Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Karina Zmudzińska
Karina Zmudzińska , 42 years old

Lista diagnoz nie ma końca – Tak samo jak moja wola walki❗️

Choruję od 21 lat. Zaczęło się od zakrzepicy, kiedy miałam 20 lat. Zakrzepica kończyny dolnej lewej. Od tamtej pory ciągle walczę z bólami i bardzo słabymi stawami, ale to tylko początek. Ponieważ przez te 21 lat wciąż i wciąż przybywały nowe diagnozy. Zator tętnicy biodrowej wspólnej, ciężka stenoza aortalna, trombofilia wrodzona i nabyta, zespół antyfosfolipidowy, naczyniak wątroby, padaczka… To tylko kilka z nich. W wieku około 21 lat przeszłam udar mózgu, przy badaniach wyszła też niedoczynność tarczycy. Lata mijały na ciągłym leczeniu, wizytach w szpitalach, rehabilitacjach, kolejnych diagnozach, wykupieniu leków… Aż w 2021 roku nagle zaczęło mnie boleć w klatce piersiowej. Diagnozą był zawał. W międzyczasie wykryto u mnie też guza mózgu. Przechodziłam radioterapię, która również odbiła się znacząco na moim zdrowiu. Zator w tętnicy, pilna operacja, potem znów leczenie i rehabilitacja. Wydarzyło się tak dużo, że spisanie tego zajęłoby wieczność. Wiem, że wielu ludzi mogłoby sobie nie poradzić. Ale nie zamierzam się poddawać ani chorobom, ani złym myślom. Udało mi się przetrwać tak dużo i chcę walczyć do końca. Do momentu, aż moje „zepsute” zdrowie całkiem przestanie działać. Na co dzień moim wsparciem jest mąż. Pomaga mi, pracuje, kupuje leki i opiekuje się mną, kiedy nie mam sił. Chciałabym go odciążyć, ale sama nie jestem w stanie pracować. Dlatego proszę Was, ludzi dobrego serca o pomoc i wsparcie w zakupie leków, opłaceniu rehabilitacji i przystosowaniu naszego mieszkania. Nawet jedna mała kwota znaczy dla nas wszystko, a wiele małych kwot dokona cudu. Karina

2 256,00 zł ( 19.27% )
Still needed: 9 447,00 zł
Marysia Witańska
Marysia Witańska , 2 years old

By Marysia usłyszała, jak bardzo ją kochamy!

Nasza córka Marysia, od pierwszych chwil po narodzinach, ma trudniej, niż inne dzieci. Nie słyszy, jak do niej mówimy i śpiewamy... Nie słyszy, jak mówimy, jak bardzo ją kochamy! Z całych serc pragniemy, by mogła cieszyć się sprawnością, słyszeć piękno zapisane w dźwiękach. Jednak by było to możliwe, potrzebujemy Twojego wsparcia… Nasza śliczna córeczka urodziła się z obustronnym głębokim niedosłuchem. Aby mogła zacząć cokolwiek słyszeć, potrzebne było przeprowadzenie zabiegu wszczepienia implantu ślimakowego. Na razie, jest zaimplantowana jednostronnie, jednak najprawdopodobniej będzie ją czekał zabieg wszczepienia implantu również w drugim uszku.  Mimo to potrzeba dużo czasu i ćwiczeń, aby nauczyła się poprawnie rozpoznawać dźwięki i co najważniejsze, aby nauczyła się poprawnie mówić. Potrzebujemy środków na rehabilitacje i turnusy rehabilitacyjne, które w tej sytuacji są niezbędne do prawidłowego rozwoju naszego dziecka.  Dajmy Marysi szansę na normalne życie! Rodzice

2 255 zł
Aleksander Dzierża
Aleksander Dzierża , 2 years old

Olek potrzebuje naszego wsparcia - jego zdrowie wystawia coraz większy rachunek❗️

Wiele odwagi kosztowało nas zgłoszenie się o wsparcie...  Nigdy nie sądziliśmy, że znajdziemy się w sytuacji, w której będziemy musieli prosić o pomoc. Proszę zechciej poznać naszą historię i wesprzeć nas. Aleksander urodził się 5 sierpnia 2022 r. Wszystko wskazywało na prawidłowy rozwój naszego synka, a jednak podczas wizyty u pediatry lekarz dostrzegł, że głowa naszego synka nie jest w pełni symetryczna. Niestety doszło do przedwczesnego zarośnięcia kilku szwów czaszkowych. Dostaliśmy pilne skierowanie do neurochirurga, który po konsultacji niestety potwierdził przypuszczenie pediatry,... Nasz syn Aleksander urodził się z wadą genetyczna Kraniosynostoza. Po szybkiej interwencji lekarza synek przeszedł operację. Niestety mimo ingerencji nadal konieczne jest to, aby nosił kask korekcyjny.  Ratująca zdrowie naszego dziecka orteza głowy kosztuje 9 tysięcy złotych! NFZ nie refunduje kasku, a dopóki dziecko rośnie, taką ortezę trzeba wymieniać co 3 miesiące, aż do ukończenia 12-18 miesiąca życia. Łączna potrzebna kwota jest dla nas nieosiągalna! Bardzo proszę, pomóż naszemu synkowi.  Nie bądź obojętny... Zrozpaczeni rodzice

2 255,00 zł ( 7.85% )
Still needed: 26 469,00 zł
Cezary Olbracht
Cezary Olbracht , 14 years old

Nadzieja silniejsza od autyzmu... Pomagamy Cezaremu!

Cezary na co dzień jest bardzo energicznym i sympatycznym chłopcem z zaburzeniem ze spektrum autyzmu. Czarek ma wiele marzeń, wiele planów na życie, co jest bardzo charakterystyczną cechą jego zaburzenia. Nasz synek bardzo lubi podróże z mamą jak i z tatą. Dzięki zbiórce chcielibyśmy zebrać środki na turnus rehabilitacyjny. Cezary jest bardzo mądrym dzieckiem, lecz potrzebuje ciągłej uwagi opiekuna podczas podróży. Lubi jeździć rowerem z mamą, więc są plany sfinalizowania zakupu roweru rehabilitacyjnego podwójnego. Szybko traci siły, a chcemy, by się nie poddawał i dążył do celu, a przy tym mógłby bezpiecznie podróżować. Pomóżmy razem spełnić dziecięce marzenia...Dziękujemy za wszelką pomoc! Rodzice Czarka ➡️ Licytuj i pomóż Czarkowi!

2 255 zł
Tomasz Nowakowski
Tomasz Nowakowski , 58 years old

Jestem więźniem własnego domu... Pomoc dla Tomasza!

Jestem Tomasz. Od 2009 roku cierpię na chorobę kręgosłupa. Ból i problemy, które to powoduje, uniemożliwiają mi normalne funkcjonowanie. Przeszedłem już sześć operacji! Niestety, nie dały one oczekiwanych rezultatów… Bardzo proszę o pomoc! Cierpię na FBSS, czyli zespół bólowy po nieskutecznych operacjach kręgosłupa. Ból promieniuje do nóg, towarzyszą temu drętwienia, bolesne skurcze, zaburzenia funkcji pęcherza. Mam też problem z osłabioną siłą mięśniową, z jelitami i ze snem. To wszystko prowadzi do problemów psychologicznych… Od kilku lat jestem praktycznie uwięziony w mieszkaniu na 3. piętrze, w bloku bez windy. Bardzo chciałbym wychodzić i spotykać się z ludźmi… Opiekuje się mną moja żona, która choruje na stwardnienie rozsiane. Pomimo 20 lat choroby jest na tyle sprawna, żeby to robić. Jestem jej bardzo wdzięczny! Moim wielkim marzeniem jest zmiana mieszkania na takie znajdujące się na parterze oraz możliwość zakup pojazdu, umożliwiającego mi samodzielne przemieszczanie. Potrzebuje także środków na leczenie, rehabilitację i specjalny podnośnik. Z całego serca proszę o wsparcie! Utrzymujemy się z żoną z niskich rent. Często nie starcza nam nawet na leki… Każda pomoc będzie na wagę złota. Z góry dziękuję! Tomasz

2 255 zł
Paulina Wincencjusz
14 days left
Paulina Wincencjusz , 17 years old

Tylko Ty możesz mi pomóc w walce o sprawność córki! Każda złotówka ma znaczenie!

Nie zliczę nieprzespanych nocy i przepłakanych dni. Nie zliczę wizyt, badań, konsultacji, godzin na sali rehabilitacyjnej. Łzami bólu można by wypełnić jezioro, ale naszą nadzieją - cały świat! I właśnie dlatego będziemy walczyć, wciąż i wciąż! Na szali leży przyszłość mojego dziecka... Paulinę wychowuję sama i jeśli ja o nią nie zawalczę, nikt inny tego nie zrobi. Przestałam już pytać, dlaczego to przydarzyło się właśnie jej. Na takie pytania nie ma odpowiedzi. Zamiast tego zaczęłam działać, robić wszystko, by pomóc córce. Paulinka ma dzisiaj 15 lat. Odkąd się urodziła, diagnozy spadały na nas jedna za drugą. Stwierdzono u niej zespół Dandy Walkera – chorobę, która niszczy jej mózg, prowadząc do cofnięcia w rozwoju. Paulinka dodatkowo cierpi na małogłowie i opóźniony rozwój, lekarze podejrzewają u niej Zespół Retta. Poświęcam jej całe swoje życie... Poznałam już moc, którą niesie za sobą Twoja pomoc. To nie pierwszy raz, kiedy proszę o wsparcie. Niestety nie mam innego wyjścia. Muszę pomóc córce jak najlepiej funkcjonować. Jednak turnus rehabilitacyjny, na który bardzo bym chciała z nią pojechać, przekracza moje możliwości finansowe. Tylko dzięki Tobie Paulina będzie mogła kontynuować walkę... Beata, mama  

2 251,00 zł ( 26.44% )
Still needed: 6 260,00 zł
Zosia Papiernik
Zosia Papiernik , 2 years old

Ta walka trwa od chwili narodzin❗️POMÓŻ❗️

Nasza córeczka przyszła na świat zdecydowanie zbyt szybko. Urodziła się w wyniku cesarskiego cięcia, które zostało przeprowadzone miesiąc przed planowanymi narodzinami. Zosieńka miała dziurę w serduszku, dlatego już w pierwszych miesiącach życia przeszła poważną operację.  Na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie. Lekarz zalecił stosowanie leków i wizyty kontrolne. Niestety jak się później okazało, to był jedynie początek problemów zdrowotnych córeczki, choć mieliśmy nadzieję, że najgorsze mamy już za sobą… Pół roku po operacji serduszka pediatra stwierdził u Zosi opóźnienie rozwoju psychologiczno – ruchowego i napady padaczkowe w charakterze skłonów główki do klatki piersiowej, sztywnych mięśni i wyrzutów rączek i nóżek. Udaliśmy się do neurologa, który wprowadził konkretne leczenie. Zosia przyjmuje leki na padaczkę i każdego dnia jest intensywnie rehabilitowania. Na szczęście widzimy postępy. Córeczka próbuje już sama wstawać, choć wcześniej potrafiła się jedynie przeturlać z boku na bok.  Jesteśmy pełni nadziei, że Zosia otrzyma szansę na radosne, szczęśliwe dzieciństwo i lepszą przyszłość. By jej to zapewnić, musimy kontynuować rehabilitację i leczenie, które są niezwykle kosztowne. Mocno obciążają nasz domowy budżet, dlatego musimy prosić Państwa o pomoc. Nie zostawiajcie nas w tej trudnej sytuacji, pomóżcie walczyć o ukochane dziecko! Rodzice Zosi

2 250 zł
Jakub Tomczak
Jakub Tomczak , 17 years old

Kuba niknie w oczach… Proszę, POMÓŻ!

Mówi się, że kobieta w ciąży czuje, kiedy coś jest nie tak z jej dzieckiem. Podobnie było w moim przypadku – słyszałam od lekarzy, że jestem młodą, zdrową kobietą, a maleństwo rozwija się prawidłowo. Jednak ja nie byłam tego taka pewna… Wszystkie badania prenatalne przebiegały pomyślnie, jedynie pod koniec ciąży pojawiło się podejrzenie wady serduszka. Lekarze nawet nie zdążyli przeprowadzić badania – Kubuś przyszedł na świat w 35. tygodniu ciąży. Moje najgorsze przeczucia niestety się sprawdziły! Synek urodził się z wieloma wadami wrodzonymi. Nie mogłam uwierzyć, że to spotkało właśnie moje dziecko! Przecież wszystko miało być w porządku! Zamiast zabrać moje maleństwo do domu, spędziliśmy blisko trzy miesiące na oddziale patologii noworodka. Kuba urodził się z zarośnięciem jelita cienkiego, zapaleniem otrzewnej, zespołem zaburzeń oddychania oraz zaburzeniami neurorozwojowymi. Nie wykształcił się też u niego fragment przełyku. Wymagał również tlenoterapii… To stanowczo zbyt wiele na tak maleńką istotę, która dopiero co przyszła na świat! Tak ciężko było mi patrzeć, jak cierpi… Przez pierwszy rok życia Kuby, regularnie wracałam z nim do szpitala. Zamiast bawić się i poznawać świat, mój synek musiał spędzić wiele godzin w przeróżnych poradniach. Na szczęście jego stan w końcu zaczął się polepszać. Ulga nie trwała jednak długo! Kubuś rósł, ale czułam, że jego rozwój nie przebiega prawidłowo. Nie reagował na swoje imię, unikał kontaktu wzrokowego i nie patrzył prosto w twarz. Szukałam powodów tego zachowania, aż w końcu, gdy synek miał 3 latka stwierdzono u niego autyzm! To był kolejny cios! Wiedziałam, że czeka nas dużo pracy… Od tamtego czasu, Kuba pozostaje pod stałą opieką specjalistów. Na ten moment, rehabilitacja podtrzymuje już tylko wypracowane efekty, by nie dopuścić do regresu. Syn porusza się sam, ale trzeba go jednak pilnować, bo czasem traci równowagę.  Duży problem u Kuby stanowi też brak apetytu – do tej pory jadł sam, teraz muszę go karmić. Jego niechęć do jedzenia poskutkowała również pogorszeniem stanu zdrowia oraz ogromnym spadkiem wagi! W krytycznym momencie, pod koniec zeszłego roku, syn ważył zaledwie 34 kilogramy! Każdy kolejny dzień to dla Kuby walka o przetrwanie. Jak każdy chłopak w tym wieku, on też marzy o tym, by poznawać świat i rozwijać swoje pasje. Przez to wszystko co przeszedł, te marzenia trudno spełnić. Wierzę jednak, że dalsze leczenie i rehabilitacja pozwolą mu na lepszą przyszłość. Terapie i wizyty u specjalistów są bardzo kosztowne, dlatego każde wsparcie będzie na wagę złota. Proszę, pomóżcie mojemu synowi w tej walce! Marlena, mama Kuby

2 250,00 zł ( 8.81% )
Still needed: 23 282,00 zł
Dariusz Słowik
Dariusz Słowik , 49 years old

By odzyskać to, co zabrał udar... Darek wciąż walczy o lepsze jutro!

Brakuje mi słów, by wyrazić wdzięczność, jaką dziś czuję. Wasze wsparcie, każde słowo otuchy i przekazana złotówka dodają nam siły i wiary w to, że jeszcze będzie dobrze. Niedługo miną 4 lata odkąd Dariusz doznał udaru. To czas ogromnej walki, wyrozumiałości i cierpliwości. Nie poddaliśmy się i nie traciliśmy nadziei. Teraz gdy wspominam początki, wiem, jak wiele pracy jest za nami. Widzę każdy najmniejszy postęp. Wiem też, że mam jeszcze wiele siły, by walczyć o każdy kolejny. Nadal jednak potrzebuję do tego Waszej pomocy. Turnusy rehabilitacyjne i pobyt w ośrodku są niezwykle kosztowne. Za Waszą dotychczasową pomoc udało się już zakupić podnośnik oraz wózek do pionizacji. To bardzo ułatwia nam codzienne funkcjonowanie. Za przekazane środki zapewniam także Dariuszowi systematyczną rehabilitację. Przed nami jednak jeszcze długa droga. Wszystkich ludzi dobrej woli chcemy ponownie prosić o wsparcie. Pamiętajcie, będziemy walczyć do końca o powrót Dariusza do zdrowia! Oto nasza historia: Co zrobić, by wola walki nie zniknęła? By mimo pokonania tylu przeciwności mieć siłę na przezwyciężanie nowych? Co zrobić, by z uśmiechem mówić wciąż, że będzie dobrze? Nie wiem i bardzo się boję... Wystarczyła jedna chwila, by nasze życie wywróciło się do góry nogami. Jednego dnia byliśmy szczęśliwą, spełnioną rodziną, drugiego dnia błąkaliśmy się po szpitalnych korytarzach, czekając na informację o stanie zdrowia taty i męża. 12 kwietnia 2019 roku zapamiętam na zawsze. Dzień, który miał być jednym z wielu, okazał się pierwszą sceną naszego dramatu. Z energicznego, silnego, a przede wszystkim zdrowego mężczyzny udar zmienił tatę w niepełnosprawny i sparaliżowany cień samego siebie. I chociaż jest duża szansa na przezwyciężenie następstw udaru, to boję się, że ta szansa wcale nie jest w naszym zasięgu. Kluczem do sukcesu jest intensywna rehabilitacja. Ośrodki, które mogą nam pomóc, działają prywatnie. Dariusz brał już udział w jednym turnusie i to niesamowite ile na nim wywalczył, jednak przed nami wciąż długa i wyboista droga do odzyskania sprawnej przyszłości... Dlatego po raz kolejny proszę Cię - pomóż nam! Żona Właśnie wróciliśmy z kolejnego turnusu w specjalistycznym ośrodku specjalizującym się w rehabilitacji neurologicznej. Na poniższym filmie można zobaczyć, jak Dariusz przechodzi dwa sprzężone zabiegi: Erigo Pro oraz mikropolaryzację mózgu. Było to możliwe dzięki naszym Darczyńcom, którym po raz kolejny gorąco dziękujemy! Wasze wsparcie niesie realną pomoc Dariuszowi. Będziemy wdzięczni, jeśli będziemy mogli nadal na Was liczyć!

2 246,00 zł ( 2.11% )
Still needed: 104 137,00 zł