Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Wiktoria Pakuła
Wiktoria Pakuła , 10 years old

Cukrzyca zmieniła życie Wiktorii! Potrzebna pompa insulinowa!

Wiktoria ma 8 lat i choruje na cukrzycę. Informacja o jej chorobie była dla nas ogromnym szokiem. Sytuacja jest trudna. Córka z dnia na dzień musiała zmienić swoje przyzwyczajenia, i przestać funkcjonować jak jej rówieśnicy. Bardzo zależy nam na zakupie pompy insulinowej, która znacznie poprawi jakość życia i funkcjonowanie Wiktorii. Córka może korzystać z pompy refundowanej przez NFZ, niestety refundacja nie obejmuje tego modelu, na którym nam zależy.  Wspomniana pompa nieustannie analizuje zapotrzebowanie na insulinę, dostosowuje jej podaż i automatycznie koryguje wysokie wartości glikemii. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że częste spadki poziomu cukru we krwi lub nieustanne wahania powodują szereg nieodwracalnych zmian w organizmie.  Zakup osobistej pompy insulinowej jest bardzo kosztowny, niestety nie jesteśmy w stanie zakupić jej samodzielnie. Marzymy o tym, aby córka mogła funkcjonować jak jej rówieśnicy, aby nie odczuwała skutków choroby. Bardzo prosimy o pomoc i wsparcie w walce o lepsze funkcjonowanie Wiktorii. Z góry dziękujemy za każdą złotówkę. Rodzice Wiktorii

510 zł
Łukasz Bartosewicz
Łukasz Bartosewicz , 39 years old

Grozi mi amputacja kończyn dolnych! Ratunku!

Niewyobrażalny ból wyjął mi z życia aż 14 lat... To, jak bardzo cierpię, nie jest w stanie opisać żadne słowo. Męczę się niewyobrażalnie, A BÓL wybudza mnie ze snu niemal każdej nocy. Cierpię z powodu bolesnych owrzodzeń obydwóch nóg. Rany się nie goją. Ciągle o sobie przypominają, zabierając jakąkolwiek radość z codzienności. Wszystko zaczęło się od niefortunnego skoku przez siatkę wiele lat temu... Pojawiły się wtedy rany, których powagę zbagatelizowałem. W efekcie nieleczenia wdało się zakażenie oraz pojawiła się wtedy wysoka temperatura. Skutków tamtego wydarzenia nie mogę doleczyć do dziś...  Każdy dzień jest męczarnią przez niewyobrażalny ból. Owrzodzenia wymagają cotygodniowej wymiany opatrunków. Najbliższa czeka mnie w prywatnej klinice w Warszawie. Te okropne rany nie pozwalają mi nosić krótkich spodenek latem, ponieważ wyglądają zbyt drastycznie... Zabandażowanych  nóg nie chce pokazywać publicznie. Z powodu okropnego schorzenia cierpię też na niewydolność żylną.  Lekarze mówią, że istnieje dla mnie  szansa na przeszczep skóry. Ale żeby do niego doszło, muszę najpierw wyleczyć te potworne owrzodzenia. Bez specjalistycznej pomocy to niemożliwe, a ta wymaga wielu środków finansowych. Nie jestem w stanie pokryć wszystkich kosztów związanych z leczeniem. Proszę, pomóżcie mi! Jeśli nie będę kontynuował leczenia tych bolesnych ran, może nawet dojść do amputacji moich nóg!  Bardzo proszę o jakąkolwiek formę pomocy! Każda złotówka się liczy. Będę wdzięczny za okazane dobro, ponieważ to dla mnie wielka szansa na wyjście z bolesnej choroby! Łukasz

510 zł
Zuzia Flis
Zuzia Flis , 12 years old

Zuzia walczy o swoją przyszłość❗️Otworzysz dla niej serce❓

Do pierwszego roku życia Zuzia rozwijała się dobrze. Ale nagle „stanęła”. Zaczęły się wizyty u lekarzy, badania… Ale niestety do dnia dzisiejszego nie wiemy dokładnie, dlaczego Zuzia nie idzie do przodu i co naszej córce tak naprawdę jest. Zuzia jest 11-letnią dziewczynką z niepełnosprawnością umysłową w stopniu umiarkowanym i autyzmem dziecięcym. Ma słabe napięcie mięśniowe i problemy z mową, nie pisze, ewentualnie tylko po śladzie, czyta tylko pojedyncze litery. Chodzimy na terapię SI, do neurologopedy, neurologa… Do tego doszedł okulista, gdyż przez słabe napięcie mięśniowe mięśnie wzroku są słabsze i córka zaczyna zezować. Nie jesteśmy w stanie tego zatrzymać, dlatego Zuzia przeszła już dwie operacje na oczy w pełnej narkozie. Żeby wzmocnić ją jeszcze bardziej, chodzimy raz w tygodniu choćby na zajęcia nauki pływania czy zajęcia TUS. Ale Zuzia wciąż jest dziewczynką, którą trzeba ze wszystkim dopilnować. Potrzebuje pomocy w ubiorze, lekcjach… W czymś, co dla innych dzieci jest banalne. Koszta są coraz wyższe. Naszym marzeniem jest zapisanie córki choćby na zajęcia nauki Chcielibyśmy, aby wyrosła na dziewczynę, która poradzi sobie w życiu sama, ale do tego czasu będziemy ją wspierać ze wszystkich sił. I wierzymy, że Wasza pomoc pomoże nam osiągnąć cel, jakim jest samodzielność Zuzi. Rodzice

506 zł
Monika Krząstek
Monika Krząstek , 49 years old

By koszmar Moniki w końcu się skończył! Walka o nadzieję na życie bez bólu!

Chorować zaczęłam 10 lat temu. Zaczęło się niewinnie, pojawiły się bóle karku, jednak otrzymałam leki przeciwbólowe i wszystko mijało. Myślałam, że to przemęczenie, może źle spałam, przewiało mnie. Jednak nie była to jednorazowa sytuacja. Rezonans wykazał dyskopatię. Mimo choroby nadal pracowałam, a podczas bólu brałam kolejne tabletki. Gdy bóle się nasiliły, wyjeżdżałam na rehabilitację. Na początku pomagały, ale niestety z czasem było coraz gorzej... Od lat bóle nie ustają. Ponad osiem lat temu, na domiar złego, pojawiły się problemy z kolanami. Zostałam zwolniona z pracy. Żadne leczenie nie działa, przynoszą jedynie chwilową ulgę. Operacje, leczenie, rehabilitacja... To moja jedyna szansa, by w końcu wieść sprawne życie. Jestem gotowa na wszystko, bo już dłużej nie mogę tak żyć. Nie chcę życia wypełnionego ciągłym bólem i cierpieniem. Jestem jeszcze młoda, pragnę cieszyć się codziennością, bez strachu o kolejny dzień. Pragnę żyć, marzyć i planować. Przez ostatnie lata robiłam wszystko, by wyzdrowieć, jednak nic nie okazało się wystarczająco skuteczne. Bardzo bym chciała uzbierać na leczenie i rehabilitację. Czuję, że to moja jedyna nadzieja. Proszę, daj mi na nią szansę.  Monika

505 zł
Irena Telej
Irena Telej , 65 years old

Moja mama walczyła o każdy oddech... Proszę, pomóż jej odzyskać zdrowie!

Mamę ma się tylko jedną. To wyjątkowa osoba, która troszczy się o nas od samego początku, pomaga stawiać pierwsze kroki, a później wspiera na drodze do dorosłości. Dziś jednak role się odwróciły – teraz to moja mama Irena potrzebuje pomocy i wsparcia, by móc dalej walczyć o zdrowie. 3 stycznia moja mama trafiła w bardzo ciężkim stanie na oddział intensywnej terapii. Nie mogła samodzielnie oddychać. Diagnozy były druzgocące: niewydolność oddechowa, choroby śródmiąższowe płuc, rozstrzenie oskrzeli i przewlekła zaporowa choroba płuc. Przez trzy długie tygodnie była podłączona do respiratora, który za nią oddychał. W końcu nie było innego wyjścia – konieczne było przeprowadzenie tracheotomii. Od tamtej pory mama musi być wentylowana mechanicznie przez całą dobę. Teraz Irena potrzebuje stałej opieki, rehabilitacji i leków. Koszty te są ogromne – dodatkowo niezbędny jest zakup środków higienicznych, pampersów, podkładów… Mama i tata, który także zmaga się z problemami zdrowotnymi, utrzymują się z jednej emerytury. Po opłaceniu leków zostaje im bardzo niewiele… Zwracam się do Was – ludzi o wielkich sercach – o pomoc. Każda złotówka przybliża moją mamę do odzyskania zdrowia i daje jej szansę na godne życie. Proszę, pomóżcie nam w tej trudnej walce. Córka Ireny

505 zł
Michał Szabla
Michał Szabla , 4 years old

Trwa walka o sprawność Michasia! Musimy działać już teraz!

Mój kochany wnuczek nie jest taki jak inne dzieci. Widzi świat w sposób, który nie zawsze rozumiem, a tak bardzo chciałabym mu pomóc… Michaś każdego dnia musi walczyć o swoją sprawność. Mimo towarzyszących nam trudności, każdy postęp wnuczka traktuję jak OGROMNY SUKCES! To mi dodaje sił. Moim marzeniem jest zapewnienie mu jak najlepszej przyszłości!  Początkowo nic nie zapowiadało problemów w zdrowiu Michasia. Rozwijał się on jak inne dzieci, próbował nawiązywać relacje, powoli uczył się mówić. Pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się, gdy wnuczek miało około półtora roku. Wszystko zaczęło się od wykonywania nietypowych ruchów podczas czworakowania czy siadania. Punkt kulminacyjny nastąpił jednak kilka miesięcy później... Michaś budził się w nocy, coraz gorzej sobie radził z trudnymi emocjami, doświadczał także nadwrażliwości na dźwięki i zmagał się z wybiórczością pokarmową. Wizyty u wielu specjalistów potwierdziły diagnozę – całościowe zaburzenia rozwoju. Z wieloma problemami nadal się mierzymy. Widzę jednak, jak ważna jest praca terapeutyczna z Michasiem zarówno w przedszkolu, jak i w domu. Jako babcia, staram się go wspierać w codziennych wyzwaniach, dostosowywać do jego potrzeb rytm dnia i usuwać napotykane na drodze trudności. Wnuczek zaczął reagować na swoje imię, podejmować kontakt wzrokowy i coraz lepiej radzić sobie z codziennymi czynnościami. To efekty ciężkiej pracy, które dają nadzieję, że może być jeszcze lepiej. Dużym wsparciem jest dla mnie jego starsza siostra, Lenka. Jestem taka szczęśliwa gdy się razem bawią! W takich chwilach wiem, że mogę walczyć o lepszą przyszłość mojego wnuczka! Aby to się stało, musimy działać jak najszybciej! Michaś jest teraz w kluczowym wieku do pracy z problemami rozwojowymi. Do tego konieczne jest jednak specjalistyczne leczenie i rehabilitacja. Wśród naszych najbliższych celów jest także praca nad prawidłową wymową, dlatego chcemy rozpocząć współpracę z logopedą.  Na moich oczach Michaś robi duże postępy! Jednak bez pracy z odpowiednimi specjalistami, te sukcesy mogą okazać się tylko chwilowe… Niestety z takimi kosztami sama sobie nie poradzę. Dlatego proszę Was o pomoc! Każda, nawet symboliczna złotówka, będzie dla nas na wagę złota! Edyta, babcia Michasia

505 zł
Aryna Kuryan
Aryna Kuryan , 7 years old

Tylko rehabilitacja pomoże naszej córce prawidłowo funkcjonować!

Aryna, nasza ukochana córeczka, przyszła na świat w grudniu 2016 roku. Był to dla nas najpiękniejszy dzień w życiu. Wśród nas pojawiła się maleńka istotka presłodko wierzgająca nóżkami. Nic nie jest w stanie opisać naszej radości, gdy widzieliśmy, jak z zaciekawieniem przygląda się otoczeniu. Nikt wtedy nie spodziewał się, że za kilka miesięcy zacznie się dziać coś niedobrego... Przez pierwsze trzy miesiące Aryna rozwijała się prawidłowo: podnosiła główkę, uśmiechała się i chwytała zabawki. Jednak po tym czasie zauważyliśmy coś niepokojącego w jej zachowaniu. Lekarze zdiagnozowali u niej padaczkę z codziennymi napadami oraz opóźnienie rozwoju psychomotorycznego. Napady pojawiały się codziennie. Rozpoczęliśmy walkę o jej zdrowie, przechodząc przez liczne badania mózgu, testy genetyczne i różnorodne terapie w klinikach w wielu krajach. W końcu usłyszeliśmy długo wyczekiwane słowa, remisja! Niestety, podczas długotrwałych napadów padaczkowych, Aryna doznała ogromnego osłabienia skutkującego wieloma zaburzeniami. Mimo to nasza dzielna dziewczynka nie poddaje się. Dzięki ciągłej rehabilitacji może wykonywać czynności, które bardzo lubi – Aryna biega, skacze, pływa i nurkuje. Z ogromnym zaangażowaniem uczestniczy w codziennych zajęciach z logopedą, terapeutą i specjalistą ABA. Jednak najważniejszy wkład w jej rehabilitację ma specjalistyczny ośrodek w Turcji. To właśnie tam Aryna robi największe postępy w swoim rozwoju. Potrzebujemy Waszej pomocy, aby móc kontynuować jej leczenie w tym miejscu. Koszty leczenia są ogromne, a my nie jesteśmy w stanie sami ich pokryć.  Zdrowie Aryny jest naszą największą motywacją. Potrzebujemy więc Waszej pomocy, aby móc kontynuować jej walkę z chorobą. Każdy dzień rehabilitacji pod okiem specjalistów i każda godzina spędzona na ćwiczeniach, to krok milowy w stronę jej zdrowia. Nasze dziecko zasługuje na to, aby cieszyć się pełnią życia. Nie pozwolimy, by okrutna choroba jej to odebrała! Rodzice Aryny

502,00 zł ( 1.56% )
Still needed: 31 618,00 zł
Kayla Boniuk
13 days left
Kayla Boniuk , 5 years old

Moja córeczka jest chora, ale lekarze nadal nie wiedzą na co! Proszę o Twoją pomoc!

Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy moja młodsza córeczka miała prawie roczek. Wielu lekarzy bagatelizowało zgłaszane przeze mnie niepokojące sygnały. Jednak moja matczyna intuicja nie dawała mi spokoju. Niestety miałam rację… Z dnia na dzień widziałam, jak Kayla się zmienia. Błądziła wzrokiem, nie reagowała na żadne komunikaty, a potem nawet na swoje imię! Mając 1,5 roku nie potrafiła siedzieć ani wziąć żadnego przedmiotu do ręki.  Tego było już za wiele! W głębi serca wiedziałam, że dzieje się coś złego. Bardzo pragnęłam potwierdzenia, że się po prostu mylę. Neurolog jednak przyznał mi rację…  Na razie niewiele wiem – tylko tyle, że moja córeczka cierpi na choroby neurologiczne. Bez pogłębionej diagnostyki nie dowiem się jednak, co tak naprawdę jest mojej małej Kayli! Odpowiedź mogą przynieść tylko badania genetyczne oraz metaboliczne.  Nasza codzienność jest niezwykle trudna. Kayla ma 4 lata, jednak umiejętności typowe dla dzieci w tym wieku, są poza jej zasięgiem!  Córeczka nie potrafi mówić, nie rozumie nawet najprostszych komunikatów! Z tego względu każdego dnia muszę wręcz zgadywać czego potrzebuje, co ją boli, co chce mi przekazać… Wyobrażam sobie, że zwłaszcza dla niej musi być to niezwykle frustrująca sytuacja, kiedy próbuje coś mi powiedzieć, a ja nie mam zielonego pojęcia, o co chodzi! Posiłki także są wyzwaniem. Kayla nie potrafi przeżuwać pokarmu, dlatego każde danie otrzymuje w formie papki. Trzymanie łyżki czy nawet kubka jest w tym momencie nieosiągalne.  Muszę poznać w końcu przyczynę choroby mojej córeczki! Przecież ta niepewność musi się w końcu skończyć! Cały czas musi uczęszczać także na terapie, które usprawnią jej rozwój. Teraz, póki jest jeszcze mała, jest największa szansa na wzmocnienie jej rozwoju i wypracowanie nowych umiejętności. Nie mogę przecież pozwolić, aby przez resztę życia była kompletnie niesamodzielna!  Pogodzenie tych wszystkich wydatków z tym, które na co dzień ponoszę w związku z wychowaniem dwójki dzieci, jest dla mnie trudne. Proszę, pomóż mi uzyskać odpowiedź, co dzieje się z moją córeczką. Będę wdzięczna za każdą formę wsparcia! Sylwia, mama

502,00 zł ( 3.93% )
Still needed: 12 264,00 zł
Radzio Dietrych
Radzio Dietrych , 5 years old

Jeszcze nie jest za późno❗️Walczymy o sprawność Radka❗️

Radek to skrajny wcześniak, który musi codziennie stawić czoła wielu wyzwaniom. Tak maleńkiemu dziecku los sprezentował drogę pełną przeciwności. Gdzieś tam na jej końcu czeka samodzielność, ale by tam dotrzeć, potrzeba czasu. I pracy. Wcześniactwo i dwa wylewy II stopnia do mózgu podyktowały życie Radka. Walka z chorobami jak cytomegalia wrodzona, retinopatia, porażenie mózgowe czy niedotlenienie mózgowe jest codziennością dla niego i dla naszej rodziny. Leczenie i rehabilitacja są niezbędne, ale niestety bardzo kosztowne.  Radek jest wspaniałym chłopcem. Uczęszcza do przedszkola integracyjnego, pokazuje niesamowite postępy i codziennie uczy się nowych umiejętności. Wciąż nie mówi, ale powoli zaczyna chodzić z pomocą drugiej osoby, albo opierając się o meble! Jedna sesja rehabilitacji to 160 złotych, a Radek potrzebuje przynajmniej dwóch takich sesji w tygodniu. Do tego dochodzą wizyty u logopedy, terapie i turnusy, które już liczą się w tysiącach. Dla naszej rodziny to zdecydowanie za dużo… Dlatego zwracamy się do Was z gorącą prośbą o wsparcie. Każda złotówka będzie ogromnym wsparciem i szansą na jeszcze lepszą przyszłość. Radek przyszedł na świat za wcześnie. Ale nie jest jeszcze za późno na ratunek. Rodzina

500 zł