Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, Koło Zabrzańskie
Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, Koło Zabrzańskie

American Friends for Mothers and Children from Ukraine

Towarzystwo Pomocy św. Brata Alberta w Zabrzu objęło pomocą kobiety i dzieci uchodźcze z Ukrainy udostępniając lokale mieszkaniowe, miejsca noclegowe, wyżywienie, artykuły higieniczne, meble, sprzęt, pomoc psychologiczną i pomoc w uzyskaniu porad specjalistycznych. Kampania ma na celu uzyskanie środków na pokrycie kosztów naszych działań. Za każdą wpłatę serdecznie dziękujemy!

16 949 zł
Fundacja ADRA Polska
Fundacja ADRA Polska

Polska w obliczu żywiołu❗️ Wspierajmy rodaków, którzy doświadczają powodzi!

🇵🇱 🇩🇪 🇬🇧 Kochani, sytuacja jest DRAMATYCZNA❗️ Południowe regiony Polski stoją w obliczu niezwykle trudnych chwil. Szalejące ulewy i gwałtowne wezbrania rzek zalały domy, zamieniając bezpieczne przystanie w miejsca pełne rozpaczy i niepewności. W jednej chwili ludzie stracili dorobek całego życia, a ich przyszłość stanęła pod znakiem zapytania.  Od początku opadów w południowo-zachodniej Polsce spadło kilkaset milimetrów deszczu. W wielu miejscach województwa dolnośląskiego i opolskiego odnotowano najwyższe dobowe sumy opadów w historii pomiarów. Suma opadów zbliżyła się do poziomu, który odnotowujemy w pomiarach przez 2/3 roku. ❌ Tak dużo deszczu w tak krótkim czasie nie spadło nawet podczas pamiętnej powodzi w 1997 r. Choć nie możemy być tam fizycznie, by pomagać na miejscu, możemy zdziałać cuda na odległość. Dlatego apelujemy❗ Przyłącz się do naszej zbiórki, by nieść pomoc na zalanych terenach, gdzie z każdą kroplą deszczu gaśnie płomień nadziei. Dziękujemy za Twoją hojność i wsparcie! 🇩🇪 Die südlichen Regionen Polens stehen vor extrem schwierigen Zeiten. Wütende sintflutartige Regenfälle und heftige Flussüberschwemmungen haben Häuser überflutet und sichere Zufluchtsorte in Orte der Verzweiflung und Unsicherheit verwandelt. In kürzester Zeit haben die Menschen ihr gesamtes Hab und Gut verloren, und ihre Zukunft ist in Frage gestellt. SPENDEN SIE FÜR DIE HOCHWASSEROPFER! 🇬🇧 Situation in areas threatened with flooding The southern regions of Poland are facing extremely difficult times. Raging downpours and rapid river overflows have flooded homes, turning safe havens into places full of despair and uncertainty. In an instant, people lost their entire life's work, and their future is in question. A state of natural disaster has been declared in some counties. The situation is very difficult, thousands of homes have been destroyed, and the losses are increasing. Dramatic images from flooded towns and villages remind us how close we are to tragedy. Since the beginning of the rainfall, several hundred millimeters of rain have fallen in southwestern Poland. In many places in the Lower Silesian and Opole provinces, the highest daily rainfall totals in the history of measurements were recorded. The rainfall total approached the level that we have been recording in measurements for 2/3 of the year. So much rain had not fallen in such a short time even during the memorable flood in 1997. Many families have already lost everything, and we know that this is not the end. The water may yet continue to flow for couple of days time leaving behind devastated cities, towns and villages. It may take many of years to restore stability to the flooded areas and rebuilding life after the flood will require strength and support. DONATE FOR THE FLOOD VICTIMS! 

16 530 zł
Kartuskie Centrum Caritas Hospicjum Domowe
11 dni do końca
Kartuskie Centrum Caritas Hospicjum Domowe

Dom Nadziei - pomóż nam wyposażyć wyjątkowe miejsce dla nieuleczalnie chorych

Po ponad 3 latach zakończyliśmy budowę stacjonarnego hospicjum w Kartuzach, które zaczyna stawać się domem wsparcia dla prawie 40 nieuleczalnie chorych osób. Budynek wygląda pięknie... niestety wymaga jeszcze wyposażenia w niezbędne sprzęty, abyśmy mogli nieść ulgę najbardziej potrzebującym. Naszym priorytetem jest zapewnienie Pacjentom ulgi w cierpieniu i towarzyszenie im w najtrudniejszych chwilach w jak najbardziej komfortowych warunkach. Dlatego chcemy zakupić wyposażenie sal chorych, świetlic będących miejscem spotkań z rodziną i lekarzami oraz pomieszczeń biurowych i rejestracji hospicjum. Wciąż potrzebujemy środków na zakup szaf, foteli, krzeseł, regałów, sprzętów AGD i innych akcesoriów. Pierwszych Pacjentów Hospicjum Stacjonarnego przyjmiemy już we wrześniu tego roku! Opieka nad paliatywnie chorymi wymagać będzie także stałych zakupów środków higienicznych (opatrunków, pieluchomajtek), nie wspominając o wszelkich kosztach związanych z utrzymaniem budynku, których nie pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia (opłaty za ciepło, prąd, wodę, wyżywienie pacjentów).  Każda wpłacona kwota będzie dla nas wsparciem! Dlatego już teraz, w imieniu Pacjentów i swoim, z całego serca dziękujemy za okazaną pomoc w działalności Domu Nadziei, jedynego w powiecie hospicjum stacjonarnego, które powstało również dzięki Państwa otwartości. 

15 655,00 zł ( 7,35% )
Brakuje: 197 111,00 zł
Fortior - Fundacja dla Wielu
Fortior - Fundacja dla Wielu

Medycy na Ulicy

To już 14 rok odkąd pomogliśmy na Dworcu Centralnym w Warszawie pierwszemu potrzebujący, który wpadł nam w ręce. Wiecie jak to było? Ania Jastrzębska, obecnie nasza Pani Prezes, jeden z najlepszych psychotruamatologów zajmujących się ofiarami szeroko pojętej przemocy. Wtedy skromna studentka psychologii, zupełnie nieświadoma co ją w przyszłości czeka. Wracała z zabezpieczenia medycznego. Wszak gdzieś studentka musiała zarobić na utrzymanie. W ciuchach ratownika, z torbami z medycznym sprzętem Ania wraz z przyjaciółmi została zaczepiona przez bezdomnego. Dzisiaj już mówimy osoba w kryzysie bezdomności, ale kilkanaście lat temu jeszcze nie było takiej świadomości czym jest kryzys.  Pan poprosił o pomoc w opatrzeniu ran. I jak to prawdziwi ratownicy nie odmówili pomocy. I umówili się z Panem, że pomogą mu znowu. Po jakimś czasie Pan przyprowadził kolegów, tamci następnych i tak to trwa do dzisiaj. Pocztą pantoflową informację o możliwości uzyskania pomocy docierają nawet do ludzi mieszkających poza Warszawą.  Jak pomagamy? 1. Po prostu jesteśmy.  Najważniejszym budulcem fundamentu jest zaufanie. Czasem jest tak, że najpierw trzeba wylać ten fundament, żeby pacjent pozwolił się w ogóle dotknąć. Absolutną podstawą jest poszanowanie dla każdego przychodzącego o pomoc. I małymi kroczkami idziemy do kolejnych sukcesów. 2. Wskazujemy drogę. Specjalizujemy się w pracy z pacjentem w kryzysie bezdomności wymagającym wsparcia psychologicznego i pomocy medycznej, ale czasem jest tak, że nie jesteśmy w stanie więcej pomóc. Toteż staramy się naszemu podopiecznemu wskazać co dalej ma zrobić, skoordynować przyjęcie w noclegowni, czy schronisku, wesprzeć w rozpoczęciu leczenia szpitalnego, przetransportować na SOR lub Izbę Przyjęć. W Warszawie jest też sporo organizacji opiekujących się osobami w kryzysie bezdomności toteż staramy się wzajemnie uzupełniać kompetencjami, czasem i możliwościami którymi każda z organizacji dysponuje.  3. Walczymy. W naszym zespole spotkacie lekarzy, ratowników medycznych, ratowników kwalifikowanych, pielęgniarki z różnymi specjalizacjami, psychologów, specjalistów traumy, pracowników socjalych, terapeutę uzależnień oraz prawnika.  Założyliśmy, że zespół będzie składał się wyłącznie ze specjalistów. To było bardzo trudne zadanie, które nie jest łatwo utrzymać, ale warto. Dzięki zgranemu zespołowi możemy starać się o zapewnienie możliwie szerokiego spektrum pomocy - od wykonania opatrunku na palunia, przez wczesne wyłapanie symptomów zagrażających życiu, aż po resuscytację (tak, zdarzyło nam się reanimować kobietę w trakcie dyżuru, z sukcesem. Życie uratowane.) 3. Serwisujemy. Zdarzało się już nie raz, że jedyną pomocą, która mimo wszystko sprawiła ogrom radości Potrzebującemu była... naprawa wózka inwalidzkiego. Osoby w kryzysie bezdomności niestety nie stać na zakup, czy wymianę sprzętu ortopedycznego, wózka inwalidzkiego, ortezy zleconej po operacji. Wtedy idą w ruch młotki, klucze, pompka do roweru i telefon komórkowy. Co się da - naprawiamy własnoręcznie. Wózek, czy karetka - bez różnicy :-) Nie raz przekonaliśmy się, że kiedy potrzebne są kule, czy balkonik to można było liczyć na naszych wspaniałych Darczyńców, czyli Was i na kochanych Przyjaciół z zaprzyjaźnionych organizacji pomocowych.  4. Pracujemy na marzenia o lepsze jutro. Pomagamy naszym podopiecznym w uzyskaniu miejsca w ośrodku lub mieszkaniach treningowych z którego będą mogli wybić się w kierunku "normalności". Mówi się, że przeciętnego człowieka od bezdomności dzielą średnio trzy raty kredytu na miekszanie. To duże uogólnienie, ale jednak mocno pokazuje, że do katastrofy nie zawsze prowadzą uzależnienia. Znaczna większość naszych podpiecznych wpadła w nałóg w czasie kryzysu, ale początki były różne - przemoc, czasami nawet taka, że ciężko sobie wyobrazić, że takie rzeczy się dzieją, a najbardziej krwawe i straszne horrory stają się bajeczką; wypadki, niepełnosprawność, utrata najbliższych, czy stres pourazowy. W miarę poznawania pacjenta staramy się zapewnić możliwie najbardziej adekwatną pomoc do potrzeb. 5. Edukujemy. Część z nas jest zawodowymi szkoleniowcami z wybranych specjalności medycyny, obrony cywilnej, BHP i PPoż, strzelectwa i taktyki pola walki. Wspólnie zadecydowaliśmy, że możemy dać coś od siebie i każdego roku przeprowadzamy przynajmniej kilka dwudniowych szkoleń z zakresu streetworkingu, pracy socjalnej oraz pierwszej pomocy. Szkolenia organizowane są dla pracowników i wolontariuszy organizacji pomocowych w całym kraju. Uczestniczyliśmy też wielokrotnie w ćwiczeniach m.in. WOT w zakresie antyterrostyki.  Jeszcze przed pandemią ruszyliśmy z projektem dla szkół pt. "Bezdomność zaczyna się w domu". Chcielibyśmy w tym roku wrócić do tych spotkań, bo wnoszą one ogromną zmianę postrzegania świata w młodych umysłach. Sami też cały czas się uczymy i rowijamy pilnując najnowszych wytycznych i stale rozszerzając możliwości niesienia pomocy. W naszej karetce można znaleźć nowoczesny sprzęt medyczny, którego z roku na rok jest coraz więcej, a w gabinecie naszych psychologów znajdziemy sprzęt wykorzystywany w terapii znany z dużych nowoczesnych klinik (np. gogle wirtualnej rzeczywistości czy EMDR). Zdaje się, że jesteśmy jedyną organizacją w kraju zapewniającą dostęp do takiego sprzętu pacjentowi wychodzącemy z kryzysu bezdomności. 6. Żegnamy. Chociaż staramy się wrzucać aktualności na nasze media społecznościowe to jakoś z tym nie mogliśmy się przełamać. Za dużo emocji. Czasem największym naszym marzeniem jest wreście paść do łóźka albo żeby doba miała co najmniej 30 godzin. Mimo wszystko każdego roku staramy się odwiedzić cmentarze na których pochowano naszych podopiecznych. Edukacyjne podróże ułatwiają nam postawienie znicza na pomorzu, śląsku, czy kielecczyźnie, a Warszawskie cmenatrze zawsze staramy się odwiedzić w okolicach świąt Zadusznych.  Niejednokrotnie pomagaliśmy też w zidentyfikowaniu zwłok. Jak narazie nasz "rekordzista" w miejskiej kostnicy na identyfikację czekał cztery lata. Dzięki skrupulatnej dokumentacji oraz relacjom wypracowanym z podopiecznymi ci ludzie mają szansę na godny pochówek. Staramy się też zawsze, żeby w okolicy Zaduszek i jeszcze raz w roku postawić znicz i uprzątnąć groby przynajmniej kilku z naszych podopiecznych, których nie ma już wśród nas. Cele na 2024 1. Zakup nowszej karetki. Ekologia i przepisy, które lada moment wejdą w życie spędzają nam sen z powiek. Tak samo skutecznie jak rdza, która wcina naszą obecną kareteczkę.  Wedle nowych przepisów musimy mieć ambulans wyprodukowany po 2012r. A jeśli jakimś cudem udałoby się kupić taką po 2015 roku to mamy spokój z przepisami nawet po 2028r. Koszt zakupu to 80-100 tys. O resztę zadbamy dalej. Obiecujemy kupić najsolidnieszy sprzęt, żeby służył jak najdłużej. 2. Kontynuacja prowadzenia gabinetu pschologa. Tak jak pisaliśmy wyżej - jesteśmy chyba jedyną organizacją, która zapewnia dostęp do nowoczesnego sprzętu terapeutycznego. Chcielibyśmy móc robić to dalej, bo nasi podopieczni osiągają niesamowite rezultaty. Koszt 3500zł/ mies 3. Zakup okularów progresywnych. Pod koniec stycznia udało nam się zorganizować specjalistyczne badania wzroku i głowy dwóm naszym podopiecznym. Jeden z nich ma padaczkę i mocno popsute oczy. Nieodpowiednie okulary nasilają czestotliwość występowania ataków. Naszym marzeniem jest dać panu A. możliwość zmniejszenia ilości ataków. Koszt 4600zł (chyba, że znacie kogoś, kto zrobi taniej - progresywne z akomodacją). 4. Wsparcie mieszkańców mieszkań treningowych. Wprawdzie projekt finansowany jest z miasta, ale w momencie umieszczenia człowieka w mieszkaniu, kiedy nie ma nic, ani bielizny, ani zasiłku, ani nic to potrzebna są nakłady. Na przykład na żywność, czy jakiś podstawowy telefon do kontaktu z lekarzem, pracownikiem socjalnym czy pozyskania miejsca pracy. Koszt ok 10tys/ rok. 6. Defibrylator Na sam koniec, jak już wszyscy bedą zabezpieczeni, chcielibyśmy wymienić defibrylator z kardiomonitorem. Nasz jest już mocno wysłużony, a sprawny kariomonitor pomógł nam już nie raz wykryć wczesne oznaki chorób serca u naszych podopiecznych. Jeśli cel zostanie spełniony w tym roku to chicelibyśmy zrobić akcję profilaktyczną badania ekg i podstawowych parametrów, aby móc wcześniej zapobiegać niż leczyć. Koszt ok 6 tys. 7. Zakup środków opatrunkowych na bierzące potrzeby. Dzięki Wam i kilku firmom mamy zapewnione podstawowe środki opatrunkowe na jeszcze jakiś czas. Jednak specjalistycznych opatrunków zawsze jest niewiele. Chcielibyśmy móc zapewnić opatrunki, które niestety są drogie ale niezbędne do leczenia ran. 10-15 zł sztuka. ok 5tys/rok

15 483,00 zł ( 7,27% )
Brakuje: 197 283,00 zł
Fundacja Spełnienie
Fundacja Spełnienie

Uciekły przed wojną, pomóżmy im ułożyć życie w Polsce

Ich świat po 24 lutego rozpadł się na wiele kawałków. Do tamtego dnia żyli prosto, zwyczajnie, jak my. Nagle jednak ciszę poranka przerwał ryk syren alarmowych, zwiastujących zbliżającą się katastrofę. Ich dom, Ukraina, został bestialsko zaatakowany, a wróg przybył tylko w jednym celu - żeby niszczyć, burzyć i zabijać.  Dzięki wsparciu płynącemu z Waszych serc, zebrane dotąd środki (14 tysięcy) pozwoliły nam wesprzeć pierwszą rodzinę - Tatianę wraz z córkami. Ale potrzebujących jest dużo więcej... Na zdjęciu głównym widzicie Tanię i jej synka Matwieja. To jedna z trzech rodzin, którymi zaopiekowała się nasza fundacja.  Tania przyjechała do Polski na początku marca, maluch miał wtedy 3,5 miesiąca, obecnie ma już roczek, pochodzą z Krzywego Rogu. W naszym miasteczku jest żłobek tylko prywatny, koszt to 800zł plus każda godzina dodatkowo. Ze względu na wiek dziecka, Tania nie może iść do pracy. Ojciec dziecka przez działania wojenne stracił pracę, nie jest więc w stanie wspierać Tani finansowo. Kobieta została więc sama, bez niczyjej pomocy. Dodatkowo Tania również ma problemy zdrowotne, silne bóle prawej ręki nie tylko utrudniają codzienne życie, ale i wymagają częstych kontroli, stałego przyjmowania leków, co wiąże się z kolejnymi kosztami... Tanię czeka również niezbędna rehabilitacja.  Obecnie posiada tylko 500+ i 92zł rodzinnego. Te pieniądze nie wystarczają na pokrycie kosztów za wynajmem mieszkania i opłat z tym związanych. Miesięczny koszt za wynajem plus opłaty waha się od 2000 do 2200zł Staramy się dostarczać Tani brakujące wyżywienie i pokrywamy inne, niespodziewane koszty (konieczne było prywatne leczenie Tani u ortopedy plus leki) oraz czynsz. Chcielibyśmy uzbierać kwotę 22000 zł na kolejne 10 miesięcy. Jeżeli wojna się skończy, pozostałe pieniądze zostaną wykorzystane na inne działania pomocowe w naszej fundacji. Tania, na ile się da z małym dzieckiem, udziela się w wolontariacie naszej organizacji i uczy się języka polskiego. __________ Sytuacja samotnych Matek z Ukrainy w Polsce jest trudna. Przerażone, roztrzęsione, ale wreszcie mogące spędzić noc pod bezpiecznym niebem, z którego nie spadają pociski artyleryjskie. Dzięki pomocy lokalnego przedsiębiorcy udało nam się zapewnić im trzy mieszkania, w których mogą przeczekać ten trudny dla siebie czas. Niestety, środki finansowe szybko się kończą, a rachunki trzeba stale opłacać. Potrzebujemy około 10 tys. zł na 3 miesiące. Te kobiety szukają pracy i lub (w przypadku dwóch kobiet) mają zbyt małe dzieci, aby mogły pójść do pracy. Pomóżmy im poczuć się w miarę bezpiecznie. Niech wiedzą, że nie zostaną wyrzucone na ulicę. Prosimy Was o zrozumienie ich sytuacji, nie bądźcie obojętni. Pomóżcie nam zadbać o bezpieczeństwo kobiet z Ukrainy, zapewnić im dach nad głową. Wierzymy, że RAZEM z WAMI się uda.  

15 268 zł
Stowarzyszenie "Nasze Dzieci"
13 dni do końca
Stowarzyszenie "Nasze Dzieci"

SERCE NA DŁONI ❤️ Dajmy dzieciom przestrzeń do rozwoju!

Dzieci coraz częścniej czują się osamotnione i zamknięte w czterech ścianach. Cierpi na tym ich zdrowie psychiczne i relacje z rówieśnikami. Dlatego postanowiliśmy zrealizować wspaniałą inicjatywę! Stworzyliśmy bezpieczne i przyjazne miejsce do odpoczynku, nauki, zabawy oraz rozwijania talentów dla dzieci i młodzieży. Niestety, siedziba wymaga pilnej renowacji, a także nowego wyposażenia, aby mogła jeszcze lepiej służyć dzieciom. Wiemy już czego potrzebujemy, by przestzreń stała się przyjazna i bezpieczna. Na co zbieramy? Nowe Meble i Wyposażenie 👉 Biurka i krzesła dla dzieci. 👉 Regały i szafki na materiały edukacyjne. 👉 Nowoczesne sprzęty do sali komputerowej. 👉 Wyposażenie kuchni i jadalni. 👉 Zabawki. Materiały Edukacyjne 👉 Książki, gry edukacyjne i artykuły plastyczne. 👉 Komputery. 👉 Sprzęt sportowy i rekreacyjny. Stowarzyszenie "Nasze Dzieci" to miejsce, gdzie każde dziecko może czuć się wyjątkowo. Dzięki Waszej pomocy, będziemy mogli zapewnić im warunki do wszechstronnego rozwoju, bezpieczne i dostosowane do ich potrzeb. Nasza misja to wspieranie dzieci w trudnych sytuacjach życiowych i dawanie im szansy na lepsze jutro. Aby to osiągnąć, potrzebujemy Waszego wsparcia! Z całego serca dziękujemy za każdą pomoc!

14 733,00 zł ( 46,16% )
Brakuje: 17 182,00 zł
Xtreme Hearts
Xtreme Hearts

Pomóżmy odbudować szkolną siłownię w Nysie – Xtreme Fitness w akcji!

Ostatnie tygodnie były niezwykle trudne dla wielu mieszkańców Polski. Niszczycielska siła powodzi zabrała to, co ludzie budowali latami – domy, miejsca pracy, poczucie bezpieczeństwa, codzienność. Teraz przed nimi stoi jeszcze trudniejsze zadanie – odbudowa tego, co zniszczyła wielka woda. Społeczność Xtreme Fitness Gyms postanowiła wesprzeć tych, którzy ucierpieli na skutek tej tragedii i nie są w stanie samodzielnie się podnieść. Jednym z miejsc, które ucierpiało, jest siłownia w Zespole Szkół Technicznych w Nysie – miejsce o ogromnym znaczeniu dla setek uczniów. W Xtreme Fitness wierzymy, że aktywność fizyczna ma moc zmieniania życia. Siłownia to nie tylko przestrzeń do treningu – to miejsce, gdzie kształtuje się charakter, wytrwałość i wzajemne wsparcie. Tę rolę pełniła również szkolna siłownia w Nysie, z której codziennie korzystało około 700 uczniów, w tym wielu z okolicznych wsi, gdzie brakuje podobnych miejsc do rozwijania sportowych pasji. Dla tych młodych ludzi była to nie tylko okazja do poprawy kondycji fizycznej, ale także sposób na zadbanie o zdrowie psychiczne, nawiązanie przyjaźni i budowanie dobrych nawyków. Pod okiem nauczycieli i trenerów młodzież realizowała swoje sportowe marzenia i pasje. Niestety, powódź zniszczyła całą infrastrukturę – nowo wyremontowaną siłownię, salę do tenisa stołowego i inne pomieszczenia. Teraz, w obliczu tej tragedii, uczniowie i dyrekcja szkoły zwracają się o wsparcie w odbudowie miejsca, które nie tylko dawało im siłę fizyczną, ale także budowało pewność siebie i motywację do działania. ŁUKASZ DOJKA: O SILE WSPÓLNEGO DZIAŁANIA Budując sieć klubów Xtreme Fitness Gyms, nie skupiamy się wyłącznie na aspektach biznesowych. Dla nas kluczowe jest budowanie zaangażowanej społeczności – naszych Partnerów Biznesowych, Franczyzobiorców oraz klubowiczów. Działamy zgodnie z naszą misją, która zakłada tworzenie miejsc wspólnego spędzania czasu, budowania relacji opartych na kulturze sportowej oraz wspieranie rozwoju ciała, charakteru i pasji. Nasza organizacja zrzesza ludzi, którzy rozwijają swoje kluby na solidnych fundamentach przedsiębiorczości, ale jednocześnie rozumieją, że dobry biznes to nie tylko bilans zysków i strat, lecz także umiejętność dzielenia się sukcesem – mówi Łukasz Dojka, prezes i założyciel sieci klubów Xtreme Fitness Gyms. NA CO PRZEZNACZYMY ZEBRANE ŚRODKI? Zebrane środki zostaną przeznaczone na remont pomieszczeń szkolnej siłowni, zakup nowych maszyn i wyposażenia, aby młodzież z Zespołu Szkół Technicznych w Nysie mogła jak najszybciej wrócić do aktywności fizycznej. – Chcemy, aby siłownia w Nysie znów stała się miejscem, które inspirowało uczniów do działania i samorozwoju – dodaje Dojka. PROBLEMY PO POWODZI – RZECZY NIEZDATNE DO UŻYTKU Warto zwrócić uwagę na fakt, że sprzęty, które miały kontakt z wodą powodziową, rzadko kiedy nadają się do użytku po wysuszeniu. Powódź niesie ze sobą nie tylko wodę, ale także zanieczyszczenia, takie jak chemikalia, ścieki czy bakterie, które mogą wniknąć w urządzenia. Ze względu na bezpośredni kontakt maszyn siłowni ze skórą użytkowników, konieczne jest zachowanie najwyższych standardów higieny. Niestety, sprzęty zniszczone przez powódź nie spełniają już tych standardów, dlatego konieczne jest ich wymienienie na nowe, aby zapewnić bezpieczeństwo korzystającym z siłowni. NASZE WSPARCIE Jako Xtreme Fitness, społeczność siłowni z całego kraju, chcemy wesprzeć odbudowę tego obiektu. Wspólnie zorganizowaliśmy zbiórkę na portalu Siepomaga.pl. Każda wpłata przybliża nas do celu – odbudowy siłowni i jej wyposażenia. Jako liderzy branży fitness w Polsce wiemy, jak ważne są takie miejsca dla młodzieży, szczególnie tej, która nie ma innych możliwości rozwoju sportowego w swojej okolicy. JAK MOŻESZ POMÓC? Dołącz do nas i wesprzyj tę inicjatywę! Wystarczy kilka prostych kroków: - Odwiedź stronę zbiórki na Siepomaga.pl (dziękujemy, że to zrobiłeś/aś). - Wpłać dowolną kwotę, która pomoże w odbudowie siłowni. - Udostępnij informację w swoich social mediach, zachęcając innych do wsparcia. Każda wpłata się liczy! Wspólnie możemy przywrócić to miejsce i dać młodzieży z Nysy szansę na powrót do aktywności fizycznej i realizację swoich celów. To, co dla nas może być drobnym gestem, dla nich jest ogromną pomocą w odbudowie marzeń. DLACZEGO WARTO POMAGAĆ? Wszyscy mamy świadomość, że aktywność fizyczna to inwestycja w przyszłość młodzieży. Pomagając w odbudowie siłowni w Zespole Szkół Technicznych w Nysie, dajemy uczniom szansę na powrót do sportu, zdrowia i pozytywnej energii. Nasza wspólnota Xtreme Fitness wierzy, że razem możemy zdziałać więcej, dlatego zachęcamy Was do wzięcia udziału w tej akcji. Zadbajmy o to, aby szkolna siłownia w Nysie ponownie stała się miejscem, które inspiruje i motywuje. Dziękujemy za Wasze wsparcie i zaangażowanie! Razem mamy siłę, by zmieniać życie na lepsze!

14 570,00 zł ( 13,69% )
Brakuje: 91 813,00 zł
Fundacja Daj Herbatę
Fundacja Daj Herbatę

Kobiece poniedziałki

Wykluczenie ze względu na płeć. Trauma. Strach. Bezsilność. Doświadczenie przemocy. To smutna rzeczywistość kobiet w kryzysie bezdomności. Kobiety żyjące w przestrzeni publicznej są wykluczone podwójnie. Żyjemy w XXI wieku, w środku Europy, a do tej pory posiadamy tylko kilka łaźni koedukacyjnych i nieliczne pralnie. Kobiety w kryzysie bezdomności często posiadają liczne traumy związane z przemocą m.in seksualną, którą doznawały od mężczyzn. W związku z tym, każde pójście do łaźni może powodować lęk i notoryczne przeżywanie traumy. Wyobrażacie sobie taką sytuację? Że jedyną szansą na umycie się jest koedukacyjna łaźnia? Dla osoby po doświadczeniu przemocy seksualnej? Szczególnie problematyczny jest czas menstruacji – nie tylko ze względu na ograniczoną liczbę miejsc, w których mogą się umyć, ale też ze względu na ubóstwo, czyli brak środków higienicznych. To właśnie o podpaski i chusteczki nawilżane proszą najczęściej (jeśli już proszą, bo zwykle zbyt się krępują). O podpaski proszą też kobiety, które mają problemy urologiczne. To dla nich bardzo wstydliwa sytuacja. Myśląc o osobach doświadczających bezdomności z reguły myślimy o mężczyznach - często kobiet w ogóle nie widzimy. Chcielibyśmy pokazać Paniom, że widzimy ich potrzeby i z nami mogą czuć się bezpiecznie. Zebrane środki pozwolą nam na kontynowanie działań dyżuru dla kobiet w kryzysie bezdomności, a tym samym otaczanie opiekom kobiet, których życie nie jest łatwe. "Nie ma drugiego takiego miejsca, z taką atmosferą i ludźmi..." "Odliczam dni do poniedziałku..." To słowa naszych wspaniałych Pań, które biorą udział w naszych kobiecych poniedziałkach. Piszemy o tym bo niezwykle ważne jest dla nas potwierdzenie, że projekty, które prowadzimy mają sens i są potrzebne tym, którym pomagamy. Dzięki Wam, Waszym wpłatom w ubiegłym roku udało się zapewnić Paniom: - nieograniczony dostęp do środków menstruacyjnych i higienicznych - możliwość kąpieli w swobodnych warunkach - stały dostęp do bielizny - możliwość prania - dostęp do konsultacji psychologicznych - psychoedukację w sferze zdrowia i seksualności - wykupienie leków na receptę - pracę z ciałem ze specjalistką Prowadziliśmy: - spotkania ze znanymi kobietami lub specjalistkami w zakresie zdrowia - projekt asystentury Z całego serca dziękujemy, za każdą wpłatę! ❤️ Wspólnie możemy zdziałać więcej!

14 480,00 zł ( 48,26% )
Brakuje: 15 520,00 zł
FUNDACJA ONKOLOGICZNA RAKIETY
FUNDACJA ONKOLOGICZNA RAKIETY

Nie mamy pieniędzy żeby pomagać... Wesprzyj Fundusz Ratunkowy i pomóż ratować życie!

Nowotwór to  jeden z najbardziej przerażających i niszczycielskich przeciwników, który pojawia się w naszym życiu bez zaproszenia. Wprowadza chaos, niszczy plany i marzenia nasze, i naszych najbliższych. Na szczęście, dzięki coraz skuteczniejszej diagnostyce i terapiom, #RakToNieWyrok, nierzadko jednak leczenie wymaga potężnych nakładów finansowych. Nasz Fundusz Ratunkowy stworzyliśmy między innymi na takie właśnie, kryzysowe sytuacje: gdy nierefundowany lek trzeba podać szybko, a każdy dzień jest na wagę życia, a chory nie ma wystarczających środków. Gdy trzeba natychmiast zorganizować transport medyczny, bo każda minuta może mieć znaczenie. I wreszcie, gdy niezbędne jest wsparcie innych specjalistów - psychoonkologa, psychiatry, specjalisty leczenia bólu.  Fundusz  obejmuje także pilne badania diagnostyczne, wtedy gdy czekanie na badanie w ramach NFZ wydaje się zbyt ryzykowne. Każdego roku ponad 170 tysięcy Polaków zostaje zdiagnozowanych z nowotworem. Wskutek pandemii, a tym samym utrudnionego dostępu do diagnostyki, w ostatnich miesiącach diagnoz nowotworów złośliwych jest więcej niż kiedykolwiek. Osób z chorobą nowotworową przybywa w zastraszającym tempie. Teraz, w tym momencie, ponad 1,17 miliona Polaków żyje z chorobą nowotworową, w tym nasi Podopieczni, którzy codziennie muszą walczyć o swoje życie i zdrowie.  Jedną z naszych Podopiecznych jest Gosia, która dzięki Funduszowi Ratunkowemu mogła skorzystać z wizyt u naszych specjalistów i między innymi rozmowa z psychoonkologiem była dla niej dużym wsparciem w procesie choroby.  Dlatego tak ważne są nasze działania i ich wsparcie nie za tydzień, nie jutro, ale już TERAZ! Od początku naszego istnienia staramy się zapewniać naszym Podopiecznym jak najbardziej kompleksowe wsparcie. Naszym celem jest, aby każdy, kto się do nas zgłosi, mógł zawsze uzyskać pomoc. Nikogo nie zostawiamy samego sobie, pomagamy w tych najbardziej awaryjnych sytuacjach, nie pobierając przy tym żadnych prowizji ani opłat.  Niestety, nasz fundusz ratunkowy się wyczerpał. Jesteśmy 70 tysięcy na minusie. Jednak, gdy chodzi o ludzkie życie, nie ma chwili do zastanowienia. Musieliśmy przerzucić środki z celów statutowych na fundusz ratunkowy. Chcemy pomagać, ale nie mamy na to pieniędzy. Prosimy, pomóż nam i naszym Podopiecznym. Może w tym momencie nie dotyczy to Ciebie ani nikogo z Twoich bliskich. Ale co jeśli ten moment nadejdzie? Warto byś wiedział, że jesteśmy. Warto byś pomógł nam działać. Dotychczas fundusz ten zasilaliśmy we własnym zakresie, jednak liczba zgłoszeń polskich pacjentów oraz ponad 300 pacjentów z objętej wojną Ukrainy, których wspieramy w ramach naszej Fundacji, to dla nas koszt nie do udźwignięcia. Dlatego zapraszamy Cię do wspólnego działania w tym zakresie. Wesprzyj naszą zbiórkę i pomóż nam móc zawsze reagować  jak najszybciej. Wpłacając nawet niewielką kwotę pomagasz nam ratować życie. Kosztem jednej kawy czy obiadu na mieście ratujesz ludzkie życie. Z góry dziękujemy Ci za Twoje wsparcie. Każda wpłacona złotówka jest na wagę życia. 

13 965,00 zł ( 13,12% )
Brakuje: 92 418,00 zł