Zabija mnie NOWOTWÓR❗️Guz cały czas odrasta – pomocy❗️
Praca, codzienne obowiązki, przyjaciele. Tak jeszcze do niedawna wyglądało moje życie. Byłem szczęśliwy, dobrze się czułem i miałem nadzieję, że tak będzie zawsze. Niestety, wszystko zmieniło się w chwili, gdy usłyszałem to jedno słowo: NOWOTWÓR. Na początku września 2024 roku bardzo źle się poczułem. Zaczęły mi łzawić oczy, potem przyszły potworne bóle: głowy i prawej strony twarzy. Nigdy niczego podobnego nie przeżyłem, dlatego od razu zrobiłem szereg badań. Diagnoza była przerażająca – śmiertelna choroba. Jeszcze w tym samym miesiącu przeszedłem bardzo skomplikowaną operację zatok i podstawy czaszki, która trwała ponad 7 godzin. Lekarze wycięli mi wtedy guza zlokalizowanego w prawej zatoce szczękowej. Bardzo długo dochodziłem do siebie, spędziłem w szpitalu 1,5 miesiąca. Niestety, okazało się, że fragmenty guza zostały w tkance miękkiej i teraz ODRASTA! Skutki nowotworu stają się dla mnie coraz bardziej dotkliwe. Obecnie prawie wcale nie widzę na jedno oko, bo przeszkadza mi guz. Jestem dużo słabszy, w dodatku codziennie muszę dojeżdżać 50 km w obie strony do szpitala onkologicznego. To generuje ogromne koszty, ponieważ w tej chwili nie mogę prowadzić auta. Niebawem mam rozpocząć chemioterapię, która powinna zwalczyć guza, ale to będzie bardzo długi i bolesny proces. Później czeka mnie też wiele sesji radioterapii. Zdaję sobie sprawę, że to dopiero początek walki i nie wiadomo, co będzie dalej, ale nie mogę się teraz poddać… Po chemioterapii i radioterapii będę potrzebował specjalistycznej rehabilitacji, która pomoże mi wrócić do zdrowia. To niestety wiąże się z częstymi dojazdami i ogromnymi kosztami. Staram się być silny, ale ta sytuacja po prostu mnie przerasta. Potrzebuję Waszego wsparcia. Proszę, pomóżcie mi pokonać NOWOTWÓR! Marek