Pokłosie nowotworu jest z mamą do dziś! Pomóż nam dalej walczyć!
Jesteście z nami już od dawna, za co bardzo Wam dziękujemy. Pomogliście przetrwać nam najgorsze burze i huragany i nie wiemy, co zrobilibyśmy bez Waszej pomocy! Walka o zdrowie mamy cały czas trwa. To trudne, ponieważ problemów i wydatków cały czas przybywa. Nasza historia: Wiadomość o chorobie naszej mamy była ciosem prosto w serce dla nas wszystkich. Tym bardziej że zawsze patrzyła najpierw na innych, a dopiero potem na siebie. Całe życie pracowała ciężko na gospodarstwie. Pierwsza wstawała i ostania kładła się spać. Czasami przez długie miesiące z racji choroby i kilku operacji kręgosłupa taty była sama z 4 dzieci i dużym gospodarstwem. Nasza kochana mama z ogromną siłą ducha zaciskała zęby i pracowała, nie narzekając na nic. Wszystko polecała Bogu. Nie zmrużyła oka, dopóki każdy bezpiecznie nie wrócił do domu. Mama choruje od 2018 r. Zdiagnozowano wtedy nowotwór piersi. Wierzyliśmy, że wystarczy go usunąć i po chemioterapii wszystko wróci do normy. Jednak tak nie było. Pojawiły się przerzuty na węzły chłonne. Nowotwór okazał się złośliwy. Stan pogarszał się z każdym miesiącem, zaczęły pojawiać się choroby towarzyszące – zespół paranowotworowy. Został uszkodzony móżdżek, a lekarze nie dawali szans na wyleczenie... Mama przyjmowała chemioterapię i stoczyła ciężką walkę o własne zdrowie. Choroba przyniosła poważne pokłosie: niesprawne ręce, nogi, niekontrolowane ruchy, oczy widzące za mgłą, zamazany obraz. Tak naprawdę mama sama nie może zrobić nic. Porusza się też na wózku inwalidzkim. Nadal walczymy o to, aby mama żyła godnie i niczego jej nie zabrakło. Każda wizyta lekarska, leki, czy witaminy to ogromne koszty. Nie chcemy znaleźć się w sytuacji, w której będziemy musieli zdecydować, co jest ważniejsze… Dziś stanęliśmy przed kolejnym wydatkiem, którego sami nie zdołamy opłacić. Chcielibyśmy zakupić podnośnik samochody, który umożliwi przekładanie mamy z wózka do auta oraz z auta do wózka. Jest to bardzo trudne ponieważ mama w żaden sposób nie jest w stanie pomóc podczas tej czynności. Wymaga to dużego wysiłku i siły. Wyjazdy są niezbędne – głównie do szpitala czy innych specjalistów. Wszystko coraz bardziej się komplikuje! Tata niedawno przeszedł udar i też jest coraz słabszy. Chcemy pomóc naszym kochanym rodzicom, jednak codzienność z chorobą jest bardzo trudna, a środki na leczenie znikają w zastraszającym tempie. Wiemy, że z Waszą pomocą się uda. Każda złotówka znaczy dla nas naprawdę wiele, a dobro wraca! Dzieci