Kuba przyszedł na świat z poważnym rozszczepem! Pomóż w nieustającej walce!
Mój ukochany syn urodził się z rozszczepem wargi i podniebienia. Każda nasza doba zawiera dwadzieścia cztery godziny walki o jego sprawność i niepokoju o przyszłość. Spektrum autyzmu, zaburzenia lękowe oraz padaczka nie ułatwiają procesu leczenia… Potrzebna nam pomoc! Gdy lekarze poinformowali mnie o rozszczepie wargi i podniebienia postawiono mnie przed poważnym dylematem. Musiałam zdecydować o przebiegu pierwszej poważnej operacji synka. Proces leczenia w naszym mieście zawierałby kilka, rozciągniętych w czasie, bolesnych zabiegów. Alternatywą była operacja w Warszawie. Wybór był prosty. Chciałam oszczędzić synkowi cierpienia i zapewnić mu natychmiastową pomoc. Niestety, do dziś nie wiem, dlaczego operacja się nie powiodła, a przeszczep kości został odroczony. Od tamtego czasu nieprzerwanie jeździliśmy na konsultacje stomatologiczne. Wizyty były i nadal są dla synka wyjątkowo trudnym doświadczeniem. Już podczas pierwszych z nich Kuba bardzo płakał, więc badanie nie było możliwe. Zapewne już wtedy walczył ze swoimi lękami. Spektrum autyzmu, o którym jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, zdecydowanie nie ułatwiało mu sprawy… Kuba do dziś bardzo cierpi, boi się i stresuje, gdy planujemy wizyty u ortodontów. Tak duży stres nasila ataki padaczki. Powiedzieć „nie mamy szczęścia” to jak nie powiedzieć nic. Rozszczep jest bardzo skomplikowany. Czuję, że wszyscy dotychczasowi specjaliści, chirurdzy plastyczni i szczękowi, ortodonci i stomatolodzy, nie są w stanie udzielić nam wystarczającej pomocy. Musimy szukać dalej. Odbywać kolejne konsultacje, odkrywać nowe metody leczenia. Niestety, wszystko to generuje ogromne koszty. Potrzebujemy wsparcia w zbieraniu środków na dalszy proces leczenia i terapii. Oprócz problemów stomatologicznych mierzymy się przecież ze spektrum autyzmu, padaczką i zaburzeniami lękowymi. Już raz wyciągnęliście do nas pomocną dłoń. Proszę, nie zostawiajcie nas teraz w potrzebie! Mama