Choroba chce odebrać Gosi wszystko! RATUJ!
Każdego roku dużo słyszy się o boreliozie. Niestety niewiele osób w pełni zdaje sobie sprawę, jak tragiczne ma ona konsekwencje. Jedno ugryzienie przekształciło moje życie w ciągnącą się latami walkę. Czuję się coraz słabsza… Wszystko zaczęło się kilkanaście lat temu. Z dnia na dzień zaczęłam ciągnąć prawą nogę, nie byłam w stanie prawidłowo chodzić. Błędne diagnozy, leczenie, rehabilitacja… Ciągły brak efektów. Wreszcie, pod koniec 2017 roku, rehabilitanci namówili mnie na badania w kierunku boreliozy. Wynik wyszedł pozytywny. Wreszcie otrzymałam diagnozę. Niestety, wyjątkowo tragiczną… W dodatku, przez cztery lata nieskutecznego leczenia choroba zdążyła zaatakować cały układ nerwowy. Przez pandemię i ośrodki rehabilitacyjne nie mogłam kontynuować leczenia i rehabilitacji. Ciężko wypracowane efekty cofały się w zastraszającym tempie, a ja nie mogłam zrobić zupełnie nic. Mój stan zdrowia z każdym dniem się pogarszał. Choroba każdego dnia odbierała mi coraz więcej. Obecnie poruszam się na wózku inwalidzkim z pomocą innych osób. Zmagam się z długą listą dolegliwości – bólami mięśni, ścięgien, nerwów, bólami neuropatycznymi oraz szeregiem innych nieprawidłowości. Każdego dnia odczuwam ogromne zmęczenie, a przez problemy ze snem nie mam jak w pełni się zregenerować. Szansą dla mnie jest codzienna, wielogodzinna rehabilitacja, turnusy, leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, zioła, suplementy diety. Moja sytuacja finansowa jest bardzo trudna, a koszty leczenia ciągle wzrastają. Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak prosić o wsparcie. Chcę walczyć o swoje życie. Pomagając mi możesz przyczynić się do ułatwienia mojego funkcjonowania. Twoja złotówka może mi pomóc w dostępie do jak najlepszych rozwiązań w zwalczaniu tej choroby. Proszę, pomóż, nim moja nadzieja umrze… Małgorzata