Trwa walka o życie 6-letniego Adasia❗️Pomóż pokonać rzadki nowotwór❗️
Nasz koszmar rozpoczął się w styczniu. Adasia bardzo bolała główka, miał nudności i wymiotował, dlatego rozpoczęliśmy pielgrzymkę od szpitala do szpitala, w poszukiwaniu źródła tych problemów. Przez miesiąc tkwiliśmy w poczuciu nieświadomości, aż w końcu trafiliśmy na oddział. Wtedy świat runął. Poznaliśmy diagnozę śmiertelnej choroby ukochanego dziecka… Przeprowadzono tomograf, który wykazał, że w główce Adasia jest ogromny, potężny guz. Niezwłocznie została wykonana operacja usunięcia wodogłowia. Kilka dni później synek ponownie trafił na stół operacyjny, gdzie usunięto guza – niestety nie w całości. Próbki trafiły do badań, a my pełni strachu i obaw czekaliśmy na wynik. Dzień, w którym lekarze przekazali nam konkretną diagnozę, chcielibyśmy wymazać z pamięci… Potworem, z jakim się mierzymy, jest pineoblastoma – guz okolicy szyszynki. Nie mogliśmy w to uwierzyć... 9. lutego rozpoczęliśmy chemioterapię, która była kilkukrotnie przekładana ze względu na fatalne wyniki Adasia… 21. maja rozpoczęliśmy radioterapię, a teraz znów chemię, która wykańcza maleńki organizm naszego synka… Adaś ma problemy z poruszaniem, z mową, nie funkcjonuje już tak, jak kiedyś… Po naszym radosnym, energicznym chłopcu pozostał tylko cień. Kiedyś uwielbiał jazdę na rowerze, czytanie bajek, aktywnie spędzony czas… Dziś cykl jego dnia wyznaczają kolejne dawki chemioterapii i walka z tym potworem… Oddalibyśmy wszystko, żeby Adaś wyzdrowiał. Niestety dojazdy, zakwaterowanie, rehabilitacja i wszystko, co związane z leczeniem, znacząco obciąża nasz budżet. Sami nie damy rady… Bardzo prosimy o wsparcie! Twoja pomoc może się okazać ratunkiem dla naszego dziecka. Nie przechodź obojętnie… Rodzice