Olek ma czterokończynowy niedowład❗️Pomoż odwrócić skutki wypadku!
Wypadek tak wiele przekreślił! Mój kochany syn, mając zaledwie 15 lat, został zmuszony do walki o swoje zdrowie i sprawność. Nie tak przecież powinna wyglądać codzienność nastolatka... Żal ściska moje serce. W jednej chwili Olek musiał odstawić swoje marzenia, plany, pasje. Jego ciekawość świata nie miała końca! Otaczał go spokój, co poniekąd wpływało na jego dojrzałość. Niestety życie mocno go doświadczyło, czego skutkiem był poważny wypadek. Syn przez miesiąc leżał na Oddziale Intensywnej Terapii, gdzie lekarze całą swoją zawziętością walczyli o jego życie. Olek przeszedł operację miednicy i założenia zewnętrznego stabilizatora. W celu umożliwienia oddychania przeprowadzono zabieg tracheostomii. Niestety konieczne było także założenie PEGa, czyli przezskórną, endoskopową gastrostomię do odżywiania. Nie to jest jednak najgorsze! W tym okropnym wypadku najbardziej ucierpiała głowa, ponieważ doszło do pęknięć płatów, powstania wielu krwiaków i co najgorsze, wystąpił czterokończynowy niedowład! Przerażenie miesza się w takiej sytuacji z poczuciem bezsilności. Olek stracił całkowitą sprawność, a z silnego i zdrowego nastolatka, stał się osobą całkowicie zależną od innych. Od trzech miesięcy przebywamy w specjalistycznej klinice, gdzie Oluś dzielnie ćwiczy. Nasz pobyt tutaj jest jednak ograniczony, co oznacza, że już niebawem będziemy musieli opuścić tę placówkę. Pomoc jednak w żadnym wypadku nie może być wstrzymana! Ole nie porusza lewą ręką i nogą. Napięcie jego mięśni jest bardzo słabe, dlatego wymagana jest wielopłaszczyznowa fizjoterapia oraz rehabilitacja neurologiczna. Zamiast na edukację i na zajęcia naukowe dla mojego syna, muszę uzbierać środki na sprzęt medyczny, m.in. wózek inwalidzki i pionizator. Także mój dom musi zostać dostosowany do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Nie byłam przygotowana na tak wysokie i nagłe wydatki. Wypadek wszystko zmienił. Najważniejsze jednak, że moje dziecko przeżyło. Walkę o życie wygrał! Teraz Olek musi stoczyć pojedynek o odzyskanie sprawności. Sama nie udźwignę tych wszystkich medycznych wydatków, które na mnie czekają. Tylko wspólnymi siłami będziemy mogli pomóc Olkowi. Proszę, pomóż mojemu synowi stanąć na nogi. Anna, mama