Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Klaudia Walendowska
Klaudia Walendowska , 13 lat

Tylko rehabilitacja może pomóc Klaudii❗️Potrzebne wsparcie❗️

Gdy Klaudia przyszła na świat, nie wiedzieliśmy, że przed nami tak ciężka droga. Od samego początku musieliśmy stawić czoła komplikacjom – mózgowe porażenie dziecięce, padaczka, problemy z sercem, niedosłuch i niedowidzenie. Codzienność naszej rodziny to nieustanne starania, by zapewnić Klaudii jak najlepszą opiekę. Klaudia nie siedzi, nie mówi, nie chodzi – wymaga stałej opieki i pomocy, ponieważ mózgowe porażenie dziecięce odebrało jej te możliwości. Każdy dzień to walka o każdy oddech, każdy ruch, każde spojrzenie. Teraz czeka nas kolejna operacja, tym razem biodra.  Koszty leczenia, rehabilitacji, sprzętu medycznego i turnusów rehabilitacyjnych są ogromne, a my nie zawsze jesteśmy w stanie sprostać temu finansowemu wyzwaniu. Ponieważ Klaudia wymaga całodobowej opieki, pracuje jedynie mój mąż. Widzę, że córka się stara i małymi kroczkami idziemy do przodu. Czasem jest ciężko, zwłaszcza w nocy, ponieważ zdarza się, że Klaudia zachłyśnie się śliną. Pojawiły się też problemy z połykaniem i czeka nas wiele wizyt, by dowiedzieć się, co się dzieje. Każda pomoc, nawet najmniejsza, będzie dla nas ogromnym wsparciem i światłem nadziei w tej ciemnej chwili. Pomoże opłacić leczenie, rehabilitację i turnusy, co jest teraz murem z pozoru nie do przeskoczenia. Chcemy mu jednak sprostać i zapewnić Klaudii jak najlepsze warunki do leczenia, ale bez Was to nie będzie możliwe. Rodzice

1 535 zł
Katarzyna Maciałek
Katarzyna Maciałek , 39 lat

Zawalczmy razem o lepsze jutro Kasi!

Jestem osobą z niepełnosprawnością ruchową. Od 27 lat rehabilituję się w ośrodku w Rusinowicach. Można powiedzieć, że to mój drugi dom. Właśnie tam, mimo braku dobrych rokowań na większą sprawność, zaczęłam chodzić o kulach, a nawet robić samodzielne kroki.  Od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce. Jestem po trzech skomplikowanych operacjach. Na ten moment czuję się dobrze. Mimo, że pochodzę z Podkarpacia, obecnie pracuję i rehabilituję się na ukochanym przeze mnie Śląsku. To właśnie tutaj spotkałam wielu wspaniałych pracodawców i cudownych ludzi. To właśnie tu dano mi szansę na samodzielność.  Chcę być nie tylko kreatywnym i efektywnym pracownikiem, ale także człowiekiem który pragnie dać coś od siebie… Dać, a nie tylko brać… Człowiekiem, który chce dokonać rzeczy niemożliwych, ale także rzeczy które będą stanowiły wyraz wdzięczności dla tych cudownych ludzi, którzy są dla wielu wzorem. Chcę wziąć życie w swoje ręce i dać innym jeszcze więcej. Mam kochających rodziców, wspaniałych przyjaciół i mam przy sobie Boga, który ufam, że wskaże mi rozwiązanie.  Marzę o samodzielności, ale do tego potrzebuję dalszej, systematycznej opieki i rehabilitacji, której koszty są ogromne i sama nie dam rady im podołać. Bardzo Was proszę o wsparcie, udostępnianie zbiórki i każdą możliwą formę pomocy, za którą jestem Wam ogromnie wdzięczna. Kasia

1 534,00 zł ( 2,88% )
Brakuje: 51 658,00 zł
Bartek i Kacper Uliccy
Bartek i Kacper Uliccy , 6 lat

Dwójka pogodnych chłopców mierzy się z wieloma przeciwnościami! Proszę, pomóż im!

Jestem mamą dwójki wspaniałych chłopców, Bartka i Kacpra. Pomimo wielu przeciwności synowie to pogodne dzieci, które dzielnie walczą o lepszą przyszłość. Proszę o pomoc w zapewnieniu im wszystkiego, czego potrzebują! Kacperek ma niecałe 8 lat. Cierpi na padaczkę. Obecnie nie ma już napadów, ale choroba pogorszyła jego stan zdrowia. U synka zdiagnozowano również ADHD i nadwzroczność. Ma też problemy gastrologiczne, nie potrafi utrzymać swoich potrzeb fizjologicznych. Uczestniczy w zajęciach z integracji sensorycznej, ma terapię psychologiczną. Syn chodzi do zerówki w zwykłej szkole, ma nauczyciela wspomagającego. Niestety, spotyka go wiele przykrości ze strony rówieśników. Będę starała się, aby trafił do szkoły specjalnej, gdzie łatwiej będzie spełnić jego potrzeby. Kacper uwielbia klocki LEGO, konstruuje wspaniałe budowle. Jest bardzo empatyczny, gdy widzi, że ktoś płacze, stara się go pocieszyć. Jestem z niego dumna! Mój młodszy syn, Bartuś ma 5 lat. Zdiagnozowano u niego małogłowie i autyzm atypowy. Cierpi też z powodu nadwzroczności i zeza rozbieżnego. Jego wada wzroku pogarsza się, na jedno oko nie widzi prawie wcale… Bartuś chodzi do świetnego przedszkola terapeutycznego, gdzie pracuje nad swoimi problemami. Uwielbia dinozaury, doskonale pamięta ich skomplikowane nazwy. Lubi też pociągi. Ma kłopotów z komunikowaniem się z dziećmi, zdecydowanie woli rozmawiać z dorosłymi. Nie interesują go inne zabawy, niż te związane z jego zainteresowaniami. U obu synów podejrzewana jest niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim. Musimy wykonać dalsze badania, szczególnie te genetyczne. Synowie odwiedzają wielu specjalistów, głównie okulistę, psychiatrę, neurologa, gastrologa. Do tego dochodzi koszt przedszkola i potrzebnych zajęć. Wszystko kosztuje tak dużo, a ja utrzymuje się z zasiłku pielęgnacyjnego. Jest nam niezwykle trudno… Ale dla moich synów chce zrobić wszystko! Dlatego z całego serca proszę Was o pomoc! Razem możemy dać tym dzielnym chłopakom lepszą przyszłość! Mama

1 530,00 zł ( 20,54% )
Brakuje: 5 917,00 zł
Dawid Szumański
Dawid Szumański , 2 latka

By ogrom chorób nie odcisnął piętna na życiu Dawidka

27 marca 2022 rok to najszczęśliwszy dzień naszego życia. Niestety łzy szczęścia mieszały się z tymi smutku. Dawid urodził się bowiem z rozszczepem kręgosłupa, współistniejącym wodogłowiem oraz przepukliną oponowo-rdzeniową oraz zespołem Arnolda-Chiarego. U Dawidka rozpoznano również obrzęk mózgu oraz krwotok mózgowy wewnątrzkomorowy.  Dawidek w dniu narodzin przeszedł operację plastyki przepukliny oponowo-rdzeniowej. W pierwszym miesiącu życia została również przeprowadzona implantacja zastawki komorowo-otrzewnowej. Dawidek ma również pęcherz neurogenny, z tego powodu musi być cewnikowany 6 razy dziennie. Synek potrzebuje nie tylko licznych wizyt u specjalistów, ale także rehabilitacji. To koszty, których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć, dlatego bardzo prosimy o pomoc... Maja, mama

1 526 zł
Maksymilian Słysz
Maksymilian Słysz , 11 lat

Wychowujemy 4. dzieci – Maksiu potrzebuje stałej opieki i rehabilitacji!

Niedotlenienie mózgu spowodowało, że Maksiu choruje na dziecięce porażenie mózgowe, padaczkę, niedokrwistość, uszkodzony nerw wzrokowy, zaburzenie rozwoju psychomotorycznego i wiele innych dolegliwości…  Do dziś nie udało nam się wypracować stabilnego trzymania głowy. Synek nie kontroluje tułowia, nie jest w stanie usiąść ani wstać. Maksymilian jest pod stałą opieką rehabilitantów i wielu specjalistów. Jego choroba wymaga stałej i kompleksowej opieki.  By synek mógł dalej funkcjonować, niezbędny jest specjalistyczny sprzęt medyczny, który niestety nie jest refundowany w całości przez NFZ. W trakcie realizacji jest wózek aktywny oraz siedzisko. Nasz syn wymaga intensywnej rehabilitacji i ogólnorozwojowej stymulacji. Niestety ich koszt znacznie przekracza nasz budżet. Na tę chwilę oboje z żoną nie pracujemy. Ja zajmuje sie Maksiem i spędzam z nim 24 na dobę. Obecnie pobieram zasiłek opiekuńczy oraz pielęgnacyjny. Żona zajmuje się 3 dzieci: naszym maleńkim Antosiem, który urodził się 25 września 2022 roku, 4-letnim Jasiem i 12-letnią Julką 12 lat. Ciężko to przyznać, ale nasza sytuacja materialna jest dramatyczna. Utrzymujemy się tylko z zasiłków gminnych, gdyż na tę chwilę nie możemy podjąć pracy. Mieszkamy również w mieszkaniu socjalnym. Koszty prywatnej rehabilitacji to 120 zł za godzinę dziennie. Bardzo prosimy o pomoc. Dotychczasowe wysiłki i poświęcenie przynoszą efekty, a uśmiechnięta buzia synka nie pozwala nam na poddanie się. Chcielibyśmy w pełni wykorzystać wszystkie dostępne środki, metody leczenia i rehabilitacji. Potrzebujemy jednak do tego celu wsparcia materialnego.  Wszystkie zebrane pieniądze przeznaczone będą na bieżącą rehabilitację Maksa. Pragniemy, aby dalsze życie naszego dziecka było godne i szczęśliwe. Za każdą wpłatę nawet najmniejszą serdecznie dziękujemy!  Rodzice Maksia

1 525 zł
Alanek Białkowski
Alanek Białkowski , 2 latka

Trudny początek zostawił ślady... Pomoc dla Alanka!

Pierwsze chwile Alana na świecie były dramatyczne… Mój kochany chłopiec przez 10 minut nie oddychał! Była konieczna resuscytacja, która uratowała mu życie! Na zawsze pozostawiło to jednak ślad… Synek urodził się w 32 tygodniu ciąży. Przez półtora miesiąca leżał w szpitalu, jego oddech musiał być wspomagany. Zaraz po wyjściu do domu, widziałam, że nie rozwija się tak, jak powinien. Miał nieprawidłowe napięcie mięśniowe, więc od razu rozpoczęła się rehabilitacja. Alan ma już prawie dwa latka. Nie chodzi i nie mówi. Jego rozwój intelektualny jest też bardzo opóźniony. Wyniki EEG i rezonansu nie zostawiają wątpliwości. Wyraźnie widać, że uszkodzone są obie komory oraz pień mózgu. Układ nerwowy nie działa więc tak, jak powinien… Problemem są też wyniki krwi i moczu. Podwyższony jest poziom amoniaku, który może uszkadzać mięśnie. Konieczne są badania biochemiczne w poradni chorób metabolicznych. Jesteśmy pod opieką wielu specjalistów. Rehabilitantów, logopedy, psychologa, pedagoga. Synek uczęszcza na zajęcia z integracji sensorycznej. Wszystko to generują ogromne koszty, z którymi bardzo trudno mi sobie poradzić… Dlatego z całego serca proszę Was o pomoc! Chcę, żeby mój kochany chłopiec mógł walczyć o zdrowie i sprawność. Bez Waszego wsparcia będzie to bardzo trudne… Wierzę, że będziecie z Alanem! Anna, mama

1 525 zł
Oliwier Robaczewski
Oliwier Robaczewski , 11 lat

Padaczka, kamica nerkowa, usunięta część jelita... – Zawalcz z Oliwierem o zdrową codzienność!

W trzeciej dobie życia Oliwier przeszedł pierwszą operację, podczas której chirurg usunął znaczną część jelita cienkiego. Do 6. miesiąca życia synek przebywał ciągle w szpitalu, gdzie był poddawany kolejny operacjom, podczas których lekarze walczyli o to, żeby mógł w miarę normalnie żyć.  Postawiono wówczas diagnozę – zespół krótkiego jelita. Już od pierwszych dni wiedziałam, jak będzie wyglądało jego dalsze życie. Wiedziałam, że mój syn będzie żywiony pozajelitowo, dlatego już w trakcie pierwszych miesięcy pobytu w szpitalu uczyłam się jak być domową pielęgniarką. Pozwoliło nam to na opuszczenie szpitala. Razem z mężem w warunkach domowych podłączaliśmy codziennie syna do worka żywieniowego.  Początki były ciężki. Był okres, że Oliwier żył z workiem żywieniowym przez całą dobę. Niesamowita radość napływała, gdy powoli dochodziliśmy do powolnego zmniejszania czasu podłączenia do worka. Dzięki determinacji udało nam się zejść z żywienia pozajelitowego, zanim nasz wojownik skończył 2 lata. Pamiętam, że każdy miesiąc bez worka był jak wygrana na loterii. Tylko intensywna walka i rehabilitacja żywieniowa doprowadziła nas do wygranej. Niestety teraz walczymy dodatkowo z kamicą nerkową. Bywały momenty, że lekarze rozważali resekcję jednej z nerek. Na szczęście obecnie wygrana jest po naszej stronie – nerki są oczyszczone ze złogów. Walka wymagała kilkunastu operacji w bardzo krótkim czasie. Niestety jest to tylko okresowy stan. Dalej musimy kontrolować stan zdrowia synka. W sierpniu tego roku Oliwier miał pierwszy napad padaczkowy. W październiku po kolejnym udało się go zdiagnozować i wprowadzić leczenie. Już wiemy, że choruje na padaczkę nieokreśloną, która wymaga dalszej diagnostyki. Przez napady, które połączone są z utratą świadomości, zauważyliśmy problem z koncentracją i z pamięcią.  Tak jak każdy rodzic chcemy dla naszego dziecka tego, co najlepsze. Nie poddajemy się i walczymy dalej. W przypadku Oliwiera rehabilitacja żywieniowa i leczenie są kluczowe dla  dalszego jego rozwoju. Niestety pierwszy raz jesteśmy zmuszeni prosić o wsparcie. Uwierzcie, bardzo ciężko było nam przełamać wstyd. Do tej pory dawaliśmy radę, ale zaczynają nam  się kończyć pomysły, skąd brać pieniądze na dalsze leczenie i wizyty w poradniach. Rodzice Oliwiera

1 525 zł
Damian Urbanek
Damian Urbanek , 39 lat

Nadzieja, która nigdy nie minie! Pomagamy Damianowi!

Pomimo, że wiek Damiana od dawna wskazuje na to, że jest osobą dorosłą, tak naprawdę już zawsze pozostanie dzieckiem. Mój syn zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym, ma także padaczkę. Jest całkowicie leżący, nie siedzi, nie mówi. Samodzielnie nie jest w stanie zrobić nic. Na szczęście Damian ma mnie – oddaną mamę, która nigdy nie opuści swojego dziecka. Niestety, ja jestem coraz starsza, mam mniej siły... Damian potrzebuje rehabilitacji. Największe efekty dają turnusy rehabilitacyjne. Wiem, że lepiej nie będzie, jednak walczę z całych sił o to, by nigdy nie było gorzej... Każda złotówka pomoże mi walczyć o syna, o to proszę i z góry z całego serca dziękuję! Ewa, mama 

1 523 zł
Kornelia Kalisz
Kornelia Kalisz , 13 lat

Kornelia walczy z nieprzewidywalną chorobą! Pomocy!

Moja córka Kornelia ma 12 lat. Niestety nie może beztrosko myśleć o realizacji marzeń i planów na przyszłość… Mierzy się z okropnym, nieprzewidywalnym przeciwnikiem – miastenią. Jest to autoimmunologiczna choroba, która charakteryzuje się nadmierną męczliwością mięśni. Wszystko zaczęło się w zeszłym roku. Kornelii opadła powieka. Byłam strasznie zaniepokojona. Po wielu wizytach u lekarzy, w końcu padło podejrzenie miastenii. Pobyt w szpitalu i wykonany rezonans nie dały jednak potwierdzenia diagnozy. W październiku 2022 córka złamała rękę. Na tyle poważnie, że konieczne było przeprowadzenie operacji pod narkozą. Niestety, to pogłębiło u Kornelii objawy. Powieka opadała jeszcze bardziej, a męczliwość była coraz większa. W końcu w styczniu 2023 miastenia została potwierdzona. Okazało się, że córka ma też powiększoną grasicę. Lekarze jednak dalej szukają najlepszego podejścia do leczenia Kornelii. Konieczna jest dalsza, pogłębiona diagnostyka. Jesteśmy pod opieką oddziału Chorób Mięśniowych Rzadkich w Warszawie. Jednak w razie nagłego pogorszenia stanu córki muszę z nią jeździć do Lublina. A to ponad 100 kilometrów od naszego miejsca zamieszkania. Bliżej nie ma lekarzy dziecięcych leczących miastenię.  Przebieg kliniczny miastenii wyróżnia się dużą zmiennością objawów. Pogorszenie stanu zdrowia pacjenta mogą powodować: stres, infekcje, zaburzenia hormonalne i niektóre leki. Czasami zmiana następuje bez wyraźnej przyczyny. Tak duża labilność występowania objawów sprawia, że planowanie terapii na dłużej, niż kilka miesięcy jest wręcz niemożliwe.  Każdorazowe pogorszenie jest więc wskazaniem do konsultacji u neurologa i zmiany w leczeniu. Kornelię czeka trudna walka o zdrowie. Cała masa wizyt, badań, leków i rehabilitacji. To wszystko generuje ogromne koszty! Moja córka lubi rysować, malować i śpiewać. Kocha zwierzęta i marzy o zostaniu weterynarzem. Bardzo proszę, pomóżcie jej walce z chorobą! Żeby nie przeszkodziła jej w realizacji marzeń. Miastenia to nieprzewidywana choroba i u każdego pacjenta wygląda inaczej. Nie wiemy tak naprawdę, co czeka nas dalej. Proszę, bądźcie z Kornelią! Małgorzata, mama

1 522,00 zł ( 14,3% )
Brakuje: 9 117,00 zł