Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Ewa Lis
Ewa Lis , 33 years old

Z Twoją pomocą codzienność Ewy może stać się lepsza! Proszę, pomóż!

Ewa od urodzenia zmaga się z chorobami neurologicznymi. Moja żona porusza się z pomocą wózka inwalidzkiego. Zawsze staram się pomagać jej najlepiej, jak mogę, jednak z każdym dniem jest coraz trudniej… Na co dzień wspieram żonę w wykonywaniu wielu podstawowych czynności. Ewa potrzebuje też regularnej rehabilitacji i częstych wizyt u specjalistów. Mimo to stara się żyć tak, jakby nie było ograniczeń, nie tracąc optymizmu i pogody ducha!  Niestety, dużym utrudnieniem jest dla Ewy stary wózek, z którego korzysta już od ponad dekady. Nie pozwala żonie poruszać się tak swobodnie. Ogromnym ułatwieniem jej codzienności byłby nowy wózek, jednak to wielki koszt… Chciałbym zapewnić żonie wszystko, czego potrzebuje, by jej życie było lepsze i wygodniejsze. Niestety, przeszkodą są pieniądze… Sami nie damy rady uzbierać środków na nowy wózek inwalidzki. Proszę, wesprzyjcie Ewę w walce o lepsze jutro! Piotr, mąż

2 293 zł
Ewa Cybulska
Ewa Cybulska , 60 years old

Nadzieja na życie nie ma ceny... Pomóż mi!

Diagnozę "rak jajnika" poznałam 13 maja 2020 roku. Miałam szczęście, że pomimo pandemii po 7 dniach leżałam na stole operacyjnym. Moje życie z dnia na dzień zupełnie się zmieniło. Wspaniały Pan Profesor pomimo znacznego zaawansowania guza wyciął wszystko. Później była chemia i kilkanaście wlewów leku finansowanego przez NFZ. We wrześniu 2021 wznowa i kolejna chemia. W listopadzie 2022 roku początek następnej. Wtedy już musiałam poczekać na decyzję, jakie będzie leczenie. Po operacji usłyszałam od profesora, że raka jajnika trzeba traktować jak chorobę przewlekłą. I tego się trzymam. Staram się być "dzielna" i chyba mi się udaje... Nie poddaję się, szukam dodatkowych możliwości leczenia poza systemem. Niestety jest to bardzo kosztowne. Nasze rodzinne zasoby finansowe są na wyczerpaniu... Nie mam środków i nie mogę o nie sama powalczyć — choroba nie pozwala mi już na pracę.  Będę wdzięczna za pomoc w finansowaniu tego dodatkowego leczenia. Są to metody stosowane w wielu krajach, ale nie są finansowane przez NFZ. Pomożesz mi?  Ewa

2 290,00 zł ( 10.49% )
Still needed: 19 540,00 zł
Dorotka Szlosarek
Dorotka Szlosarek , 3 years old

Nie wiemy co przyniesie jutro... Dorotka potrzebuje wsparcia!

Czekaliśmy na Dorotkę. Wyobrażaliśmy sobie nasze wspólne chwile, przepełnione radością i beztroską. Mamy w sobie dużo miłości i staramy się, aby każdego dnia towarzyszył nam uśmiech. Niestety pojawił się także niepokój.  W chwili porodu lekarze przyznali naszej córeczce tylko 2 punkty w skali Apgar. Dorotka urodziła się z całkowitą agenezją ciała modzelowatego, czyli wrodzoną wadą przodomózgowia. Niestety zdiagnozowano u niej także zespół dziecka matki chorej na cukrzycę… Dzisiaj Dorotka ma już dwa lata i zmaga się z chorobami układu oddechowego i krążenia, a także chorobami neurologicznymi. Oznacza to, że niczego nie możemy być pewni i cały czas musimy monitorować rozwój naszego dziecka.  Bardzo ważna jest stała stymulacja Dorotki i zapewnianie jej różnych bodźców: słuchowych, dźwiękowych, zapachowych. Istnieje bowiem ryzyko, że nagle mogłaby zapomnieć jak się wykonuje pewne czynności, np. jak się je! Wiemy, że wydaje się to nieprawdopodobne, ale taka jest właśnie nasza rzeczywistość.  Jesteśmy pod stałą opieką neurologopedy, który czuwa nad prawidłowym rozwojem mowy Dorotki. Oprócz tego ważne są systematyczne ćwiczenia z fizjoterapeutą oraz zajęcia z zakresu integracji sensorycznej. Cały czas trzeba stymulować nasze dziecko, aby wzmacniać jej sprawność oraz rozwój.  Zdarza się, że Dorotka czasem się przewraca. Na razie nie wiemy, czy jest to skutek wady postawy, czy zwykły etap w rozwoju dziecka, który minie. Wielokrotnie dochodzi także do sytuacji, kiedy nie chce chodzić po nawierzchni, którą widzi na przykład pierwszy raz. Musimy wtedy przekonywać córeczkę, aby odważyła się postawić swój pierwszy krok.  Choroba naszego dziecka jest nieuleczalna. Nie ma też jednego schematu postępowania, co oznacza, że musimy być stale czujni i reagować na wszystkie powstające problemy. Nie wiemy co przeniesie jutro... Wiemy jednak, że Dorotka musi zostać objęta opieką najlepszych specjalistów, aby jej rozwój przebiegał harmonijnie i prawidłowo. Prosimy o pomoc. Będziemy wdzięczni za każdą formę wsparcia! Rodzice Dorotki

2 290,00 zł ( 23.91% )
Still needed: 7 285,00 zł
Damian Ochmann
6:35:18  left
Damian Ochmann , 12 years old

Lawina diagnoz spadła na bezbronne dziecko❗️Pomóż Damiankowi❗️

Strach, który towarzyszył mi i rodzinie przez pierwsze dni po urodzeniu synka jest jednym z najgorszych wspomnień w moim życiu. Każda godzina była walką o zdrowie i życie Damiana. To moje szóste dziecko, lecz nigdy wcześniej nie bałam się tak bardzo jak we wrześniu 2012 roku. Damian urodził się z zespołem wad wrodzonych. Niedoczynność tarczycy, niepełnosprawność intelektualna, brak mowy werbalnej, wodonercze obustronne, wada serca, globalnie obniżone napięcie mięśniowe, autyzm dziecięcy... Pierwotne niedobory odporności to kolejna choroba, która bardzo nas przeraziła. Jest to upośledzenie zdolności układu do zwalczania zakażeń, w związku z tym istnieje ogromne ryzyko ciągłych infekcji. Afazja czuciowo-ruchowa powoduje utratę umiejętności mówienia oraz rozumienia. Wszystkie wymienione powyżej diagnozy, to tylko część nieszczęść, które spotkały Damiana. Przez te lata ponad 150 razy byliśmy w szpitalu. Damian od urodzenia wymaga ciągłej rehabilitacji ruchowej i neurologopedycznej, elektrostymulacji buzi, integracji sensorycznej, leczenia farmakologicznego, suplementacji i turnusów przezczaszkowej stymulacji mózgu z neurorehabilitacją… Walczymy bezustannie o sprawność Damiana, o jego słuch i mowę. Jeździmy po całej Polsce, szukając lekarskiej pomocy. Obecnie trwa mozolna diagnostyka niedosłuchu ze względu na brak mowy werbalnej i znaczne opóźnienie rozwoju... Konieczna jest współpraca z wieloma specjalistami, którzy pomogą mu się usamodzielnić. Każdy, choćby najmniejszy sukces, jest dla nas powodem do radości i daje wiele nadziei na lepszą przyszłość. Ale koszty zarówno leczenia jak i dojazdów, znacznie przekraczają nasze finansowe możliwości.  Kochamy Damiana z całego serca. Państwa pomoc już raz niesamowicie nam pomogła, dlatego teraz po raz kolejny wracamy się do Was z prośbą o wsparcie w realizacji wszystkich założonych na najbliższy czas planów związanych z leczeniem syna. Mama Beata

2 290 zł
Miłosz Nabelski
Miłosz Nabelski , 16 years old

Miłosz pokonał nowotwór❗️Teraz walczy z jego konsekwencjami❗️

Boimy się, co będzie z Miłoszem, gdy nas już zabraknie. Nie możemy zrozumieć, dlaczego nasze dziecko musi tak cierpieć… Dlaczego nie może się cieszyć dzieciństwem, jak jego rówieśnicy? Dlaczego akurat on… Miłosz ma 16 lat. W 2018. roku zupełnie niespodziewanie zachorował na chłoniaka Hodgkina – chorobę nowotworową. Nasz świat się wtedy zawalił, ale dzięki determinacji i woli walki Miłosza, udało się pokonać chorobę… Potwór zostawił jednak po sobie szereg konsekwencji, z którymi walczymy do dziś… Choroba wiązała się z podaniem bardzo silnych dawek chemii i intensywną rehabilitacją. Na szczęście udało się osiągnąć remisję, jednak skutki choroby i leczenia zostaną z synkiem na długo... Miłosz jest bardzo dzielny – nie poddaje się i nadal ma siłę walczyć, jednak jego funkcjonowanie jest bardzo mocno ograniczone. Każda wizyta kontrolna u lekarzy to stres, czy choroba nie powróciła… Synek objęty jest opieką poradni onkologicznej, kardiologicznej, nefrologicznej, neurologicznej, endokrynologicznej, hepatologicznej i psychiatrycznej. Mierzy się z silnymi bólami nóg, problemami z kręgosłupem, nerkami, sercem… Musimy stale kontrolować jego stan, ale też poddawać dalszemu leczeniu i rehabilitacji! Tylko to daje szansę na szczęśliwą przyszłość… Miłosz ma plany, marzenia, pasje... Niebawem rozpocznie nauczanie indywidualne. Bardzo chce walczyć o siebie i swoją przyszłość. Nie możemy go tego pozbawić... Niestety pokrycie tych wszystkich kosztów to dla nas ogromny ciężar finansowy. Sami nie damy rady… Oddalibyśmy wszystko, by Miłosz był zdrowy i szczęśliwy… Prosimy, pomóżcie! Rodzice

2 288,00 zł ( 14.33% )
Still needed: 13 670,00 zł
Adaś Senator
Adaś Senator , 5 years old

Waleczny Adaś potrzebuje Twojej pomocy, aby dalej mógł się rozwijać!

Adaś, choć jest jeszcze maluchem, spędził w szpitalach tyle czasu, że już przestaliśmy liczyć. Powoli przestajemy też liczyć operacje, które przeszedł. I te, które jeszcze go czekają… Nasz synek urodził się jako wcześniak. Już w ciąży wykryto u niego dość złożoną wadę serca. Ma także wadę jelit i nieprawidłową budowę dolnej części kręgosłupa, przez co najpewniej już zawsze będzie musiał żyć ze stomią. Pewne nieprawidłowości wykazuje również układ moczowy…  Adaś jest rezolutnym i pogodnym trzylatkiem. Czas między pobytami w szpitalach przeznaczany jest na jego rehabilitację oraz zajęcia z integracji sensorycznej. Nie tak powinno wyglądać dzieciństwo... Cieszą nas rzeczy, które dla wielu rodziców są naturalne – jak to, że dzięki systematycznej pracy i ćwiczeniom, mając ponad 3 lata, zaczął w końcu samodzielnie chodzić. Wiemy, że kierunek, w którym podążamy oraz stałe wsparcie terapeutyczne sprawia, że nasz chłopczyk ma szansę na prawidłowy rozwój. W najbliższych miesiącach najważniejszymi dla nas celami są: aktywizacja społeczna synka, aby mógł mieć stały kontakt z rówieśnikami, kontynuacja rehabilitacji, mającej znaczący wpływ na poprawę jego sprawności, a także badania i wizyty u specjalistów, a więc wiążąca się z tym dalsza i niezwykle istotna diagnoza. Środki pozyskane z darowizn pragniemy przeznaczyć na wyżej wskazane działania, wierząc, że przyszłość naszego dziecka może stać się dla niego łatwiejsza.  Rodzice Adasia ➡️ FB Adaś Superbohater  ➡️ IG adas.superbohater

2 288 zł
Zuzia Popiel
Zuzia Popiel , 7 years old

Ma 6 lat i nie mówi – Jest jeszcze nadzieja dla Zuzi!

U Zuzi zdiagnozowano autyzm. Moja córeczka jest kochana, cudowna, ale nie radzi sobie z otaczającym, olbrzymim światem. Ma 6 lat i nie mówi.  Czas leci i działa na jej niekorzyść. Dotychczasowa terapia wbrew zapewnieniom nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Zuzia potrzebuje płatnej terapii. Wyczerpaliśmy możliwości na NFZ. Wielu specjalistów rozkłada ręce, ale wiem, że są możliwości, tylko potrzeba pieniędzy na stałą, prywatną terapię.  Wszystko kosztuje, wszystko jest płatne i na wszystko brakuje pieniędzy. Moja córeczka ma szansę mówić, rozwijać się, nadgonić w pewnej mierze rówieśników, ale wymaga stałej, kosztownej rehabilitacji. Jej zaburzenia powodują agresję i autoagresję. Często bije mnie i siebie. Mam dwoje niepełnosprawnych dzieci. Starszy syn przeszedł operację neurochirurgiczną. Konieczne było usunięcie torbieli, która uszkodziła część mózgu. Mimo że jest dorosły, zachowuje się jak dziecko, nieracjonalnie. Nie rozumie najprostszych sytuacji i potrzebuje ciągłej pomocy. Bierze też gigantyczne porcje leków. Rówieśnicy go odrzucili, wyśmiewają go, dlatego zatracił się w swojej chorobie i samotności. Bartek potrzebuje stałej terapii oraz kontroli lekarskiej.  Zuzia też jest całkowicie zdana na pomoc drugiej osoby. Proszę o pomoc, ponieważ jest szansa na poprawę funkcjonowania. Nie chcę wybierać pomiędzy córką a synem, choć nawet terapia jednego dziecka jest przy moich możliwościach finansowych niemożliwa.  Proszę o pomoc! Gosia, mama

2 286 zł
Michał Banaszek
Michał Banaszek , 30 years old

Ratuj! Nie mogę wyleczyć BORELIOZY!

Silny ból pleców, osłabienie, dreszcze… Nie wiedziałem, co mi jest, a dolegliwości utrzymywały się miesiącami. Diagnozę otrzymałem prawie rok później, bo w styczniu tego roku. Od kwietnia 2023 roku nie mogę ruszyć się z domu. Całe dnie leżę w łóżku lub na kanapie starając się zapomnieć o silnym bólu. Próbowałem pracować zdalnie, lecz nie dałem rady nawet po silnych zastrzykach przeciwbólowych. Boję się, że skończą mi się środki na utrzymanie i leczenie, dlatego bardzo proszę Cię o pomoc! Borelioza została u mnie potwierdzona badaniem krwi. Objawia się silnym bólem pleców, który nie pozwala mi pracować ani normalnie funkcjonować. Z domu wychodzę jedynie do lekarzy i na zabiegi fizjoterapii. Nie jestem w stanie prowadzić, więc muszę korzystać z usług transportowych. Transport publiczny również odpada, ponieważ ból nie pozwala mi samemu się przemieszczać.  Choroba trwa już ponad rok. Lekarze przypisują mi przeróżne leki, antybiotyki, ale na ten moment nic nie pomaga. Potrzebuję dalszego leczenia farmakologicznego, fizjoterapii, suplementów, konsultacji lekarskich. To wszystko generuje olbrzymie koszty. Za jeden zastrzyk przeciwbólowy muszę zapłacić aż 500 zł! Koszt miesięcznego leczenia to około 3 tys. złotych. Nie dam rady sprostać takiej kwocie. Bardzo proszę Cię o pomoc. Chcę jak najszybciej wyzdrowieć, wrócić do życia, do pracy. Bez wsparcia może się to nie udać…  Michał

2 285,00 zł ( 5.96% )
Still needed: 36 013,00 zł
Iwona Lipińska
Iwona Lipińska , 59 years old

O naszą mamę będziemy walczyć do samego końca! Prosimy, pomóż!

Ciężko nam uwierzyć w to co się stało. Ciężko oswoić się z myślą, że życie naszej ukochanej mamy już nigdy nie będzie takie samo. Nagłe zatrzymanie akcji serca i straszliwe powikłania odebrały jej dosłownie wszystko – zdrowie, sprawność, szczęście... Radosne chwile i bezpieczna codzienność minęły. Ciągle jednak wierzymy, że nie bezpowrotnie...  Nasza tragedia rozegrała się 01.06.2021 roku. Mama jak zawsze uszykowała się i wyszła do pracy. Jednak tym razem z niej nie wróciła... Podczas powrotu mamy do domu, doszło do trzykrotnego zatrzymania akcji serca. Przechodnie natychmiast rozpoczęli reanimację. Niestety, mimo to doszło do niedotlenienia mózgu. Mama w stanie ciężkim trafiła do szpitala, gdzie rozpoczęła się dramatyczna walka o jej życie, zdrowie i sprawność.  Początkowo lekarze nie dawali jej żadnych szans na przeżycie. Delikatnie zasugerowali, że to dobry moment na ostatnie pożegnanie... Nikt się tego nie spodziewał. Nie chcieliśmy w to wierzyć. To nie był odpowiedni czas – tak wiele jeszcze mieliśmy w planach... Nie mogliśmy pogodzić się z tym, że już nigdy z nią nie porozmawiamy, nigdy nie przytulimy, że już nigdy nie zobaczymy jej uśmiechu... To były najgorsze momenty naszego życia.  Jednak mimo tragicznych rokowań – mama dzielnie walczyła. Uciekła z objęć śmierci i do dziś jest z nami! To prawdziwy cud! Niestety, nasza ciężka walka wciąż trwa...  Chcąc walczyć o życie ukochanej mamy zaczęliśmy rozpaczliwie szukać pomocy. Trafiliśmy na prywatny ośrodek rehabilitacyjny, gdzie mamą mogą zająć się odpowiedni specjaliści. Terapia w tamtejszej placówce jest niesamowicie skuteczna. Koszty są jednak ogromne, a czas nie jest naszym sprzymierzeńcem... Dlatego jesteśmy tutaj i prosimy Cię o pomoc! Każda złotówka może być tą, która przywróci naszej mamie, choć część dawnych umiejętności... Błagamy Was o pomoc...  Dawid i Michalina 

2 278 zł