Moje serce się zatrzymuje! Lista chorób się nie kończy... Pomóż Natalii!
Gdy jakiś czas temu jeden z lekarzy zapytał się mnie czy pamiętam życie bez chorób, nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Może dlatego, że chorowanie zajmuje znaczną część mojego życia. Na pewno całe nastoletnie lata… Z początku jedyną trudnością wydawał się być układ ruchu, co wymagało długotrwałych rehabilitacji. Z czasem pojawiły się alergie oraz genetyczne zaburzenia cewek nerkowych, co wiązało się z licznymi hospitalizacjami. Dodatkowo byłam pod opieką okulistów z powodu krótkowzroczności, która obecnie osiągnęła ponad -13D! Dołączyły do tego problemy kardiologiczne, które zostały zdiagnozowane, dopiero gdy skończyłam 18 lat. W tym wieku też przeszłam pierwszy poważny zabieg kardiologiczny – kardioneuroablację, ponieważ moje serce biło zaledwie 20 razy na minutę i zatrzymywało się przy np. długiej pionizacji. Rok później zabieg musiał zostać powtórzony. Do dziś miałam już 4 ablacje i mam wrażenie, że jestem całkowicie zależna od tego typu zabiegów kardiologicznych. Poza tym mam zdiagnozowaną miastenię, zwyrodnienia stawów i kręgosłupa, podejrzenie zespołu Ehlersa Danlosa. Wszystkie te rozpoznania wymagają ciągłej oraz kosztownej rehabilitacji. Jednak ponadto równie istotnym dla mnie problemem jest wada zgryzu oraz hipodoncja – czyli wrodzony brak kilku zębów stałych, których braki należy uzupełnić z uwagi na stan stawu skroniowo-żuchwowego. Niestety NFZ nie refunduje ani implantów, ani w moim wieku już leczenia ortodontycznego. Wspomniana wcześniej wada wzroku również jest na tyle duża, że korekcja okularami nie poprawia już jakości widzenia. Szansą na przynajmniej częściową poprawę widzenia jest wszczepienie soczewek fakijnych, co też wiąże sie z wysokimi dla mnie kosztami. Bardzo proszę o pomoc! Sama nie jestem w stanie sprostać takim wydatkom. Natalia