Maleńka Maja uległa poważnemu poparzeniu! Uratuj jej przyszłość!
Od wypadku minęło już sporo czasu, a ja wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Gdybym tylko mogła, ochroniłabym córeczkę przed całym złem świata. Niestety, sama sobie nie poradzę. Bez Waszej pomocy przyszłość mojego dziecka maluje się w ciemnych barwach… Dwa tygodnie przed swoimi drugimi urodzinami Maja uległa poważnemu poparzeniu. Podbiegła do mnie, gdy robiłam obiad, a olej z patelni trysnął wprost na jej małą główkę. Musiałam działać natychmiastowo. Nie było czasu do stracenia. Mimo starannego chłodzenia, na skórze córeczki pojawiły się pęcherze i wdała się poważna infekcja. Choć leczenie przebiegło pomyślnie, nikt nie zdołał ocalić Majki przed blizną na głowie. Blizna jest na tyle duża, że nie trzeba się przyglądać, by widzieć ją z daleka. Bardzo boję się o przyszłość córeczki. Martwi mnie, że będzie dorastać wśród krzywych spojrzeń innych osób. Nie chcę, by wypadek na zawsze odmienił jej życie… Niedawno znaleźliśmy klinikę, która zajmuje się przeszczepem włosów u dzieci. Na nasze nieszczęście, wraz z wielką nadzieją przyszedł ogromny strach o to, czy zdołamy zebrać tak wielką kwotę. Dziś, jak jeszcze nigdy wcześniej, potrzebujemy wsparcia ludzi o wielkich sercach. Jeśli zechcecie nam pomóc, będziemy ogromnie wdzięczni. W naszej walce liczy się każdy najdrobniejszy gest! Mama Mai