Straciłem jednego brata. Drugi walczy o życie! Ten koszmar nie może się powtórzyć!
Moi rodzice zmarli. Zostało nas trzech braci. Jeden brat zmarł, a życie drugiego jest zagrożone! Sam nie mogę w to wszystko uwierzyć! Chwytam się jednak każdej możliwej nadziei i pragnę wykorzystać nawet cień szansy, aby zapobiec tragedii, która może się wydarzyć! Sławek nie miał problemów zdrowotnych. Jednak w sierpniu zeszłego roku coś zaczęło się dziać… Pojawiły się pierwsze zaniki pamięci poważne do tego stopnia, że brat dzwonił do mnie kilka razy i pytał o tę samą sprawę! Był często zmęczony, stracił siły i radość z życia… Na początku myślałem, że to przez stres związany z odejściem naszego brata… Jednak objawy zaczęły się nasilać, aż w końcu poznaliśmy brutalną prawdę – guz mózgu III komory oraz wtórne wodogłowie! Nikt nie przypuszczał, że sytuacja jest aż tak poważna! Guz jest dużych rozmiarów: 4×3 cm! Ze względu na niekorzystne ułożenie, nie można go zoperować. Zdaniem lekarzy operacja mogłaby skończyć się tragicznie… Chemioterapia i radioterapia także nie wchodzą w grę! Czasem już nie wiem, co robić… Nie zamierzam jednak składać broni. Cały czas prowadzona jest diagnostyka, aby znaleźć jak najlepsze rozwiązanie na wyleczenie mojego brata! Proszę o pomoc. Koszty szukania odpowiedzi jak uratować życie Sławka już teraz są wysokie. Wiem, że leczenie będzie wiązało się z kolejnymi astronomicznymi sumami. Musimy być przygotowani na każdą okoliczność. Nie chcę pozwolić, aby rzeczywistość znowu brutalnie nas doświadczyła... Za wszelką okazaną pomoc serdecznie dziękuję. Dariusz, brat