrzymać dofinansowanie likwidacji barier architektonicznych. To dla nas ogromna pomoc i ułatwienie, bo będziemy mogli czuć się bezpiecznie w naszym mieszkaniu. Niestety część musimy zapłacić z własnych środków, a na to nas nie stać. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc, o możliwość pozostania samodzielnymi. Leszek i Krysia