Pomóż zawalczyć o lepszą przyszłość! Wspieramy Zuzię!
Wraz z mężem byliśmy przekonani, że dzień narodzin dziecka jest dniem wyjątkowym, pełnym radości, który pamięta się do końca życia. Owszem, w naszym przypadku będziemy pamiętać go już zawsze, ponieważ był to dzień, w którym zawalił nam się świat… Byliśmy w szoku. Dopiero pod koniec ciąży lekarz poinformował nas, że z córeczką dzieje się coś niedobrego. Okazało się, że najprawdopodobniej doszło do zakażenia wewnątrzmacicznego. Przeraziliśmy się, bo wiedzieliśmy jak złe mogą być tego konsekwencje. Niestety, im więcej wykonywaliśmy badań, tym więcej poznawaliśmy diagnoz... Najpierw lekarzy zaniepokoiła mała główka. Natychmiast skierowali Zuzię na dalsze badania, które wykazały cytomegalię wrodzoną. Za chwilę okazało się, że choroba zdążyła zaatakować już cały układ nerwowy! Załamaliśmy się... Ostatecznie u córeczki zostało zdiagnozowane: małogłowie, głęboki niedosłuch, polimikrogyria (choroba, która jest zagadką dla samych lekarzy), wysokie ryzyko padaczki, niedokrwistość i wzmożone napięcie mięśniowe... Wszystkie te przypadłości spowodowały, że po urodzeniu wiele dni spędziliśmy w szpitalu i do dziś Zuzia toczy zaciętą walkę o swoje zdrowie, sprawność i przyszłość. Już teraz koszty leczenia córeczki przewyższają nasze możliwości. Jedna butelka z lekiem to koszt ponad tysiąc złotych, do tego dochodzą koszty prywatnej rehabilitacji, ponieważ ta w ramach NFZ jest bardzo ograniczona. Potrzebujemy pomocy, by zapewnić córce jak najlepsze życie… Dlatego prosimy ludzi dobrego serca o wsparcie... To straszny ból, kiedy nie można pomóc własnemu dziecku, bo na przeszkodzie stają pieniądze... Małgorzata i Łukasz, rodzice