Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Paweł Łach
Paweł Łach , 4 years old

Pierwszy krok w stronę sprawności! Pomagamy Pawełkowi!

Marzę o tym, by zobaczyć, jak Pawełek raczkuje, jak stawia swoje pierwsze kroki. Pewnie gdyby nie choroba, już dawno biegalibyśmy za synkiem, nie mogąc go dogonić... Pawełek nie siada, nie raczkuje, nie chodzi. Jest pod stałą opieką neurologa. Ma zaburzenia neurorozwojowe. Synek wymaga kosztownej rehabilitacji, a także specjalistycznego sprzętu. Wraz z mamą Pawełka robimy, co w naszej mocy, by usprawnić synka. W domu staramy się rehabilitować go metodą Vojty, jednak prawdziwe postępy Pawełek robi w czasie turnusów rehabilitacyjnych. Proszę, pomóż! Spraw, by mój synek mógł postawić pierwsze kroki, by mógł bawić się ze swoim bratem Piotrusiem! Każda nawet najmniejsza kwota ma tu wielkie znaczenie, dlatego tak bardzo liczymy na Twoje wsparcie! Zbyszek, tata Pawełka

2 195 zł
Iwona Kiliszewska
Iwona Kiliszewska , 35 years old

Walka o każdy kolejny dzień... Pomagamy Iwonie!

Mimo tego, że moja córka ma już 33 lata i wygląda jak dorosła kobieta, jest dzieckiem uwięzionym w niepełnosprawnym ciele. Do 5 roku życia rozwijała się dobrze i nic nie wskazywało na to, że coś zaważy na jej życiu... Skończyła 5 lat, zaczęła upadać, przewracać się, a lekarzom trudno było zdiagnozować co się z nią dzieje. Teraz gdy wiem, z czym się zmaga – muszę jej pomóc! Iwonka ma dziecięce porażenie mózgowe. Zaczęło się niewinnie. Utykała na lewą nóżkę, postanowiono ja włożyć w szynę gipsową, ale po zdjęciu żadnej poprawy nie było, a jej chód nazwano końsko-szpotawym. Wkrótce po tym, razem z bratem zachorowała na oskrzela. Oboje dostali te same leki, po podaniu antybiotyku  córka straciła przytomność. Tak zaczęła się jej choroba… Iwonka już nigdy nie mówiła poprawnie, mowa do dziś jest niewyraźna. Wtedy rozpoczęły się także jeszcze większe problemy z chodzeniem i z równowagą. Od początku choroby uczęszczała do przedszkola w Ośrodku Rehabilitacyjnym w naszym mieście. Od 8 roku życia trafiła do szkoły specjalnej, miała problemy z nauką. Nie zaniedbywałam ani logopedy, ani  rehabilitacji, którą zalecał lekarz i tak jest do dzisiaj. W związku z chorobą córka wymaga specjalistycznej stałej opieki i pomocy. Iwonka ma problemy z poruszaniem się, wymaga nieustannej rehabilitacji, co wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi. Po mieszkaniu porusza się chwiejnie, ale  samodzielnie. Zastanawia się nad każdym krokiem jaki postawi i nieważne jaki on jest, a zdarza się, że upadnie. Jest dzielna, wstaje i idzie dalej, od 3 lat też leczy się na nadciśnienie. Choć jestem coraz starsza i czasem brakuje mi już sił, wierzę w to, że jeszcze może być dobrze.  Iwonka musi być rehabilitowana, tak naprawdę to jedyne lekarstwo, które może sprawić, że jej stan zdrowia się nie pogorszy. Niestety to wiąże się ze sporymi wydatkami, dlatego zdecydowałam się prosić o pomoc, nie dla siebie, ale dla swojego dziecka, o którego sprawność będę walczyć już zawsze...  Anna, mama

2 195 zł
Marek Bauza
Marek Bauza , 49 years old

Choroba zabiera Markowi radość z życia - pomóż mu w walce z niepełnosprawnością!

Chciałbym, choć na chwilę poczuć się jak zdrowy człowiek. Jestem więźniem swojego ciała, osobą niepełnosprawną. Choroby i otyłość mocno ograniczają moje codzienne życie. Zmagam się z nadciśnieniem, cukrzycą typu 2, przeszedłem operację wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego. Wszystkie te dolegliwości powodują, że nie jestem zdolny do pracy. Nie jestem w stanie żyć w pełni samodzielnie. Na ten moment poruszam się przy pomocy kul, jednak grozi mi wózek inwalidzki. Boję się, że na zawsze mogę stracić możliwość samodzielnego chodzenia. Aktualnie czekam na operację stawu kolanowego i barkowego. Codzienność utrudniają mi zwyrodnienia stawów i osteoporoza. Mam wielką nadzieję, że po wszystkich operacjach moje życie się zmieni i będzie łatwiejsze.  Obecnie, przez niezdolność do pracy, utrzymuję się wyłącznie z zasiłków dla osób niepełnosprawnych. Pieniędzy nie dostaję dużo, ledwie starcza mi na podstawowe wydatki. Rehabilitacja i leki mogą pomóc mi w tej trudnej walce o samodzielne życie. Leczenie jednak jest dla mnie zbyt kosztownie, nie jestem w stanie samodzielnie uzbierać tyle pieniędzy. Proszę, pomóż mi, każda złotówka ma znaczenie.  Marek

2 193 zł
Jakub Zabiega
Jakub Zabiega , 17 years old

Kuba zmaga się z chorobą już ponad dekadę! Pomóż w walce o zdrowie!

Mój syn zmaga się z chorobą już ponad dekadę. Gdy pojawiły się pierwsze objawy, nie podejrzewaliśmy, że na Kubę spadnie diagnoza, która zostanie z nim już do końca życia… Początkowo osłabienie i picie dużej ilości wody lekarze przypisywali szkarlatynie – w przedszkolu, do którego chodził syn, wybuchło jej ognisko. Niestety, przepisany antybiotyk nie pomagał, a Kuba z dnia na dzień słabł coraz bardziej… Trafiliśmy do szpitala, a lekarze wykonywali kolejne badania. Gdy Kuba został podłączony pod kroplówkę z glukozą, jego stan drastycznie się pogorszył. To właśnie wtedy przebadano mu krew. Wyniki były jednoznaczne: cukrzyca.  Byliśmy w szoku. Nasze życie od tamtego momentu kręci się wokół kolejnych nakuć, kontroli poziomu cukru oraz podań insuliny. Niestety… Pompa, której aktualnie używa syn jest niewystarczająca. Musi być sterowana ręcznie po zbadaniu poziomu cukru. Powoduje to, że nie ma możliwości właściwej kontroli tak niebezpiecznych dla zdrowia jego spadków i wzrostów.  Kuba potrzebuje nowej pompy, która byłaby w stanie samoistnie kontrolować skrajne poziomy cukru. Niestety, wiąże się to z ogromnymi kosztami, które ciężko jest nam pokryć samodzielnie.  Proszę o pomoc dla Kuby. Każda wpłata to krok w stronę jego zdrowia i nadzieja na lepszą przyszłość! Wierzę, że dobro, które wysyłamy w świat – zawsze wraca z podwójną mocą! Mama Kuby

2 192,00 zł ( 7.92% )
Still needed: 25 468,00 zł
Konrad Konieczny
Konrad Konieczny , 9 years old

Codzienna walka o sprawność! Pomagamy Konradowi!

Konrad jest jednym z bliźniąt. Urodził się jako skrajny wcześniak z masą urodzeniową 900 gramów. Po licznych badaniach i obserwacjach zdiagnozowano u niego mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe, autyzm atypowy, padaczkę oraz dysplazję bioderek. Życie tego kochanego malca to nieustanna walka. Najpierw o zdolność samodzielnego oddychania, następnie o sprawność ruchową. Konrad ma 8 lat i choć jego codzienność to intensywna rehabilitacja metodą Vojty oraz Bobath, masaże specjalistyczne, poddawanie fizykoterapii oraz przyjmowanie leków na stałe, nadal nie może samodzielnie postawić nawet jednego kroku. Konrad jest po przebytej operacji selektywnej rizotomii. To jedna z metod leczenia operacyjnego spastyczności, która występuje przy mózgowym porażeniu dziecięcym. Jej celem jest poprawa motoryki kończyn dolnych. 6 marca Konrada czeka kolejna poważna i kosztowna operacja, mająca na celu rekonstrukcję stawu biodrowego.  Leczenie Konrada pochłania naprawdę duże sumy pieniędzy. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by zapewnić mu odpowiednią opiekę, jednak dziś musimy prosić Was o pomoc! Dążenie do jak najlepszej sprawności dwójki dzieci szczególnej troski to naprawdę nie lada wyzwanie. Z góry dziękuję Wam za bezinteresowną pomoc, otwarte serca i życzliwość, którą od Was otrzymujemy. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za każdy dar serca, który uświadamia nam, że otaczamy się przyjaciółmi, wspaniałymi ludźmi, na których zawsze możemy liczyć. Rodzice Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową 

2 188,00 zł ( 7.34% )
Still needed: 27 600,00 zł
Leszek Słowik
Leszek Słowik , 45 years old

I’ve lost one leg and have to fight to save the other. Please help me…

I have always been afraid that the disease I have been struggling with for a very long time would eventually affect my whole life. My genetic disorder has already caused many illnesses, like thrombosis, to name a few. Last year in May, I developed necrosis in my right leg. The doctors did their best to save it, but they couldn’t. I required an amputation. The worst thing is that my other limb is at risk of amputation, too…  Currently, I can only move by wheelchair. I cannot go back to work, and the procedure which I have started to obtain a disability pension takes time. My family and friends support me because I cannot afford anything, let alone the treatment and necessary rehabilitation.  Please, help me!  Leszek

2 188 zł
Amelia Gwozdecka
Amelia Gwozdecka , 7 years old

Ty też możesz! Weź Ami za rękę i zaprowadź do bezpiecznej przyszłości!

Amelka choruje od urodzenia. Odkąd pamięta, ma trudności, a jej codzienność wymaga wielu wyrzeczeń, zaangażowania i często kojarzy się z bólem... Moja córeczka nie wie, co oznacza beztroskie dzieciństwo! Ami choruje na zanik mięśni i przepuklinę oponowo rdzeniowa z wodogłowiem. Ponadto ma zastawkę komorowo-otrzewną. Pomimo choroby jest ciągle uśmiechniętym i pełnym energii dzieckiem!  Ma dopiero 6 lat, uczęszcza do szkoły. Jej największym marzeniem jest to, aby  stanąć na własnych nóżkach, aby biegać i grać w piłkę z rówieśnikami. Niestety, już samo myślenie o tylu możliwościach łamie nam serce, bo obecnie są nieosiągalne... Niektóre z aktywności mogą nigdy nie być jej dane. Chcemy jednak walczyć, bo póki walczymy, póty będzie nadzieja!  Robimy co w naszej mocy. Nasza codzienność, to rehabilitacja i wizyty specjalistyczne. Często w trybie pilnym i prywatnym zatem niesamowicie drogie! Dlatego dzisiaj przychodzimy prosić o wsparcie.  Choroby Amelki są bardzo uciążliwe. Nie chcemy, by cierpienie wpisało się w jej życie już na zawsze. Chcemy, by kiedykolwiek poczuła, że ma prawo marzyć, że może więcej, że jeszcze będzie pięknie!  Proszę, pomóż nam w tym, aby poprzez obecną rehabilitację zaprowadzić ją do bezpiecznej przyszłości. Chcielibyśmy, aby kiedyś umiała sobie radzić, aby była samodzielna! Rodzice 

2 186 zł
Natalia Pożarowszczyk
Natalia Pożarowszczyk , 17 years old

Przez 7 miesięcy nasza córka nie będzie mogła wstać z łóżka! POMOCY!

Nasza córka zbyt dużo już przeszła! Ból, który towarzyszył jej po każdej operacji za każdym razem odbierał siłę. Ta bitwa trwa już kilka lat, a Natalia jest już nastolatką. Tylko razem będziemy mogli zakończyć jej gehennę! Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni za dotychczasową pomoc. Nie wiem, jak sami poradzilibyśmy sobie z opłaceniem tych wszystkich faktur, które zostały wystawione w zamian, za ratowanie sprawności naszego dziecka… Ośmielamy się jednak znowu prosić o pomoc. Nasza historia:  Córeczka przyszła na świat z wrodzoną wadą jednej nóżki: stopą końsko-szpotawą. Już w pierwszym tygodniu życia założono jej na nóżkę gips. Widok gipsu, który pokrywał tak maleńką istotkę, łamał nam serca! Potem pojawiły się operacje, których ciągle przybywało. Dwie pierwsze przeszła jeszcze przed skończeniem roczku. Trzecią, gdy miała 2 lata, a kolejną po czwartych urodzinach. Nadal pamiętamy każdy pobyt w szpitalu, każdy płacz Natalki po operacji, każdy jej grymas bólu, każdą przerażającą chwilę bezsilności. Gdybyśmy tylko mogli, cierpielibyśmy za nią! Kolejne operacje, kolejne łzy i jej cierpienie. Nie raz zadawaliśmy sobie pytanie dlaczego nasza córunia musiała przez to wszystko przechodzić! Zamiast odpowiedzi pojawiały się kolejne interwencje, jak założenie specjalnego aparatu, który miał jej wydłużyć prawą nóżkę… Los nie oszczędzał naszej najdroższej córki. Kilka lat potem zdiagnozowano u niej ADHD, autyzm atypowy i wadę wzroku! Byliśmy rozżaleni i walczyliśmy z poczuciem niesprawiedliwości. Natalia ma już wyjątkowo trudno przez wadę stopy, dlaczego zrzucono na nią kolejne brzemię?! Przez lata walczyliśmy. Szpital, gabinety lekarskie i sale rehabilitacyjne stały się niemal drugim domem naszego dziecka. Nie było jednak innej drogi, aby zapewnić jej sprawność! W tym roku Natalia przeszła kolejną operację. Początek wakacji wiązał się ze szpitalem oraz założeniem na nogę specjalistycznego aparatu, który ma jej wydłużyć nogę! 7 najbliższych miesięcy spędzi w domu, bo apart zostanie ściągnięty dopiero w lutym 2024 r.! Przez ten cały czas Natalka musi leżeć, trzymając nogę w górze!  Przed nami bardzo ciężki czas. Córka nie pozna prawdziwego smaku wakacji, nigdzie nie wyjedzie. We wrześniu nie pójdzie do szkoły, jak jej koleżanki, tylko rozpocznie nauczanie domowe. Ograniczony kontakt z rówieśnikami, to jej kolejne zmartwienie… Dla nastolatki ta cała sytuacja jest niezwykle trudna! Podziwiamy jej siłę, motywację i hart ducha. Przez tyle lat Natalia współpracowała z lekarzami, aby w końcu osiągnąć upragniony cel – prawidłowo chodzić. Będziemy jej towarzyszyć i wspierać na każdym kroku. Naszym kolejnym kamieniem milowym jest rehabilitacja.  Lista potrzeb, które musimy zaspokoić względem naszej córki jest długa – rehabilitacja, zakup sprzętu rehabilitacyjnego, dostosowanie pokoju do jej potrzeb. Pragniemy dla Natalii szczęśliwej i bezpiecznej przyszłości, ale sami nie mamy możliwości, aby ją wykreować. Jej ciężka walka nadal trwa, ale razem możemy sprawić, że w końcu będzie mogła ją wygrać! Rodzice

2 185,00 zł ( 3.42% )
Still needed: 61 645,00 zł
Amelia Piotrowska
Amelia Piotrowska , 10 years old

Zostań światełkiem nadziei dla naszej dzielnej córeczki!

Za nami bardzo ciężki czas. Z całych sił walczyliśmy o zdrowie, a potem o sprawność naszej kruszyny, która postanowiła przyjść na świat za wcześnie. Pewnie nie mogła doczekać się poznania nas i całego naszego, pięknego świata.  Dziękujemy, że byliście z nami. Umożliwiliście Amelce udział w bardzo intensywnym turnusie rehabilitacyjnym, który pozostawił trwały, pozytywny ślad. W przypadku choroby naszej córki, to jednak za mało.  Nasza historia:  Amelka przyszła na świat w 27. tygodniu ciąży jako skrajny wcześniak. Córeczka ważyła zaledwie 780 gramów. Nasza malutka dziewczynka wraz z pierwszym oddechem rozpoczęła walkę o każdy dzień swojego życia. My, rodzice podjęliśmy tę walkę razem z nią. Wiedzieliśmy, że nasza codzienność nie będzie wyglądała bajkowo, a mimo to nie poddaliśmy się i podjęliśmy trud, wierząc, że ciężką pracą uda się wywalczyć lepszą przyszłość dla naszej córeczki.  Kurczowe porażenie mózgowe i padaczka to diagnozy, które w jednej chwili zatrzęsły naszym światem. Zabrzmiały jak niesprawiedliwy, okrutny wyrok. Jak każde małżeństwo marzyliśmy o tym, żeby stworzyć szczęśliwą rodzinę. Robimy wszystko, by tak właśnie było.  Patrzymy na naszą Amelkę i widzimy, ile ma siły i determinacji. A my, jej rodzice, będziemy ją wspierać. Nigdy się nie poddamy! Już od 9. lat staramy się, aby nasza córeczka miała lepsze życie. Codzienna rehabilitacja jest niezbędna w poprawieniu jej stanu zdrowia.  Po każdym spotkaniu z rehabilitantem widzimy poprawę jej funkcjonowania. Osiągane postępy są dla nas światełkiem w tunelu i dają nam nadzieję, że Amelkę czeka lepsze życie.  Zwracamy się z prośbą do Was, aby to światełko nie zgasło. Tylko regularna i specjalistyczna rehabilitacja może pomóc Amelce. Wierzymy, że razem z Waszą pomocą nasze dziecko pokona wszelkie przeciwności. Prosimy o każdy, nawet najmniejszy gest dobrego serca.  Rodzice Amelki.  

2 184,00 zł ( 6.84% )
Still needed: 29 731,00 zł