Filip walczy od urodzenia - pomożesz mu dźwigać jego niepełnosprawność?
Dziękujemy, bo życie Filipka jest ważne również dla Ciebie — to wiele dla nas znaczy! Wracamy do Was, bo pomimo codziennej walki o lepsze jutro, nadal potrzebujemy wsparcia. Leczenie i rehabilitacja Filipka musi nieprzerwanie trwać — a środki kończą się w mgnieniu oka... Pomożesz nam, zostaniesz z nami? Nasza historia: Filip urodził się w maju 2015 roku jako skrajny wcześniak. To, że przeżył, to cud! Pierwsze miesiące swojego życia synek spędził w szpitalu. Nie mogłam go nawet przytulić, wziąć w swoje ramiona i otoczyć matczyną opieką. Od samego początku toczyła się dramatyczna walka... Kiedy wreszcie mogliśmy wrócić do domu, byliśmy przekonani, że koszmar się skończył i najgorsze już za nami. Nie było nam jednak dane długo napawać się radością. Rezonans magnetyczny wykazał, że synek zmaga się z niedorozwojem obu półkul mózgu, robaka móżdżku i ciała modzelowatego oraz mózgowym porażeniem dziecięcym czterokończynowym. Diagnozy sprawiły, że grunt usunął nam się spod nóg ... Myśl, że nasz synek do końca życia będzie chory, była nie do zniesienia! Nie mogliśmy zgodzić się na tak wielkie cierpienie Filipka. Postanowiliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby synek mógł się dalej rozwijać. Nasza codzienność zmieniła się w walkę o każdy postęp i nową umiejętność. Każdy krok do przodu to dla nas niewyobrażalna radość i motywacja. Jedyną szansę na sprawność Filipka dają turnusy rehabilitacyjne. Intensywne ćwiczenia w połączeniu z kompleksową i specjalistyczną opieką przynoszą stopniowe, dobre efekty. To nadzieja, której trzymamy się codziennie. Niestety koszty turnusów są ogromne i po raz kolejny bardzo prosimy Was o pomoc. Każda złotówka przybliża Filipka do dalszych postępów! Barbara, mama