Tylko jeden lek może powstrzymać rozrost guzów w ciele mojego synka❗️Pomocy❗️
Olek, mój syn, choruje na neurofibromatozę typu 2 i jest pierwszym dzieckiem w Polsce, które przyjmuje lek hamujący wzrost guzów. Trudno uwierzyć, że chłopiec, który ma za sobą tak wiele operacji wycięcia guzów nowotworowych i miesiące spędzone w szpitalach, może mieć w sobie tyle energii i radości. Muszę zrobić wszystko, by dalej mógł żyć i dlatego proszę Was o pomoc! Oluś urodził się z NF2, czyli neurofibromatozą, ciężką genetyczną chorobą. W głowie synka wykryto niezłośliwy guz mózgu (oponiak), który odrasta średnio raz w roku! Za każdym razem po operacji pojawia się nadzieja, która znika po kilku miesiącach wraz ze słowami lekarza: “guz odrósł do pierwotnych rozmiarów”. Oprócz tego u Olka pojawiają się nerwiaki – w brzuszku, na plecach i uszach, co w przyszłości może doprowadzić do utraty słuchu... Każda kolejna operacja była coraz większym zagrożeniem dla życia mojego syna. Musiałam więc zrobić wszystko, by znaleźć inny sposób, by mu pomóc! Zaczęłam działać w amerykańskiej fundacji, pracującej nad terapią genową dla chorych na NF2. Po wielu latach starań udało mi się uzyskać zgodę na leczenie Olusia lekiem, który hamuje wzrost guzów w głowie, kręgosłupie oraz w uszach. Mój syn jest pierwszym dzieckiem w Polsce, które przyjmuje tę terapię! To dopiero początek, ale efekty są piorunujące! Synek ma obecnie w mózgu 4 guzy – dotychczas bardzo szybko rosły, a teraz przestały się powiększać! Przecierałam oczy ze zdumienia, gdy zobaczyłam wyniki rezonansu! Czy to oznacza, że jest dla mojego syna nadzieja na przyszłość? Niestety, terapia jest nierefundowana i bardzo droga. Roczna kuracja kosztuje ponad 100 000 zł! To wręcz niewyobrażalna dla mnie kwota, ale finanse nie mogą stanąć na drodze Olka do zdrowia! Każda dawka leku jest ogromnie ważna – jeśli syn nie dostanie leku może to grozić trwałym kalectwem i zagrażać jego życiu... Proszę więc Was o pomoc! Kilka lat temu spotkaliśmy się z ogromną życzliwością i dzięki Waszemu wsparciu mogłam zadbać o zdrowie Olka. Dziś proszę o pomoc kolejny raz – dla mojego syna, ale i dla wszystkich dzieci, które w przyszłości może będą miały szansę na leczenie! Anna, mama Olka