Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Ania Kociemska
Ania Kociemska , 48 lat

Moja przyszłość zależy wyłącznie od ludzi dobrych serc! POMOCY!

Powoli tracę nadzieję, że los w końcu się do mnie uśmiechnie. Na mojej drodze pojawia się tak wiele trudności. Wierzę jednak, że kiedy chorób i powikłań jest za dużo, tylko otwarte serca ludzi mogą pomóc!  Ciężko mi nawet określić, kiedy zaczęły się moje problemy zdrowotne. Pamiętam, że jako mała dziewczynka już miałam pierwsze dolegliwości, a później wszystko posypało się jak domek z kart. Najgorsze jest to, że na nic nie miałam wpływu! Polineuropatia cukrzycowa, miażdżyca kończy dolnych, stan po amputacji prawej kończyny dolnej, niedokrwienie mózgu i móżdżku, stan po przeszczepie nerki i trzustki to i tak tylko część utrudnień, z którymi każdego dnia przychodzi mi walczyć. Jestem osobą całkowicie niezdolną do samodzielnej egzystencji i poruszam się na wózku inwalidzkim.  Moje potrzeby nie kończą się niestety wyłącznie na drogich lekach, rehabilitacji czy sprzęcie medycznym. Mam bardzo ciężką sytuację, a koszty każdego dnia rosną. Badania, dojazdy do wielu specjalistów, osoba, która mogłaby mi, chociaż czasem pomóc w codziennych czynnościach… To wszystko przerasta moje możliwości! Nie jest łatwo prosić o pomoc, ale jestem pod ścianą i wiem, że dziś moja przyszłość zależy od ludzi dobrych serc. Jeśli tylko możesz – proszę, wesprzyj mnie! Każda wpłata jest dla mnie niezmiernie cenna! Anna

410 zł
Piotruś Chwiłka
Piotruś Chwiłka , 9 lat

Deficyty mowy wpływają na cały jego rozwój... Pomóżmy mu to naprawić!

Ciąża z Piotrusiem przebiegała prawidłowo. Czułam, że mogę być spokojna, bo już przez to przechodziłam – w domu miałam już dwójkę starszych dzieci. Jednak nie spodziewałam się, że jego pojawienie się na świecie będzie przebiegało tak błyskawicznie! Na tyle szybko, że jadąc na salę porodową, połowa jego główki już była na świecie… Prawdopodobnie ucisk główki i dłuższe niedotlenienie spowodowały mikrouszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. To z kolei doprowadziło, że Piotruś jest dzieckiem z afazją.  Po wypowiedzeniu przez synka pierwszej sylaby zanikł u niego całkowicie głos! Taki stan trwał kilka miesięcy. Potem zaczynał od zera – od głużenia, gaworzenia. Jego kontakt z rodziną i otoczeniem odbywał się wyłącznie za pomocą gestów. Dopiero po dwóch latach zaczęły pojawiać się pierwsze głoski. Przed ukończeniem trzeciego roku życia próbował mówić mama, co niestety brzmiało jak "me", "mem". Okazało się, że z uwagi na słabe napięcie mięśniowe wymaga fizjoterapii. W związku z tym dwukrotnie był przez cały rok na dziennym oddziale rehabilitacji. Do tego miał zaburzenia równowagi. Bez przerwy się o coś obijał, przewracał. Rehabilitacja dużo mu pomogła, choć z potrzeby ciągłego stymulowania jest bardzo nadruchliwy, co jest dużym utrudnieniem w jego codziennym funkcjonowaniu.  Pierwszy rok w przedszkolu był dla synka trudny. Przez to, że nikt go nie rozumiał, izolował się od grupy rówieśników. Pomimo tego Piotruś jest bardzo otwartym dzieckiem i bardzo ciekawym świata. Dzięki temu nie zrażają go jego deficyty.  Posługując się wyłącznie gestami, rozwinął bardzo wyobraźnię. W końcu musiał się bardzo natrudzić, by znaleźć sposób na przekazanie, o co mu chodzi. W wieku czterech lat zaczął powoli mówić...  Niestety nie wychodziło mu to tak dobrze, jakby chciał, co powodowało u niego frustrację. Ciągle wspomagał się gestami, gdyż jego mowa była niezrozumiała.  Mimo intensywnej terapii logopedycznej nie zapisywały się u niego prawidłowe wzorce mówienia. Dodatkowo pojawiły się problemy z pamięcią. Później doszły do tego zaburzenia przetwarzania słuchowego. Poza tym słuchając obuusznie ma niedosłuch w lewym uchu. To z kolei zaostrza jego problemy z koncentracją i skupieniem uwagi. Leki, które bierze na pamięć, przepisane przez neurologa, wzmagają w nim jeszcze większą nadruchliwość. Bardzo to utrudnia pracowanie z synkiem.  Te wszystkie problemy z pamięcią, mową bezdźwięczną i inne nasunęły niestety konieczność odroczenia synka od obowiązku szkolnego, gdyż wszelkie problemy przeniosłyby się z niekorzyścią na naukę czytania i pisania. Aktualnie Piotrek korzysta z pomocy logopedów, pedagogów, psychologa i do niedawna fizjoterapeuty. Foniatra niedawno stwierdziła u synka SLI. To wszystko sprawia, że nasz budżet nie jest w stanie się spiąć.  Bardzo proszę o pomoc. Mowa generuje postępy, jakie możemy poczynić. Bez niej nie ma szans na takie życie jak jego rówieśnicy… Agnieszka, mama

395 zł
Oliwier Kuliberda
Oliwier Kuliberda , 5 lat

Pomóż nam w trudnej walce o zdrowie Oliwierka❗️

Oliwierek przyszedł na świat w zaplanowanym terminie. Nie było żadnych komplikacji, niepokojących symptomów, które mogłyby świadczyć o nieprawidłowościach w jego rozwoju. Niestety, gdy skończył 3 miesiące, wszystko się zmieniło… Synek bardzo urósł, ale jednocześnie nie podejmował żadnych aktywności, nie przekręcał główki, nie podnosił rączek – to zmotywowało nas do przeprowadzenia szczegółowej diagnostyki. Myśleliśmy, że to wodogłowie, bo bardzo urosła mu głowa. Przeprowadziliśmy rezonans i rehabilitowaliśmy go metodą Vojty. W międzyczasie wykonaliśmy jeszcze badania metaboliczne i genetyczne. W końcu mogliśmy poznać diagnozę… Oliwier cierpi na aberrację chromosomową. Musi mierzyć się z opóźnionym rozwojem ruchowym i mowy i obniżonym napięciem mięśniowym. Ma również problemy ze wzrokiem… Gdy usłyszeliśmy diagnozę – świat się zatrzymał. Nie ma wiele przypadków, na podstawie których lekarze wiedzieliby, jak radzić sobie z tym schorzeniem… Pozostaje nam intensywnie ćwiczyć, rehabilitować Oliwierka, by zapewnić mu możliwie jak najlepszy rozwój. Jest nam bardzo trudno. Synuś nie mówi, nie komunikuje nam swoich potrzeb, nie wyraża emocji. Usiadł sam, dopiero jak miał 1,5 roku. Uczymy go chodzić, bo obecnie Oliwier porusza się tylko, gdy trzyma nas za obie rączki. Nasz kontakt z synkiem jest bardzo utrudniony…  Lekarze nie wiedzą, jakie są szanse na wyzdrowienie, jaka jest żywotność ludzi z taką przypadłością, nie wiadomo, czy Oliwier będzie mógł funkcjonować samodzielnie…  Synuś uwielbia huśtawki, wycieczki rowerowe, aktywność fizyczną. Ostatnio zauważyliśmy, że zrobił się bardziej otwarty, interesuje go otoczenie, inne dzieci… To napawa nas ogromną nadzieją! Niestety koszty związane z leczeniem i rehabilitacją synka, przekraczają nasze możliwości. Jesteśmy zmuszeni poprosić o pomoc… Możemy liczyć na Wasze wsparcie? Zdrowie i sprawność synka są dla nas najważniejsze… Rodzice

395 zł
Mariusz Włodarski
3 dni do końca
Mariusz Włodarski , 58 lat

Wierzę, że z Waszą pomocą marzenie o nowym wózku zostanie spełnione!

Byłem w pierwszej klasie szkoły podstawowej, gdy zdarzył się wypadek, który na zawsze zmienił moje życie.  W wieku 7. lat uległem poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. Od ponad 50 lat poruszam się wyłącznie na wózku inwalidzkim. Choć nie było łatwo, nauczyłem się żyć na nowo.  Dużą wagę przywiązuję do aktywności fizycznej, aby wzmacniać moje ciało. Jeżeli tylko mam finansowe możliwości, wyjeżdżam na turnusy rehabilitacyjne, aby wzmacniać moją sprawność. Staram się być samodzielny i niezależny, ale nie zawsze jest to proste… Na mojej drodze pojawiła się istotna przeszkoda – muszę zakupić nowy wózek inwalidzki. Niestety naprawa na tym etapie już nie pomoże, ponieważ pojawiły się pęknięcia na ramach, a w niektórych miejscach wózek jest skrzywiony.  Część kosztów udało mi się już pozyskać, jednak nadal brakuje mi kilku tysięcy. Uzbieranie tej kwoty zajęłoby mi zbyt dużo czasu, a czekać za długo przecież nie mogę. Wierzę, że ta zbiórka będzie dla mnie nadzieją. Wierzę, że z Waszą pomocą marzenie o nowym wózku zostanie spełnione. Każdemu z Was dziękuję! Mariusz

385,00 zł ( 11,27% )
Brakuje: 3 030,00 zł
Antosia Marczak
Antosia Marczak , 9 lat

By cukrzyca nie odebrała smaku dzieciństwa – Pomagamy Antosi❗️

Od 16 miesiąca życia Antosia choruje na cukrzycę typu I. Choroba sprawia, że mimo młodego wieku córeczka musi bardzo pilnować swojej diety, a podawanie insuliny niemal dosłownie uwiązuje nas w jednym miejscu. Obecnie mamy pompę insulinową starego typu, która jednak nie pomaga nam utrzymywać dobrego poziomu cukru. Kiedy mąż pracuje, ja muszę być stale w pogotowiu, by podać Antosi insulinę. Ta sytuacja wymaga ode mnie ciągłego przychodzenia do szkoły czy obecności nawet na wyjściach klasowych i wycieczkach, ponieważ Antosia nie da rady obsługiwać pompy sama. Nie mogę przez to wrócić do pracy. Dlatego chcielibyśmy kupić pompę, która ma tak zwaną „pętlę” i sama wyrównuje cukier oraz ma możliwość podania insuliny zdalnie. To naprawdę wielka pomoc, bo Antosia bardzo denerwuje się, kiedy inni pytają ją o pompę i chorobę. Dla 8-letniej dziewczynki to ogromny stres. Nowa pompa jest jak sztuczna trzustka. Dzięki niej córeczka będzie mogła funkcjonować niemal tak, jakby nie była chora. Zwracamy się do Was o pomoc. Koszt zakupu nowej pompy jest ogromny, ale to szansa dla Antosi, by mogła cieszyć się dzieciństwem pomimo choroby. Rodzice

362,00 zł ( 3,4% )
Brakuje: 10 277,00 zł
Krystian Pierzchała
Krystian Pierzchała , 12 lat

Podaruj nam siłę, byśmy mogli nadal mierzyć się z trudną codziennością!

Mój syn – Krystian, ma w tej chwili 10 lat. Wiele lat temu, gdy miał skończone 3- latka, zdiagnozowano u niego autyzm dziecięcy. Wtedy nasza codzienność zmieniła się na zawsze. Musiałam przewartościować moje plany, marzenia, całą codzienność. Skupić się przede wszystkim na zdrowiu i rozwoju syna, by miał szansę na jak najlepsze życie.  Syn wymaga pomocy terapeutycznej, aby mógł w miarę normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Prawdopodobnie nigdy nie będzie mu dane w pełni samodzielne życie. Jednak ja chcę o to walczyć, bo syn jest całym moim światem.... Wychowuję Krystiana sama, przez co nasza codzienność jest bardzo trudna. Brakuje nam środków na podstawowe potrzeby, o kosztownym leczeniu i terapii już nie wspominając. Dlatego bardzo proszę o Twoją pomoc. Liczę na dobre serce ludzi, bo sama już opadam z sił... Mama Krystiana

321 zł
Kacper Kwapisz
Kacper Kwapisz , 12 lat

Przypadkowe zdarzenie doprowadziło do niepełnosprawności! Uratuj przyszłość Kacperka!

Kacperek urodził się jako zdrowy chłopiec. Byłam taka szczęśliwa! Nic nie wskazywało na to, że tak szybko i nagle nasze życie może się zmienić... Doszło do wypadku! Przypadkowe zdarzenie sprawiło, że dziś Kacper jest niepełnosprawny. Sytuacja była tak nieprawdopodobna... mogła zdarzyć się dosłownie każdemu! Niestety padło na moje dziecko. Na mojego ukochanego synka. Kacper w okresie niemowlęcym zakrztusił się pokarmem. Ta z pozoru niegroźna sytuacja doprowadziła do stałej niepełnosprawności. W konsekwencji doszło niedotlenienie mózgu. Do 4. roku życia Kacperek nie mówił. Latami szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę dolega naszemu dziecku. Dopiero szczegółowe badania potwierdziły afazję. Mimo trudności Kacperek chodzi do szkoły, jednak ma duże problemy w nauce. Jego pamięć jest krótkotrwała. Ma problemy z liczeniem i czytaniem, a jego dojrzałość emocjonalna jest mocno obniżona. Kacperek jest pod opieką neurologa, logopedy, psychologa, okulisty i pedagoga. Kiedy inne dzieci idą po szkole do domu, my jedziemy na rehabilitację lub do lekarza. Synek, zamiast bawić się z innymi dziećmi, spędza popołudnia w specjalistów i na sali do ćwiczeń. Niestety większość terapii nie jest refundowana. Wiąże się to z ogromnymi kosztami. Jedynie dzięki intensywnej rehabilitacji Kacperek, mam nadzieję, w przyszłości będzie mógł w miarę normalnie funkcjonować. Dlatego z całego serca proszę o pomoc. Nie pozwól, by przypadkowa sytuacja odebrała mojemu dziecku szansę na normalne życie... Jesteś naszą nadzieją na lepsze jutro. Kasia, mama

320 zł
Agnieszka Wójcik
Agnieszka Wójcik , 47 lat

Agnieszka codziennie zmaga się z niepełnosprawnością... Pomóż w walce o zdrowie i lepsze jutro!

Moja walka o zdrowie trwa już od wielu lat. Wszystko zaczęło się w 2017 roku od bólu pleców typowego dla rwy kulszowej. Mój stan był bardzo słaby, nie mogłam chodzić, a lewa stopa zaczęła coraz bardziej opadać. Po wykonaniu rezonansu stało się jasne, że konieczna jest operacja… Niestety, jedna operacja okazała się niewystarczająca. Do kolejnej doszło już w 2020 roku. Lekarze założyli mi wówczas implant oraz zamocowali w kręgosłupie aż 8 śrub! Pomimo upływu lat, wciąż bardzo ciężko jest mi się poruszać, wykonywanie codziennych czynności, takich jak gotowanie czy wejście po schodach, stało się dla mnie ogromnym wyzwaniem. Zdiagnozowano u mnie niepełnosprawność narządu ruchu z powodu choroby zwyrodnieniowej stawu biodrowego. Po operacji musiałam rozpocząć rehabilitację. Niestety, ta refundowana obejmuje jedynie jeden turnus w roku. To zdecydowanie za mało, żebym miała szansę normalnie żyć!  Co gorsza, mój stan jest na tyle słaby, że bez rehabilitacji konieczna będzie kolejna operacja kręgosłupa!  Z całego serca proszę Was o pomoc w opłaceniu rehabilitacji. Tak bardzo chciałabym odzyskać zdrowie i sprawność – na tyle, na ile jest to możliwe. Każdy gest wsparcia jest dla mnie niezwykle ważny! Agnieszka

302 zł
Olek Żaczek
Olek Żaczek , 6 lat

Olek walczy o sprawność i prosi o wsparcie! Pomożesz mu?

Olek urodził się z trisomią 21 chromosomu. Jako wcześniak spędził pierwsze dni swojego życia w inkubatorze, a gdy miał 3 miesiące przeszedł poważną operację na otwartym sercu! Dziś nasz synek to niezwykle pogodny i empatyczny chłopiec! Zespół Downa wpływa na jego zdrowie i sprawność, jednak bardzo staramy się, żeby mógł się rozwijać jak najlepiej! Olek jest między innymi pod stałą opieką kardiologiczną z powodu wady serca oraz endokrynologiczną, gdyż choruje na niedoczynność tarczycy. Ma także obniżoną odporność, co niestety utrudnia regularną rehabilitację i terapię.  Podczas konsultacji logopedycznej dowiedzieliśmy się, że Olek ma szansę na poprawę swoich umiejętności komunikacji i wymowy. My, jego rodzice, rozumiemy wszystko, co Olek chce nam powiedzieć, jednak by komunikować się z innymi, synek potrzebuje pomocy logopedy. Bardzo skorzystałby także z terapii ręki, by móc nauczyć się pisać. Olek jest niezwykle przez nas kochany i czuje to na każdym kroku! Jednak by zadbać o wszystkie jego potrzeby musimy poprosić Was o pomoc! Każda wpłata będzie dla nas wsparciem!  Rodzice

300 zł