Małe marzenia mają wielką moc!
Kiedy Julitka zaczęła wymiotować i uskarżać się na bóle brzucha, lekarze składali to na karb stresu związanego ze zbliżającą się Pierwszą Komunią Świętą. Niestety dzień po uroczystości pojawiły się problemy z równowagą i dziewczynka trafiła do szpitala. Tomografia wykazała obecność ogromnego guza, który zaatakował cały móżdżek i zagrażał życiu. Julita przeszła bardzo ciężką operację, po której przez pół roku nie mówiła, a po ponad roku nadal nie odzyskała sprawności w nogach. Teraz Julita porusza się na wózku i musi być nieustannie rehabilitowana. Guz nie został wycięty w całości, dlatego dziewczynka musiała dodatkowo przejść przez cykle chemioterapii i naświetlań. 11-latce trudno jest pogodzić się z utratą dawnego wyglądu, sprawności, kontaktów z rówieśnikami. Musiała też zrezygnować z pasji, jaką był taniec w zespole akrobatycznym oraz grupie cheerleaderek. Mimo to nie traci pogody ducha, akceptuje to, co przynosi jej los i czeka na lepsze dni… Pogodziła się z tym, że na razie nie będzie tańczyć, dlatego wymarzyła sobie konsolę z kontrolerem ruchu, która w tym momencie jest dla niej jedną z nielicznych form zabawy i rozrywki. Jakież zaskoczenie wymalowało się na twarzy Julitki, kiedy pewnego wrześniowego dnia odkryła w domu dwie tajemnicze paczki – jedną większą, drugą mniejszą. Z zapałem zabrała się za rozpakowywanie pudełek, a już po chwili wydała okrzyk radości i zdumienia. W jednym z nich odkryła wyśnioną konsolę wraz z zestawem gier, a w drugim pełno artykułów plastycznych. Dziewczynka uwielbia prace manualne, dlatego taki prezent był strzałem w dziesiątkę. Zaraz po obejrzeniu zawartości paczek trzeba było zabrać się do nauki (Julita ma nauczanie indywidualne w domu), ale 11-latka od razu uprzedziła, że po południu koniecznie musi uruchomić i przetestować konsolę. I tak się rzeczywiście stało… Gry na tyle wciągnęły Julitę, że już do wieczora nie dało się jej odciągnąć od nowego nabytku. Zabawy i śmiechu było co niemiara! Rodzice są również bardzo zadowoleni, ponieważ konsola motywuje ich córkę do ruchu i ćwiczenia całego ciała. To nieoceniona pomoc w codziennej rehabilitacji. Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy dokładając swoją cegiełkę, przyczynili się do spełnienia marzenia chorej Julitki i tym samym osłodzili jej życie.