Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Jaś Tokarczyk
Jaś Tokarczyk , 5 years old

Proszę, pomóż mi zrozumieć otaczający mnie świat...

Jasiu przyszedł na świat jako zdrowy i silny chłopiec. Gdy po raz pierwszy ujrzałam go na oczy, czułam niesamowite szczęście i radość. W mojej głowie od razu pojawiło się wiele planów i marzeń, a co najważniejsze, chęć pokazania Jasiowi, jak piękny jest świat. Pierwsze miesiące mijały nam pod znakiem matczynej miłości, czułości i niekończącej się zabawy.  Jaś do roku rozwijał się prawidłowo i nic nie wskazywało, że coś może być nie tak. Po ukończeniu 14 miesięcy jego rozwój zaczął się cofać. Nie reagował na swoje imię, stał się całkowicie nieobecny. Bardzo nas to zmartwiło. Od razu rozpoczęliśmy poszukiwania przyczyny. Niestety po wielu badaniach, wizytach i konsultacjach lekarskich okazało się, że za wszystkie niepokojące objawy, odpowiedzialny był autyzm. Od tamtego momentu trwa walka o Jasia, która już nigdy się nie skończy. Regularnie uczęszczamy na terapię wspomagającą jego rozwój. Od września 2022 roku Jaś zaczął uczęszczać do przedszkola specjalizującego się w terapii dzieci autystycznych. Ze względu na odległość, jaką musimy pokonać do przedszkola od miejsca zamieszkania, musiałam zrezygnować z pracy. Na chwilę obecną Jaś uczęszcza na zajęcia terapeutyczne w przedszkolu, jest pod opieką psychiatry oraz neurologa. Niestety brakuje mi środków na zapewnienie mu odpowiedniego leczenia. Staram się spoglądać w przyszłość z nadzieją, jednak wiem, że bez Waszej pomocy, nie damy sobie rady. Dlatego z całego serca proszę – każda złotówka będzie dla nas dużym odciążeniem! Magdalena, mama Jasia

7 446 zł
Jakub Strzemkowski
Jakub Strzemkowski , 14 years old

Ogromne pieniądze na drodze do sprawności... Pomóż Kubie!

Niczego w życiu tak bardzo nie pragnę jak tego, by mu pomóc, by ulżyć mu w cierpieniu. Kuba ma 11 lat, grubą teczkę z historią chorób i trójkę rodzeństwa w domu. Jest dzieckiem, które wymaga szczególnej uwagi i wyjątkowego podejścia z uwagi na wiele zachowań trudnych, których ograniczeniem muszą zajmować się specjaliści z najwyższej półki.  Jego leczenie i rehabilitacja przez lata pochłonęły ogromne środki, a to dopiero początek drogi do lepszego jutra... Trzeba podjąć tytaniczną pracę, żeby Kubuś mógł w przyszłości normalnie i samodzielnie funkcjonować w środowisku. Nikt kto wcześniej nie miał do czynienia z taką sytuacją, nie potrafi sobie wyobrazić jak ogromne to wyzwanie.  Nadzieję daje pobyt Kuby w specjalistycznym ośrodku. Doświadczeni lekarze mówią, że widzieli już wiele takich przypadków i chcą podjąć rękawicę w walce o Kubę, jednak jest to potwornie kosztowna walka, której rodzice nie są w stanie samodzielnie opłacić. Stąd potrzeba założenia zbiórki i ogromna prośba o wsparcie dla tego wyjątkowego chłopca.  Chociaż nie brakuje nam determinacji i wiemy, że nie możemy się poddać, to batalii o przyszłość Kuby nie wygramy sami... Dlatego zwracamy się do Ciebie! Pomóż nam sprawić, że w naszym życiu znów zaświeci słońce! Wierzymy, że z Tobą nam się uda. Musimy wierzyć, bo co innego nam pozostało? Bliscy Kuby

7 435,00 zł ( 16.64% )
Still needed: 37 246,00 zł
Małgorzata Stasiakowska
Małgorzata Stasiakowska , 47 years old

Ciąża okazała się początkiem ciężkiej walki o życie - pomóż❗️

Wiadomość o ciąży była jednym z najlepszych momentów mojego życia. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa, jak wtedy! Cieszyłam się z każdego dnia, wyobrażałam sobie nasze życie, gdy dziecko pojawi się już na świecie. Te cudowne chwile zostały jednak brutalnie przerwane. Wydarzyło się coś, czego nigdy bym się nie spodziewała...  Wraz z najpiękniejszą informacją przyszła też ta tragiczna...  Choruję od 8 lat na wyjątkowo rzadki nowotwór szpiku tzw. mielofibrozę. Chorobę wykryto, gdy zaszłam w ciążę. Zamiast cieszyć się macierzyństwem, los zrzucił na mnie diagnozę, która zupełnie pozbawiła mnie gruntu pod nogami. Poczucie bezpieczeństwa i radość natychmiast zamieniły się w strach i gradobicie pytań: co będzie dalej? Nikt nie może przygotować się na taką wiadomość. Tyle niewiadomych, strachu i bezsilności w jednym czasie. Ten czas w pewnym sensie jest już za mną. Niestety, w chorobie nowotworowej nigdy nie można być pewnym. Moje zdrowie nigdy nie będzie w pełni takie samo jak przed diagnozą. W sierpniu ubiegłego roku przeszłam przeszczep szpiku, który dał mi przewagę nad chorobą. Od tego czasu biorę dużą ilość leków, które są niezbędne, by nie doszło do jego odrzucenia przez mój organizm. Koszty leczenia przerastają moje możliwości finansowe. Dojazdy do lekarzy, tabletki, szczepienia to wszystko kosztuje krocie. Moje zdrowie ma bardzo wysoką cenę...  Dlatego proszę, pomóż mi w tych niezwykle trudnych chwilach. Nie poddam się, mam dla kogo żyć. Jednak Twoje wsparcie znacznie ułatwi mi tę ciężką codzienność. Gosia

7 432 zł
Dominika Wojciech-Hojeńska
4 days left
Dominika Wojciech-Hojeńska , 35 years old

Nie mogę dłużej czekać! Potrzebuję operacji!

Na początku moim największym problemem był okropny ból. Od wielu lat chodziłam do wielu lekarzy, jednak nikt, aż do dzisiaj, nie potrafił stwierdzić, co mi dolega.  Okazało się, że jest to endometrioza głęboko naciekająca miednicy mniejszej. Jednak większe przerażenie wywołała druga diagnoza – niezłośliwy nowotwór jajnika! Miałam wiele pytań, które pozostały bez odpowiedzi. Przez lata konsultowałam się z wieloma lekarzami, którzy nie potrafili mi pomóc. Byłam pod stałą kontrolą, aż nagle dowiedziałam się o takim czymś! Przełom w diagnostyce, jeżeli w ogóle można tak to nazwać, nastąpił dopiero pod koniec zeszłego roku. Podczas badań lekarz zauważył zmiany na jajniku lewym, zrosty oraz torbiele. Bez ogródek polecił mi skonsultowanie się z ginekologiem onkologiem! Nogi się pode mną ugięły. Onkolog kojarzy się tak strasznie! Na szczęście nowotwór nie jest złośliwy. To chyba jedyne pocieszenie...  Muszę przejść pilną operację. Nie mogę znowu czekać tak długo, jak przez ostatnich kilka lat! Proszę, pomóż mi odzyskać zdrowie! Dominika

7 426,00 zł ( 17.45% )
Still needed: 35 128,00 zł
Amelka Smugowska
Amelka Smugowska , 8 years old

O lepsze jutro trzeba zawalczyć już dziś! Pomocy!

Dziękujemy Wam za wsparcie podczas poprzedniej zbiórki. Ze względu na nowe okoliczności i kolejną diagnozę, dziś ponownie przychodzę do Was z prośbą o pomoc! Jak się okazało, Amelka cierpi na niedosłuch, dlatego koniecznie musimy zakupić aparat słuchowy.   Poznaj naszą historię: Amelka jest całym moim światem. Przychyliłabym jej nieba, oddałabym własne serce, tym bardziej boli świadomość tego, że tego co najważniejsze nie mogę jej dać... Nie mogę dać jej zdrowia.  Teczka z historią chorób mojej córki przeraża tym, jak bardzo jest opasła. Kolejne diagnozy spadały na nas lawinowo, a każdej z nich towarzyszyło przerażenie, każda z nich sprawiała, że moje serce zamierało... O Amelki niedosłuchu dowiedziałam się półtora roku temu, gdy zauważyłam, że ma problemy z usłyszeniem, co do niej mówię. Zdarzało się, że musiałam kilkukrotnie powtarzać moje słowa, by w końcu mnie zauważyła. Skonsultowaliśmy się z laryngologiem, który poinformował nas o tym, że dzieci po wadzie rozszczepu wargi i podniesienia zazwyczaj mają niedosłuch. Jednak wykonane badanie słuchu wykazało, że wada w lewym uchu jest niewielka. Niestety, jak się później okazało, Amelka cierpi na bardzo duży niedosłuch w prawy uchu. W zeszłym roku, podczas pobytu na oddziale laryngologi, Amelce założone drenaże, które jednak bardzo szybko wypadły i zupełnie się nie sprawdziły. Z tego względu podjęto decyzję o zakupieniu aparatu słuchowego. Nie wiem, jak będzie wyglądała przyszłość Amelki. Jak będzie radziła sobie, kiedy dorośnie. Czy poradzi sobie, kiedy mnie zabraknie? Te pytania codziennie spędzają mi sen z powiek. Wiem jedno – muszę zrobić wszystko, by zapewnić córeczce specjalistyczną opiekę medyczną i systematyczną rehabilitację. I chociaż tyle już za nami, i chociaż tak wiele Amelka już osiągnęła, to wciąż jesteśmy na początku naszej drogi.  Alina, mama

7 403,00 zł ( 66.26% )
Still needed: 3 768,00 zł
Jakub Brylski
14 days left
Jakub Brylski , 7 years old

Przez rozszczep kręgosłupa nie może chodzić! – Zbieramy na rehabilitację

Kubuś urodził się z rozszczepem kręgosłupa. Pierwszą, skomplikowaną operację przeszedł już w pierwszej dobie życia w Szpitalu w Szczecinie Zdrojach. Operacja polegała na zamknięciu przepukliny oponowo-rdzeniowej.  Byliśmy pełni nadziei, że wszystko, co złe mamy już za nami i naszym synkiem. Niestety okazało się, że to początek trudnej i bolesnej drogi Kubusia.  Synek ma trwały niedowład kończyn dolnych. Wymaga intensywnej rehabilitacji. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by godzin zajęć miał jak najwięcej. Jednak jest to bardzo kosztowne. W pomoc zaangażowała się cała nasza rodzina, ale to kropla w morzu potrzeb. Kubuś uczestniczy w rehabilitacji metodą NDT Bobath, ma również zajęcia z logopedą i innymi specjalistami. Pomimo iż syn jeździ do ośrodka rehabilitacyjno-edukacyjno-wychowawczego, godzin rehabilitacji nie mamy tyle, ile byśmy chcieli. Musimy wspomagać jego leczenie prywatnie. Wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne są konieczne ze względu na to, że dzięki nim syn ma więcej zajęć, niż daje nam rehabilitacja na NFZ. Wskazane jest kontynuowanie rehabilitacji systematycznie. Wiąże się to niestety z ogromnymi kosztami, które znacznie przekraczają nasze możliwości. Nie tracimy nadziei, nie poddajemy się, choć to bardzo trudne. Z całych sił walczymy o sprawność i zdrowie naszego synka.  Pragniemy, by Kuba mógł żyć normalnie. Dlatego jesteśmy zmuszeni prosić Cię o wsparcie. Darczyńcy pomogli już tylu osobą w podobnej sytuacji do naszej… Mamy nadzieję, że Twoje serce otworzy się również na historię Kubusia.  Rodzice Kubusia ➡️ Poznaj bliżej Kubusia!

7 379,00 zł ( 55.48% )
Still needed: 5 919,00 zł
Hanna Stankiewicz
Hanna Stankiewicz , 13 years old

Hania potrzebuje Twojej pomocy❗️Kosztowne badania to jedyna szansa❗️

Hania była zdrową, pełną energii dziewczynką. Ale gdy skończyła 10 lat, dostała pierwszego ataku. Tak zaczęła się walka o jej zdrowie. Po kilku tygodniach została postawiona diagnoza – padaczka i malformacja naczynia w lewym płacie czołowym. Oraz depresja po utracie taty… Dla nastolatki to ogromne obciążenie. Hania jest zamkniętą w sobie nastolatką. Problemy zdrowotne wpływają na jej problemy w nauce i z zapamiętywaniem. Często jeździmy do szpitala i na badania i to też bardzo ją obciąża… Potrzebujemy Waszej pomocy, by pokryć koszty badań genetycznych i wizyt u specjalistów. Robimy, co możemy, ale wszystko to zaczyna nas przerastać. Każda wpłata i udostępnienie znaczy bardzo wiele w dalszym leczeniu Hani. Karina, mama

7 373,00 zł ( 69.3% )
Still needed: 3 266,00 zł
Joanna Kraska
7 days left
Joanna Kraska , 52 years old

❗️By RAK nie zabrał życia matki... Ratujemy Joannę!

W życie naszej rodziny podstępem wkradła się śmiertelna choroba... Nowotwór - usłyszeliśmy niecałe 2 lata temu i od tego czasu nic nie jest takie jak przedtem. Każdy dzień upływa pod znakiem walki z rakiem, który zaatakował moją mamę. Mimo że jest bardzo ciężko, nie tracimy nadziei, że uda nam się wygrać tę walkę... To bitwa na śmierć i życie. Mama musi żyć! Bardzo proszę o Twoją pomoc... Nie wyobrażam sobie mojego życia, w którym nie ma mamy. Nie wyobrażam sobie, bym już nigdy nie miała usłyszeć jej głosu, bym już nigdy nie mogła z nią porozmawiać. By jedyne co mi pozostało to wspomnienia... By moja córka znała babcię tylko ze zdjęć. Jeśli jednak pomoc nie nadejdzie na czas, tak właśnie się stanie... Nasz koszmar rozpoczął się w sierpniu 2020 roku. Piękne, upalne lato przyniosło najmroczniejsze wieści - te o śmiertelnej chorobie... Podczas mammografii wykryto niepokojącą zmianę. Kolejne wizyty, badanie histopatologiczne i w końcu brutalna prawda - nowotwór piersi. Wiadomość o chorobie ukochanej osoby zawsze jest szokiem... Wydaje się jednak, że w XXI wieku rak to już nie wyrok. Można go pokonać, można wyzdrowieć, można żyć! Niestety, niektóre z nowotworów są wyjątkowo agresywne... Tak jest u mamy. Niestety choroba sieje spustoszenie, jakiego nie byłam w stanie sobie wyobrazić... Już we wrześniu mama przeszła pierwszą operację, w październiku okazało się, że konieczna jest druga. Najtrudniejsza okazała się chemioterapia, w tym ta najmocniejsza czerwona, która tak osłabiła organizm mamy, że trzeba było ją przerwać... Tak trudno patrzeć, jak ukochana osoba choruje, jak cierpi. Choć bywają gorsze chwile, wiem jednak, że mama bardzo chce żyć... Dla mnie, dla ukochanej wnuczki, dla swoich bliskich... Niestety, lekarze podejrzewają, że pojawiły się już przerzuty  do mózgu. Leczenie i dojazdy pochłaniają coraz więcej środków, dlatego bardzo proszę, pomóż mi walczyć o życie i zdrowie mojej mamy! Anna - córka Joanny

7 371 zł
Jaś Nieszporek
14 days left
Jaś Nieszporek , 18 months old

Mały Jasiu potrzebuje zastępu wielkich serc❗️Pomóż mu walczyć o zdrowie🚨

Już w trakcie ciąży, gdy Jaś przebywał jeszcze w moim brzuchu, coś zahamowało jego rozwój… Badania wykazały, że półkule mózgu nie są do końca połączone – lekarze mówili, że ta pustka się już nigdy nie wypełni. Byliśmy przerażeni… Nasz jedyny synek – spośród jego trzech starszych sióstr, przyszedł na świat 9 marca 2023 roku. Był to jednocześnie najszczęśliwszy dzień, ale również pełen obaw i strachu. Jasiu urodził się z częstoskurczem nadkomorowym serduszka i niezwłocznie trafił na OIOM. Tam zdiagnozowano zespół wrodzonych wad rozwojowych i dysmorfię twarzy. Synek miał zrośnięta paluszki u nóg… Nie potrafił ssać, przez co konieczne było karmienie sondą. Wszystkie te wady wskazywały na zespół Smitha–Lemiego-Opitza, jednak kolejne badania genetyczne wykluczyły powyższe, oraz inne podejrzenia ciężkich chorób genetycznych i zmian chromosomalnych. Po kilku tygodniach obserwacji i leczenia serduszka Jasia, synek mógł w końcu zostać przeniesiony do sali wspólnej ze mną… Udało nam się zdobyć umiejętność karmienia bez rurki. Byliśmy najszczęśliwsi, bo synek w końcu mógł zasypiać w moich objęciach, ale jednocześnie wciąż drżeliśmy w obawie o jego dalszy rozwój. Główka Jasia  w szpitalu urosła niewiele. Mózg w rezonansie określono jako niedojrzały, we wczesnej fazie mielinizacji, ale o wykształconych strukturach. To była wspaniała wiadomość – mały cud… Wypisano nas do domu z tuzinem zaleceń, skierowań do kontroli wszystkich nieprawidłowości. Obecnie jesteśmy w trakcie intensywnego rehabilitowania Jasia. Realizujemy rehabilitację napięć mięśniowych, wzroku, terapię stymulowania logopedycznego, konsultacje i zabiegi. Niektóre z nich muszą być przeprowadzone przed ukończeniem pierwszego roku życia – a to już niebawem! Przed Jasiem bardzo trudny czas, pełen ćwiczeń i wysiłku, ale będziemy mocno trzymać go za rączkę i wspólnie pokonamy wszystkie przeciwności! Spróbujemy nadrobić wszystko, co zostało mu odebrane…   Planujemy pojechać na kilka turnusów rehabilitacyjnych, przeprowadzić konsultację neurologiczną i niezbędne zabiegi. To wszystko generuje ogromne koszty, na które nie byliśmy przygotowani. Na szczęście jesteśmy dla siebie ogromnym oparciem, to nasza największa siła! Dołączycie do naszej drużyny? Wasza pomoc będzie dla nas na wagę złota! Rodzice Jasia

7 370 zł