Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Justynka Dobranowska
Zobacz rezultat zbiórki
Justynka Dobranowska

Ratujemy życie Justynki - operacja już 9 listopada!

Justynka jest już w domu! Droga naszej bohaterki po zdrowie jest długa i usłana wieloma przeszkodami, jednak najgorsze już minęło. Chociaż po operacji serca nastąpiły powikłania, Justynka wyszła z tej bitwy zwycięsko i jest już w domu!  Dziękujemy za trzymane kciuki, za każdą modlitwę i dobrą myśl. Udało się!

92 130,00 zł ( 119,28% )
Udało się!
Łukasz Trupkiewicz
Zobacz rezultat zbiórki
Łukasz Trupkiewicz

Tato obiecaj, że będę zdrowy

Pamiętacie Łukasza? Dzięki Wam wyleciał do Bostonu, gdzie zajęli się nim najlepsi lekarze. Jak żartuje jego tata – wrócił do Polski ponaprawiany:) Jego układ moczowy funkcjonuje już prawidłowo, a chłopiec może cieszyć się normalnym życiem. Takie cuda – tylko dzięki Wam wspaniali Pomagacze. Łukasz znacznie podrósł  w Ameryce. Dzisiaj przesyła wszystkim najserdeczniejsze życzenia Świąteczne! Dziękujemy :)  

197 301,00 zł ( 95,77% )
Dorota Bochniewicz
Zobacz rezultat zbiórki
Dorota Bochniewicz , 41 lat

Popłynąć z prądem i odzyskać siebie

Przed leczeniem komórkami macierzytymi mój stan był bardzo zły. Ogromnym wysiłkiem było samo przejście nawet parę metrów. Zawsze trzymając się rękami o ściany lub za pomocą drugiej osoby czy z kulą. Nie miałam dobrej koordynacji, przechylałam się na bok, co groziło upadkiem. Każda najmniejsza czynność, jaką wykonywałam, ćwicząc, stojąc - czułam ogormny ból. Potrzebowałam wiele godzin, aby zmęczenie, ból trochę się zmniejszyły. Rehabilitacja, różne zabiegi, maści, żele nie zawsze przynosiły ulgę, a jeśli już - to na krótko. Niestety, choroba postępowała, a wraz chorobą czułam się jeszcze gorzej. Starałam się mimo ogromnego zmęczenia i bólu myśl o wózku inwalidzkim odkładać na bardzo odległą, choć nieuchronną przyszłość. Wiedziałam, że jak usiądę na wózek, to już będzie z niego ciężko kiedykolwiek wstać. I czasami ze łzami w oczach wstawałam i chodziłam mimo wszystko, podpierając się ścian. Ostatnio zakończyłam rehabilitację. Zaczełyśmy wspólnie z fizjoterapeutką osiągać wyniki wzmocnienia mięśni ,oraz ogólnej wydolności organizmu. Więcej ćwiczyłam nie męcząc się .Poza tym, moja kondycja wzrosła.Jestem silniejsza, czuję, że mięśnie się budują i wzmacniają. Niekórzy zauważyli, że szybciej chodzę. Potrafię też przejść kilka metrów bez niczyjej pomocy. Umiem stać dłużej bez  kul. Fantastyczne uczucie, jest to ,że mogę więcej czynności wykonać ,a zamiast grymasu z bólu, pojawia się usmiech, ogromna radość i chęć do życia. Moje życie nabiera nowych kolorów.   Piąty przeszczep mam już za sobą. Po 5 podaniu komórek mam pół roku przerwy, po którym będzie następne 5 podań. 6 przeszczep mam zaplanowany na listopad 2017, a 7 przeszczep na grudzień. Pozostają jeszcze 3 przeszczepy. Do tej pory pomagała mi jeszcze jedna fundacja, dzięki czemu bedzie opłacone całe leczenie. Wierzę, że jest to moja szansa na pokonanie choroby, na to, żeby nie skończyć na wózku. Dziękuję!

20 484,00 zł ( 36,33% )
Weronika Błachowicz
Zobacz rezultat zbiórki
Weronika Błachowicz , 17 lat

Czy jeszcze kiedyś Cię zobaczę, siostrzyczko?

Ostatnie badania oczu Weroniki wykazały wysokie prawdopodobieństwo odklejenia się naczyniówki. Lekarze odradzają leczenie komórkami macierzystymi. Zbiórka zostaje wstrzymana, a dotychczas zebrane pieniądze trafią na subkonto Weroniki, by dziewczynka mogła kontynuować dalsze leczenie. Lekarze dają nadzieję na przyszłość. Liczymy, że wkrótce pojawią się inne, nowatorskie metody leczenia, a Weronika dostanie swoją szansę na odzyskanie wzroku... W imieniu Weroniki i całej jej rodziny z całego serca dziękujemy za dotychczasową pomoc! Trzymamy kciuki, by ta mała bohaterka nie straciła nadziei i w końcu zobaczyła świat... 

29 092,00 zł ( 36,92% )
Anna Gierasimiuk
Zobacz rezultat zbiórki
Anna Gierasimiuk , 55 lat

Uwolnij mnie od bólu, z którym żyję

Dziękuję! Do wyjazdu na operację Filum Terminale w Barcelonie przyczyniło się wiele wspaniałych osób i chciałabym z całego serca złożyć podziękowania każdej z nich z osobna. WIĘC DZIĘKUJĘ DZIŚ I TERAZ - JESTEŚCIE NIESAMOWICI. Według lekarzy nie będę zdrowa, ale mam szansę zatrzymania postępu choroby, unikać kalectwa, paraliżu, szybszej śmieci. Mam nowe wyzwanie… teraz czeka mnie neurorehabilitacja i fizykoterapia.  Raz jeszcze dziękuję! Ania  

65 919,00 zł ( 74,9% )
Fabian Kupnicki
Zobacz rezultat zbiórki
Fabian Kupnicki

Serce Fabianka – jeszcze nie jest za późno! Mamy czas do 15 stycznia!

8 marca serduszko Fabianka otrzymało szansę, by dalej bić. Lekarze wykonali wszystko, co zaplanowali. Fabianek dochodził do siebie przez kilka tygodni - gorączkował i nie miał apetytu. Później wszystko się unormowało, a rodzice mogli odetchnąć z ulgą. Serduszko ich synka zostało zabezpieczone. To wszystko dzięki Wam - dziękujemy!

69 209,00 zł ( 108,81% )
Udało się!
Jakub Rodenko
Zobacz rezultat zbiórki
Jakub Rodenko , 10 lat

28 listopada - dzień operacji, który może zmienić wszystko

28 listopada 2017 roku Kubuś miał operację! Pierwsze dni, a szczególnie noce, były ciężkie, bo Kubuś odczuwał ból... w domu ból się nasilił, gdy mocne środki przeciwbólowe ze szpitala przestały działać. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, Kubuś nawet nie narzeka na gips, który będzie nosił przez 4 tygodnie. Mogliśmy zakończyć zbiórkę szybciej: w myśl zasady - dobro się mnoży, jeśli się nim dzieli - rodzice Pawełka, który nie potrzebuje już pieniędzy na lek (https://www.siepomaga.pl/goraczka), postanowili, że te środki pomogą Kubusiowi. Dziękujemy wszystkim za pomoc - bez Was nie pojechalibyśmy na operację.

3 495,00 zł ( 100,28% )
Udało się!
Ana Jeto
Zobacz rezultat zbiórki
Ana Jeto

Ana Jeto - dom dzieci ulicy w Angoli

Po raz kolejny, dzięki wsparciu Darczyńców udało się pomóc dzieciom. Dzieciom, które chociaż mieszkają daleko, których nie znamy, mogły liczyć na otwarte serca tych, którzy zdecydowali się podzielić z nimi tym, co mają.   Nasza wspólna akcja zakończyła się sukcesem. Udało się uzbierać pełną kwotę, dzięki której opiekunowie z ośrodka Ana Jeto w Angoli wyposażyli dzieci w przybory szkolne, plecaki oraz ubrania, które dzieci same wybierały na lokalnym targu. Radości nie było końca, ale najważniejsze jest to, że mieszkańcy domu dla dzieci ulicy w Luenie poczuły się tak samo wartościowe, jak ich koledzy ze szkoły. Poczuły, że są ludzie, którym na nich zależy. Dzięki Wam dostrzegły szansę. Zebrane dzięki Waszej hojności fundusze zostały też przeznaczone na zakup leków dla dzieci wymagających opieki medycznej oraz na opłacenie kursu zawodowego dla jednego z podopiecznych ośrodka. Taki kurs to klucz do lepszej przyszłości dla kogoś, dla kogo jeszcze niedawno ulica była domem… Dziękujemy za okazaną empatię oraz wsparcie działań fundacji, których celem jest niesienie pomocy i sprawianie radości.  

5 251,00 zł ( 100,01% )
Udało się!
Basia Gąsiorowska
Zobacz rezultat zbiórki
Basia Gąsiorowska

Dla innych koszmar, dla mnie marzenie

Moi Drodzy, z całego serca dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi zebrać środki na zakup nowego wózka elektrycznego. Dzięki Wam nie zostanę więźniem we własnym domu i będę mogła żyć tak aktywnie, na ile pozwala mi choroba! Przesyłam Wam zdjęcie z moim nowym, pięknym wózkiem. Jeszcze raz dziękuję! Basia

12 766,00 zł ( 100% )
Udało się!