Lista diagnoz nie ma końca – Tak samo jak moja wola walki❗️
Choruję od 21 lat. Zaczęło się od zakrzepicy, kiedy miałam 20 lat. Zakrzepica kończyny dolnej lewej. Od tamtej pory ciągle walczę z bólami i bardzo słabymi stawami, ale to tylko początek. Ponieważ przez te 21 lat wciąż i wciąż przybywały nowe diagnozy. Zator tętnicy biodrowej wspólnej, ciężka stenoza aortalna, trombofilia wrodzona i nabyta, zespół antyfosfolipidowy, naczyniak wątroby, padaczka… To tylko kilka z nich. W wieku około 21 lat przeszłam udar mózgu, przy badaniach wyszła też niedoczynność tarczycy. Lata mijały na ciągłym leczeniu, wizytach w szpitalach, rehabilitacjach, kolejnych diagnozach, wykupieniu leków… Aż w 2021 roku nagle zaczęło mnie boleć w klatce piersiowej. Diagnozą był zawał. W międzyczasie wykryto u mnie też guza mózgu. Przechodziłam radioterapię, która również odbiła się znacząco na moim zdrowiu. Zator w tętnicy, pilna operacja, potem znów leczenie i rehabilitacja. Wydarzyło się tak dużo, że spisanie tego zajęłoby wieczność. Wiem, że wielu ludzi mogłoby sobie nie poradzić. Ale nie zamierzam się poddawać ani chorobom, ani złym myślom. Udało mi się przetrwać tak dużo i chcę walczyć do końca. Do momentu, aż moje „zepsute” zdrowie całkiem przestanie działać. Na co dzień moim wsparciem jest mąż. Pomaga mi, pracuje, kupuje leki i opiekuje się mną, kiedy nie mam sił. Chciałabym go odciążyć, ale sama nie jestem w stanie pracować. Dlatego proszę Was, ludzi dobrego serca o pomoc i wsparcie w zakupie leków, opłaceniu rehabilitacji i przystosowaniu naszego mieszkania. Nawet jedna mała kwota znaczy dla nas wszystko, a wiele małych kwot dokona cudu. Karina