Podarujmy Filipkowi szansę, by stanął o własnych nóżkach!
W dniu narodzin Filipka nigdy byśmy nie podejrzewali, że w przyszłości otrzyma tak okrutną diagnozę… Synek od urodzenia wydawał się innym dzieckiem – nie obracał się na boki, nie nawiązywał kontaktu wzrokowego, nie reagował na imię i ciągle miał zaciśnięte piąstki. Nam, rodzicom, ciężko było zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Zaczęliśmy szukać pomocy u specjalistów… Filipek zaczął raczkować dopiero w wieku 2 lat, jednak nie robił tego do końca poprawnie. Na tym etapie zaczął także siadać, lecz niestabilnie. Udaliśmy się do poradni psychologiczno-pedagogicznej i wtedy padło hasło: „podejrzenie porażenia mózgowego dziecięcego”. W jednej chwili zawalił nam się świat! W głębi serca mieliśmy nadzieję, że to tylko opóźnienie rozwojowe. Niestety, diagnoza się potwierdziła po wykonaniu rezonansu głowy. Do szeregu chorób doszła także dysplazja biodra... Dziś Filipek, mimo że jest już starszy, nadal nie chodzi i nie mówi. Jedyna umiejętność, która pozostała mu z wczesnego dzieciństwa to raczkowanie, ale w nieprawidłowy sposób. Synek ma napady agresji, obija swoją głowę i ciało, robiąc przy tym dużo siniaków i sprawiając sobie ogromny ból! Nie potrafi radzić sobie z emocjami, a każdy dyskomfort czy chęć wyrażenia czegoś okupiona jest płaczem. Na odmowę reaguje silnym napięciem, a każdy przedmiot chwycony w jego rączki kierowany jest do ust. Filipek ma również obniżoną motorykę i zaburzone przetwarzanie słuchowe. Wiemy, że nasz synek wymaga intensywnej terapii logopedycznej, rehabilitacji i środków medycznych. Cały czas walczymy, żeby w końcu mógł chodzić! Niestety, koszty terapii są kolosalne, dlatego z całego serca prosimy o wsparcie. Wierzymy, że z Waszą pomocą Filipek będzie miał szansę na sprawne i szczęśliwe dzieciństwo! Rodzice