Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Robert Rogalski
Robert Rogalski , 59 years old

Każdego dnia walczę o sprawność! Pomóż mi zebrać środki na turnus rehabilitacyjny!

Kochani! Z całego serca dziękuję Wam za pomoc w poprzednich latach. Niestety, pomimo samodzielnych ćwiczeń mój stan zdrowia się nie poprawia. Marzę o tym, żeby ponownie udać się na turnus rehabilitacyjny, gdzie będę mógł pracować nad swoim zdrowiem ze wsparciem specjalistów. Poznaj moją historię: Jak ułamki sekund pamiętam moment, który wywrócił moje życie do góry nogami. Niczym urwane, przesuwające się fragmenty taśmy filmowej, wirują w mojej głowie sceny, które trudno poukładać w jedną całość. Zdrowie nie jest nam dane raz na zawsze. Boleśnie przekonałem się o tym w czasie ciężkiego wypadku samochodowego. Gdy otworzyłem oczy, chciałem tylko jednego – usłyszeć, że nie jest źle.  Tak jednak nie było... W czasie wypadku doszło do uszkodzenia mózgu i móżdżku, na skutek czego mam niedowład czterokończynowy. Na szczęście jestem sprawny umysłowo, a to cieszy mnie bardzo. Moje ciało wymaga jednak ciągłej rehabilitacji, a by móc ją zapewnić, potrzebuję naprawdę dużych pieniędzy. Ćwiczę w domu sam, jak tylko potrafię, jednak nic nie zastąpi profesjonalnego podejścia doświadczonego rehabilitanta.  Na co dzień mam bardzo duże problemy z poruszaniem się. W przypadku, gdy nie ma poręczy, muszę po schodach wchodzić na czworakach. Mam też trudności z pokonywaniem nawet krótkiego dystansu, ciężko mi utrzymać pionową pozycję. Utrudnia mi to również siedzenie, wciąż przechylam się na lewą stronę. Kilka lat temu byłem na turnusie rehabilitacyjnym. Codzienne zabiegi bardzo mi wtedy pomogły. Wierzę, że i tym razem taki pobyt poprawiłby moją sprawność. Niestety, mam niską rentę i nie stać mnie na pokrycie całej kwoty za turnus. Bardzo proszę o pomoc w zbiórce, rehabilitacja jest mi nieustannie potrzebna i tylko ona może poprawić jakość mojego życia. Wierzę, że z pomocą ludzi o wielkich sercach uda się zgromadzić potrzebną kwotę.  Robert

2 162,00 zł ( 70.05% )
Still needed: 924,00 zł
Adam Drobot
Adam Drobot , 48 years old

Choć trochę normalniej żyć i odciążyć mamę❗️Pomóżmy Adamowi spełnić przyziemne marzenia...

Jestem po wypadku, który zmienił i zabrał bardzo wiele w moim życiu. Mam złamany kręgosłup w odcinku szyjnym, nie ruszam rękoma ani nogami. Jestem sparaliżowany od szyi w dół... Mimo tego nadal nie przestaję marzyć o lepszym, sprawniejszym i bardziej samodzielnym życiu!  Cierpię na porażenie czterokończynowe i schorzenia z tym związane. Jestem osobą leżącą, poruszam się na wózku przy pomocy innych osób. W tym stanie przeżyłem już 15 lat i bez jakiejkolwiek poprawy... Mam orzeczenie o niepełnosprawności i otrzymuję rentę chorobową, która nie ma co się oszukiwać, nie starcza na wiele.  Moja sytuacja rodzinna niestety jest skomplikowana. Jestem sam, żona odeszła 4 lata temu, a mną opiekuje się głównie moja mama, która jest na emeryturze. Mama ma swoje lata, jest schorowana, nie mogę od niej zbyt wiele wymagać. Dzieci nie mieszkają ze mną, córka wyjechała i założyła swoją rodzinę, a syn mieszka niedaleko, ale też ma swoje życie i rodzinę. Koszty życia osoby takiej jak ja są bardzo wysokie. Zakupy w aptece różnego rodzaju medykamentów, opatrunków, maści i różnego rodzaju środków pielęgnacyjnych są ogromne! Dodatkowo dochodzi zaopatrzenie medyczne, które tylko po części są refundowane przez PFRON. Nie mam środków, żeby kupić sobie cokolwiek, co ułatwi mi w tej chwili życie. Co pomoże i odciąży też moją mamę.  Marzę o przyziemnych sprawach... Łazienka, prysznic, samodzielność, opieka, leczenie, leki... Wszystko by móc normalniej żyć i odciążyć mamę. Proszę...  Adam Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

2 161,00 zł ( 2.05% )
Still needed: 103 159,00 zł
Wiktoria Marek
Wiktoria Marek , 11 years old

Jej choroby nie widać, ona niszczy od środka❗️Pomóżmy Wiktorii uwolnić się od bólu...

Silne bóle i niepokojące oznaki skierowały nas na SOR. Lekarze wzięli Wikę na oddział, zrobili kolonoskopię i okazało się, że ma bakterię. Poza tym przepisali antybiotyk i tak mogłaby zakończyć się ta historia! Niestety, ciągnie się do dziś…    Objawy nie znikały, więc dostałyśmy kolejne skierowanie na kolonoskopię od pediatry. Niestety po paru dniach spędzonych w szpitalu, Wiktoria złapała rotawirusa i badanie nie mogło się odbyć. Do terminu następnej wizyty nie dotrwaliśmy — znów trafiłyśmy na SOR. Okazało się, że Wiktoria kolejny raz ma rotawirusa. Zrobiono jej rektoskopię, jelito miała bardzo kruche i bali się, że je przebiją, więc nie można było zrobić pełnego badania. Zrobiono gastroskopię i wyszło, że ma Helicobacter…  Diagnoza była dość oczywista — wrzodziejące zapalenie jelita grubego.  Wiktoria jest odwodniona, niedożywiona, słaba. Codziennie płacze z bólu brzucha, wymiotuje, ledwo wstaje do łazienki. Ma zastoje wody w organizmie, dostaje zastrzyki przeciwzakrzepowe. Bardzo cierpi!  Na dalsze trasy zabieramy wózek, bo nie jest w stanie ustać nawet 2 sekundy. Lekarze zdecydowali się włączyć żywienie pozajelitowe. Ponadto organizm Wiktorii stopniowo pozbywa się wszelkich witamin, żelaza i potasu… Stan zrobił się naprawdę poważny!  Wiki tak bardzo cierpiała i nie radziła sobie z bólem, z tęsknotą za najbliższymi, z przebywaniem w szpitalu, że psychiatra okazał się konieczny.   Stomii na razie udało się uniknąć dzięki sterydom i mnóstwie innych leków. Jelito zostało uratowane, ale wszystkie podawane środki mogą zrobić spustoszenie w innych organach.  Spędziłyśmy w szpitalu długich 36 dni. W bólu, w zamknięciu (izolatka), w niepewności i płaczu.  W końcu 20.02.2023r. udało nam się wrócić do domu. Z receptą na ogromną ilość leków, z restrykcyjnymi zaleceniami żywieniowymi, z "przymusem" indywidualnego nauczania.  Leki to konieczność. Wiktoria zbyt często miała ból, który zwijał ją w kłębek. Moja mała córka ma stany zaostrzeń i remisji. Od momentu trafienia do szpitala schudła 12 kilogramów. Uczy się w domu, a program zapewnia jej 6 godzin nauki tygodniowo. Reszta jest w naszym zakresie... Może jak zobaczysz Wiktorię, to nie zobaczysz jej niepełnosprawności. Choroba ukrywa się w niej, zabiera siły i możliwości.  To młoda dziewczyna, przed którą całe życie! Prosimy o wsparcie w przywróceniu jej radości!  Mama

2 159 zł
Kacper Wróbel
2 days left
Kacper Wróbel , 7 years old

Bądź szansą dla Kacpra na sprawność i dobre życie!

Autyzm zmienił życie naszego syna. Terapia, rehabilitacje, wizyty u specjalistów to teraz jego codzienność. Jednak one oraz uczęszczanie do przedszkola, gdzie ma kontakt z rówieśnikami, widocznie wpływają na jego rozwój. A to napawa nas optymizmem i ogromną radością. Kacper skończył w styczniu 6 lat. Niestety nadal nie mówi, co stanowi ogromną barierę w komunikacji i odczytywaniu jego potrzeb! Synek wymaga ogromnego wsparcia w codziennym życiu. Pragniemy zapewnić mu jak największą szansę na osiągnięcie samodzielności. Jednak to niestety kosztuje... Doszliśmy do momentu, gdy musimy poprosić o Twoje wsparcie. Niezbędna opieka medyczna i terapeutyczna zaczęła przekraczać nasze możliwości finansowe... A my jedyne czego pragniemy to zdrowie i sprawność dla naszego Kacperka. Dlatego prosimy, pomóż nam wywalczyć dla niego dobre życie. Rodzice

2 157 zł
Nikuś Lenczewski
Nikuś Lenczewski , 4 years old

Pomóż nam zawalczyć o przyszłość Nikosia!

Nasz synek przyszedł na świat zdrowy i nic nie wskazywało na to, że wkrótce będzie musiał zmierzyć się z tak ogromnymi problemami. Jako rodzice chcielibyśmy dla naszego dziecka wszystkiego, co najlepsze. Jednak okazuje się, że los zrzucił na nas wiele trudnych wyzwań... Nikoś nagle zaczął mierzyć się z częstymi i silnymi atakami agresji i autoagresji. Nie chciał wychodzić z domu, bawić się ani jeść. Unikał innych dzieci. Nie mówił. Gdy pojawiły się ataki padaczki, byliśmy naprawdę przerażeni. Wiedzieliśmy, że musimy zacząć działać! Proces diagnostyczny był trudny. U syna często powtarzały się napady, lęki przed nowymi miejscami i osobami, przez co podchodziliśmy do niektórych badań dwukrotnie. Gdy finalnie otrzymaliśmy diagnozę, byliśmy zdruzgotani! U Nikodema zdiagnozowano autyzm atypowy i padaczkę, które bezpowrotnie wyrwały go z beztroski dzieciństwa... Musieliśmy działać szybko, dlatego niezwłocznie rozpoczęliśmy terapię. Dziś Nikoś powoli zaczyna mówić, choć porozumiewa się głównie za pomocą gestów. Jego komunikacja nadal jest na niższym poziomie niż u jego rówieśników Dlatego musimy pracować z synkiem, nawet w domu. Otrzymaliśmy specjalne maty edukacyjne, które mogłyby wesprzeć rozwój naszego dziecka, jednak tutaj pojawia się nasz kolejny, olbrzymi problem... Borykamy się bowiem z trudnymi warunkami mieszkaniowymi. Niestety, nasz dach wymaga PILNEGO remontu! Każda ulewa, a nawet zwykły deszcz sprawiają, że woda dostaje się do środka… Wpływa to niekorzystanie na całe mieszkanie, jego ściany i meble. Gdybyśmy tylko mogli, od razu przeprowadzilibyśmy tę naprawę! Jednak to znacznie złożony problem, który wymaga wysokich nakładów finansowych oraz wsparcia specjalistów… Wszystko to sprawia, że w naszym domu nie ma na razie przestrzeni, gdzie moglibyśmy swobodnie ćwiczyć z Nikodem. Posiadamy pomoce sensoryczne, które moglibyśmy wykorzystywać do codziennej pracy z synkiem, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że oprócz terapii ze specjalistą, ważna jest systematyczna praca w domu. Mamy chęci, motywację i sprzęt, ale niestety brakuje nam odpowiedniego miejsca we własnym domu! Przynajmniej na razie… W naszym domu jest poddasze, które mogłoby spełnić marzenie o własnym pokoju dla Nikosia. Oczami wyobraźni widzimy, jak synek bawi się w nim, wieczorem czytamy mu bajki na dobranoc, a w dzień codziennie ćwiczymy, aby wzmacniać jego rozwój. To piękne marzenie, ale aby się spełniło, potrzebujemy pomocy wielu dobrych serc. Poddasze wymaga adaptacji, dostosowania go do potrzeb dziecka i przede wszystkim remontu dachu… Kochamy naszego synka całym sercem! Pragniemy dla niego dobrej przyszłości, dlatego musimy zadbać o to, co tu i teraz. Nie jest nam łatwo prosić o pomoc, ale nadszedł czas, gdy musimy schować dumę do kieszeni. Sami dalibyśmy sobie radę i przetrzymali trudne chwile. Ale tutaj chodzi o los naszego synka… Jesteśmy kochającą się rodziną, a Nikoś jest dla nas najważniejszy! Marzymy o tym, by zapewnić mu jak najlepsze warunki mieszkanie i rozwojowe, jednak potrzebujemy wsparcia – dziś prosimy Cię o wpłatę na naszą zbiórkę. Wierzymy, że wokół nas jest wielu dobrych ludzi i to daje nam nadzieję! Dzięki Twojej pomocy nasz synek będzie mógł każdego dnia odnosić kolejne małe sukcesy. Jeśli możesz, prosimy – wesprzyj Nikosia w walce o lepsze jutro! Rodzice

2 155,00 zł ( 1.35% )
Still needed: 157 420,00 zł
Nikola Koszela
Nikola Koszela , 3 years old

3-latka kontra diagnoza – pomóż Nikoli❗️

Nic nie wskazywało, że Nikola będzie miała problemy ze zdrowiem. Cała ciąża przebiegała prawidłowo, a córeczka otrzymała 10 punktów w skali Apgar. Niestety, już parę miesięcy po urodzeniu zaczęłam dostrzegać u niej pierwsze niepokojące objawy…  Kiedy Nikola miała 5-6 miesięcy nie chciała przekręcać się na boczki, kiedy próbowałam jej pomóc, zaczynała głośno płakać. Pediatra mówiła, żeby się nie przejmować, bo każde dziecko rozwija się w odrobinę innym tempie i nie ma powodu do niepokoju.  Niestety, córeczka nadal miała wiele trudności, wiec parę miesięcy później trafiliśmy na rehabilitację. To właśnie tam usłyszeliśmy, że u Nikoli występuje niewłaściwe napięcie mięśniowe oraz szereg innych problemów. Córka nigdy nie raczkowała, lecz dzięki pomocy specjalistów z czasem zaczęła w końcu chodzić.  Na domiar złego u córeczki zdiagnozowano całościowe zaburzenia rozwoju, posiada orzeczenie o niepełnosprawności. Do dzisiaj Nikola nie mówi, istnieją ogromne trudności w komunikacji. Nie jest w stanie nic pokazać, trzeba domyślać się każdej jej potrzeby. Aby mogła się dalej rozwijać, niezbędna jest stała rehabilitacja. Staram się jak najwięcej ćwiczyć z nią w domu – mamy specjalistyczne piłki, stosujemy dociski i stymulację czucia głębokiego.  Udaje się nam korzystać również z refundowanej rehabilitacji – jednak córeczka nie ma w niej zapewnionej stałej, wystarczającej liczby godzin. Jedna godzina pracy ze specjalistą w tygodniu to ledwie kropla w morzu potrzeb Nikoli. Marzę, aby miała możliwość korzystania z dodatkowych godzin terapii prywatnie, jednak jest to związane z ogromnymi kosztami. Bardzo ciężko jest mi unieść samodzielnie taki ciężar finansowy, dlatego zwracam się z prośbą o pomoc do Was.  Nikola jest jeszcze maleńka, więc to teraz mamy szansę najwięcej wypracować. Każda godzina rehabilitacji zaowocuje w przyszłości – dając szansę na normalne życie. Proszę, pomóżcie mojej córeczce walczyć o sprawność i zdrowie. Wiem, że wspólnie jesteśmy w stanie osiągnąć naprawdę wiele! Mama Nikoli

2 152 zł
Oliwia Rabe
2 days left
Oliwia Rabe , 16 years old

Choroba, która kradnie sprawność...

Oliwia ma 15 lat. Życie nastolatki to wspaniały okres, pełen nowych doświadczeń, edukacji i zawierania pięknych przyjaźni. Niestety nie dla mojej córki... Gdy Oliwka miała zaledwie 10 miesięcy, tomograf głowy wykazał druzgocące zmiany. Lekarze zdiagnozowali zaniki korowe mózgu. Wraz z tymi słowami rozpoczął się nowy rozdział w naszym życiu. Trwa on do dziś i obawiam się, że już nigdy się nie skończy... Ze względu na chorobę rozwój córki od zawsze był znacznie wolniejszy niż u rówieśników. Później zaczęła chodzić, mówić, rozumieć... Jest pod stałą opieką lekarską, która pozwala na spowolnienie postępowania choroby. Niestety wszystko drożeje, w tym także wizyty u specjalistów, sprzęt medyczny i rehabilitacja. Nie możemy tego porzucić, a zaczyna brakować nam środków na opłacenie niezbędnego leczenia... Proszę, pomóż mi wesprzeć córkę w tej trudnej codzienności. Anita, mama

2 152 zł
Julia Kalisz
Julia Kalisz , 3 years old

By kolorowy świat nie zniknął na zawsze... Wspomóż walkę małej Julii!

Julia urodziła się w maju 2021 roku. Ciąża przebiegała bez zarzutów i nic nie wskazywało na to, że nasza córeczka urodzi się z wadą. Tydzień po jej narodzinach zauważyliśmy, że źrenica jej lewego oczka jest zmętniała. Zaczęliśmy szukać pomocy… Niestety diagnoza w klinice okulistycznej była jednoznaczna – zaćma wrodzona oka lewego. W wieku 3 miesięcy Julia przeszła zabieg usunięcia zmętniałej soczewki w lewym oczku. Córeczka jest nieustannie diagnozowana pod różnym kątem u wielu specjalistów, m.in. genetyka czy neurologa. Cały czas walczymy, aby zapewnić jej wszystko to, czego najbardziej potrzebuje do prawidłowego rozwoju. Mimo tak trudnego startu w życiu, wielu wizytach w szpitalach i przychodniach, które ciężko znosiła, Julia jest wesołą, bardzo uśmiechniętą i żywiołową dziewczynką. Obecnie rozwija się dość dobrze, ale wymaga intensywnej terapii wzroku oraz rehabilitacji ruchowej. Codziennie musi także stosować wiele specjalistycznych kropli do oczu. Konieczne są również częste kontrole w klinice okulistycznej oraz optometrysty. Aby w przyszłości wzrok Julii mógł pracować jak najlepiej – niezbędne będą turnusy rehabilitacyjne. Kosztowne są także okulary oraz soczewka, które zmieniamy średnio co pół roku, a także wszystkie pomoce dydaktyczne i zabawki wspomagające rozwój wzroku w chorym oczku. Niestety, walka o każdy procent widzenia jej oczka trwać będzie jeszcze przez wiele lat, dlatego będziemy ogromnie wdzięczni za pomoc i wsparcie. Już teraz z całego serca dziękujemy! Martyna i Wojciech, rodzice Julii

2 149 zł
Zlatka Verhun
Zlatka Verhun , 11 years old

Zlata pragnie szczęśliwie żyć... Dasz jej szansę?

W 34. tygodniu ciąży przepełnieni strachem, ale też niewyobrażalną miłością, powitaliśmy na świecie naszą córeczkę. I choć ciąża przebiegała prawidłowo i nic nie wskazywało, że nasza Zlata urodzi się chora, od momentu narodzin codziennie walczymy o jej lepsze jutro. Naszej córeczce za bardzo spieszyło się na ten świat. Nie spodziewała się, że już od pierwszych chwil będzie musiała tak zaciekle walczyć o swoje zdrowie. Urodziła się małogłowiem i ważyła niespełna 2 kilo. Staraliśmy się nie tracić nadziei i wierzyć, że z czasem jej stan zdrowia się poprawi, jednak kolejne dni i miesiące nie pozostawiały złudzeń. Zlata nie rozwijała się prawidłowo. Miała trudności z jedzeniem, ze skupieniem i z poruszaniem. Wiedzieliśmy, że dzieje się coś bardzo niedobrego i od razu udaliśmy się do lekarza. Niestety po wielu badaniach i długim diagnozowaniu musieliśmy zmierzyć się z informacją, która złamała cały nasz dotychczasowy, poukładany, szczęśliwy świat… Gdy nasza córeczka miała 10 miesięcy, zdiagnozowano u niej Mózgowe Porażenie Dziecięce. Ta wiadomość sprawiła, że nogi się pod nami ugięły, ale nie mogliśmy się poddać. Musieliśmy walczyć dla niej, dla naszej małej dzielnej dziewczynki, która od początku zadziwiała nas swoją odwagą i pragnieniem życia. Rozpoczęliśmy intensywne rehabilitowanie, które na szczęście przyniosło efekty. Zlata zaczęła chwytać przedmioty, mówić i stać — oczywiście z naszą pomocą. Każdy jej najmniejszy postęp był dla nas niczym zdobycie kolejnego szczytu, a braliśmy sobie za cel te coraz wyższe i bardziej wymagające.  Obecnie córeczka ma 10 lat i choć swoim uśmiechem codziennie motywuje nas do działania, wiemy, że choroba pozostanie z nią już na zawsze. Niestety nie jest to jedyna przeszkoda, z którą Zlata musi się mierzyć. Córeczka ma również problemy kardiologiczne, dlatego musi być pod stałą opieką specjalisty. Ponadto cierpi na tetraparezę, czyli osłabienie mięśni wszystkich kończyn, przez co jej codzienne funkcjonowanie jest znacznie utrudnione. Na szczęście poza nami Zlata ma też wsparcie w starszym i młodszym rodzeństwie, które nie widzi poza nią świata. Jest duszą towarzystwa, zawsze uśmiechniętą i pomimo swoich schorzeń — radosną, pełną życia dziewczynką.  Na co dzień uczęszcza do szkoły specjalnej. Jest pod opieką asystenta oraz wielu specjalistów, którzy dbają, aby jej funkcjonowanie było jak najprostsze. Ma też zapewnioną rehabilitację sensoryczną. Choć nie jest łatwo, każdego dnia walczymy o lepsze jutro Zlaty. Niebawem czeka nas wizyta u kardiologa i wprowadzenie stymulatora, który ma pomóc w pracy serduszka naszej córki. Nie poddajemy się, ale momentami brakuje sił. Leczenie jest niezwykle kosztowne, ale musimy podejmować się każdej szansy w walce o zdrowie ukochanego dziecka. Chcemy zapewnić jej możliwie jak najlepsze leczenie, by jej codzienność była choć trochę prostsza. Zlata wymaga intensywnej rehabilitacji ruchowej, która może znacznie poprawić jej funkcjonowanie. Niestety koszty są porażające, dlatego jesteśmy zmuszeni prosić Państwa o pomoc. Wierzymy, że Wasze ogromne serca, które już niejednokrotnie uratowały życie, nie pozostaną obojętne na nasze ukochane dziecko. Pragniemy, by miała szansę szczęśliwie żyć… Rodzice i rodzeństwo Zlaty TikTok Zlaty 🩵

2 146,00 zł ( 40.33% )
Still needed: 3 174,00 zł