Prasa obcięła mi nogi❗️Musiałem doczołgać się do szafki, by wezwać pomoc❗️
To był wypadek przy pracy, bardzo szybki. Upadłem i prasa folii ucięła mi obie nogi. Ponieważ nikogo nie było wokół, musiałem sam wyciągnąć się z maszyny i na rękach i brzuchu dopełznąć do szafki. Nawet na chwilę nie tracąc świadomości, wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem po pomoc. Wtedy adrenalina działała na najwyższych obrotach. Dziś to już wspomnienie, ale wciąż bolesne. Razem z żoną i córką wynajmujemy mieszkanie, ale nie wolno nic w nim zmieniać czy dopasować do osoby niepełnosprawnej. Nauczyłem się sam myć, ale jest problem chociażby z toaletą. Do tego w budynku nie ma podjazdu. Swoje ważę i dlatego ulicę widzę raz w tygodniu, kiedy przyjeżdża do nas mój brat. Wciąż szukamy mieszkania niżej, ale to jeszcze potrwa… A to dlatego, że sytuacja jest trudna. Przed wojną razem z żoną prowadziliśmy działalność, mieliśmy kilka sklepów, w wolnej chwili podróżowaliśmy… Aż 4 marca 2022 roku nasz miejscowość została okupowana. Wytrzymaliśmy 7 miesięcy, po których udało się uciec do Polski. Zacząłem pracę jako pracownik fizyczny. Mieliśmy już mniej środków i czasu, ale byliśmy szczęśliwi, bo byliśmy bezpieczni. Nawet wciąż udawało się odwiedzać ciekawe miejsca. A teraz – raz w tygodniu mogę zobaczyć coś innego niż ściany mieszkania lub szpitala. Jest ciężko. Czuję, jakbym był niepełnowartościowy i bezradny. Nie wiem, jak na nowo ułożyć sobie życie, czym się zająć, JAK się zająć, jak zarabiać na życie… Stąd moja prośba o pomoc. Szukam, oglądam, ćwiczę, uczę się… Chciałbym móc stanąć, chociaż nie na własnych nogach i protezy są dla mnie szansą. Ale ich cena jest kosmicznie wielka. Chcę być sprawny, by móc BYĆ dla mojej rodziny. Dlatego proszę o pomoc, choć symboliczną złotówkę, by zakupić protezy i w końcu móc żyć. Kostiantyn