Zbyt wczesny poród naznaczył całe życie Marysi. Pomóż!
Dziękujemy darczyńcom za pomoc przy poprzedniej zbiórce. Dzięki Wam nasza codzienność wygląda lepiej... Jednak walka Marysi to również jej przyszłość. Chcielibyśmy prosić o dalsze wsparcie. Choroba i wszystkie jej skutki nie odpuszczają, a Maria zasługuje jak każde inne dziecko na marzenia i ich spełnianie. Leczenie córki to długa i kosztowna rehabilitacja oraz możliwość wyjazdów na turnusy. Chcielibyście znów nam pomóc? Prosimy o wsparcie! Nasza historia: Odejście wód płodowych w 18 tygodniu ciąży nie zwiastowało niczego dobrego... Całe szczęście ciążę udało się jeszcze donosić do 25 tygodnia – dzięki temu Marysia przeżyła. Była maleńka jak okruszek, przez trzy miesiące przebywała w szpitalu, walcząc o każdą chwilę tu, na świecie. Dzisiaj Marysia potrzebuje intensywnej rehabilitacji, by móc walczyć ze skutkami wcześniactwa... 1 stycznia 2013 – tego dnia urodziła się Marysia. Ważyła zaledwie 800 gramów – mniej niż jej pierwszy pluszowy miś. Jeszcze w szpitalu zdiagnozowano: encefalopatię okołoporodową (skrajne wcześniactwo i niedotlenienie wewnątrzmaciczne), zapalenie płuc, niedrożność przewodu pokarmowego, niedokrwistość wcześniaczą, niedoczynność tarczycy… Walczyła z wieloma groźnymi przeciwnikami. Przeszła kilka poważnych operacji. W szpitalu spędziłyśmy 3 długie miesiące… Córeczka okazała wielką wojowniczką, która z całych sił pragnie żyć, a my robimy wszystko, aby w przyszłości miała szansę na samodzielność! U Marysi zdiagnozowano dziecięce porażenie mózgowe w stopniu umiarkowanym, a także od urodzenia opóźniony rozwój psychomotoryczny i objawy uszkodzenia CUN, przez co pozostaje pod ciągłą opieką neurologa dziecięcego, psychologa, rehabilitanta, logopedy, okulisty, laryngologa, pediatry… Marysia nie mówi i nie chodzi, potrzebuje naszej pomocy we wszystkich czynnościach. Niestety NFZ refunduje tylko 1 godzinę rehabilitacji tygodniowo, co jest kroplą w morzu potrzeb Marysi. Córeczka wymaga stałej wielospecjalistycznej rehabilitacji, bez której straci wszystko to, co udało jej się z takim trudem wypracować. Przeszłyśmy z Marysią bardzo wiele trudnych chwil. Wygrałyśmy walkę o życie i to jest najważniejsze. Niestety wciąż musimy walczyć o jej zdrowie, ponieważ wcześniactwo pociągnęło za sobą bardzo przykre konsekwencje. Proszę Was o pomoc, bym mogła zapewnić Marysi jak najlepsze życie...