Sprawność Franka pod znakiem zapytania... Walczymy o lepszą przyszłość!
Każdy rodzic marzy o zdrowym i szczęśliwym dziecku. Nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że coś może pójść nie tak. Ja już w 13 tygodniu ciąży dowiedziałam się, że Franio urodzi się inny niż reszta dzieci. Teoretycznie mieliśmy czas na to, by przygotować się do sytuacji. Jednak czy z wadami wrodzonymi wyczekanego maleństwa można się pogodzić? Nie wiem, co poszło nie tak i dlaczego to właśnie nasze dziecko będzie musiało mierzyć się z takimi problemami. Franek urodził się 1 września 2020 roku z rozszczepem lewostronnym wargi, podniebienia, zębodołu i niedosłuchem. Jest jeszcze taki malutki, zupełnie nieświadomy tego, z czym przyszło mu się zmierzyć. Dla mnie piękny, idealny, jednak wiem, że jeśli teraz mu nie pomogę, jego życie nie będzie proste. Rozszczep nie tylko widać, rozszczep utrudnia synkowi funkcjonowanie każdego dnia. Mimo tego, że zaraz Franek będzie obchodził pierwsze urodziny, poza musami, jogurtami czy mlekiem nie może zjeść nic innego. Kęs jedzenia może być niebezpieczny dla jego życia. W wietrzne dni możemy jedynie pomarzyć o spacerze, bo każdy takie na pewno skończy się infekcją. A jeśli nic z tym nie zrobimy, będzie tylko gorzej… Franka czeka wieloetapowe i wielospecjalistyczne leczenie, kilka operacji i intensywna rehabilitacja. Potrzebuje opieki chirurgicznej, logopedycznej, laryngologicznej i ortodontycznej. Konsultacje, badania, leczenie będą musiały odbywać się w większości prywatnie. Chociaż jesteśmy dopiero na początku naszej drogi, to już wiemy, że sami nie damy rady. Franek uwielbiam zabawy z siostrą Marceliną. Chcemy dla nich obu wspaniałego dzieciństwa. Nie mamy czasu do stracenia! Pragniemy, tylko by mógł w życie wkroczyć jako zdrowy i szczęśliwy chłopczyk! Chcielibyśmy przychylić mu nieba, jednak przed nim wiele wizyt i pobytów w szpitalu. Dlatego potrzebujemy w tym Twojej pomocy. Prosimy, nie bądź obojętny! Pomóż nam, pomóż naszemu dziecku! Przyszłość może być jeszcze piękniejsza! Rodzice Franka