Tylko rehabilitacja da szansę na pierwszy krok - pomóż!
Los od samego początku nie był łaskawy dla naszej Zosi. Tyle musiała wycierpieć już od pierwszych chwil swojego życia. Ilekroć sobie o tym przypominam, za każdym razem czuję bolesny ucisk w sercu. Nie tego pragnie rodzic dla swojego dziecka, nie tego chce doświadczać tuż po długo wyczekiwanych narodzinach ukochanej córeczki. W jednej chwili diagnoza Zosi zrujnowała wszystkie nasze wyobrażenia, a my musieliśmy stawić jej czoła... Zosia urodziła się z rozszczepem kręgosłupa lędźwiowego oraz współistniejącym wodogłowiem. To jednak nie koniec diagnoz, które w kilka sekund zatrzęsły naszym światem. U córeczki stwierdzono również wrodzony odpływ pęcherzowo-moczowodowy czwartego stopnia, przez co Zosia musi być cewnikowana co dwie godziny. Niestety, córka jest również narażona na częste stany zapalne. Do wszystkiego dochodzi jeszcze wada wzroku. Te wszystkie potworne diagnozy sprawiają, że martwimy o córeczkę nieustannie, o jej zdrowie, ale też o to jak sobie z wszystkim poradzimy. Zosia wymaga ciągłej opieki i rehabilitacji. Konieczne są również regularne wizyty u lekarzy i specjalistyczne zabiegi, co w naszym wypadku wiąże się z dojazdami do szpitala oddalonego od naszego domu o 100 km! Zosia może ruszać nóżkami, ale wciąż nie jest w stanie stawiać samodzielnych kroków. Razem z mężem wierzymy jednak, że dzięki intensywnej rehabilitacji córeczka będzie mogła zawalczyć o swoją sprawność i postawienie swoich pierwszych kroczków. Zosia przeszła już dwie skomplikowane operacje. Niestety, wiemy już, że konieczne będą kolejne. Nie możemy się poddać. Tak wiele już udało nam się przetrwać i mamy nadzieję, że nic nie będzie w stanie pokrzyżować nam dalszej drogi po sprawność córeczki. Bardzo Was prosimy o wsparcie. Zosia mimo swoich chorób jest bardzo pogodnym dzieckiem. Chcemy zapewnić córeczce normalne dzieciństwo, by mogła poznawać świat na własnych nóżkach, a nie z perspektywy wózka! Magdalena, mama