Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Katarzyna Latos
Katarzyna Latos , 37 years old

Wypadek pozbawił mnie nóg – Ale nie woli walki❗️

W wieku 16 lat miałam wypadek. Skutkiem musiała być amputacja. Pierwsze protezy udało mi się zakupić przy wsparciu zbiórek. Dzięki temu zaczęłam chodzić, skończyłam szkołę, zdałam prawo jazdy… Mimo niepełnosprawności po prostu żyłam. Dzisiaj mam 36 lat. Założyłam rodzinę, pracuję i radzę sobie na tyle, na ile mogę, ale skutki wypadku to nie tylko utrudnione funkcjonowanie. Protezy, z których korzystam, kosztują około 50 000 złotych i trzeba wymieniać je co 3-4 lata. To ogromna kwota, z którą nie poradzimy sobie z mężem nawet kiedy oboje pracujemy. Do tego nasza powiększona rodzina również musi się z czegoś utrzymać. Na nowe protezy musiałam wziąć kredyt. Stare są już w takim stanie, że nie mogę z nich korzystać, więc stojąc pod ścianą, zakupiliśmy takie, by po prostu były. Bardzo chciałabym jednak kupić dopasowane, które posłużą mi te 3-4 lata. Dlatego bardzo proszę o pomoc i wsparcie osób z dobrym sercem, bym mogła dalej funkcjonować, kochać i opiekować się rodziną. A zwłaszcza moim synkiem. Kasia

7 004,00 zł ( 12.08% )
Still needed: 50 975,00 zł
Rysio Żuchowski
Rysio Żuchowski , 3 years old

Podaruj Rysiowi szansę na szczęśliwe życie!

Narodziny Rysiulka to cud. Problemy metaboliczne i genetyczne spowodowały, że dopiero ciąża z Rysiem została utrzymana. I ona była zagrożona, jednak dzięki lekom udało się. Było to nasze pierwsze dziecko, więc nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Jednak od pierwszych minut bycia mamą, byłam przekonana, że coś jest nie tak.  Rysio w zasadzie do pierwszego roku życia płakał, jakby ktoś go obdzierał ze skóry. Nie akceptował łóżeczka, wózka, fotelika samochodowego, rąk taty, babci… Noce i dnie były wyczerpujące jak dla każdej świeżo upieczonej rodziny, ale wiedzieliśmy, że dzieje się tu coś więcej.  Zaczęliśmy robić różne badania i dzisiaj jesteśmy pod stałą opieką wielu specjalistów. Rysio ma 3 latka i całą lawinę objawów: zaburzenia osobowości, napady agresji, dziwną mimikę, tiki oczne, hiperaktywność, zespół Aspergera, obniżone napięcie mięśniowe w tym afazję, wybiórczość pokarmową, wkładanie rąk i innych rzeczy do buzi aż do odruchu wymiotnego… to tylko kilka, a lista ciągnie się dalej i dalej. To wszystko sprawiło, że Rysio jest pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej, neurologicznej, alergologicznej, okulistycznej i rehabilitacyjnej. W tym roku udało się nam wywalczyć orzeczenie o niepełnosprawności, kształcenie specjalne oraz wczesne wspomaganie rozwoju WWR. To wszystko kosztowało naszą rodzinę wiele nerwów, nieprzespanych nocy, bezradności i środków pieniężnych. Światełko pojawiło się, kiedy uzyskaliśmy informację dotyczącą badań genetycznych WES, czyli badanie całej sekwencji genów w celu potwierdzenia, wykluczenia i nakierowania nas rodziców na możliwe przyczyny tych zachowań.  Polecane badanie całej rodziny 2+2 (Rysio ma rocznego brata – Witka) to koszt 8800 zł plus koszty dodatkowe wysyłki badań, pobrania materiału… W przybliżeniu 10 tysięcy złotych! Po otrzymaniu wyników czekają nas kolejne wydatki, leki, rehabilitacja i wizyty u specjalistów. Dla wielu Rysio jest bezproblemowym, słodkim chłopcem o szarmanckim usposobieniu. Dwie ręce, dwie nogi i brak widocznych problemów powoduje, że wiele osób nas nie rozumie. Jednak u specjalistów i w domu odgrywa się scenariusz, który musimy zmienić, aby zapewnić wszystkim członkom rodziny zwyczajne, szczęśliwe życie. Lekarze podejrzewają zespół PANS/PANDAS, który często idzie w parze z autoimmunologicznym zapaleniem mózgu. Każda choroba, infekcja może spowodować regres społeczny i poznawczy, więc im szybciej uda się nam uzbierać odpowiednią kwotę na badania genetyczne, tym szybciej będziemy mogli zareagować odpowiednim leczeniem. Każda kwota, nawet najmniejsza, przybliża nas do pełni zdrowia i szczęścia Rysia, więc w jego imieniu prosimy choć o symboliczną wpłatę. Rodzice

7 000,00 zł ( 65.79% )
Still needed: 3 639,00 zł
Wioletta Sypień
Wioletta Sypień , 54 years old

Wiola nadal walczy ze skutkami pękniętego tętniaka - pomóż jej zrobić kolejny krok!

To miało być jedno z niezapomnianych wydarzeń. W planach była dobra zabawa, spotkanie w gronie bliskich i czas spędzony inaczej niż zwykle. Niestety, tym razem plany nie miały nic wspólnego z rzeczywistością, która sprawiła, że życie zmieniło się o 180 stopni.  Na takie wydarzenia Wioletta zawsze czekała. Była duszą towarzystwa i zawsze wiedziała, że dobry humor to najlepsze rozwiązanie wielu sytuacji. Niestety, tym razem wszystko potoczyło się zupełnie inaczej, a Wiola, którą znaliśmy zmieniła się nie do poznania.  Nagle, podczas koncertu, samopoczucie Wioli zaczęło się pogarszać. Z minuty na minutę było coraz gorzej… Nikt nie mógł przypuszczać, że w organizmie toczy się prawdziwa walka na śmierć i życie. Dopiero później, w szpitalu okazało się, że doszło do krwotoku podpajęczynówkowego z pękniętego tętniaka tętnicy szyjnej wewnętrznej prawej. Stwierdzono obrzęk mózgu. Tragiczna informacja dla najbliższych Wioletty, której nikt nie podejrzewał o choroby. A jednak ta, ujawniła się w najmniej spodziewanym momencie… Przez 3 tygodnie trwała pełna napięcia niepewność, bo ze względu na rozmiar udaru Wioletta przez 3 tygodnie przebywała w śpiączce. W takich momentach lista priorytetów zmienia się diametralnie... Od tego wydarzenia minęło już 5 lat, ale sytuacja wciąż jest bardzo trudna, bo po udarze Wioletta nie wróciła do sprawności. Od momentu wybudzenia ze śpiączki utrzymuje się niedowład czterokończynowy, co powoduje, że Wioletta nie jest w stanie odzyskać samodzielności, nawet przy wykonywaniu najprostszych czynności. Jest całkowicie uzależniona od pomocy najbliższej rodziny - mamy i brata. To oni stanęli przy niej, gdy sytuacja była tragiczna, to oni wspierają ją przez lata walki o powrót do minimalnej sprawności. Niestety, pomimo ogromnych chęci i dużego zaangażowania, są całkowicie bezradni wobec przeszkód i barier, jakie stawia chore ciało. Potrzebna jest pomoc specjalistów - wykwalifikowanych rehabilitantów, którzy dzięki opracowanym ćwiczeniom pomogą Wioletcie stanąć na własnych nogach lub chociażby podjąć próbę walki o samodzielną przyszłość. Niestety, regularna rehabilitacja to duże koszty. Środki, których rodzina ani najbliżsi Wioletty nie posiadają. Potrzebne jest wsparcie! Potrzebna jest pomoc, by przywrócić Wioli nadzieję i siłę do walki.  Nie możemy pozwolić, by to zdarzenie zniszczyło całe życie. Nie możemy dopuścić, by jeden wypadek doprowadził do tego, że wszystkie marzenia i plany okażą się niemożliwe do realizacji. Teraz priorytetem jest walka o zdrowie, a ty, twoje wsparcie może być motorem do zmiany na lepsze. Najmniejszy gest to wielka nadzieja.  W momencie, gdy życie rzuca ci wyzwanie, możesz poddać się bez walki albo podjąć rękawicę i spróbować. Możliwości i środki są niestety skończone, a potrzeby rosną. Jedyna nadzieja w tym, że nie zabraknie dobrych ludzi gotowych nieść wsparcie i pomoc, kiedy ktoś znajduje się na życiowym zakręcie.

6 999,00 zł ( 29.9% )
Still needed: 16 406,00 zł
Alicja Woźniczka
Alicja Woźniczka , 13 years old

Ta walka trwa od urodzenia... Pomagamy Alicji!

Byłam pełna nadziei. Wierzyłam, że moja córeczka urodzi się zdrowa i razem zaczniemy piękną przygodę zwaną życiem. Niestety, los napisał inny scenariusz, scenariusz, na który nie byłby gotowy żaden rodzic... Moja córeczka urodziła się z zespołem wad genetycznych. Zmaga się z brakiem rozwoju mowy, autyzmem, upośledzeniem umysłowym. Wciąż jesteśmy w trakcie diagnostyki, dlatego obawiam się, że lista chorób córeczki może się wydłużyć...   Alicja ma obniżoną odporność, przez co kilka razy w miesiącu choruje na zapalenie górnych dróg oddechowych. Alusia nie mówi, niewiele rozumie, nie umie pokazać, czego potrzebuje. Poznaje przez węch i dotyk. Często ma napady złości, agresji i autoagresji. Rehabilitacja jest konieczna, lecz jej koszty są ogromne. Proszę Cię, pomóż! Bez wsparcia ciężko będzie sprostać potrzebom córeczki... Katarzyna, mama

6 998 zł
Maciej Ciosek
2 days left
Maciej Ciosek , 26 years old

Spraw, aby niepełnosprawność Maćka nie wpływała na komfort jego życia!

Maciek ma 24 lata i powinien być na studiach, planować przyszłość, może zakładać rodzinę... Niestety nigdy tego nie zrealizuje. Jego życie jest w pełni uzależnione od choroby...  Syn choruje na mózgowe porażenie dziecięce. Nie potrafi chodzić przez postępujące porażenie spastyczne, czterokończynowe. Właściwie nie jest w ogóle samodzielny. Od chwili, gdy się urodził jestem przy jego boku. Od 24 lat robię wokół niego absolutnie wszystko. Od rana do wieczora każda czynność przy Maćku jest wykonywana przeze mnie.  Gdy syn był mniejszy i lżejszy dużo łatwiej było nam wozić go na rehabilitację czy do lekarzy. Wtedy żył jeszcze mój mąż, który zawsze pomagał mi przy Maćku. Od kiedy zostałam sama dużo bardziej odczuwam zmęczenie...  Wiem jednak, że nie mogę pozwolić na to, aby syn został uwięziony w czterech ścianach domu, a ograniczeniem był zakup fotela samochodowego dla osoby niepełnosprawnej.  Niestety, taki fotel, który jest obrotowy, który się wysuwa i jest regulowany nie jest w zasięgu naszego budżetu. To naprawdę niezbędna rzecz dla nas, aby Maciek mógł nadal korzystać z pomocy i mógł podróżować samochodem. Taki fotel jest również bezpieczny przy przenoszeniu Macieja na wózek inwalidzki. Utrzymujemy się z renty rodzinnej po zmarłym mężu, renty socjalnej oraz świadczenia pielęgnacyjnego.  Fotel, który chciałabym zakupić dla Maćka kosztuje blisko 40 tysięcy złotych. Nie jest to kwota, którą mogłabym zebrać sama...  Bardzo proszę o pomoc. Edyta

6 995,00 zł ( 12.52% )
Still needed: 48 857,00 zł
Mikołaj i Krystian Kielar
Mikołaj i Krystian Kielar , 13 years old

W tej walce jest ich dwóch! Pomóż!

Chciałabym, aby nasze dzieci mogły cieszyć się pełnią dzieciństwa tak, jak ich rówieśnicy. By nic nie przeszkodziło im na drodze do spełniania marzeń, by te najpiękniejsze chwile dzieciństwa były dla nich jak najbardziej beztroskie. Los miał jednak inne plany i zostawił naszych synów z diagnozą, przez którą każdego dnia mierzymy się z nowymi wyzwaniami… Mikołaj i Krystian to bliźniacy, którzy urodzili się z zespołem Downa oraz innymi wadami towarzyszącymi. Krystian obciążony jest lewostronnym porażeniem mózgowym oraz rozległą wadą serca. U Mikołaja zdiagnozowano zaburzenia ze spektrum autyzmu. Chłopcy są pod opieką wielu lekarzy specjalistów. Wymagają ciągłej rehabilitacji oraz specjalistycznych terapii. Ze względu na stan chłopców i ciągłe pobyty w szpitalu obydwoje z mężem zmuszeni byliśmy zrezygnować z pracy zawodowej, w celu sprawowania opieki nad chłopcami. Aby zapewnić im ciągłość leczenia, rehabilitacji i terapii chcemy prosić Was o pomoc! Sami nie damy już dłużej rady i tylko z Waszą pomocą będziemy spokojniejsi, że zdołamy zapewnić synom odpowiednie leczenie. Rodzice

6 992 zł
Titus Socha- Laskowski
Titus Socha- Laskowski , 9 years old

Przez życie z MPD. Titus potrzebuje Twojej pomocy!

Nie tak miały wyglądać pierwsze chwile Titusa. Chcieliśmy móc wziąć go na ręce, wyszeptać do ucha, jak bardzo go kochamy, zrobić wszystko, co w naszej mocy, by czuł się bezpieczny. Niestety, poród nastąpił przed czasem, już w 32. tygodniu ciąży. Co gorsza, u synka zdiagnozowano dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe. Teraz jego codzienność to różnorodna, czasem intensywna rehabilitacja i w tym potrzebujemy Waszej pomocy! Od pierwszych chwil swojego życia powinien być intensywnie rehabilitowany, jednak niedopatrzenia ze strony lekarzy, opóźniły nasze działania. Mimo to wciąż wierzymy, że synek ma szansę na większą samodzielność.  Rehabilitacja jest naszą codziennością, bo nie ma innej drogi dla synka. Z całego serca dziękujemy za wsparcie przy poprzedniej zbiórce. To dzięki Wam Titus może wziąć udział w turnusach rehabilitacyjnych. Środki starczyły także na wizyty lekarskie, czy niezbędne sprzęty! Teraz jesteśmy tu kolejny raz, by prosić Was o pomoc. Chcemy zapewnić naszemu skarbowi wszystko, co najlepsze. Chcemy żyć z myślą, że niczego mu nie zabraknie. Dlatego naszym kolejnym celem jest zebranie środków na roczną rehabilitację syna. Tylko intensywna terapia pozwoli mu robić postępy! Nasz synek z każdym uśmiechem, z każdym słowem i każdego dnia pokazuje, jak bardzo chce się uniezależnić. Jak bardzo chciałby rozwijać swoje pasje i jak bardzo potrzebuje naszej pomocy, żeby to osiągnąć. Już raz udowodniliście, że nie ma rzeczy niemożliwych. Titus pokazuje to każdego dnia! Jednak jeśli zaprzestanie tak ważnej dla niego rehabilitacji – wszystko przepadnie. Dlatego prosimy o pomoc! Każda wpłata może okazać się tą, która uratuje przyszłość Titusa! Magdalena i Bartosz, rodzice ➤ Titusa można także wspierać poprzez licytacje na Facebook'u ➤ FB: Titus – przez życie z MPD 

6 987 zł
Pola Sokołowska
Pola Sokołowska , 3 years old

Proszę, pomóż Poli! Zanim choroba zabierze zbyt wiele...

U mojej Poli zdiagnozowano bardzo rzadką chorobę typu KCNB1. Przyszła na świat jako zdrowa, silna dziewczynka. Nie wiedziałam, że będzie potrzebowała specjalistycznej opieki wielu lekarzy i rehabilitantów. Niestety, sytuacja miała się po kilku miesiącach pogorszyć...  Jej choroba powoduje m.in. encefalopatię padaczkową, innymi słowy epilepsję lekooporną. Ataki bywają różne, a najgorsze są ich skutki. Niestety, padaczka zbiera ogromne żniwa i niszczy już i tak słabe zdrowie mojej Poli. Pierwszy atak pojawił się gdy córka miała 10 miesięcy. Wtedy potrafiła sama siedzieć i trzymać w rączce chrupkę, którą zresztą samodzielnie jadła ze smakiem... Dziś jest już zupełnie inaczej!  Dziś, po tylu atakach padaczki jest dzieckiem leżącym, z mózgowym porażeniem, nie podnosi rączek, nie chwyta zabawek. Nie chodzi, nie trzyma głowy, nie przewraca się z boku na bok. Karmiona jest przez PEG-a.  Córka jest podopieczną domowego hospicjum, z którego również czerpiemy wiele pomocy. To jednak nadal za mało...  Każdy atak zabiera Poli jakąś umiejętność. Każdy nawet ledwo widoczny, w którym po prostu nieruchomieje, zabiera za sobą tak wiele... Leki, które dziś przyjmuje moja córka to ogrom silnych środków, które nie wpływają dobrze na organizm małego dziecka. Niestety, większość jest po prostu konieczna!  Jedyny ratunek na poprawę jakości jej życia, to tak naprawdę intensywna rehabilitacja, uczestniczenie w turnusach oraz odpowiednie sprzęty rehabilitacyjne. Niestety, to wszystko jest tak drogie... Potrzeby z każdym dniem będą rosły, razem z nimi rachunki... Prosimy Cię zatem o wsparcie naszej codzienności. Niech padaczka nie zabiera już sił mojej małej dziewczynce. Proszę, pomóż mi walczyć o jej zdrowie!  Mama

6 981 zł
Leszek Danak
Leszek Danak , 56 years old

Pomóż zawalczyć z konsekwencjami udaru!

Aktywność to moje drugie imię. Góry to moja pasja. Zupełnie niespodziewanie obie te rzeczy zostały mi w brutalny sposób odebrane... Czy pomożesz mi, choć w części je odzyskać? Ten dzień zapamiętam na zawsze... To był moment, w którym wszystko mogło się dla mnie skończyć! 28 czerwca 2021 roku przeszedłem ciężki udar niedokrwienny. Jest on inaczej zwany zawałem mózgu i charakteryzuje się zespołem objawów spowodowanych śmiercią komórek nerwowych, do której dochodzi w wyniku zaburzenia przepływu krwi przez daną część mózgu.  Na skutek tego zdarzenia mam prawostronny, spastyczny niedowład. Po półtora roku ciężkiej pracy lekarzy, terapeutów oraz mojej własnej ręka była sprawna w 30% natomiast noga w 60%. Niestety mam również ogromne problemy z mową. Choć wiem, że nie odzyskam pełnej władzy nad własnym ciałem,  to rehabilitacją mogę osiągnąć bardzo wiele.  Rehabilitacja w ramach NFZ jest tak naprawdę żadna, dlatego staram się korzystać z prywatnych, płatnych usług. Niestety to pociąga za sobą olbrzymie koszty, dlatego bardzo proszę o pomoc! Chcę osiągać kolejne szczyty tym razem w walce z własnym ciałem! Z Twoją pomocą wierzę, że mi się uda! Leszek

6 979 zł