Choroba nie odpuszcza, a potrzeb przybywa! Wesprzyj małą Anastazję!
Nasza córeczka Anastazja nie miała prostego startu. Nie otrzymała od losu tyle szczęścia co jej rówieśnicy… Przyszła na świat jako wcześniak. Swój pierwszy miesiąc spędziła w szpitalu, gdzie lekarze szukali odpowiedzi, co jej dolega. W końcu zapadła diagnoza, która złamała nasze serca… Okazało się, że Anastazja cierpi na chorobę Abernethy i to w najgorszej postaci! Podczas ośmiomiesięcznego pobytu w szpitalu nasze dziecko zostało poddane ciężkiej operacji polegającej na próbie połączenia żyły wrotnej z wątrobą. Niestety zabieg się nie udał i kilka godzin później córeczka musiała przejść ponownie operację, podczas której lekarze usunęli wszystkie podjęte działania… Trzy razy kazano nam się żegnać z naszym dzieckiem. Jednak Anastazja chciała żyć i dzielnie toczyła wojnę o to, co najcenniejsze. Córeczka przeżyła i została wypisana ze szpitala do domu pod opieką hospicjum „Promyczek”. Nastka nie chodzi, samodzielnie nie siedzi, jest karmiona dojelitowo przez sondę donosową. A to i tak nie wszystko. Problemy z koordynacją ruchową oraz zaburzenia neurologiczne zmusiły nas do odpłatnych zajęć rehabilitacyjnych prowadzonych w domu. Anastazja wymaga specjalistycznego sprzętu, który w miarę możliwości zaopatrujemy córkę. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze dziecko miało dobre życie, choć w niewielkim stopniu podobne do swoich rówieśników. Kontynuacja leczenia oraz rehabilitacji jest naszym priorytetowym celem, niemniej sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć dodatkowych kosztów, które pojawiają się na naszej drodze. Musimy zakupić naszej córeczce nowy specjalistyczny wózek inwalidzki, bo ten, z którego korzysta obecnie jest już w opłakanym stanie. Zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc! Potrzeba niewiele, aby uczynić życie Anastazji lepszym! Rodzice