Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Krzyś Antczak
Krzyś Antczak , 5 lat

Chcę, by był bezpieczny – pomożesz mi zadbać o jego przyszłość?

Tak bardzo chciałabym mieć spokojną głowę... Nie martwić się każdego dnia, czy Krzyś sobie poradzi, jak zareaguje, czy będzie się dobrze czuł i czy nie będzie się bał... Czy życie go nie przytłoczy, czy będzie samodzielny kiedykolwiek? Dziś martwię się sprawami, których nie powinno być w życiu tak małego chłopca. Krzyś ma 4 lata i zdiagnozowany autyzm. Walczę z nim każdego dnia o to jak będzie wyglądała jego przyszłość... Liczne terapie, rehabilitacja, codzienne zmagania zamiast beztroskiej zabawy. To właśnie dzieciństwo mojego syna. I chociaż nie spotkała nas najgorsza tragedia i synek nie walczy o życie - to jest nam po prostu trudno...  Dofinansowanie obejmuje bardzo podstawowe środki i pomoc dla dzieci z większymi potrzebami edukacyjnymi czy terapeutycznymi. Gdybyśmy mieli polegać tylko na nich, Krzyś miałby o wiele trudniejszy start.  Chciałabym, któregoś dnia spojrzeć na niego i powiedzieć, że to, co osiągnął to zasługa ciężkiej pracy i determinacji. Chciałabym pomyśleć wtedy, że zrobiłam wszystko, co mogłam i to dało niesamowity efekt. Nie chcę kiedykolwiek w przyszłości martwić się, o jego bezpieczeństwo... Proszę, jeśli zechcesz nam pomóc w walce o lepsze jutro — wesprzyj naszą zbiórką... Nawet niewielkie wpłaty odmienią naszą codzienność! Mama 

833,00 zł ( 5,43% )
Brakuje: 14 487,00 zł
Waldemar Kościan
Waldemar Kościan , 54 lata

Wózek to mój nieodłączny towarzysz. Proszę, pomóż być mi samodzielnym i aktywnym!

Dziękuję za dotychczasowe wsparcie! Niestety, dalej nie udało się uzbierać środków potrzebnych do zakupu nowego wózka. Bardzo proszę o pomoc! Moja historia Jestem Waldemar i mam 52 lata. Od 36 lat poruszam się na wózku. Stał się on moimi nogami, nieodłącznym towarzyszem. Jest dla mnie nie tylko sprzętem, ale przede wszystkim zapewnia swobodę i samodzielność. Mieszkam sam, pracuję i działam społecznie: stworzyłem portal internetowy dla osób z niepełnosprawnościami.  Moim celem jest zakup nowego, specjalistycznego wózka inwalidzkiego, który będzie lepiej dostosowany do moich potrzeb. Obecnie walczę ze starym, wysłużonym, awaryjnym wózkiem, który zamiast zapewniać mi bezpieczeństwo, powoduje mnóstwo problemów i zagrożeń. Znów muszę więc martwić się o przyszłość… Tak jak buty dla zdrowej osoby muszą być dopasowane do indywidualnych wymiarów, tak wózek inwalidzki musi być dostosowany do wielu czynników, takich jak wzrost, waga, szerokość. Dzięki temu zyskam dodatkowy komfort i niezależność. Z powodu postępującej spastyki mięśni, potrzebuję także regularnej, intensywnej rehabilitacji, która pomaga mi zwalczać postęp choroby. Niestety, koszty związane z zakupem wózka i rehabilitacją są bardzo wysokie. Dlatego zwracam się do Ciebie o pomoc. Twoje wsparcie, niezależnie od wielkości, ma ogromne znaczenie. Z góry dziękuję za Twoją hojność i otwarte serce. Każdy gest dobroci sprawia, że świat staje się lepszy. Wierzę, że dobro waraca - dziś Ty pomagasz mi, a jutro ktoś pomoże Tobie. Waldemar

832,00 zł ( 3,12% )
Brakuje: 25 764,00 zł
Antoś Bieniek
Antoś Bieniek , 6 lat

Tylko rehabilitacja jest drogą do prawidłowego rozwoju Antosia!

Mój 5-letni synek urodził się jako wcześniak. Z czasem lekarze wykryli, że zmaga się z niedosłuchem obustronnym. Niestety nie jest to jedyna trudność…  W trakcie ostatnich konsultacji i badań specjaliści zdiagnozowali u niego autyzm atypowy. Z jednej strony odczuwam ogromną ulgę, że wiem z czym mierzy się mój synek, a z drugiej - paraliżujący lęk - czy sobie poradzimy?  Bardzo zależy mi na zebraniu funduszy, abym mogła zapewnić mojemu dziecku specjalistyczne terapie, a także udział w turnusach rehabilitacyjnych.  Całą naszą sytuację komplikuje to, że po wypadku samochodowym przebywam na rencie. Zmagam się także z dodatkowymi chorobami, depresją oraz reumatoidalnym zapaleniem stawów. Jest bardzo ciężko, ale teraz najważniejszy jest mój syn! Dlatego zwracam się do Was, proszę pomóżcie mojemu Antosiowi. Jest jeszcze taki mały, a tylko rehabilitacja może stworzyć mu prostą drogę do prawidłowego rozwoju.  Aneta, mama

830 zł
Izabella Poździej
Izabella Poździej , 45 lat

Przez cukrzycę mogę stracić nogę! Pomocy!

Jestem Izabella i mam 43 lata. Od 21 lat choruję na cukrzycę typu 2. Jestem matką i żoną, której choroba odebrała możliwość pracy, stąd znalazłam się tutaj. Bardzo proszę o pomoc! Mój stan zdrowia jest bardzo poważny. Według części lekarzy moja noga nadaje się do amputacji, inni twierdzą, że da się ją jeszcze uratować. Od 7 lat walczę ze stopą cukrzycową. W 2017 przeszłam operację usunięcia kości pięty w prawej nodze, jednak choroba nie odpuszcza… Teraz muszę zawalczyć o lewą nogę! Cukrzyca przyczyniła się również do pogorszenia wzroku. Od 4 lat walczę o to, żeby widzieć. Pogarszające się zdrowie, sprawiło, że utraciłam pracę. Posiadam na stale orzeczenie o niepełnosprawności i całkowitej niezdolności do pracy. Moja rodzina utrzymuje się z jednej pensji, która starcza tylko na podstawowe potrzeby… Dzięki pomocy znajomych znalazłam klinikę w Warszawie, która podjęła się uratowania mojej nogi! Jednak koszty leczenia znacznie przewyższają nasze możliwości finansowe. Potrzebuję około 20 tysięcy złotych!  Dlatego założyłem tę zbiórkę. Proszę Państwa o jakąkolwiek pomoc! Liczy się każda złotówka! Za każde wsparcie z całego serca gorąco dziękuję! Izabella

830,00 zł ( 3,9% )
Brakuje: 20 447,00 zł
Ludwik Sławiński
1 dzień do końca
Ludwik Sławiński , 8 lat

Wyjątkowość, która stała się wyzwaniem... Pomóż!

Ludwik choruje na ultrarzadką mutację, która dotknęła niespełna 170 osób na całym świecie! To niezwykle wrażliwy chłopiec, a jego rozwój wymaga wsparcia w wielu obszarach m.in. poznawczym, społeczno-emocjonalnym i ruchowym. Od pierwszego dnia życia, nasz synek pozostaje pod opieką wielu poradni i grona specjalistów, którzy stawiają coraz to nowe diagnozy w czasie długich obserwacji i licznych hospitalizacji. Ludwik nie mówi. Oznacza to, iż wszystkie swoje myśli i pragnienia przekazuje nam za pomocą komunikacji alternatywnej. Nie potrafi też kucać, wspinać się i podejmować wielu innych, typowych dla 6-latka aktywności. Codziennie rano musi dać sobie chwilę na rozgrzanie mięśni, by nie upaść tuż przy łóżku, Gdyby jednak tak się stało prawdopodobnie i tak nie poczułby bólu. Jego próg jest niebezpiecznie wysoki. Ludwik ma też wyjątkowy sposób odczuwania ciepła: to, co nam wydaje się letnie, jego parzy. Nie może wytrzymać też w hałasie, tłumie i ciszy. Wszystkie te bodźce sprawiają mu fizyczny ból więc od lat, staramy się zapewnić mu jak najbardziej komfortowe warunki życia.  Na co dzień synek pozostaje pod opieką wielu specjalistów, którzy dokładają wszelkich starań, by jego rozwój szedł w dobrym kierunku. Robimy małe kroki, ale zaburzenia, które pojawiają się u Ludwisia, skutecznie je wydłużają. Oprócz ogólnego opóźnienia psychoruchowego Ludwik boryka się z zaburzeniami mózgu, widzenia, obniżonym napięciem mięśni, z którym walczymy od pierwszych dni jego życia, padaczką i niektórymi cechami ze spektrum autyzmu.  Synek nie widzi w 3D i ma dwa rodzaje zeza. Wszystkie diagnozy postawione zostały w czasie hospitalizacji, badań i wielogodzinnych obserwacji prowadzonych przez lekarzy wszelkich specjalizacji. Nasze wysiłki oraz terapie pochłaniają ogromne sumy pieniędzy, będziemy więc bardzo wdzięczni, jeśli zechcecie nas wesprzeć i wpłacić datek.  Wasze wsparcie będzie dla nas nieocenioną pomocą, a dzięki zgromadzonym środkom zapewnimy Ludkowi dodatkowe godziny terapii logopedycznej, psychologicznej, behawioralnej, terapii integracji sensorycznej, fizjoterapii, terapii chodu, ręki i hipoterapii.  Za każdą pomoc już teraz serdecznie dziękujemy! Ewa i Przemek, rodzice Ludwika LICYTUJ - WYSTAWIAJ - POMÓŻ

825 zł
Stasiu Ronek
Stasiu Ronek , 4 latka

Wada, która nie może zakryć uśmiechu... Pomagamy Stasiowi!

Chciałabym móc zatrzymać czas, cofnąć się do momentu, kiedy być może los mógłby potoczyć się inaczej. Dziś wiem, że nie mogłam zrobić nic, co sprawiłoby, że synek nie byłby naznaczony wadą... Stasiu urodził się z obustronnym rozszczepem górnej wargi i podniebienia miękkiego i twardego oraz jednostronnym rozszczepem wyrostka zębodołowego. Mimo że nie ma jeszcze dwóch lat, dla mnie jest najdzielniejszym chłopcem na świecie. By jego buzia nigdy nie była postrzegana, jako inna, Stasiu przeszedł operację zamknięcia podniebienia i zszycia wargi. Przed każdym zabiegiem, mimo niemal 100% pewności, że synek wróci do mnie cały i zdrowy, bałam się, jakie informacje przekaże mi lekarz... Przed Stasiem jeszcze operacja wyrostka i korekta noska. Już dziś widzę, że koszty związane z leczeniem synka są naprawdę spore, dlatego proszę o pomoc. Każda złotówka może sprawić, że synek będzie miał łatwiejszą codzienność.  Jolanta, mama

820 zł
Sylwia Zalewska
Sylwia Zalewska , 29 lat

Leki nie powstrzymują padaczki... Pomagamy Sylwii!

Jestem Sylwia i mam 28 lat. Mimo młodego wieku cierpię na wiele schorzeń, które utrudniają mi życie. W sumie mam zdiagnozowanych aż 19 jednostek chorobowych! Najbardziej dokuczliwa jest jednak padaczka lekooporna, na którą cierpię od czwartego roku życia… Doskwierają mi też zaburzenia równowagi. Poruszam się o kulach. Codziennie zażywam na stałe 18 różnych leków: sterydowych, psychotropowych, przeciwpadaczkowych, endokrynologicznych, przeciwalergicznych, kardiologicznych. Jest mi naprawdę ciężko… Moja sytuacja zdrowotna nie pozwala mi na normalne, codzienne funkcjonowanie, głównie z powodu padaczki lekoopornej. Niestety, leki nie powstrzymują ataków. Praktycznie co miesiąc jestem hospitalizowana. Bardzo trudno jest mi to znosić. W związku z tym potrzebuję środków na pogłębioną diagnostykę oraz leczenie w specjalistycznej poradni w Warszawie. Z uwagi na trudną sytuację materialną jest mi bardzo ciężko podołać wszystkim kosztom. Szczególnie że do stolicy mam 180 kilometrów i muszę płacić za dojazdy. Chciałabym też korzystać z turnusów rehabilitacyjnych, żeby poprawiać swój ogólny stan zdrowia. Chciałabym poczuć się lepiej. Móc swobodnie spacerować i pływać. Być zdrowa dla mojej córeczki. Zuzia ma 7 lat i potrzebuje swojej mamy! Będę wdzięczna za każde wsparcie na mojej drodze do poprawy zdrowia i sprawności! Życie bardzo mnie doświadczyło, ale wiem, że zawsze jest nadzieja! Proszę, pomóżcie! Sylwia

816,00 zł ( 6,49% )
Brakuje: 11 738,00 zł
Alan Grzelak
Alan Grzelak , 5 lat

Tylko dalsze, kosztowne leczenie, diagnostyka i rehabilitacja dają szansę na poprawę... POMOCY🚨

Kochani Darczyńcy! Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam w poprzednim etapie zbiórki! Wasza pomoc jest na wagę złota, zostaniecie z nami? Pragnę tylko jednego — by mój synek był po prostu zdrowy. Niestety, chociaż bardzo chciałabym móc wierzyć w cuda, wiem, że na razie nie ma skutecznego sposobu, by wyleczyć Alana. Gdy patrzę na mojego synka, marzę o tym, by mimo wszelkich przeciwności losu był szczęśliwym dzieckiem, który bez względu na chorobę będzie zawsze otoczony dobrymi i życzliwymi ludźmi.  Gdy Alan miał przyjść na świat, byłam pełna dobrych myśli, w których nie było miejsca na chorobę, tym bardziej na taką, która będzie mu towarzyszyć całe życie. Snułam plany na przyszłość, myślałam o tym, co mu pokażę, gdy już będzie obok mnie, wierząc głęboko w to, że naprawdę będzie dobrze. Dziś synek ma już 4 lata, a od tamtego czasu wiele się zmieniło... Alan zmaga się z duplikacją chromosomu 16 oraz 18 I dysmorfią twarzową. Możemy leczyć go tylko objawowo, prywatne wizyty syna odbywają się u lekarzy z odpowiednią wiedzą praktycznie z każdej specjalizacji. Dochodzi również neurologopeda ze względu na niezrozumiałą mowę, zajęcia z terapii SI, zajęcia z psychologiem oraz psychiatrą ze względu na zaburzenia zachowania. Synek jest opóźniony psychoruchowo, ma słaby przyrost masy, obniżoną odporność – bardzo często choruje.  Chcielibyśmy wykonać dodatkowe badania genetyczne WES 3+2, których koszt opiewa na kwotę 14900 ZŁOTYCH! Do tego dochodzi wydatek około 2 tysięcy miesięcznie na wizyty u specjalistów, dojazdy, badania, terapie i konsultacje. To wszystko bardzo obciąża nasz domowy budżet… Nie możemy się poddać. Dziękujemy za wsparcie i za to, że mogliśmy na Was liczyć w pierwszym etapie. Nieśmiało prosimy – zostańcie z nami! Wasza pomoc jest na wagę złota! Rodzice Alana

799,00 zł ( 1,92% )
Brakuje: 40 691,00 zł
Oliver Ciesielski
Oliver Ciesielski , 8 lat

Zawalcz o lepszą przyszłość małego chłopca! Pomóż Oliverowi!

Mój synek jest dla mnie najważniejszy. Od czasu diagnozy codziennie boję się o jego samodzielną przyszłość. Jego zdrowie, szczęście i sprawność to moje trzy największe marzenia. Niestety, bez Twojej pomocy żadne z nich się nie spełni… Pierwsze miesiące życia Olisia wyglądały dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam. Synek był zdrowy i rozwijał się książkowo. Każda nowa umiejętność przychodziła mu z taką łatwością, że gdy tylko spostrzegłam, że mój synek zaczyna je tracić, zaczęłam się bardzo niepokoić… Oliver miał dopiero półtora roczku, kiedy przestał reagować na imię i komunikować się w sposób dla mnie zrozumiały. Gdy miał ponad dwa latka usłyszałam diagnozę – autyzm wczesnodziecięcy. Na początku mój świat się zawalił. Nie otrzymałam pomocy takiej, jakiej oczekiwałam, więc sama zaczęłam jej szukać. Zapisałam synka do przedszkola terapeutycznego. Chodziłam na kontrole do neurologa, psychologa, laryngologa, poradni genetycznej i wielu innych wyspecjalizowanych lekarzy. Taka walka trwa do dziś. Największym problemem jest komunikacja oraz słaba koordynacja ruchowa. Oliver wymaga częstych spotkań ze specjalistami oraz wyjazdów na turnusy, które pochłaniają ogromne pieniądze.  Boję się, że nie będę w stanie pomóc mojemu dziecku. Bardzo go kocham i chcę dla niego jak najlepiej. Jeśli jesteś w stanie nam pomóc, będę bardzo wdzięczna. Każda złotówka ma wielką moc! Kamila – mama Olivera

765,00 zł ( 10,27% )
Brakuje: 6 682,00 zł