Staś już dwa razy walczył o życie❗️Teraz walczy o sprawność❗️
Staś, nasze czwarte szczęście, od urodzenia cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Odkąd pojawił się na świecie, już dwa razy walczył o życie! Początki były naprawdę dramatyczne. Przez problemy okołoporodowe i refluks żołądka u Stasia doszło do zalania płuc kwasem żołądkowym. Potrzebna była natychmiastowa operacja, by nie dopuścić do najgorszego… Drugi zabieg polegał na założeniu PEG-a, ponieważ przez wiotką krtań wciąż dochodziło u niego do zachłystowego zapalenia płuc. Wtedy lekarze twierdzili, że jeśli przeżyje, to w przyszłości nie będzie widział, ani słyszał. Groził mu stan całkowicie wegetatywny. Czas walki o życie naszego synka wciąż przypomina okrutny koszmar, który wraca nawet po latach... Obecnie Staś ma 5 lat. Jest dzieckiem leżącym i potrzebuje stałej opieki. Ma niedowład czterokończynowy spastyczny. Nie mówi, nie zgłasza potrzeb fizjologicznych i nie jest w stanie jeść sam. Cierpi też z powodu ataków padaczki lekoodpornej i astygmatyzmu... Przez podłoże neurologiczne wciąż obecny jest u niego odruch moro, który powinien zanikać już u noworodków. Jednak dzięki systematycznej rehabilitacji i terapii, nie sprawdziły się te najgorsze prognozy. Staś jest świadomy otoczenia. Widzi, słyszy, odczuwa emocje, nie ma przykurczy, ma wypracowanie mięśnie nóżek... To wszystko daje nam głęboką nadzieję, że w przyszłości Staś będzie choć trochę samodzielny. Ale to dopiero początek. Obecnie jest pod opieką gastrologa, fizjoterapeuty, okulisty, ortopedy, neurologa i audiologa. Oprócz tego codziennie poddajemy go rehabilitacji, by za wszelką cenę utrzymać jego rozwój. Bez niej w przyszłości może nastąpić regres i utracimy wszystkie wypracowane do tej pory postępy… Ze wszystkich sił staramy się zapewnić mu jak najlepsze warunki do życia i leczenia. Niestety, nasze starania ciągną za sobą ogromne koszty, które przewyższają nasze możliwości. Chcemy, by w przyszłości był choć trochę samodzielny, ale bez intensywnej rehabilitacji tego nie osiągniemy… Dlatego prosimy Was o pomoc dla naszego małego wojownika! Wierzymy, że dobro wraca ze zdwojoną siłą. Rodzice Stasia