Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Krzysztof Michalczak
Krzysztof Michalczak , 56 years old

Chcę po prostu pokonać raka i żyć❗️Pomoc dla Krzysztofa!

Ostatni rok przyniósł w moim życiu wiele cierpienia. Czasami można mieć wrażenie, że wszystkie problemy spadają na człowieka w jednym momencie. Ja się jednak nie poddaję! Walczę z nowotworem złośliwym i zamierzam wygrać tę walkę! W grudniu 2022 r. zaczęły pojawiać się u mnie niepokojące objawy. Biegunki, na przemian z zaparciami, krwawienia, bóle. Myślałem, że cierpię na hemoroidy. Rozpocząłem leczenie. W lutym badania wykazały jednak, że mam guza… Niestety, długo nie kierowano mnie na kolonoskopię.  Dopiero w czerwcu przeprowadzono badanie. Wtedy okazało się, że guz jest tak duży, że blokuje jelito grube. Daje też przerzuty na wątrobę!  W sierpniu trafiłem do szpitala. Przeszedłem zabieg wyłonienia stomii i rozpocząłem radioterapię. Niedługo odbiorę wyniki tomografii komputerowej i badań wycinków guza.  Wtedy okaże się, czy leczenie pomogło. Bardzo się o to martwię.  Na podstawie rezultatów badań lekarze ustalą dawkę potrzebnej chemii. Po zakończeniu podań czeka mnie operacja wycięcia guza, być może będzie to już w grudniu. Jestem w bardzo trudnej sytuacji. Sam nie mogę pracować ze względu na sytuację zdrowotną. Moja żona opiekuje się mną i moim teściem. Okazało się, że on też w tym roku zachorował na raka! Jakby tego było mało, u żony wykryto ostatnio guzki w szyi i głowie… Tak bardzo się o nich martwię… Podejście mam jednak pozytywne! Chcę się leczyć, żyć i wyzdrowieć. Nie mogę dopuścić, żeby moja córka straciła ojca! Oczywiście były trudne momenty, ale teraz skupiam się wyłącznie na walce z chorobą i pomocy mojej rodzinie. Nasza sytuacja finansowa jest bardzo zła. Koszty leczenia i dojazdów są wysokie. Przełamałem wstyd i zdecydowałem się poprosić o pomoc. Chcę pokonać chorobę i wrócić do pracy. Proszę, pomóżcie mi w tym! Krzysztof

2 130 zł
Marzena Bethke
Marzena Bethke , 47 years old

Lawina spadających na mnie chorób zdaje się nie mieć końca❗️POMOCY❗️

Czy istnieję limit chorób, które mogą spaść na jednego człowieka? Moja lista zdaje się nie mieć końca. Pilnie potrzebuję pomocy, proszę, zapoznaj się z moją historią. Liczne badania, konsultacje, kosztowne wizyty i diagnozy to moja rzeczywistość i bardzo trudna codzienność. Każdego dnia mierzę się z nieustającym bólem, który nie pozwala spać. Cierpię na wiele schorzeń, ale ostatnio otrzymałam tę najgorszą diagnozę, która mnie złamała. Okazało się, że mam zwężenie kanału kręgowego do 9 mm i brak płynu rdzeniowego. Czeka mnie operacja. Do lekarzy muszę chodzić prywatnie, bo termin na NFZ jest na 2028 rok. Każda wizyta to koszt 250 złotych. Zbliżająca się operacja to koszty rzędu 15 TYSIĘCY! To kwoty poza moim zasięgiem... Abym mogła przespać noc, muszę brać silne leki, które jako jedyne, choć w jakimś stopniu uśmierzają ten nieznośny ból. Mieszkam z mężem i synem, którzy pomagają mi, jak mogą, bo nawet z samodzielnym poruszaniem mam już problem. Nie mogę sama wziąć na ręce mojego kochanego wnusia, bo brakuje mi sił… Muszę prosić Państwa o wsparcie! Jeśli nie podejmę się leczenia, operacji, dalszej rehabilitacji i diagnostyki, czeka mnie przyszłość na wózku inwalidzkim. Proszę, pomóżcie mi tego uniknąć! Chcę żyć, być sprawna i szczęśliwa, bo mam dla kogo… Marzena

2 127,00 zł ( 9.99% )
Still needed: 19 150,00 zł
Igor Sępkowski
Igor Sępkowski , 5 years old

Choroba nie odpuści... Ale możemy wspomóc Igorka❗️

Mój synek Igor ma 4 latka, stwierdzony autyzm dziecięcy i niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym. Choroba będzie mu towarzyszyć do końca życia i by mu pomóc, potrzebna jest stała rehabilitacja i terapie. Oprócz tych dwóch diagnoz synek zmaga się z obniżonym napięciem mięśniowym, nadwzrocznością i wadą oczek, co powoduje zeza. Konieczne są wizyty u okulisty, psychiatry, neurologa, genetyka… Wszystko po to, by Igorek mógł funkcjonować. Synek jest chłopcem bardzo kochanym i wrażliwym. Uwielbia zabawy autami, klockami, dinozaurami… Wszelkie aktywności, w których może malować i budować. Ale jest przy tym zamknięty we własnym świecie. Otoczenie i ludzie wokół jakby nie istnieli. Koszty dojazdów do specjalistów, leczenia i rehabilitacją są bardzo duże i przestajemy już sobie z nimi radzić. Dlatego bardzo proszę o wsparcie. Nawet najmniejsza wpłata, udostępnienie czy choćby miłe słowo naprawdę nam pomoże. Za każdy gest już teraz z całego serca dziękuję. Izabela, mama

2 126 zł
Antoś Bartyzel
Antoś Bartyzel , 6 years old

Tylko pogłębiona diagnostyka pozwoli na dobranie odpowiedniej terapii dla Antosia! Pomóż!

Antoś jest długo wyczekiwanym dzieckiem. Kiedy się urodził, nasza radość nie miała końca! Chcieliśmy zapewnić mu jak najlepsze, szczęśliwe dzieciństwo i patrzeć, jak się rozwija. Niestety, nasz synek ma jednak trudności ze zrozumieniem otaczającego go świata… Antoś rósł, ale my z upływem czasu zaczęliśmy zauważać pewne niepokojące sygnały w jego zachowaniu. Nie zawsze potrafił nawiązać kontakt wzrokowy, nie reagował też zbytnio na to, co dzieje się wokół niego… Zaczęliśmy szukać powodów i jeździć do różnych lekarzy. W końcu, gdy synek miał 2 lata, zdiagnozowano u niego autyzm! Od tamtego czasu, każdy dzień to walka o jego rozwój! Diagnoza była dla nas zaskoczeniem, jednak wiedzieliśmy, że musimy działać szybko! Rozpoczęliśmy terapię, Antoś został także objęty opieką specjalistów. Synek uczęszcza do specjalnego przedszkola, gdzie ma zapewnione potrzebne zajęcia. Nasze życie zmieniło się w ciężką pracę nad rozwojem synka… A przecież tak bardzo chcieliśmy, by miał beztroskie dzieciństwo!  Dzięki terapii, stale widzimy postępy w zachowaniu Antosia. Wciąż jednak największe problemy sprawia mu mówienie. Nasz synek woli komunikować się za pomocą gestów, ale wraz z logopedą cały czas pracuje też nad mową. Ciągle ćwiczymy też z Antosiem w domu, ale najlepsze rezultaty przynoszą terapie prowadzone przez specjalistów. Chcemy zapewnić synkowi leczenie, jakiego potrzebuje. By dobrać je jak najlepiej, chcielibyśmy wykonać badania genetyczne. Tylko pogłębiona diagnostyka pozwoli na znalezienie odpowiedniej terapii. To dla nas ogromna nadzieja na lepszą przyszłość Antosia!  Wierzymy, że dzięki ciężkiej pracy, nasze dziecko otworzy się na świat i rozwinie skrzydła! Niestety, specjalistyczne badania oraz wizyty u lekarzy są bardzo kosztowne… Robimy wszystko, co w naszej mocy, by Antoś miał to, czego potrzebuje, ale sami nie damy rady! Prosimy, pomóżcie nam w walce o rozwój naszego dziecka! Rodzice Antosia

2 126 zł
Julian Świtaj
Julian Świtaj , 8 years old

Walka o przyszłość Julka nadal trwa!

Dwójka dzieci to podwójny obowiązek, ale przede wszystkim podwójna dawka miłości. Wiemy coś o tym, bo jesteśmy rodzicami Julka i Niny – dwojga bliźniąt. Niestety Julek urodził się ze wszystkimi oznakami wcześniactwa. Wiedzieliśmy, że przed nami walka o jego zdrowie. Dziś mamy za sobą mnóstwo wizyt lekarskich, badań, rehabilitacji i terapii i przed sobą dalszą walkę o zdrowie Julka.  Julek, cały czas jest w ferworze terapii. Głównie logopedycznej i rehabilitacji ruchowej. Dzięki Waszej pomocy już 2 razy udało nam się uzbierać środki na niezbędną, intensywną opiekę medyczną! To niezwykle budujące i wzruszające zarazem. Wizyta u logopedy odbywa się raz w tygodniu, natomiast rehabilitacja ruchowa 3 razy w miesiącu. Do tego dochodzą też wizyty u specjalistów. Regularne USG brzucha i badanie nerek. W Wszystkie przeszkody pokonujemy wspólnie, małymi kroczkami. Jednak najważniejsze jest to, że widzimy efekty. Syn mówi i rozumie coraz więcej. Nie nabrał tyle umiejętności, co rówieśnicy i nie wiadomo, czy kiedykolwiek się to wydarzy, jednak walczymy o to każdego dnia. Często brakuje nam sił, kiedy widzimy, jak siostra bliźniacza Julka uczy się wszystkiego z prędkością światła, a jemu brakuje tych mocy. Ale załamanie szybko mija, a my nadal idziemy do przodu. Koszty rehabilitacji i leczenia są bardzo wysokie. Wizyty u terapeutów i specjalistów również kosztują. Trudno nam radzić sobie samodzielnie. Dlatego znów prosimy o Twoją pomoc. Rodzice Julka   *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

2 123,00 zł ( 16.98% )
Still needed: 10 378,00 zł
Natalia Wójcik
Natalia Wójcik , 14 years old

Gorzki smak cukrzycy. Pomagamy Natalii!

Tak trudno było uwierzyć w to, że to może być prawda. Diagnoza spadła na nas zupełnie niespodziewanie, a wraz z nią emocje, które trudno było opanować. Baliśmy się o córkę, baliśmy się o to, czy podołamy. Nie wiedzieliśmy, jak odnajdziemy się w nowej rzeczywistości z chorobą. U Natalii zdiagnozowano cukrzycę insulinozależną. Tak bardzo byśmy chcieli, by mimo to, Natalka miała jak najlepsze dzieciństwo – takie, które nie będzie naznaczone chorobą.  Koszty, jakie ponosimy w związku z chorobą, znacznie obciążają nasz budżet domowy. Bardzo chcielibyśmy, by córka mogła korzystać z najnowszej pompy insulinowej, jednak jej cena to koszt około 20 tysięcy złotych. Bardzo prosimy o pomoc, o szansę na bezpieczne życie z chorobą, która nie odpuści nigdy... Arkadiusz i Monika, rodzice  

2 123 zł
Bartłomiej Wonsowski
Bartłomiej Wonsowski , 40 years old

Tylko aparat słuchowy pozwoli być mi w pełni samodzielnym...

Uległem bardzo poważnemu wypadkowi, w wyniku którego doszło do obustronnego niedosłuchu. Stało się wtedy, kiedy pełniłem służbę w wojsku, w marynarce wojennej… Niedosłuch jest bardzo poważny. Potrzebuję aparatu słuchowego, który pomoże mi prawidłowo funkcjonować i być samodzielnym. Ze względu na moją skomplikowaną sytuację zdrowotną nie jestem w stanie podjąć pracy zawodowej. Bardzo chciałabym sam zakupić aparaty, ale obecnie jest to po prostu niemożliwe! Podjąłem już pierwsze kroki, w kierunku nabycia sprzętu ułatwiającego mi słyszenie i funkcjonowanie, ale jego kwota jest dla mnie zbyt wysoka... Nie mam innego wyjścia, jak zwrócić się do Was z prośbą o pomoc. Nie jest to łatwe… Proszę, pomóżcie mi na nowo żyć tak, jak kiedyś! Bartłomiej

2 122 zł
Wojtuś Winiarski
Wojtuś Winiarski , 4 years old

Pomóż Wojtusiowi usiąść, postawić pierwszy krok, szczęśliwie żyć...

Dzień narodzin naszego synka był najszczęśliwszym dniem w naszym życiu. Wojtuś otrzymał 10 punktów w skali Apgar. Nie spodziewaliśmy się, że niebawem nasze szczęście pryśnie jak bańka mydlana. Do 3. miesiąca życia rozwój Wojtusia przebiegał prawidłowo. Jednak podczas wizyty kontrolnej lekarz poinformował nas o swoich obawach. Zauważył bowiem, że synek jest opóźniony psychoruchowo i skierował nas na pilną rehabilitację.  To, co usłyszeliśmy później, wywróciło nasz świat do góry nogami… Okazało się, że syn cierpi na sprzężoną niepełnosprawność – ruchową i intelektualną. Ma niedowład wiotki 4 – kończynowy, opóźnienie rozwoju psychoruchowego, wodonercze, nie mówi… Jest pod stałą opieką wielu specjalistów.  Niestety po przeprowadzonych badaniach stwierdzono u naszego Wojtusia agenezję ciała modzelowatego. To wada rozwojowa ośrodkowego układu nerwowego, która polega na nieprawidłowym połączeniu między prawą i lewą stroną mózgu dziecka Wojtuś obecnie ma prawie 3 lata. Jest dzieckiem leżącym. Często zabieramy go na różne specjalistyczne badania urologiczne oraz metaboliczne, ponieważ słabo przybiera na wadze. Ze względu na znacznie obniżone napięcie mięśni w jamie ustnej, karmiony jest rozdrobnionym oraz płynnym pokarmem.  Mimo swoich problemów synek jest bardzo pogodnym chłopcem i ciągle się uśmiecha. Jest bardzo towarzyski i próbuje złapać kontakt z innymi dziećmi z rodziny. Nie potrafi się z nimi porozumieć, ale uśmiecha się, gdy jest w ich towarzystwie. To daje nam jeszcze większą motywację i siłę do walki o jego zdrowie. Wiemy, że nie możemy się poddać! Przez cały czas walczymy o jego zdrowie, sprawność i lepszą przyszłość. Codziennie uczęszczamy na rehabilitację, która na szczęście przynosi efekty. Wojtuś samodzielnie nie siedzi, ale przypięty w foteliku – już tak. Ma pionizator i inne sprzęty, które ułatwiają mu funkcjonowanie. Jest nam ciężko, ale nie przestajemy walczyć. Aby usprawnić codzienne funkcjonowanie Wojtka, potrzebna jest dalsza intensywna rehabilitacja oraz specjalistyczny sprzęt ortopedyczny. Wszelkie zabiegi, lekarstwa oraz turnusy rehabilitacyjne wspomagające jego rozwój są bardzo drogie. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego opłacić sami, ja – jako mama, nie mogę podjąć pracy, ponieważ Wojtuś potrzebuje całodobowej opieki. Dlatego zwracamy się z prośbą do Państwa, wesprzyjcie nas w walce o nasze ukochane dziecko.  Rodzice

2 122 zł
Kevin i Mirella Bujak
Kevin i Mirella Bujak , 23 months old

Brat i siostra walczą z wieloma problemami. Prosimy, pomóż im!

Mimo że nie są bliźniakami, Mirella i Kevin przyszli na świat tego samego dnia, 13 października. Dzieli ich rok różnicy, ale łączy cała masa problemów zdrowotnych. Bardzo prosimy o wsparcie dla naszych dzieci! Kevin od urodzenia ma problem z niskim napięciem mięśniowym. Cierpi też na zaburzenia przypominające spektrum autyzmu, jest zamknięty w swoim świecie. Jego rozwój jest opóźniony. Syn nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, nie sygnalizuje swoich potrzeb, nie tworzy więzi z bliskimi osobami. Oprócz tego Kevin ma kłopoty z jedzeniem, nie je stałych pokarmów. Nie ma też odruchów neurologicznych.  Korzystamy z pomocy logopedy, psychologa, rehabilitanta. Jesteśmy w trakcie badań genetycznych, które pozwolą wyznaczyć dalszą drogę leczenia dla Kevina. Siostra Kevina, Mirella ma 2 latka. Niedawno wykryto u niej chorobę genetyczną Ehlersa-Danlosa. Córka od początku ma problemy ze stawami, szczególnie kolanowymi. Musi być rehabilitowana. Ciągle łapie też infekcje i przyjmuje mnóstwo antybiotyków. Wielokrotnie była hospitalizowana. Nasza dziewczynka pozostaje pod stałą opieką kardiologa, okulisty i genetyka. Wszystkie wizyty odbywamy prywatnie.  Żeby zapewnić naszym dzieciom potrzebną pomoc, potrzeba ogromnych środków. Trudno jest nam sobie poradzić, dlatego prosimy o pomoc. Chcielibyśmy jak najczęściej jeździć z dziećmi na turnusy rehabilitacyjne i dawać im szansę na rozwój. Wierzymy, że nam w tym pomożecie! Rodzice

2 122 zł