Wiola nadal walczy ze skutkami pękniętego tętniaka - pomóż jej zrobić kolejny krok!
To miało być jedno z niezapomnianych wydarzeń. W planach była dobra zabawa, spotkanie w gronie bliskich i czas spędzony inaczej niż zwykle. Niestety, tym razem plany nie miały nic wspólnego z rzeczywistością, która sprawiła, że życie zmieniło się o 180 stopni. Na takie wydarzenia Wioletta zawsze czekała. Była duszą towarzystwa i zawsze wiedziała, że dobry humor to najlepsze rozwiązanie wielu sytuacji. Niestety, tym razem wszystko potoczyło się zupełnie inaczej, a Wiola, którą znaliśmy zmieniła się nie do poznania. Nagle, podczas koncertu, samopoczucie Wioli zaczęło się pogarszać. Z minuty na minutę było coraz gorzej… Nikt nie mógł przypuszczać, że w organizmie toczy się prawdziwa walka na śmierć i życie. Dopiero później, w szpitalu okazało się, że doszło do krwotoku podpajęczynówkowego z pękniętego tętniaka tętnicy szyjnej wewnętrznej prawej. Stwierdzono obrzęk mózgu. Tragiczna informacja dla najbliższych Wioletty, której nikt nie podejrzewał o choroby. A jednak ta, ujawniła się w najmniej spodziewanym momencie… Przez 3 tygodnie trwała pełna napięcia niepewność, bo ze względu na rozmiar udaru Wioletta przez 3 tygodnie przebywała w śpiączce. W takich momentach lista priorytetów zmienia się diametralnie... Od tego wydarzenia minęło już 5 lat, ale sytuacja wciąż jest bardzo trudna, bo po udarze Wioletta nie wróciła do sprawności. Od momentu wybudzenia ze śpiączki utrzymuje się niedowład czterokończynowy, co powoduje, że Wioletta nie jest w stanie odzyskać samodzielności, nawet przy wykonywaniu najprostszych czynności. Jest całkowicie uzależniona od pomocy najbliższej rodziny - mamy i brata. To oni stanęli przy niej, gdy sytuacja była tragiczna, to oni wspierają ją przez lata walki o powrót do minimalnej sprawności. Niestety, pomimo ogromnych chęci i dużego zaangażowania, są całkowicie bezradni wobec przeszkód i barier, jakie stawia chore ciało. Potrzebna jest pomoc specjalistów - wykwalifikowanych rehabilitantów, którzy dzięki opracowanym ćwiczeniom pomogą Wioletcie stanąć na własnych nogach lub chociażby podjąć próbę walki o samodzielną przyszłość. Niestety, regularna rehabilitacja to duże koszty. Środki, których rodzina ani najbliżsi Wioletty nie posiadają. Potrzebne jest wsparcie! Potrzebna jest pomoc, by przywrócić Wioli nadzieję i siłę do walki. Nie możemy pozwolić, by to zdarzenie zniszczyło całe życie. Nie możemy dopuścić, by jeden wypadek doprowadził do tego, że wszystkie marzenia i plany okażą się niemożliwe do realizacji. Teraz priorytetem jest walka o zdrowie, a ty, twoje wsparcie może być motorem do zmiany na lepsze. Najmniejszy gest to wielka nadzieja. W momencie, gdy życie rzuca ci wyzwanie, możesz poddać się bez walki albo podjąć rękawicę i spróbować. Możliwości i środki są niestety skończone, a potrzeby rosną. Jedyna nadzieja w tym, że nie zabraknie dobrych ludzi gotowych nieść wsparcie i pomoc, kiedy ktoś znajduje się na życiowym zakręcie.