Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Antek Sowiński
Antek Sowiński , 7 years old

Rozwój mojego synka jest znacznie opóźniony! Sama nie zdołam mu pomóc...

Zrobię wszystko, aby świat zaczął być dla mojego dziecka przyjaznym miejscem. Pragnę, żeby poradził sobie kiedy mnie zabraknie. Do sprawności długa i wyboista droga, której nie przejdziemy sami… Jako mama, proszę o pomoc! Czasem jestem już bardzo zmęczona. Czasem ogarnia mnie smutek, a do oczu napływają łzy. Nie tracę jednak nadziei i nadal wierzę, że mojego synka czeka dobra przyszłość. Nasza historia:  Od lat Antoś zmaga się z autyzmem. Nie jest to jednak wyrok, ale tylko przeszkoda. Od dawna otaczam go opieką wielu specjalistów, jeżdżę z nim na rehabilitację, ćwiczę w domu. Reaguję kiedy płacze, kiedy się boi i nie rozumie otaczającego świata...  Mój synek ma już 6 lat, ale jego rozwój jest znacznie opóźniony. Mowa Antka jest na poziomie 3-letniego dziecka, a rozwój emocjonalny 4-latka. W ostatnim czasie pojawiło się nadmierne napięcie mięśniowe, co sprawia, że musimy rozpocząć współpracę z kolejnym specjalistą – fizjoterapeutą.  Dzięki Waszemu dotychczasowemu wsparciu Antek mógł wyjechać na turnusy rehabilitacyjne. Nie ośmielałam się marzyć o tak wspaniałych efektach – synek  zaczął wypowiadać słowa, a nawet zdania! To daje mi nadzieję... W przypadku Antosia najważniejsza jest wielospecjalistyczna rehabilitacja oraz spotkania z logopedą, psychologiem i neurologiem. Wszystko to generuje jednak ogromne koszty, na których poniesienie mnie nie stać. Proszę, pomóż nam…  Iwona, mama

2 072,00 zł ( 22.13% )
Still needed: 7 290,00 zł
Lucyna Wilk
Lucyna Wilk , 60 years old

Świat przykryty mgłą... Pomóż zawalczyć o wzrok!

Pani Lucyny wciąż nie opuszcza nadzieja. To ona pozwala przeżywać jej kolejne dni, wierząc, że jeszcze będzie dobrze… Kobieta zmaga się z poważną chorobą oczu – jaskrą. Bez pomocy opiekunki nie jest w stanie się poruszać. Choroba postępuje, a wzrok pani Lucyny wciąż się pogarsza. Mgła na oczach po operacji ogranicza ostrość widzenia. To straszne nie móc dostrzec tego, co jeszcze kiedyś widzieliśmy bez problemu. Brak tak ważnego zmysłu wzroku powoduje jednocześnie brak poczucie bezpieczeństwa... Pani Lucyna chciałaby rozpocząć leczenie akupunkturą oczu. Być może właśnie dzięki tym zabiegom odzyska wzrok. Choroba spowodowała, że jedynym źródłem jej dochodu są zasiłki, z których nie jest w stanie odłożyć potrzebnej sumy pieniędzy.  Wierzymy, że z Twoją pomocą pani Lucyna znów dostrzeże otaczający ją świat!

2 071 zł
Agnieszka i Maria Gibczyńskie
Agnieszka i Maria Gibczyńskie , 39 years old

38 lat cierpienia Agnieszki! Proszę, dajmy jej choć trochę wytchnienia!

Już 38 lat jesteśmy razem. Ja i moja córka Agnieszka. Każdy dzień to mnóstwo wyzwań, z którymi zazwyczaj radzimy sobie same. Moje dorosłe dziecko jest osobą niepełnosprawną i cierpi na padaczkę. Nie potrzebujemy wiele od życia, tylko trochę wytchnienia – a to zapewnić mógłby nam wyjazd na turnus rehabilitacyjny! Agnieszka choruje praktycznie od urodzenia. Nie do końca wiadomo, co było u niej przyczyną uszkodzenia w mózgu. Być może nierozpoznane zapalenie w pierwszych tygodniach życia, a może stało się coś już podczas samego porodu. Gdy córka miała 11 lat, podjęto się operacyjnej próby poprawy jej stanu. Niestety, podczas zakładania zastawki dokomorowej przebito się do mózgu... Po późniejszej konsultacji z innym specjalistą, dowiedziałam się, że tego rodzaju zabieg nie był konieczny. Było już za późno, nastąpiły nieodwracalne zmiany… Agnieszka z dziewczynki siedzącej, stała się leżąca. Do dzisiaj nie mogę pozbyć się pytania „co by było gdyby nie przeprowadzono operacji?”. Córka całe życie walczy z padaczką. Obecnie napady męczą ją kilka razy w tygodniu i to pomimo tego, że ma założony stymulator nerwu błędnego. Na szczęście po ostatniej zmianie leków jest trochę lepiej. Jesteśmy w stanie gdzieś wyjść, wcześniej bywało z tym różnie… Niestety, sama mierze się z problemami zdrowotnymi. W 2015 przeszłam udar niedokrwienny. Długo dochodziłam do siebie, intensywnie rehabilitowałam, na szczęście jest już lepiej. Chociaż bywają trudne dni. A mam jeszcze chore stawy i kręgosłup. Cierpię też na hipercholesterolemię.  Pomimo tych trudności, chcę zrobić wszystko dla mojej córki! Turnus rehabilitacyjny byłby dla niej niesamowitą szansą. W jego trakcie Agnieszka mogłaby korzystać ze świetnego sprzętu o nazwie Innowalk. Córka miała już okazje z niego korzystać. Po sesjach, w których użyto tego urządzenia, potrafiła sprawnie chodzić! Oprócz tego, turnus rehabilitacyjny jest wspaniałą okazją do integracji, pobycia z ludźmi. A ma to dla nas niebagatelne znaczenie i pozytywnie wpływa na stan psychofizyczny. Ostatnio udało nam się z córką pojechać nad morze i od razu odżyłyśmy. Zazwyczaj nasz świat zamyka się w czterech ścianach domu… Bardzo proszę Was o wsparcie! Leczenie i rehabilitacja pochłaniają ogromne środki. Jest nam niezwykle trudno. Wierzę, że razem możemy zdziałać wiele! Maria, mama

2 068,00 zł ( 4.62% )
Still needed: 42 613,00 zł
Jakub Adamski
Jakub Adamski , 36 years old

By codzienność Kuby była choć trochę łatwiejsza... Pomóż!

Nie znam innego życia. Nie znam codzienności bez bólu ani świadomości, że świat leży u moich stóp. Jedyne co czuje pod stopami to nowe problemy i bariery, które pokonuję z coraz większym trudem. Na imię mam Kuba i od urodzenia zmagam się z niepełnosprawnością.  Odkąd pamiętam, zawsze miałem pod górkę. Każdego dnia muszę walczyć o to, co innym przychodzi naturalnie. Mimo że czasami brakuje mi już sił, to wiem, że nie mogę się poddać! W końcu na szali leży moja przyszłość... Intensywna rehabilitacja wypełnia każdy mój dzień, a wózek zastępuje mi nogi. Mimo że tak wiele już za mną, to przede mną wciąż długa droga. Zajęcia, w których teraz uczestniczę, to jedynie kropla w morzu potrzeb, moje dwa kółka – zmęczone i wysłużone – stają się dla mnie niebezpieczne. Dzięki codziennej rehabilitacji mogę jednak aktywnie spędzać czas z przyjaciółmi. Chciałbym zakupić przystawkę do wózka, która pozwoliłaby mi samodzielnie poruszać się po mieście, być bardziej niezależnym i mieć dostęp do dóbr kultury.  Proszę, jeśli mógłbyś podzielić się ze mną, chociażby złotówką, zrób to! To wiele dla mnie znaczy! Kuba

2 061,00 zł ( 12.88% )
Still needed: 13 936,00 zł
Miłosz Stolz
Miłosz Stolz , 10 years old

Miłosz walczy o zdrowie z wieloma różnymi diagnozami... Pomóżmy mu wygrać!

Mój synek walczy o zdrowie, odkąd tylko przyszedł na świat. W 34. tygodniu ciąży nagle zaczęły sączyć się wody płodowe. Natychmiast trafiłam do szpitala, gdzie przez 9 dni próbowano podtrzymywać ciążę. Niestety, mimo to, Miłosz urodził się jako wcześniak.  Mój synek zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi. Ze względu na wadę nóżek przez 3 lata musiał nosić ortezy oraz być rehabilitowany. Ma również stwierdzoną skoliozę, która powoduje ogromny ból i męczliwość. Potrzebna mu pilna rehabilitacja. Niestety, terminy refundowanych wizyt są bardzo odległe, więc musi się ona odbywać prywatnie. Niezbędny jest także zakup specjalistycznego obuwia oraz sprzętu do rehabilitacji – tak, aby mógł ćwiczyć także w domu. Dodatkowo u mojego synka występują bardzo duże problemy z odżywianiem. Jest w stanie zjeść jedynie parę podstawowych pokarmów – takich jak rosół lub jogurt. Powoduje to, że jest niższy od rówieśników i nie przybiera na wadze tak, jak powinien.  Ze względu na te trudności niezbędna jest dodatkowa terapia ze specjalistami – tak, by mógł zacząć jeść coraz więcej różnych rzeczy. Jest to kluczowe dla jego dalszego rozwoju. Jeżeli nie uda się nam mu pomóc, niedługo problemy ze zdrowiem mogą się jeszcze pogłębić.  W szkole Miłosz jest objęty opieką psychologa oraz logopedy. Ma trudności w radzeniu sobie z emocjami, jest bardzo spokojnym i delikatnym dzieckiem, które wszystkim się przejmuje. Chciałabym mu pomóc jak najlepiej zrozumieć ten świat i się w nim odnaleźć.  Niestety, koszty specjalistycznej terapii, sprzętu i konsultacji u lekarzy są bardzo wysokie i nie dam rady udźwignąć takiego ciężaru samodzielnie. Poza Miłoszem wychowuję jeszcze troje dzieci. Najmłodszy syn również przyszedł na świat jako wcześniak, co sprawia, że potrzeby naszej rodziny są jeszcze większe. Proszę Was o pomoc i wsparcie w nierównej walce o zdrowie i przyszłość Miłosza. Wierzę, że wspólnie jesteśmy  w stanie podarować mu lepsze jutro.  Mama Miłosza

2 059 zł
Olek Jendrossek
Olek Jendrossek , 8 years old

By Oluś mógł wreszcie otworzyć się na świat! Pomocy!

Oluś ma 7 lat i opasłą teczkę historii chorób. Ma też długą kartotekę u szeregu specjalistów. Ma ogrom problemów, które nie opuszczają go na krok, a my mamy jedno – nadzieję, że kiedyś będzie lepiej! Mimo naszej codziennej walki synek wciąż potrzebuje całodobowej opieki. Zdiagnozowane u niego: ADHD, autyzm dziecięcy, niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim, zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego, słuchu centralnego oraz integracji sensorycznej, a także wzmożone i obniżone napięcie mięśniowe, sprawiają, że nie jest w stanie rozwijać się jak jego rówieśnicy, a to tylko część problemów, z którymi przyszło nam się zmierzyć. Synek nie jest samodzielny i odbiega w rozwoju od rówieśników. Czekamy jeszcze na dokładne wyniki badań genetycznych.  Oluś jest pod stałą opieką psychiatry. Uczęszcza też do neurologa, audiologa, genetyka. Olek ma problemy z mową. Mimo starań jest ona wciąż niewyraźna i niezrozumiała. Syn chodzi do szkoły specjalnej. Mimo to, potrzebuje dalszej intensywnej terapii i opieki w ramach prywatnych zajęć i konsultacji.  Potrzebuje szansy na przyszłość, której my sami nie zdołamy mu zapewnić! Pomóż, proszę! Mama Olka 

2 058 zł
Alicja Leńska
Alicja Leńska , 3 years old

Nie możemy dopuścić, by ta choroba wygrała – Wesprzyj Alusię❗️

Badania, leczenie to wszystko trwało bardzo długo. Natomiast, gdy usłyszeliśmy diagnozę, sytuacja wcale nie była łatwiejsza. Tej choroby nie da się leczyć, możemy jedynie działać objawowo. Mutacja w genie FBP2, a co za tym idzie – zaburzenia metaboliczne, epilepsja, zaburzenie rozwoju mowy i języka. Alicja przyjmuje leki rano i wieczorem, ma problemy z samodzielnością. Trzeba podać jej leki o odpowiedniej porze, nakarmić ją, ubierać, przebierać, dlatego ktoś musi ciągle być przy Alusi. Najtrudniejszym zadaniem dla nas i Alicji jest walka o zdolność porozumiewania się, ponieważ córeczka nie mówi. Niedawno udało nam się dostać do przedszkola terapeutycznego. Tam mała ma codzienną rehabilitację, integrację w małej grupie dzieci, ale nie tylko – indywidualne zajęcia z pedagogiem, psychologiem, terapię sensoryczną, neurologopedię, muzykoterapię, wspieranie rozwoju mowy... To sprawia, że bardzo dużo zajęć indywidualnych zapewnia w tej chwili przedszkole, za co jesteśmy bardzo wdzięczni.   Przede wszystkim dzięki temu u Alicji widać znaczną poprawę w zachowaniu. Wcześniej miała problem z zabawą, robieniem celowych rzeczy np. układaniem, przekładaniem, sprzątaniem zabawek lub segregowaniem. Rzucała wszystkim wokół, szukając bodźców. Stała rehabilitacja sprawiła, że coraz częściej Alicja bawi się w celowy sposób, dużo więcej rozumie i zaczyna się poprawiać zdolność skupienia uwagi.  Dlatego tak ważne jest, by nie przerwać rehabilitacji. Nie chcemy i nie możemy pozwolić, by to wszystko się cofnęło. Ale koszty terapii, a zwłaszcza codziennych dojazdów do przedszkola pochłaniają nasze finanse. Każda pomoc, wpłata czy udostępnienie jest teraz na wagę złota. Staramy się ze wszystkich sił, by zapewnić Alusi wszystko, czego potrzebuje. Wierzymy, że razem z Wami uda nam się wywalczyć dla niej szczęśliwą i zdrową przyszłość. Rodzice Ali ➡️ Licytacje

2 058 zł
Sebastian Rybicki
Sebastian Rybicki , 44 years old

Guz w oku rozpoczął wciąż trwający dramat! Pomóż!

Nigdy nie myślałem, że to właśnie mnie spotka koszmar, z którego nie jestem w stanie się obudzić. Nie przypuszczałem, że będę musiał prosić o pomoc, choć przychodzi mi to z wielkim trudem. Nie mogę jednak się poddać, muszę walczyć o życie! W czerwcu tego roku przeszedłem poważną operację oka, po której dowiedziałem się, że jest to nowotwór złośliwy. Zabieg przeszedł pomyślnie, nowotwór został całkowicie wycięty. Po dalszych badaniach okazało się jednak, że na oku był już przerzut, bo pierwotnym sprawcą jest nowotwór ukryty w kręgosłupie!  Po badaniach szpiku kostnego okazało się, że jest to szpiczak mnogi –rodzaj raka, który atakuje mój kręgosłup, do tego stopnia, iż powstają samoistne złamania kręgów, przez co muszę chodzić w gorsecie usztywniającym. Choroba sprawia, że nie jestem w stanie pracować, a leczenie pochłania ogromne kwoty. Proszę, pomóż mi uwierzyć, że jeszcze będzie dobrze! Sebastian

2 056 zł
Weronika i Wiktoria Zyśk
Weronika i Wiktoria Zyśk , 11 years old

Po latach niepewności chcą w końcu zrozumieć świat❗️Pomożesz❓

Od 2013 roku jestem mamą dwóch cudownych córeczek. Bliźniaczki Wiktoria i Weronika to bardzo wesołe, mądre dziewczynki, które są dla mnie całym światem. Nigdy bym nie pomyślała, że czeka nas tak długa i ciężka droga… Pierwsze oznaki, które mnie zaniepokoiły, pojawiły się, kiedy córeczki miały 2,5 roku. Nie reagowały na wołania, nie bawiły się. Jednak po konsultacjach z lekarzem dowiedziałam się, że może to być po prostu etap rozwoju. Dzieci są zdrowe i nie ma powodu do obaw, ponieważ zdarza się, że bliźniaki mają swój mały świat, swoją mowę i zachowania.  Ale kiedy były starsze, problem nie mijał. Wika i Werka dalej nie chciały się bawić, nie interesowały się światem wokół. Pojawiły się u nich również zachowania autoagresywne i problemy z integracją sensoryczną.  Wciąż jednak nie było diagnozy. Usłyszałam po raz kolejny, że bliźniaczki po prostu komunikują się i tworzą więź między sobą. Ten stan trwał. Radziliśmy sobie z małymi trudnościami, ale niepokój towarzyszył mi każdego dnia. Kiedy córeczki były w pierwszej klasie, trudności jeszcze bardziej się nasiliły. Pojawiła się nadruchliwość, problemy ze skupieniem uwagi, wykonywaniem poleceń i odrabianiem lekcji. Podejrzewałam, że być może jest to objaw ADHD, ale wciąż brak było diagnozy. Miałam wrażenie, że tylko ja widzę coś niepokojącego.  W końcu jedna z nauczycielek również zauważyła, że moje córeczki zachowują się inaczej. Polecono nam poradnię psychiatryczną, gdzie lekarka od razu potwierdziła zaburzenia. Jednak to, co usłyszałam, sprawiło, że po plecach przeszedł mi zimny dreszcz. Po prawie 3 godzinach badania, u moich dzieci stwierdzono Zespół Aspergera i całościowe zaburzenia rozwoju. Kolejne badania niosły ze sobą kolejne trudności. Przez pandemię nie mogliśmy dostać się do specjalisty i dopiero w czerwcu 2021 roku przeprowadzono testy, które ostatecznie dały nam odpowiedź. Tak zaczęła się nasza walka. Lekarze twierdzą, że poziom operacji myślowych moich córeczek jest wysoki, ale wykonawczych niski. Mają słabe odruchy ciała i odczucie, dlatego Wiktoria i Weronika regularnie chodzą na zajęcia integracyjne na zanik umiejętności społecznej i integracyjnej, a także na leczenie psychologiczne i endokrynologiczne. Oprócz tego, w przypadku Wiktorii potrzebne jest jeszcze leczenie urologiczne.  Obecnie funkcjonują dużo lepiej. Zajęcia i rehabilitacja przynoszą efekty, jednak jest to coś, co będzie trwało jeszcze przez długi czas ich życia. To wiąże się ze wciąż narastającymi kosztami, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dlatego zwracam się o pomoc do Was, ludzi dobrego serca. Każda wpłata pomoże nam w tej długiej drodze do samodzielności Wiktorii i Weroniki. Całe życie przed nimi. Razem możemy sprawić, by było łatwiejsze! Hanna, mama Wiki i Werki Kwota zbiórki jest szacunkowa

2 056,00 zł ( 5.19% )
Still needed: 37 519,00 zł