Pomóż mi pokonać endometriozę, pomóż mi żyć bez bólu❗️
Czy da się przyzwyczaić do bólu? Czy da się z nim tak po prostu żyć, funkcjonować i udawać, że wszystko jest dobrze? Przez wiele lat próbowałam oszukiwać wszystkich obok i samą siebie. Jednak, gdy poczułam, że coś złego dzieje się z moim ciałem, wiedziałam, że ratunek musi przyjść natychmiast. Wystraszyłam się i zaczęłam bać, że nigdy nie otrzymam pomocy, która pozwoli mi żyć bez bólu. Bolesne i obfite miesiączki spowodowały, że często odwiedzałam gabinet ginekologa. Przez 15 lat walczę z endometriozą. Już kilka lat temu przeszłam zabieg laparoskopowego usunięcia torbieli. Niestety, podjęte wcześniej próby leczenia nie przynosiły rezultatu. Ostatnie dwie miesiączki z powodu krwotoku zakończyły się w szpitalu, jednak i wtedy nie usłyszałam poprawnej diagnozy. Dopiero w sierpniu tego roku z powodu dużej torbieli miałam laparoskopię, która wykazała, że mam endometriozę czwartego stopnia. Wiadomość o stopniu zaawansowania załamała mnie totalnie. Część moich narządów wewnętrznych jest po prostu ze sobą sklejona, co powoduje ogromny ból. Potrzebuję pilnej operacji wysoce specjalistycznym sprzętem. Znalazłam ratunek i na 18 stycznia 2023 roku mam zaplanowaną operację usunięcia endometriozy. Jedyne, co stoi na przeszkodzie to ogromna kwota pieniędzy, którą muszę do tego czasu zgromadzić. Nie walczę tylko dla siebie, walczę także dla mojej rodziny… Dla mojego chorego syna. Pomimo że ma 23 lata jest osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym, co oznacza, że potrzebuje ogrom wsparcia i opieki. Podczas jednej z operacji serca doszło do niedotlenienia. Poświęciłam mu całe życie. Kocham go i nie wyobrażam sobie momentu, w którym nie mam sił spędzać z nim czasu i wspierać go w codziennych czynnościach. Już, teraz gdy wiem, z czym walczę, wiem również, jakie kroki podjąć, by żyć bez bólu. Pieniądze nie mogą stanąć na drodze do spokojnego życia. Ta walka trwa już zdecydowanie za długo. Proszę, pomóż mi... Iwona