Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Aniela Cupriak
Aniela Cupriak , 8 years old

Anielka potrzebuje Twojego wsparcia! Pomóż wygrać z niepełnosprawnością!

Anielka w lutym skończy 7 lat. Uczęszcza do przedszkola integracyjnego. Zdiagnozowano u niej opóźniony rozwój intelektualny oraz nadpobudliwość psychoruchową. Córka nie potrafi mówić. Wypowiada pojedyncze słowa typu: mama, tata, pa pa, nie, tak. Częste są krzyki i dźwięki nieartykułowane. U Anielki stwierdzono również zaburzenia integracji sensorycznej i autyzm dziecięcy. Zdarzają się u niej zachowania agresywne w stosunku do innych ludzi, lub do przedmiotów. Córka wymaga 24-godzinnej opieki. Nie można jej spuścić z oka, żeby nie zrobiła krzywdy sobie lub innym. Żeby czegoś nie zepsuła, nie wylała. Anielka uczęszcza na zajęcia terapeutyczne w przedszkolu, gdzie specjaliści pomagają jej osiągać dalsze postępy. Niestety, aby córka mogła funkcjonować w społeczeństwie, potrzebne są specjalistyczne terapie. Aniela wzięła już udział w terapii neurologopedycznej. Aby miała szansę na wspomaganie rozwoju, musi regularnie uczęszczać na tego typu terapie, które są bardzo kosztowne. Dodatkowo córka odbyła mikropolaryzację mózgu, która wspomoże rozwój mowy, koncentracji i wyciszy ją. Aby było to jednak możliwe, niezbędna jest teraz jeszcze bardziej intensywna terapia! Najbliższe 3 miesiące mogą być kluczowe dla dalszego rozwoju mowy Anielki. Dla nas rodziców każdy gest jest nieoceniony. Naszym marzeniem jest, aby Aniela w przyszłości mogła funkcjonować w społeczeństwie. Barbara i Grzegorz, rodzice   *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.

7 275,00 zł ( 67.03% )
Still needed: 3 577,00 zł
Wioletta Ziegler-Kowalska
Wioletta Ziegler-Kowalska , 44 years old

Pomóżmy Wiolettcie walczyć dalej i odzyskać sprawność!

Moje życie od udaru to nieustająca walka o każdy dzień. Najgorsze jest to, że to walka z własnym ciałem. Dzięki Waszej pomocy nie musiałam dotychczas martwić się o swoją rehabilitację. Jestem szczególnie wdzięczna, gdyż bez niej nie wstałabym rano do pracy ani nie usmażyła naleśników dla mojej ukochanej córeczki, Zosi.  Dzięki zgromadzonym z Waszą pomocą środkom mogę się ciągle rehabilitować. To jedyna szansa, żeby zachować tę resztkę sprawności i samodzielności, które osiągnęłam przy Waszym wsparciu. Z całego serca, bardzo, bardzo Wam za to dziękuję. Aby móc dalej walczyć o sprawność marzę o wzięci udziału w 14-dniowym turnusie rehabilitacyjnym w ośrodku w Bydgoszczy. Jest to placówka dedykowana osobom po udarze. Koszt takiego turnusu to około 12  tysięcy złotych.  Ja już nie oczekuję cudu, bo ten nastąpił kiedy zaczęłam chodzić. Chciałabym tylko pozbyć się bólu, który codziennie mi towarzyszy… Niestety ze względu na moją chorobę leki przeciwbólowe są wykluczone. Zresztą, nawet gdy je przyjmowałam, nie były one skuteczne… Dodatkowo ze względu na problemy z krzepliwością krwi i zapanowaniu nad jej odpowiednimi wartościami powinnam zaopatrzyć się w urządzenie do domowego pomiaru oznaczania czynnika krzepnięcia krwi. Ten sprzęt pomoże uchronić mnie przed następstwami nieprawidłowej krzepliwości. Ostatnio kiedy musiałam ustabilizować jego poziom przed zabiegiem ostrzykiwania mięśni, moje żyły zaczęły się buntować – nie było już miejsca, żeby pobierać krew. Zabiegi te są szczególnie ważne, bo są w stanie na jakiś czas zmniejszyć moje dolegliwości bólowe. Koszt tego urządzenia to około 3 tysiące złotych… Moja codzienność to także ciągły, wielki wysiłek podczas sesji rehabilitacyjnych. Niestety, środki z poprzedniej zbiórki i przekazanego przez Was 1.5% podatku już się skończyły. Wiem, że wszyscy doświadczamy trudności finansowych, wszystkim nam jest ciężko, niemniej jeszcze raz jestem zmuszona prosić Was o pomoc. Pomoc, żebym mogła kontynuować swoją walkę o podtrzymanie sprawności lub może nawet jej polepszenie. Będę Wam niezwykle wdzięczna za każde Wasze wsparcie, za każdą pomoc.  Dziękując Wam bardzo za dotychczasową pomoc, proszę Was gorąco o szansę na moją dalszą walkę. Obiecuję, że każdą przekazaną mi złotówkę wykorzystam w pełni na poprawę swojego zdrowia. Wiola

7 273,00 zł ( 45.57% )
Still needed: 8 685,00 zł
Darek Rzepka
2 days left
Darek Rzepka , 44 years old

Potrzebna pomoc! Walczymy o to, żeby Dariusz wrócił do domu o własnych siłach!

12 czerwca 2023 odebrałam telefon, który zmroził mi krew w żyłach. Usłyszałam, że mój syn uległ wypadkowi! Mimo że sytuacja się ustabilizowała, Dariusz dalej nie oddycha samodzielnie. Przed nim długa droga powrotu do sprawności. Proszę o pomoc! Syn zatrzymał się na poboczu. Nagle najechała na niego ciężarówką i przeciągnęła go kilkadziesiąt metrów! Bus, który prowadził Dariusz, został zmiażdżony, a on nieprzytomny trafił do szpitala! Na miejscu okazało się, że doszło do uszkodzenia kręgów. Niestety, uraz doprowadził do porażenia czterokończynowego… Darek spędził pięć długich miesięcy na oddziale intensywnej terapii. Bardzo się o niego bałam... Na szczęście, w końcu, na początku grudnia, opuścił oddział i rozpoczął rehabilitację w ośrodku w Otwocku. Prognozy są dobre! Czucie w kończynach wraca! Nie jesteśmy w stanie określić, jak długo potrwa rehabilitacja. Przed Darkiem z pewnością długa droga powrotu do zdrowia. Koszty związane z leczeniem niestety nas przerastają. Dlatego chcemy prosić o wsparcie! Syn ma dopiero 43 lata, jest kochającym ojcem trójki dzieci. To osoba zawsze gotowy do pomocy innym. Jego wielką pasją jest wędkarstwo. Pragniemy, by znów był samodzielny, by mógł przytulić swoje dzieci, by mógł znów zdobywać puchary i medale na zawodach wędkarskich! Po prostu, żeby wrócić do domu o własnych siłach! Prosimy, pomóż mu to osiągnąć! Mama Janina z bliskimi

7 260,00 zł ( 3.41% )
Still needed: 205 506,00 zł
Adrian Jędralczyk
Adrian Jędralczyk , 8 years old

Cierpienie, od którego pęka serce... Bez ortez Adrian przestanie chodzić!

Adrianek z roku na rok jest coraz słabszy. To okropny widok, gdy dziecko traci umiejętności, które niedawno wypracowało… Aż serce się kraje. Kolejny raz prosimy o pomoc! Synek cierpi na polineuropatię, a dokładnie chorobę  Charcot, Marie i Tooth typu1. Powoli traci kontrolę nad swoim ciałem i mimo naszej rozpaczliwej walki, jest coraz gorzej. Stale postępuje osłabienie siły w mięśniach i ich zanik. Jedyną opcją jest zapobieganie wtórnym powikłaniom takim jak skrócenie ścięgien Achillesa i utrzymanie jak najdłużej, jak największej sprawności fizycznej. Z każdym dniem Adrianek  słabnie wydolnościowo. Musimy mu zapewnić więcej zajęć fizjoterapii, hipoterapii itd. Niestety to wiąże się z dodatkowymi kosztami. Wszystko teraz jest o wiele droższe, niż było i dlatego nie jesteśmy w stanie opłacać leczenia. Synek bierze również różne suplementy, leki od psychiatry, nutridrnki, żeby wspomóc mięśnie. Okazało się, że częste zachorowania związane są ze zdiagnozowaną astmą, która obniża odporność. Przez to, że leczenie często trwa po 3 miesiące, nie jestem w stanie pracować. Znacznie uszczupla to domowy budżet…  Adrian potrzebuje wiele wizyt lekarskich, kontroli specjalistycznych, ortez, gorsetów. Skolioza, wysokie spektrum autyzmu dają się stale we znaki. Mocny przykurcz mięśni w nóżkach nie pozwala swobodnie chodzić. Coraz częściej Adrianek skarży się na bóle mięśni. Ma problemy z ubieraniem i rozbieraniem się. Widzę, że posłuszeństwa odmawia mu także rączka, przez co pisanie i rysowanie nie jest już tak przyjemne. Pęka mi serce, kiedy patrzę na cierpienie własnego dziecka. Chciałbym mu przychylić nieba, a czuję się bezsilna… By problemy się nie pogłębiały, musimy działać już teraz! Każda złotówka ma ogromne znaczenie, dlatego proszę Cię, pomóż! Monika, mama

7 260 zł
Paweł i Tomek Kargas
13 days left
Paweł i Tomek Kargas , 8 years old

By w życiu braci wreszcie zaświeciło słońce❗️

Zarówno Pawełek, jak i Tomuś mają zaburzenia rozwoju i choroby, które wymagają częstej rehabilitacji i dostępu do specjalistów, jednak dostępne nam metody mogą nie wystarczać, aby zapewnić im odpowiedni rozwój, dlatego zdecydowaliśmy się zwrócić o pomoc. Wrodzone zapalenie płuc, sztywność wielostawowa, nieprawidłowe napięcie mięśni, wylew krwi do mózgu 2 stopnia, tachykardia... To tylko kilka chorób którymi są obarczeni nasi chłopcy... Teraz życie każe nam zmierzyć się z osteoporozą, autyzmem, wzmożonym napięciem mięśniowym, artrogrypozą, chorobą mięśni i wieloma innymi... Niestety obawiamy się, że dostępna nam opieka lekarska, psychologiczna, logopedyczna, czy rehabilitacyjna, którą zapewniamy chłopcom i którą zapewnia nam NFZ, może nie wystarczyć, aby zapewnić im prawidłowy rozwój, ponieważ na same konsultacje czeka się nawet do kilku lat. Do tej pory pokonywali przeszkody pomimo trudności, chcąc na przekór wszystkiemu dorównać zdrowym rówieśnikom. Teraz powoli zaczynają zdawać sobie sprawę, że są „inni”. Chłopcy bardzo cierpią, marzą o nauce jeżdżenia na rowerze, zabawie na placu zabaw, czy zwykłym bieganiem po placu tak, jak inne dzieci. Obserwują grających w siatkówkę, w piłkę, jeżdżących na rowerach, ale ze względu na stan zdrowotny nie mogą sobie pozwolić na świetną zabawę. Uwielbiają patrzeć, przyglądać się, ale robią to z takim cierpieniem w oczach... Chcemy, żeby mogli się cieszyć z pełni życia... Niestety nie jest im to dane... Chłopcy są po operacji nóżek, czeka ich jeszcze operacja rączek, bioder i kręgosłupa. Walczymy ile sił, ale bez waszej pomocy może nam się nie udać. Wierzę, że dzięki tobie damy radę wygrać z chorobą i nasze kochane dzieci będą mogły cieszyć się wspaniałym życiem i będą samodzielne tak, jak by tego chciały i że osiągną w życiu sukces! Każda złotówka to krok po lepsze jutro. Dla nas to szansa na wspaniały początek! Szansą na lepsze jutro jest kosztowne i nierefundowane leczenie i rehabilitacja. Dlatego zwracamy się do Ciebie! Pomóż nam zawalczyć o przyszłość naszych chłopców. Za każdą najmniejszą pomoc dziękujemy! Rodzice: Aleksandra i Piotr Kargas

7 246,00 zł ( 27.24% )
Still needed: 19 350,00 zł
Arek Grzesiak
1 day left
Arek Grzesiak , 11 years old

Problemy pojawiły się już w pierwszej dobie życia! Wspieramy Arka!

Arek jest waleczny niczym rycerz. Pomimo wielu trudności, jakie dotychczas go spotkały, pozostał radosnym i uśmiechniętym chłopcem. Nie pozwólmy, aby to się zmieniło! Adoptowałam Arka. Jestem dumna i pełna podziwu jak dużo ma w sobie siły i optymizmu. Niestety już od samego początku nie miał łatwo. Z powodu wielu obciążeń okołoporodowych jego dzieciństwo obfituje w liczne wizyty u specjalistów, przyjmowanie leków, rehabilitacje.  Już w pierwszej dobie życia zachorował na zapalenie opon mózgowych, które doprowadziło do nieodwracalnych zmian – mój synek w ogóle nie widzi!  Na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim. Cały czas jest jednak rehabilitowany. Dzięki stałej pracy z fizjoterapeutą potrafi zrobić 10 kroków w ortezach – tylko tyle i aż tyle!  Zwłaszcza ostatni rok był bardzo trudny. Synek zachorował na grypę typu B, a potem na COVID-19! Myślałam, że gorzej być już nie może… A jednak! Kilka dni potem pojawiła się sepsa!  Na szczęście wszystkie te choroby udało się wyleczyć. Nigdy nie zapomnę, jak przytulając Arka zapewniałam go, że wygramy tę ciężką walkę... Dzisiaj synek przyjmuje hormon wzrostu, jest pod opieką niemal 15. różnych specjalistów i wiele godzin spędza na intensywnych ćwiczeniach. Niewiarygodne, że mimo tej całej historii nadal jest tak waleczny! Arek ma młodszego, biologicznego brata, Wiktora. Jego także adoptowałam – nie mogłam przecież pozwolić na rozdzielenie rodzeństwa!  Cieszę się, że mogłam dać chłopcom nowy dom. Stali się moimi synami, których kocham całym sercem! Pragnę zrobić wszystko, co tylko można, aby zapewnić im jak najlepsze warunki do prawidłowego rozwoju.  Najwięcej pomocy potrzebuje teraz Arek. Stoją przede mną wydatki związane z zakupem ortez i epiprotezy oka. Synek powinien być już pionizowany, ale bez odpowiedniego sprzętu ortopedycznego oraz rehabilitacji, nie będzie to możliwe! Będę wdzięczna za każdą formę wsparcia. Mnie i moim chłopakom nie brakuje siły, determinacji i wytrwałości, a to już bardzo dużo. Jednak pewnych rzeczy nie jestem w stanie im zapewnić. Proszę, zawalcz ze mną o zdrowie Arka.  Dorota, mama FB Arkadiusz Grzesiak - mały bohater

7 244,00 zł ( 34.04% )
Still needed: 14 033,00 zł
Jerzy Pastuszak
2 days left
Jerzy Pastuszak , 62 years old

Udar zatrzymał życie w miejscu... Pomóżmy Jerzemu wrócić do zdrowia!

Minął już ponad rok, a nam nadal tak trudno pogodzić się z tym, co się stało. Nasz tata, do tej pory w pełni sprawny pracownik kopalni, przeszedł ciężki udar. W jednej chwili nasze życie wywróciło się do góry nogami. Wiedzieliśmy, że to, co było, najprawdopodobniej już nigdy nie wróci... Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że plany taty, w obliczu tej trudnej sytuacji, nigdy się nie zrealizują. Dziś pozostało nam tylko marzyć, by tata mógł wrócić do zdrowia i jak największej sprawności.  Nasz ukochany tata cały czas potrzebuje opieki drugiej osoby do codziennego funkcjonowania. Nadal wymaga codziennej rehabilitacji. Oprócz udaru zmaga się także z niewydolnością serca oraz jest po przeszczepie flory bakteryjnej. Dodatkowe trudności i problemy zdrowotne wydłużają krętą i niełatwą drogę do zdrowia. Koszty leków i rehabilitacji rosną, a nam powoli zaczyna brakować odpowiednich środków. Mieliśmy wiele wątpliwości, czy prosić Was o pomoc, ale dziś wiemy, że tylko w taki sposób możemy zapewnić tacie, dalsze, tak bardzo potrzebne leczenie. Każda złotówka będzie dla nas ogromnym wsparciem! Rodzina Jerzego

7 244 zł
Kornelia Kalus
Kornelia Kalus , 21 years old

Rehabilitacja to szansa na jak najlepsze funkcjonowanie Kornelii!

Kornelia ma już 20 lat, ale jej codzienność nie wygląda tak, jak u rówieśników. Dziewczyna zmaga się z licznymi komplikacjami zdrowotnymi, m.in. z całościowymi zaburzeniami rozwoju, upośledzeniem umysłowym i chorobami neurologicznymi.  Dzięki zaangażowaniu rodziców Kornelia przez 8 lat uczęszczała na terapię fundacji Prodeste. Zaczęła porozumiewać się z rodzicami za pomocą programu Makaton, zrobiła duże postępy zarówno manualno-ruchowe, jak i w rozwoju umysłowym. Do wszystkiego doszły jeszcze refundowane zajęcia rehabilitacyjne w ramach NFZ.  Kornelia już zawsze będzie uzależniona od pomocy innych osób, ale wciąż może zawalczyć o jak najlepsze funkcjonowanie w przyszłości. Dzięki tej zbiórce chcielibyśmy pokryć koszty dalszej rehabilitacji Kornelii i zakupu specjalistycznego wózka. Zbieramy środki na turnusy terapetyczno-rehabilitacjne organizowane przez biuro Tairon i turnusy w ośrodku Rusinowice. Do tego dochodzi jeszcze hipoterapia, dogoterapia, terapia integracji sensorycznej, terapia indywidualna i zajęcia rewalidacyjne, odbywające się w szkole, różnych miejscach i ośrodkach w miejscu zamieszkania Kornelii. Z całego serca prosimy Was o wsparcie! Bliscy

7 231,00 zł ( 45.31% )
Still needed: 8 727,00 zł
Zuzia Graszka
6 days left
Zuzia Graszka , 6 years old

Rehabilitacja to codzienność, na którą brakuje pieniędzy. Pomóż!

Stan zdrowia Zuzi od początku budził mój niepokój. Córeczka urodziła się z obniżonym napięciem mięśniowym, a ja już wtedy bałam się, co jeszcze może przynieść przyszłość. Jak każda mama marzyłam o zdrowym dziecku, nie ze względu na siebie, ale ze względu na moją Zuzię. Los jednak okazał się dla nas mniej życzliwy… Zuzia zmaga się z autyzmem dziecięcym. Na nieprawidłowy rozwój córki uwagę zwróciła nasza pediatra. Zuzia mimo skończonych 2 lat nie mówiła i nie reagowała na imię. Prawie nie bawiła się zabawkami, a jeśli już to wszystko musiało być skrupulatnie ułożone. Wypracowane wcześniej umiejętności zaczęły zanikać… Jakby ktoś nagle zamienił wszystko. Nie tracąc czasu, konsultowaliśmy się z psychologiem, neurologopedą i psychiatrą. Krótka i jednoznaczna diagnoza - autyzm. Nie wiedzieliśmy do końca co to za choroba. Szukaliśmy informacji. Zaburzenia rozwoju i funkcjonowania ośrodka nerwowego. Brzmiało strasznie, ale zaczęliśmy działać. Niestety kilka miesięcy po tej diagnozie okazało się, że Zuzia ma także torbiel pajęczynówki lewego płata skroniowego… W styczniu 2021 roku lekarze również zdiagnozowali torbiele w szyszynce w mózgu. Bardzo dużo złych informacji jak na niespełna 4-letnie dziecko. Potrzebujemy kompleksowej rehabilitacji, by móc uratować Zuzię.  Autyzm zamknął Zuzannę w jej własnym świecie. W tym momencie widzimy powolną poprawę w funkcjonowaniu córki. Chodzi do przedszkola specjalnego, gdzie czuje się bardzo dobrze. Lubi kontakt z rówieśnikami. Niestety nadal nie mówi, jedynie pojedyncze wyrazy, takie jak mama, baba czy tata. Rzadko porozumiewa się wykorzystując gesty i mimikę twarzy. Większość swoich potrzeb komunikuje za pomocą wskazywania. Zbyt dużo bodźców utrudnia skupienie uwagi i dezorganizuje jej pracę.  Aby Zuzia mogła dorównać do swoich rówieśników, potrzebna jest dalsza specjalistyczna opieka oraz rehabilitacja, które wymagają poniesienia dużych kosztów finansowych. Dzięki poprzedniej pomocy Zuzia mogła uczestniczyć w rehabilitacji. Jestem za to z całego serca wdzięczna... Dało mi to ogromną nadzieję do dalszej walki! Chciałabym, by Zuzia miała jak najpiękniejsze i jednocześnie najłatwiejsze życie, a choroba na pewno nie ułatwi jej codzienności. To choroba pełna zagadek. Córeczka ma dopiero cztery latka, a rehabilitacja to jej codzienność. Jestem świadoma tego, że na autyzm nie ma lekarstwa. Jednak turnus rehabilitacyjny może sprawić, że Zuzia zrobi postępy, o których teraz nawet trudno marzyć. Jeśli pojawi się, choć cień szansy na lepsze życie Zuzi - zrobię wszystko by zawalczyć. Proszę, pomóż nam! Magdalena - mama Zuzi ––––––––––––––––––––– ➤ Licytacje dla Zuzi 

7 222,00 zł ( 47.63% )
Still needed: 7 938,00 zł