Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Kubuś Chwaliszewski
Kubuś Chwaliszewski , 6 years old

POMÓŻ mi odzyskać dzieciństwo mojego synka....

Wszystko rozpoczęło się w 2022 roku. Kubuś wylądował w szpitalu z powodu pierwszego ataku. Nie da się opisać słowami, jak bardzo się o niego bałem… Myślałem, że stracę dziecko, które tak bardzo kocham!  Synek spędził w szpitalu długie dwa tygodnie, do domu wróciliśmy z diagnozą padaczki. Nasza rzeczywistość diametralnie się zmieniła. Kubuś przyjmuje leki, jest pod ciągłą opieką lekarską. Nieustannie kontrolujemy krew. Syn coraz gorzej to znosi, czasem przy badaniu musi go przytrzymywać kilka osób. W każdym miesiącu jeździmy do wielu specjalistów, powtarzamy też badania EEG. W większości przypadków są to wizyty prywatne. Nie mogę czekać na  dostępne terminy, ponieważ na podstawie wyników neurolog na bieżąco dobiera synkowi dawkę leków. Dojazdy do lekarzy to dla nas męcząca droga, za każdym razem ponad 50 km w jedną stronę. Są to niemałe koszty. Kubuś różnie znosi takie wyjazdy. Pyta mnie, dokąd jedziemy, zaczyna płakać i mówi mi, że się bardzo boi. Gdy widzę synka w takim stanie, sam ledwo powstrzymuję łzy… Codziennie boję się o moje dziecko. Nigdy nie wiem, kiedy nadejdzie atak. Staram się, żeby pomimo choroby, Kubuś miał normalne dzieciństwo. Już prawie połowę swojego życia spędził w gabinetach lekarskich…  Największą pasją synka są dinozaury, w wolnych chwilach zabieram go do różnych parków o takiej tematyce. Jednak ciężko mu wytłumaczyć, że nie może bawić się jak inne dzieci. Trampoliny, karuzele, zjeżdżalnie – to wszystko to zakazane dla niego atrakcje.  Przed nami jeszcze długa droga… Stan Kubusia musi być nieustannie monitorowany. Każdego miesiąca lista wizyt lekarskich jest coraz dłuższa, a stan mojego konta drastycznie maleje. Nie mogę pozwolić, żeby pieniądze przeszkodziły mi w zapewnieniu synkowi jak najlepszej opieki. Z całego serca proszę Was o wsparcie. Tata Kubusia

340 zł
Bartosz Rybak
Bartosz Rybak , 4 years old

Trwa walka z cukrzycą❗️Pomóż Bartusiowi 🚨

Kochani Darczyńcy! Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam w poprzednim etapie zbiórki. Zostańcie z nami, Wasza pomoc jest na wagę złota! Oto nasza historia: 14 grudnia 2021 roku całkowicie odmienił nasze życie. Właśnie wtedy otrzymaliśmy diagnozę, która mówiła, że nasz wtedy 18-miesięczny synek jest nieuleczalnie chory. Byliśmy przerażeni. Okazało się, że Bartuś cierpi na cukrzycę typu 1. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje, co to za choroba, skąd, dlaczego…  Poziom glikemii wykraczał poza rejestrowany zakres urządzeń. Wcześniej nie było żadnych objawów, które sugerowałyby zagrożenie życia… Natychmiast udaliśmy się do szpitala. Na oddziale diabetologii rozpoczęto insulinoterapię, po kilku dniach podpięto pompę insulinową, uczono wkłuć, monitorowania, stałej kontroli. Na święta wróciliśmy do domu i rozpoczęła się nasza codzienna walka z chorobą i jej konsekwencjami. Walka, która trwa od kilku lat... Dzięki Waszemu wsparciu udało się zakupić nierefundowaną pompę i śmiało możemy stwierdzić, że nasze życie z cukrzycą się zmieniło — i to znacznie. Gdyby nie pompa w saszetce u pasa, to nikt nie pomyślałby, że Bartek jest nieuleczalnie chory. Nowy system monitorowania glikemii, w połączeniu z pompą, zredukował ilość ukłuć do minimum. Bartek czyni ogromne postępy, jest już oficjalnie przedszkolakiem. Ogromne wsparcie i empatia jego nowych "cioć" z przedszkola, które podjęły się "klikania na pompie" umożliwiło naszemu synkowi to, co dla innych dzieci jest czymś normalnym, bezproblemowym. Bartuś uwielbia przedszkole i cieszy się każdą chwilą, którą może spędzić z rówieśnikami. Aktywnie bierze udział we wszystkich zajęciach, wycieczkach, konkursach. To napawa nas ogromną nadzieją! Dla nas — rodziców, życie z tą chorobą teraz też już wygląda inaczej, mimo że nadal się jej uczymy. Mamy nadzieję, że w przyszłości pojawi się coś, co wykluczy ciągłe podawanie insuliny. Nadal liczymy węglowodany, nadal są "góry i doliny" z glikemią (znaczne wahania poziomu cukru), lecz jest już ich znacznie mniej! Zmniejszyła się liczba hipoglikemii podczas snu — przy starym systemie nie było nocy bez gwałtownych spadków. Nowa pompa niemal eliminuje epizody hipoglikemii nocnej. Dzięki Waszej pomocy jesteśmy w stanie wyposażyć Bartusia w nowy rodzaj wkłuć. Komfort aplikacji jest tak odczuwalny, że nasze dziecko chce samo je sobie zakładać – oczywiście pod naszym nadzorem. Jak to mówi: "Te bez igiełki nie bolą". Zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie koniec, a dopiero początek naszej drogi w walce z cukrzycą, jej konsekwencjami i kosztami, które za sobą niesie... Jednak dzięki Wam droga Bartka jest łatwiejsza, a co najważniejsze, synek może żyć normalnie, jak reszta rówieśników.  Bardzo Wam dziękujemy za dotychczasową pomoc, będziemy wdzięczni, jeśli zostaniecie z nami! Wszystkie pozyskane środki przeznaczymy na zakup sprzętu medycznego, rehabilitację i leczenie specjalistyczne. Rodzice Bartka – Adrianna i Paweł

340 zł
Emilia Komorowska
1 day left
Emilia Komorowska , 24 years old

Nasza córka wciąż pokonuje kolejne przeszkody. Wesprzyj ją w trudnej codzienności!

Nasza córka Emilka do 16 roku życia rozwijała się w zasadzie prawidłowo. W zasadzie, bo w 1 klasie szkoły podstawowej zdiagnozowano u niej dysleksję oraz lekkie opóźnienie rozwojowe. Tłumaczono nam, że dzieci rozwijają się skokowo i Emi zapewne w pewnym momencie wyrówna swoje braki. Niestety, nie wyrównała... Gdy była w 3 klasie gimnazjum nastąpił u niej pierwszy epizod silnej psychozy maniakalnej. Diagnoza: zaburzenia dwubiegunowe, schizofreniczne, niestety lekooporne oraz niepełnosprawność intelektualna. Całe nasze dotychczasowe życie runęło w gruzach. Wiele miesięcy, ponad 4 lata pobytów w szpitalach, przyniosło ustabilizowanie Emilki, na tyle, że mogłaby funkcjonować w miarę normalnie.  Niestety, leczenie farmakologiczne powoduje spustoszenie w organizmie córki. Ataki spowodowały, że Emi funkcjonuje intelektualnie jak 10-letnia dziewczynka. Zdarzają się też niekontrolowanie napady lękowo-dezorientacyjne, w trakcie których nie wie, kim jest, gdzie jest, kto jest z nią. Dlatego córka zawsze wymaga obecności innej osoby. W wyniku podawanych leków stabilizujących córka ma uszkodzoną tarczycę, powiększoną śledzionę i wątrobę i w związku z tym potrzebne są kolejne leki. Bardzo dużym problemem, z którym walczymy od dawna, jest trądzik. Skóra twarzy, ramiona, plecy Emi potrzebują specjalistycznego leczenia i pielęgnacji. Robimy wszystko, żeby doprowadzić skórę do możliwie najlepszego stanu.  Córka wymaga stałej rehabilitacji ruchowej, psychoterapii, opieki poradni psychiatrycznej, psychologicznej, neurologicznej, endokrynologicznej, dermatologicznej i dietetycznej. Systematycznie musimy wykonywać badania krwi. Emila bierze udział w warsztatach zajęciowych, nigdy jednak nie podejmie pracy, nie założy rodziny, nie pójdzie z przyjaciółką czy chłopakiem do kina albo na kawę ... Na zawsze będzie ze mną. Opieka, leczenie, środki pielęgnacyjne i dojazdy pochłaniają bardzo dużo pieniędzy. Jeśli możesz, pomóż w naszej nierównej walce o dobre życie Emilki – dziewczyny, która zasługuje na wszystko, to co najlepsze. Rodzice

340 zł
Natalia Gontarczuk
Natalia Gontarczuk , 2 years old

Wesprzyj walkę o lepsze życie dla małej Natalki!

Natalka to nasza niezwykła córeczka. Gdy pojawiła się na świecie, nie wiedzieliśmy jeszcze, jak bardzo odmieni nasze życie. Natalka czuje i widzi świat w sposób inny, niż większość ludzi. Przez resztę życia będzie kroczyć z diagnozą, o której dowiedzieliśmy się, gdy poszła do przedszkola... Panie nauczycielki obserwowały zachowanie Natalki, które znacznie odbiegało od jej rówieśników. Córeczka nie potrafiła kontrolować emocji, nie chciała bawić się z dziećmi, nie podejmowała próby mówienia i chciała spędzać czas tylko z jedną z nauczycielek. Panie zasugerowały nam wizytę w poradni psychologiczno pedagogicznej.  Oczywiście niezwłocznie się do niej udaliśmy. Diagnoza zapadła bardzo szybko. Byliśmy w ogromnym szoku, gdy dowiedzieliśmy się, że córka ma autyzm! Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego to akurat nasze dziecko będzie musiało mierzyć się z tym okrutnym przeciwnikiem.  Specjalistę bardzo zaniepokoił również brak mowy czynnej u Natalki. Aby wesprzeć rozwój naszego dziecka, musieliśmy zmienić przedszkole na specjalistyczne, gdzie na co dzień Natalka jest objęta terapią. Oprócz tego, każdego dnia ćwiczymy w domu. Choć widzimy pozytywne skutki tych działań, nadal nie są one wystarczające na tym etapie rozwoju córki.  Natalia bardzo potrzebuje dodatkowych, specjalistycznych zajęć – szczególnie hipoterapii i terapii integracji sensorycznej, które pomogą jej się wyciszyć, wyregulują jej układ nerwowy oraz lepiej przygotują ją na przyjmowanie wiedzy. Pomogą też rozwiązać problem zaburzonego czucia głębokiego, który powoduje, że Natalia nie odczuwa bólu... W walce o jak najlepszą przyszłość córeczki czeka nas wiele lat ciężkiej pracy. Szczególnie ważny jest udział Natalki w intensywnych turnusach rehabilitacyjnych, podczas których terapeuci kładą nacisk na rozwój mowy i komunikacji. Dzięki dobroci Waszych serc mamy już opłacony turnus, na który zabierzemy córeczkę w listopadzie. Wiemy jednak, że konieczne będą kolejne...  Dlatego z sercami wypełnionymi wdzięcznością za Wasze dotychczasowe wsparcie, prosimy o dalszą pomoc w uzbieraniu środków na dodatkowe, specjalistyczne zajęcia oraz letni turnus dla Natalki. To dla niej jedyna szansa, by przezwyciężyć autyzm! Rodzice Natalki  ➡️ Materiał o Natalce w TVP3 Białystok

337 zł
Antoni Wróbel
8 days left
Antoni Wróbel , 4 years old

By dramatyczny początek nie oznaczał trudnego życia – Wspieramy Antosia❗️

W konsekwencji komplikacji okołoporodowych Antek urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Zdiagnozowano u niego obustronną stopę końsko-szpotawą, zewnętrzną torsję piszczeli, brak pełnego wyprostu w stawie łokciowym oraz niedowład, przez który jest rehabilitowany od pierwszych dni. W październiku 2023 roku Antek skończył 4 lata. Chodzi do przedszkola, pomimo chorób stara się dorównać swoim rówieśnikom. Nawet zdarza mu się łobuzować! Ale to wszystko, co mamy teraz, jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwe. Wszystko wskazywało na to, że urodzę zdrowego synka. Ciąża przebiegała bez problemów. Byłam już po wszystkich badaniach, również prenatalnych. Z niecierpliwością wyczekiwałam przyjścia na świat maleństwa. W życiu nie pomyślałabym, że coś pójdzie nie tak. Przyszłej mamie nie chce to nawet przejść przez myśl. W szpitalu podczas porodu wszystko się zmieniło – zaczęła się dramatyczna walka Antosia! Synek miał słabe odruchy życiowe i obniżone napięcie mięśniowe. W pierwszych minutach musiał być reanimowany! Nie mogłam w to uwierzyć! Czułam tylko strach o ukochane dziecko! Wszystkie komplikacje okołoporodowe doprowadziły do trwałych konsekwencji w postaci mózgowego porażenia dziecięcego. Obecnie cały czas się leczymy, Antoś miał łamane nóżki, znowu założony gips... Domyślam się, że ciężko było mu zrozumieć, dlaczego coś takiego się działo. Ale musiał nauczyć się chodzić na nowo. Na szczęście synek szybko radzi sobie z nową sytuację. Zaczął też mówić i idzie mu coraz lepiej! Widząc to, rozpiera mnie duma i chcę dalej walczyć o jego lepsze jutro i samodzielność.  Dzięki poprzedniej zbiórce udało nam się zebrać środki, które wspomogły nas w kosztach leczenia i rehabilitacji. To ogromna pomoc, za którą jesteśmy dozgonnie wdzięczni! Przed nami dalsze konsultacje u ortopedy. Chcielibyśmy znów mieć możliwość opłacenia wizyt u specjalistów, które są niezbędne, żeby wspomóc rozwój. Dotychczas sami pokrywaliśmy koszty rehabilitacji, dojazdów i leczenia synka, jednak nie jest to łatwe, bo wszystkie wydatki zaczynają przerastać nasze możliwości. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc, za każdy gest wsparcia! Kinga, mama

336 zł
Lorens Shvets Zymberi
Lorens Shvets Zymberi , 6 years old

Proszę, podaruj mojemu synkowi szansę na prawidłowy rozwój...

Mój synek miał rok, gdy zauważyłam pewne niepokojące objawy. Lorens był nadpobudliwy, nie spał po nocach, nie komunikował się ze mną. Serce matki wiedziało, że coś jest nie tak, dlatego jak najszybciej rozpoczęłam proces diagnostyczny.  Lekarze podejrzewali autyzm, ale przez wiele lat nie udało się postawić jasnej diagnozy. Dopiero w zeszłym roku było już jasne, że moje dziecko ma całościowe zaburzenia rozwojowe.  Lorens nadal z nikim nie rozmawia. Komunikuje się za pomocą gestów i specjalnego tabletu. Zdarza się, że jest agresywny. Próbuje nawiązywać kontakty z innymi dziećmi, ale na swój sposób, który często nie jest dla pozostałych zrozumiały.   Każda zmiana jest dla niego trudna i boleśnie na nią reaguje. Mój syn potrzebuje stałości, bo tylko wtedy czuje się bezpiecznie. Z tego względu codziennie chodzi spać o tej samej porze i je takie same posiłki. Droga np. do przedszkola także musi być stała. Gdybyśmy poszli inną, Lorens za bardzo by to przeżywał…  Specjaliści są zgodni – mojemu dziecku najbardziej może pomóc stała terapia. Nie ma innego sposobu, który mógłby wzmocnić jego rozwój. Koszty tak specjalistycznej pomocy, są jednak zbyt wysokie. Lorens jest jeszcze małym chłopcem, dlatego teraz są największe szanse, aby nauczyć go funkcjonowania w świecie, który nie zawsze jest dla niego zrozumiały. Będę wdzięczna za każdą formę wsparcia.  Mama

335,00 zł ( 2.69% )
Still needed: 12 112,00 zł
Adaś Maliszewski
Adaś Maliszewski , 7 years old

Adaś walczy o swoją przyszłość❗️Potrzebuje Twojej pomocy❗️

Adaś jest wesołym, mądrym chłopcem. Niestety często także samotnym i zamkniętym w sobie...  Gdy nasz synek miał 3 latka, zdiagnozowano u niego autyzm atypowy. Niepokoiło nas, że w tamtym wieku nadal nie potrafił mówić i że często pojawiały się wybuchy agresji. Zauważyliśmy także spore problemy w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami. Mieliśmy nadzieję, że to tylko drobne kłopoty, z którymi Adaś szybko sobie poradzi... Niestety specjaliści byli zgodni w ocenie schorzenia naszego synka. Autyzm to szerokie spektrum trudności, z którymi musi on sobie na co dzień radzić. Widzimy, jak bardzo się stara, ale też jak bardzo wszystko przeżywa. Adaś jest w trakcie intensywnej terapii logopedycznej. Potrafi mówić, ale robi to bardzo niewyraźnie i często trudno go zrozumieć. Wywołuje to u niego frustrację, złość i smutek. Tak bardzo chciałby coś powiedzieć, coś przekazać, ale jest nierozumiany. Nasz synek ciągle ma też kłopoty w relacjach z innymi dziećmi. Widzimy, że jest tak jakby niedopasowany do otoczenia.  W związku z tym zapewniamy Adasiowi stały kontakt z psychologiem i trening umiejętności społecznych. Wiemy, że gdy tylko nauczy się on przezwyciężać trudności związane z jego diagnozą — życie stanie się dla niego łatwiejsze i przyjemniejsze. Wierzymy, że Adaś nie będzie już samotny. Pragniemy zapewnić naszemu synkowi wszystko, czego potrzebuje. Ceny terapii i częstych konsultacji ze specjalistami ciągle wzrastają, a nasze możliwości finansowe są ograniczone. Prosimy Was zatem o wsparcie. Każda forma pomocy Adasiowi jest na wagę złota. Wszystkim, którzy zdecydowali się wpłacić choć złotówkę z całego serca dziękujemy. Rodzice Adasia

334,00 zł ( 4.9% )
Still needed: 6 475,00 zł
Anna Kaczmarska
Anna Kaczmarska , 29 years old

Musimy działać szybko, by być o krok dalej od nowotworu❗️

Miałam 26 lat, gdy przyszło mi walczyć z chorobą nowotworową. Dość nagle zachorowałam wtedy na raka piersi. Moja reakcja bardzo mi pomogła. Racjonalna, przerażona, ale gotowa do walki o życie... Teraz też chcę walczyć, ale nie mogę!  W moim przypadku proces leczenia był bardzo łagodny ze względu na stan przedinwazyjny. Guzy w piersi znalazłam sama, a u lekarza byłam już parę dni później. Szybka interwencja potrafi uratować życie! W moim przypadku konieczne okazało się usunięcie piersi oraz jej rekonstrukcja.  Zawsze miałam dość duży biust, więc implant został dobrany do rozmiaru moich piersi. Operacja odbyła się w lutym, a parę miesięcy później podczas USG wyszły nowe zmiany w zdrowej piersi, na szczęście łagodne. Niestety mój lekarz odmówił mi profilaktycznej mastektomii właśnie ze względu na brak mutacji oraz brak historii chorobowej rodziny. Niestety... Dopóki nie jest to złośliwy nowotwór, nie daje przerzutów do innych narządów, dopóki nie zacznie prawdziwie i bezpośrednio zagrażać, wg. prawa nie jest zagrożeniem. A ja nadal się boję, nie chcę czekać! Po paru miesiącach moja zdrowa pierś zaczęła również maleć. Profilaktyczna mastektomia dałaby mi poczucie bezpieczeństwa. Na pewno czułabym się lepiej, nie musząc ukrywać biustu ze względu na dużą różnicę w jego rozmiarze. Pozwól mi nie czekać na najgorsze. Pomóż mi temu zapobiec i być o krok przed nowotworem!  Bardzo proszę o pomoc! Anna

332 zł
Kacper Pająk
Kacper Pająk , 4 years old

Wesprzyj Kacperka w jego trudnej walce o sprawność❗️

Gdy nasz synek przyszedł na świat, nic nie wskazywało, że po pewnym czasie zostanie u niego zdiagnozowana bardzo rzadka choroba. Staraliśmy się zrobić wszystko, by zapewnić mu odpowiedni rozwój, szczęśliwe dzieciństwo, zdrowie… Niestety nasza miłość nie zdołała uchronić go przed chorobą. Kacperek to 3,5-letni chłopiec, u którego zdiagnozowano zespół duplikacji MECP2. Jest to choroba bardzo złożona, która ma wiele symptomów utrudniających codzienne funkcjonowanie i ogólny rozwój dziecka.  Głównymi objawami tej choroby są hipotonia mięśniowa, opóźnienie umysłowe, obniżona odporność, częste infekcje i brak mowy… Na szczęście dzięki ciężkiej pracy Kacpra, można zniwelować niektóre symptomy choroby i poprzez rehabilitację ze specjalistami – poprawić i ułatwić funkcjonowanie synka… Kacper jest bardzo pogodnym chłopcem i codziennie razem z siostrą Kają rozświetlają nam życie swoim uśmiechem. Widzimy, że kontakt ze specjalistami go bardzo stresuje, jednak walczy codziennie i ma olbrzymią potrzebę rozwoju. Ciągnie go do dzieci i ludzi, pomimo tego, że boi się głośnych dźwięków i tłumów.  Musimy zapewnić synkowi zajęcia ze specjalistami, terapię, rehabilitację. Chcielibyśmy też zakupić wózek spacerowy i mówik, dzięki któremu Kacperek będzie miał szansę, by komunikować się z nami i rówieśnikami. Niestety wszystko, co niezbędne, generuje wysokie koszty, których nie jesteśmy w stanie pokryć sami. Musimy zwrócić się z prośbą o pomoc… Dzięki Wam jest nadzieja na lepsze jutro Kacpra! Prosimy, nie przechodźcie obojętnie… Rodzice

332,00 zł ( 1.56% )
Still needed: 20 945,00 zł