Tomek Gryc, 9 lat

Problem zaczął się, kiedy Tomek miał 5 lat. Dzień przed Wigilią zaczęło go boleć uszko i przeszedł naprawdę poważne zapalenie ucha. Po leczeniu wydawało się, że wszystko w porządku, bez komplikacji, bez ubytku słuchu... Bardzo się myliliśmy.

Nic go nie bolało, ale synek przestał reagować na to, co się do niego mówi. Dopiero kiedy podnieśliśmy głos, zdawał się rozumieć. Potem wrócił ból w uchu, trudności w rozumieniu mowy, zwłaszcza w hałasie, problemy z koncentracją i skupieniem uwagi, trudności w rozróżnianiu podobnych dźwięków...

Kilka błędnych diagnoz i nieudanych leczeń później w końcu dowiedzieliśmy się, że to niedosłuch i zaburzenia przetwarzania słuchowego i problemy z pamięcią słuchową. Dziś wiemy, że potrzebny jest zakup aparatu słuchowego, dalsza rehabilitacja i terapia.

Wszystko jest bardzo kosztowne, dlatego jeśli zechcesz nas wesprzeć, będziemy bardzo wdzięczni. Razem możemy sprawić, że Tomek w końcu usłyszy i zrozumie świat wokół siebie!

Rodzice