

Choroba nie może odebrać mu sprawności❗️Wspieramy Wojtusia❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Nasz synek wciąż dzielnie walczy, lecz ta choroba to okrutny przeciwnik! POMÓŻ❗️
Jesteśmy już po badaniach genetycznych. U Wojtusia wykryto szereg nowych wad, kolejne narządy w jego organizmie ulegają uszkodzeniu. To zmusiło nas do przeprowadzenia następnych badań, których wyniki będą dopiero w październiku. Strach nas ogarnia na myśl o tym, czego możemy się dowiedzieć za kilka miesięcy!
Ataki padaczki u Wojtusia są niezwykle częste. W najgorszym momencie było ich nawet 40 dziennie! Do tego występuje bezdech, po kilkanaście razy w ciągu dnia, spadki tętna i bezdech afektywny. Każdy nasz dzień wypełnia lęk, a najczarniejsze ze scenariuszy nawiedzają nasze myśli jak nocny koszmar.

Dzięki ogromnym wysiłkom i ciężkiej pracy Wojtek zaczął chodzić – jednak wciąż w nieprawidłowym wzorcu. To prowadzi do przodopochylenia miednicy. Do tego kąt obrotu bioder zmierza do podwichnięcia.
Mimo tylu trudności nasz synek pozostaje wesołym, pogodnym chłopcem. Chce się bawić z dziećmi i grać w piłkę. Marzymy o tym, aby przywrócić mu sprawność. By mógł całym sobą cieszyć się każdą chwilą, dzieciństwem, życiem...
Nasza walka o sprawność Wojtusia wciąż trwa i trwać będzie latami. Intensywna i wielokierunkowa rehabilitacja to jedyna szansa na jego sprawną przyszłość. Zrobiliście dla nas już tak wiele. Jednak wciąż Was potrzebujemy. Jesteście naszą nadzieją, niegasnącym światełkiem w tunelu. Dlatego prosimy, pomóżcie!
Rodzice
Twoje wsparcie jest potrzebne Wojtusiowi bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej!
Dziękujemy za Wasze dotychczasowe wsparcie, jest ono dla nas niezwykle cenne. Niestety okrutny los nadal nie chce odpuścić naszemu synkowi...
Badania potwierdziły, że Wojtuś ma padaczkę, a do tego doszły problemy z nerkami. Cały czas czekamy też na wizytę u okulisty. Nawet nie chcemy się na zapas martwić, co jeszcze będziemy musieli dopisać do już długiej listy schorzeń naszego malucha!
Pomimo wszystkiego, co dotyka Wojtusia, synek pozostaje wesołym i chętnym do współpracy dzieckiem. Codziennie dzielnie uczestniczy w zajęciach z neurologopedą, poddaje się terapii ręki, fizjoterapii i masażom. Ćwiczymy również sami w domu.
Do pomocy w walce o sprawność Wojtek wyposażony jest w ortezy na rączki, które nosi zarówno w dzień jak i w nocy oraz ortezy na nóżki, które umożliwiają mu naukę stania. Niestety nadal czworakuje w niepoprawnej pozycji, przez co musieliśmy zrobić również badania bioderek.
Przez to, że jedna nóżka Wojtusia jest bardzo słaba, nawet na czworaka ciężko utrzymać mu równowagę i łatwo się przewraca. Rączka w łokciu jest bardzo sztywna, nadal nie możemy jej wyprostować... Przed nami jeszcze niesamowicie długa i kręta droga, ale na szczęście, mimo wszystko – Wojtek się nie poddaje!
Nie chcemy prosić o wiele, ale wsparcie jest nam niezwykle potrzebne. Wiemy, że tylko z Waszą dalszą pomocą damy radę!
Rodzice Wojtusia
Opis zbiórki
Wojtuś urodził się w 36. tygodniu ciąży poprzez nagłe cesarskie cięcie ze względu na mój stan przedrzucawkowy. Dostał 10 pkt, jednak w krótkim czasie zaczął mieć problemy z oddychaniem i trafił na OIT noworodka. Po kilku dniach oddech był już na tyle dobry, że syn mógł zostać odłączony od wspomagania.
Właśnie wtedy można było wykonać USG główki, które pokazało, że Wojtek miał wylew krwi do mózgu. Potem rezonans magnetyczny potwierdził dokomorowy krwotok stopnia 2! Powiedziano nam, że torbiele pokrwotoczne wchłoną się, nim dziecko skończy pierwszy rok życia i będzie całkowicie zdrowe. EEG również nie wykazało cech padaczkowych.

Jednak stało się inaczej. Kilka miesięcy później, 28 grudnia Wojtek obudził się z dziwnie przykurczoną rączką. Po wizycie u neurologa udaliśmy się prosto do szpitala, gdzie po serii badań okazało się, że torbiele nie wchłonęły się i nie ma na to szans, a sam krwotok sprzed miesięcy musiał być na tyle masywny, że spowodował nieodwracalne zmiany! Dziś pozostajemy pod opieką specjalistów i obserwacją w stronę padaczki.
Ponowny rezonans magnetyczny wykazał między innymi zmiany niedotlenieniowo-niedokrwienne oraz po krwawieniu śródmózgowym i dokomorowym z okresu okołoporodowego w lewej półkuli mózgu.

Diagnoza to mózgowe porażenie dziecięce pod postacią niedowładu połowiczego prawostronnego. Wojtuś ma niedowład w prawej rączce i nóżce – nie ma w nich czucia, nie jest w stanie stanąć na nodze czy wziąć cokolwiek paluszkami. Ala ma szansę chodzić!
Jednak do tego potrzebna jest intensywna rehabilitacja, na którą trzeba czekać, a dla synka każdy tydzień czy miesiąc oczekiwania to mniejsze szanse na samodzielność. Dlatego chcemy uzbierać środki na płatną rehabilitację dla Wojtka, żeby zwiększyć jego szanse na lepsze życie. W tym potrzebujemy Waszej pomocy.
Rodzice
- Łukasz50 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Moja urodzinowa zbiórka
- Milena50 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Moja urodzinowa zbiórka
- Wszystkiego co najlepsze100 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Moja urodzinowa zbiórka
- X zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Moja urodzinowa zbiórka
- Marta100 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Moja urodzinowa zbiórka
- Paulina Przywoźna50 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Moja urodzinowa zbiórka