

Przyszła na świat w 26 tygodniu, ważąc tyle, co jabłko❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
2 Stałych Pomagaczy
Dołącz- Magdawspiera już miesiąc
- Natalia i Marcelinkazaczyna wspierać co miesiąc
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Pamiętacie Faustynkę? Najmniejszego wcześniaka, który przeżył? Tę kruchą istotkę, która przyszła na świat w 26. tygodniu ciąży, ważąc zaledwie 350 gramów – tyle, co jabłko!
Dziś Faustynka ma już 8 lat. Osiem lat walki, determinacji i niezłomnej woli życia. Osiem lat, podczas których każdego dnia udowadniała, że cuda się zdarzają. Ale ta droga jest długa, wyboista i niestety, coraz droższa.

W 2019 roku, dzięki Waszej ogromnej hojności, zebraliśmy około 30 tysięcy złotych. Ta kwota pozwoliła nam na kontynuację rehabilitacji i pokrycie części kosztów leczenia Faustynki. Dziś, stajemy przed Wami ponownie, z ciężkim sercem, ale z nadzieją, że raz jeszcze otworzycie swoje serca dla naszej córeczki. Wszystko wokół nas zdrożało, a potrzeby Faustynki, zamiast maleć, wręcz lawinowo rosną.
Faustynka to dziecko cudu. Jej narodziny były wyścigiem z czasem, decyzją podjętą w obliczu bezpośredniego zagrożenia życia. Pamiętamy ten dzień z drżeniem serca. Dzień, w którym musieliśmy pożegnać się z wizją spokojnej ciąży, by ratować nasze dziecko. Faustynka, wielkości dłoni dorosłego człowieka, spędziła w szpitalu długie miesiące. Reanimowana zaraz po urodzeniu, oddychała dzięki respiratorowi przez 33 dni, a kolejne 37 otrzymywała wsparcie oddechowe. Przez 111 dni jej życie zależało od dodatkowego tlenu. Każdy rodzic, który tego nie przeżył, nie zrozumie, jak bardzo się wtedy baliśmy, patrząc na tę kruszynkę i modląc się o jej życie.

Od samego początku Faustynka zmagała się z niewyobrażalną ilością problemów zdrowotnych: nadciśnienie płucne, liczne wady serca – ubytek przegrody, niedomykalność zastawki trójdzielnej, przeciek w przewodzie tętniczym. Każda zła informacja, każda infekcja, paraliżowały nas strachem, że stracimy naszą Faustynkę. Przez 146 dni, niczym dzielna mała wojowniczka, walczyła w szpitalu o każdy oddech, o każdy dzień.
Dziś Faustynka nadal zbiera żniwo skrajnego wcześniactwa. Mikrosomia, dysmorfia, opóźniony rozwój psychoruchowy, astygmatyzm to tylko niektóre z konsekwencji. Dodatkowo, Faustynka ma poważne zaburzenia karmienia i jest karmiona przez PEG (przezskórną endoskopową gastrostomię), co prowadzi do bardzo dużego niedoboru masy ciała i wysokości. Do tego dochodzą zaburzenia czynności nerek trzeciego stopnia i dziecięce porażenie mózgowe, które od lat wymaga intensywnej rehabilitacji.
Niedawno dotknęła nas kolejna, druzgocąca diagnoza – Zespół Silvera i Russella. To rzadka choroba genetyczna, która pogłębia już istniejące problemy z rozwojem i wzrostem, a także generuje nowe wyzwania. Ta diagnoza oznacza jeszcze więcej wizyt u specjalistów, jeszcze więcej rehabilitacji, jeszcze więcej terapii. To wszystko kosztuje. Każda konsultacja, każda godzina rehabilitacji, każdy niezbędny sprzęt to dla nas ogromny wydatek, przewyższający nasze możliwości.

Faustynka to nasza wymodlona córeczka. Żyjemy skromnie, ale największym skarbem jest dla nas miłość i rodzina. Niestety, szczęście naszej rodziny jest nieustannie wystawiane na próbę przez choroby Faustynki. Wiemy, że bez pomocy dobrych ludzi i ciężkiej pracy trudno liczyć na cud.
Prosimy Was z całego serca – pomóżcie nam zawalczyć o lepsze życie naszej córeczki. Aby Faustynka mogła w przyszłości być, choć w pewnym stopniu samodzielna i cieszyć się życiem na miarę swoich możliwości, musimy działać teraz. Im wcześniej rozpoczęte leczenie i terapia, tym większe szanse na poprawę jej zdrowia i rozwój. Każda złotówka, nawet ta najmniejsza, jest dla nas na wagę złota. Dajcie Faustynce szansę na godne życie – życie, które jest cudem!
Z wdzięcznością, Rodzice Faustynki
_________________________
Zobacz także:
Dzień dobry TVN –> KLIK
lublin.tvp.pl - Na pomoc Faustynce. Dziewczynka potrzebuje kosztownej rehabilitacji
tvp.info - Najmniejszy wcześniak uratowany. Dziewczynka ważyła zaledwie 350 gramów