Guz mózgu zabrał mojemu synowi wzrok i sprawność – ale nie życie! Ratujmy Karola!
Dziecko zawsze będzie najważniejsze dla matki. Nieważne ile ma lat – w jej sercu zajmuje szczególne miejsce. Chce się dla niego jak najlepiej, dba i troszczy na każdym kroku. Myśli o tym, czy czuje się dobrze, czy niczego mu nie brak. Wiadomość o jego chorobie jest tą najgorszą, niszczy wszystko w koło. Nic tak nie boli jak strach i niepewność o to, co będzie dalej… Karol w tym roku skończył 30 lat. Urodził się jako zdrowy chłopiec i żyłam z wielką nadzieją, że tak zostanie. Niestety, w wieku 4 lat wykryto u niego nowotwór - czaszkogardlaka. Był jeszcze taki malutki i bezbronny, a jego codzienność nierozerwalnie związała się z częstymi pobytami w szpitalu i wizytami u lekarzy. Potrzebna była natychmiastowa operacja, która miała uratować jego życie. Guz odrastał, a Karol do 8 roku życia przeszedł w sumie trzy poważne operacje, w wyniku których stracił wzrok… Modliłam się, by czarne chmury, które skłębiły się nad naszą rodziną, po prostu uciekły. Niestety było tylko gorzej. Kolejne lata wiązały się z kolejnymi operacjami. Po szóstej w 2007 roku nastąpił obrzęk mózgu, trzy miesiące śpiączki, niedowład i paraliż lewej nogi i ręki. Guz nadal rósł, więc Karol został poddany naświetleniom – pierwszy raz w 2009 roku i ponownie w 2015 roku. Syna wychowywałam sama. W tym momencie również to ja pełnię nad nim opiekę, pomagam we wszystkich czynnościach, otaczam miłością największą, jaką tylko potrafię. Zrezygnowałam z pracy, by być z nim w każdym momencie. Karol jest pogodnym, inteligentnym i silnym mężczyzną. Uwielbia słuchać powieści, lubi muzykę, interesuje się otaczającym go światem. Chciałby czytać książki, ale paraliż jednostronny znacznie utrudnia mu naukę alfabetu Braille’a. Niestety z powodu swojej niepełnosprawności nie może pracować, a jest to jego największe marzenie. Karol wymaga ciągłej opieki, badań, podawania leków i rehabilitacji, a to wiąże się z ogromnymi wydatkami, na które brakuje nam pieniędzy. Dlatego proszę o pomoc! Wierzę w ludzi, wierzę w magiczną moc pomagania! Mama