Pani Regina dokonuje niemożliwego! Niestety, leczenie okazuje się za drogie...
Przeszłam odkleszczowe zapalenie mózgu, udar i choruję od kilkunastu lat na stwardnienie rozsiane. Codziennie ćwiczę, mówię, jeszcze jestem samodzielna. Niestety, niedługo brak pieniędzy wszystko to zniszczy! Na co dzień pomaga mi mój przyjaciel, sama nie jestem w stanie ze wszystkim sobie poradzić. Ale próbuję! Chodzę przy balkoniku i o ile mogę, wykonuję obowiązki w domu. Moją ogromną nadzieją na pozostanie w dobrej kondycji są terapie. W szczególności wyjazdy na specjalistyczną rehabilitację. Do tej pory odkładałam pieniądze z mojej małej renty, aby chociaż raz w roku móc zawalczyć o swoją sprawność. Dziś już wiem, że musiałabym wybierać między utrzymaniem się i jedzeniem a możliwością rehabilitacji. Jestem osobą, która przez większość życia starała się radzić sobie i być samodzielną. Dzisiaj przekraczam tę granicę komfortu i przychodzę tutaj... Chociaż na świecie jest wielu potrzebujących, chorych, starszych ludzi, małe cierpiące dzieci, to może znajdzie się ktoś, kto zechce nawet najmniejszą darowizną wesprzeć moje zdrowie... Może dla kogoś będzie ono ważne! Z góry i z całego serca, dziękuję! Regina