Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Watson Amedome
Watson Amedome , 3 years old

Cierpienie małego dziecka boli najbardziej... Wspomóż walkę Watsona❗️

Gdy Watson był jeszcze w brzuszku, po raz pierwszy dowiedzieliśmy się, że może być chory. Najpierw podczas jednego z badań lekarz prowadzący zauważył, że jego uszka wyglądają trochę inaczej. Potem, że jego nerki są przerośnięte. W końcu było już wiadome, że Watson urodzi się z ciężką wadą. Jaką? Na to pytanie nikt w tamtym momencie nie potrafił odpowiedzieć. Nie wiedzieliśmy, w jakim stanie przyjdzie na świat. Jednak z całego serca czuliśmy, że pokochamy go takim, jaki jest i zrobimy wszystko, by dać mu w życiu to, co najważniejsze – miłość.  Watson urodził się jako wcześniak poprzez cesarskie cięcie. Po narodzinach lekarze stwierdzili, że ma zniekształcone uszka i powiększone nerki. Nie wiedzieli jednak, co może być tego przyczyną. Przez kolejne miesiące jego życia byliśmy pod kontrolą nefrologa i wielu specjalistów. Szukaliśmy odpowiedzi na wiele pytań – bez skutku. Niestety, to co wydarzyło się w grudniu, totalnie nas przerosło... Podczas badań nerki lekarze wykryli u synka guza. Byliśmy w szoku! Jak to możliwe, że u kilkumiesięcznego dziecka pojawił się guz? Niestety wyniki były bezlitosne i nie pozostawiły żadnych wątpliwości. To neuroblastoma, koniecznie do wycięcia. I tak w maju 2022 roku Watson po raz kolejny leżał na szpitalnym łóżku, a ja zachodziłam w głowę, dlaczego nas to spotyka… Na szczęście operacja przebiegła pomyślnie i wkrótce wróciliśmy do domu.  Niestety od tamtego momentu stan Watsona nie poprawiał się. Mały bardzo mało jadł, nie rozwijał się prawidłowo – widzieliśmy znaczne opóźnienie, co bardzo nas martwiło. W końcu postanowiliśmy przeprowadzić badania genetyczne, które rzuciły światło na dotychczasową diagnostykę. Stwierdzono, że synek cierpi na bardzo rzadką chorobę genetyczną – zespół Noonan. W jednej chwili wszystko zaczęło składać się w całość – zdeformowane uszka, powiększone nerki, neuroblastoma, niedawno wykryta wada serca – za wszystko odpowiedzialna była choroba genetyczna. Na ten moment nie wiemy, z czym przyjdzie nam jeszcze walczyć. Wiemy jednak, że Watson ma chore serduszko i zdiagnozowano u niego zwężenie zastawki. Wiemy również, że będzie musiał być pod kontrolą kardiologa, który ustali dalszy plan leczenia. Watson potrzebuje również opieki logopedycznej, terapeutów zajęciowych i fizjoterapii. Musimy dostosować warunki do jego rozwoju, aby mógł w przyszłości być osobą samodzielną. To nasze najważniejsze zadanie. Już teraz wiemy, że 17 kwietnia Watson będzie operowany w paryskim szpitalu dziecięcym Necker. Tam zostanie przeprowadzony zabieg orchidopeksja oraz zabieg, mający na celu poprawę funkcjonalności nerek. Niestety leczenie, wizyty i kontrole lekarskie wiele kosztują. Nie możemy rezygnować z tej walki, nie na samym jej początku i nie z powodu pieniędzy. Dlatego wszystkich ludzi dobrej woli prosimy o pomoc! Czeka nas wszystkich długa praca, ale jesteśmy pewni, że wszyscy staniemy na wysokości zadania i zdołamy zapewnić Watsonowi dobre i szczęśliwe życie. Elżbieta i Sewa, rodzice Watsona

2 393 zł
Danuta Stawiarz
Danuta Stawiarz , 63 years old

Pomóż Danusi w walce z nieuleczalną chorobą❗️

Wszystko zaczęło się, kiedy moja siostra Danuta jeszcze pracowała. Wystąpiło u niej spowolnienie ruchu, spowolnienie wykonywanych czynności i momenty blokowania – „zamrażania” ciała. W 2017 roku, po wielu przeprowadzonych badaniach, potwierdzono obecność zaawansowanego zespołu Parkinsona z dominującą sztywnością i  spowolnieniem, drżeniem głowy i kończyn górnych i napięciem mięśni. Pomimo leczenia, wizyt u specjalistów – neurologa, kardiologa, diabetologa i rehabilitacji, na początku 2021 roku stan mojej siostry Danusi zaczął się pogarszać. Szukałam wszelkich informacji o metodach walki z tą chorobą. Znalazłam terapię, która niestety nie jest refundowana z NFZ i prowadzona w miejscu zamieszkania Danusi.  Po kolejnych badaniach stwierdzono znaczne pogorszenie stanu mojej siostry, dalszą dysfunkcję układu ruchowego powiązaną z chorobą Parkinsona, duży spadek wagi ciała,  ograniczenie sprawności lokomocyjnej, zaburzenia chodu, koordynacji ruchowej. Danusia nie może się sama ubrać, umyć, przygotować posiłku, zjeść, wyjść z domu… Zaczęła upadać… Wymaga stałej opieki w zakresie codziennych czynności. Pomocy przy wstawaniu, ubieraniu i myciu. Nie jest w stanie sama funkcjonować. Niestety nie ma na to lekarstwa... Ta potworna choroba pozbawia moją siostrę sprawności, powoduje bóle mięśniowe, każdy dzień to dla niej walka z ogromnymi ograniczeniami.  Proszę o pomoc... Danuta jest osobą samotną. Ponosi ogromne koszty wizyt u specjalistów, terapii i dojazdów na terapię, leków i opieki. Marzy o łóżku rehabilitacyjnym. Jeżeli możesz — pomóż. Każda, nawet najmniejsza wpłata jest dla nas na wagę złota… Ania — siostra Danuty

2 393 zł
Beniamin Bartoszewicz
Beniamin Bartoszewicz , 5 years old

Pomóż nam, by Beniamin nie zgubił się w swoim świecie!

Jestem matką trójki dzieci. Jeden z nich Beniamin ma zdiagnozowany autyzm dziecięcy oraz naczyniaka mikrokapilarnego. Syn urodził się 17.12.2018 roku o czasie i był zdrowym, energicznym noworodkiem. Do czasu... Syn otrzymał 10 punktów, rozwijał się książkowo, siadał, gaworzył, przybierał na wadze. Wypowiedział nawet swoje pierwsze słowa typu mama, tata. Wszystko jednak się zmieniło, gdy skończył rok. Zaniepokojeni zmianami zgłosiliśmy się na kontrolę lekarską gdzie stwierdzono, że może to być wywołane pojawieniem się nowego członka rodziny — jego siostry Jagody. Mieliśmy być cierpliwi, a więc też tak było. We wrześniu 2021 Beniamin rozpoczął swoją przygodę z przedszkolem, pod koniec października zostałam poproszona przez wychowawcę o rozmowę... Poinformowano mnie, że syn nie zachowuje kontaktu wzrokowego, nie reaguje na różne polecenia, a nawet na własne imię. Unika inne dzieci, bawi się sam, a samotna zabawa jest również niepokojąca w jego wykonaniu.  Zostaliśmy pokierowani do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Neurolog od razu na wizycie stwierdził, że Beniamin ma zaburzenia ze spektrum z autyzmu. Dodatkowo po tomografii wiemy też, że syn posiada naczyniaka pilarnego w moście i skierowano nas do neurochirurga  Syn został przeniesiony do przedszkola integracyjnego, tam odbywa zajęcia terapeutyczne, ale to niestety zbyt mało... Staram się, aby Beniamin miał możliwość rozwoju. Niestety, coraz ciężej jest mi ją finansować prywatnie. Jest tego wiele — zajęcia behawioralne, integracyjne, logopedyczne i sensoryczne.  Jestem świadoma, że to dopiero początek i kropla w morzu potrzeb, jakich Beniamin potrzebuje. Pomimo tego staram się i starać się będę, aby było mu lepiej... Proszę, nie zostawiajcie nas — nawet najmniejsza pomoc jest na wagę złota! Mama 

2 388 zł
Olek Kutarenko
Olek Kutarenko , 3 years old

Pomóż Olkowi w walce z chorobą...

Oluś to nasz największy skarb. Czekaliśmy zniecierpliwieni, aż pojawi się na świecie. Niestety los postanowił wymierzyć cios w naszą stronę – życie synka było zagrożone od najmłodszych lat. Nie należało do najprostszych. Walczyliśmy jednak i walczymy nadal o każdy jego dzień. Aleksander cierpli na rdzeniowy zanik mięśni typu 2. Ta przerażająca diagnoza spadła na nas niespodziewanie i brutalnie, wprowadzając do naszego życia strach, obawy i niepokój. Oluś urodził się zdrowy, nie było żadnych niepokojących symptomów. Kiedyś mógł podnieść się na nóżki samodzielnie, trzymając się i asekurując.  Niestety choroba postępuje i sprawia, że synek, zamiast się rozwijać – cofa się.  Oluś jest coraz słabszy, nadal raczkuje i chodzi na kolanach. Potrzebuje pomocy, żeby przesunąć się w bok – wcześniej nie sprawiało mu to kłopotów, był na bardziej zaawansowanym etapie. Porusza się tylko z naszą pomocą – trzymając się jednocześnie chodzika. Siedzi bez oparcia tylko w wyjątkowych sytuacjach i musi włożyć w to ogrom wysiłku. Robimy wszystko, aby dać mu szansę na poprawę zdrowia. Codziennie z bólem patrzymy, jak cierpi, ale jesteśmy też dumni, bo widzimy jego starania i siłę.  Jest nam niezwykle ciężko. Pochodzimy z Ukrainy – kraju, w którym trwa wojna. Chcielibyśmy wyjechać z synkiem do Stanów na terapię genową. W ramach ubezpieczenia mamy możliwość otrzymać ją za darmo. Niestety po terapii Oluś musi być poddany intensywnej rehabilitacji w Polsce. Jest ona bardzo kosztowna, ale to jedyny sposób, aby podtrzymać i wzmocnić efekty terapii genowej.  Prosimy Was o wsparcie, Oluś bardzo chce żyć. Pragniemy, aby miał szansę na rozwój i zabawę z rówieśnikami… Zobacz filmik, który porusza do łez:

2 388 zł
Ignaś Florczyk
Ignaś Florczyk , 7 years old

Zrobię wszystko, żeby mój synek zaczął mówić! Proszę, pomóż mi!

Ignacy to mój jedyny, ukochany synek. Początkowo wszystko przebiegało prawidłowo. Jednak z czasem zauważyłam, że mój mały chłopiec nie rozwija się tak, jak inne dzieci. Zaniepokojona zaczęłam szukać przyczyny… Gdy Ignacy skończył dwa latka, otrzymałam druzgocącą diagnozę – autyzm. Stało się jasne, co jest przyczyną problemów mojego dziecka. Synek zaczął chodzić dopiero w wieku 2 lat. Bardzo długo gaworzył, jednak do dziś nie pojawiła się mowa…  Nie ukrywam, że brak mowy jest moim największym zmartwieniem. Staram się odpowiadać na potrzeby synka wedle matczynej intuicji. Często udaje mi się odgadywać, co Ignacy chce mi przekazać. Jednak oddałabym wszystko, by usłyszeć, jak moje dziecko mówi… Na co dzień Ignacy uczęszcza do specjalistycznego ośrodka, korzysta z oferowanych tam terapii. Jednak to za mało, by synek mógł się prawidłowo rozwijać… Wedle zaleceń Ignacy powinien uczęszczać na terapię ręki, terapię integracji sensorycznej oraz podjąć dodatkową pracę z neurologopedą. Bez odpowiedniego wsparcia, moje dziecko nigdy nie będzie mogło porozumieć się ze światem… Z całego serca chcę zapewnić synkowi jak najlepsze szanse. Jego przyszłość zależy od działań, jakie teraz podejmiemy. Wierzę, że ze wsparciem ludzi o wielkich sercach wydarzy się cud i w  końcu usłyszę, jak Ignacy mówi: „Mamo, kocham cię!”. Za każdą wpłatę serdecznie dziękuję. Dominika

2 387 zł
Bruno Sowiński
Bruno Sowiński , 5 years old

Pomóż nam zapewnić najlepszą przyszłość dla Bruna!

Bruno jest wesołym i uśmiechniętym chłopcem. Na pierwszy rzut oka nie różni się od swoich rówieśników. Jego wyjątkowe spojrzenie na otaczający świat jest dla nas nie tylko źródłem inspiracji, ale też nie lada wyzwaniem. Każdego dnia mierzymy się z wieloma problemami. Nasz syn ma zdiagnozowany autyzm. Ta informacja zwaliła nas z nóg, gdy Bruno miał 3 latka. Panie w przedszkolu zwróciły uwagę, że synek nie uczestniczy w zajęciach, nie nawiązuje kontaktu z innymi dziećmi. Szybko udaliśmy się specjalistów. Rozpoczął się maraton od lekarza do lekarza. Po pół roku w końcu dowiedzieliśmy się, z czym zmaga się Bruno. Jednak to nie koniec badań... Nasze dziecko wciąż wymaga dalszej diagnostyki. Bruno słyszy, co do niego mówimy, ale nie rozumie komunikatów. Zależy nam, żeby wykonać badanie przetwarzania słuchowego. Na co dzień synek jest pod opieką psychologa, psychiatry, okulisty i logopedy. Uczęszcza na terapię integracji sensorycznej. Te zajęcia są bardzo ważne, ponieważ Bruno ma zaburzenia czucia głębokiego. Nie czuje, kiedy robi sobie krzywdę. Najbardziej martwimy się o to, gdy dochodzi do ataków agresji… Podczas ataku twarz Bruna zmienia się nie do poznania! Pojawia się kopanie, gryzienie, szczypanie i rzucanie przedmiotami. Powodem może być niepozorna sytuacja w przedszkolu, gdy inne dziecko zabierze kredkę, czy flamaster… Synek nie czuje się dobrze wśród kolegów. Najchętniej przebywa sam. Wiemy, że w przyszłości Bruno będzie musiał uczęszczać na trening umiejętności społecznych.  Najbardziej przejmuje nas, że nieubłaganie zbliża się pójście Bruna do szkoły. Nie wiemy, jak sobie tam poradzi… Wierzymy, że dzięki wszelkim dodatkowym zajęciom i specjalistyczne opiece będzie mógł normalnie funkcjonować wśród rówieśników. To nasze największe marzenie.  Z całego serca prosimy o wsparcie w naszej walce o przyszłość Bruna! Rodzice

2 387 zł
Alanek Marecki
2 days left
Alanek Marecki , 2 years old

Tak długo czekaliśmy na naszego synka... Dziś każdego dnia walczymy o jego przyszłość! Pomóż!

Alanek pojawił się na świecie, gdy miałam 43 lata. To nasz upragniony, długo wyczekiwany synek. Niestety, już na samym początku pojawiły się pierwsze problemy zdrowotne. Nigdy nie zapomnimy, jak bardzo się baliśmy o nasze maleństwo… Synek urodził się z obniżonym napięciem mięśniowym. Z tego powodu od samego początku uczęszczaliśmy z nim na rehabilitację, która przynosiła zadowalające rezultaty. Jednak pierwsze urodziny Alanka zakończyły pasmo sukcesów… Synek zaczął stopniowo tracić nabyte już umiejętności.  Kilka miesięcy później nasza rzeczywistość diametralnie się zmieniła. Alan przestał mówić. Codzienne czynności, jak wejście po schodach, ubieranie się stały się bardzo trudne do wykonania. Synek na wszystko reagował krzykiem! Nie wiedzieliśmy, co robić… Próbowaliśmy zapisać Alana do żłobka. Myśleliśmy, że może kontakt z rówieśnikami pozwoli mu się dalej rozwijać. Nie udało się…  Udaliśmy się do specjalistów. U Alana stwierdzono autyzm, zaburzenia sensoryczne i zaburzenia mowy. Nie mogliśmy w to uwierzyć! Od tej pory jesteśmy pod stałą opieką terapeutów. Synek wymaga jednak dalszej diagnostyki, w tym kosztownych badań genetycznych. Bardzo ważnym elementem dla jego rozwoju są terapie, spotkania z neurologopedą, czy zajęcia sensoryczne.  To wszystko generuje ogromne koszty. Do tej pory za wszystko płaciliśmy sami, jednak martwimy się, że wkrótce zacznie brakować nam środków. Pracuje jedynie tata Alana, mama musi z nim cały czas być… Nasz synek nie akceptuje nikogo innego, reaguje przerażającym krzykiem nawet na babcię. Ponad wszystko chcemy, żeby Alan mógł w życiu jak najlepiej funkcjonować. Wiemy że podjęta teraz praca ma ogromne znaczenie i to od niej zależy, jak będzie wyglądać przyszłość naszego dziecka. Zwracamy się do Was z ogromną prośbą o wsparcie. Tylko z Waszą pomocą, Alan będzie miał równe szanse! Rodzice

2 386 zł
Grażyna Plytta
Grażyna Plytta , 68 years old

Postawienie kroku graniczy z cudem... Pomóż mi!

Był rok 1956. Mając zaledwie 9 miesięcy, zachorowałam na rzadką chorobę. Minęło wiele lat od tamtego momentu, a ja nadal muszę stawiać czoła jej objawom... Ile wystarczy mi jeszcze sił? Moje życie to nieustanna walka z ograniczeniami fizycznymi. Przyniosły je choroby neurologiczne oraz upośledzenie narządu ruchu... W 2011 roku, czyli ponad pół wieku od pierwszej diagnozy, choroba powróciła. To była kolejna trudna chwila, która bardzo skomplikowała moje życie. Obecnie przez choroby neurologiczne oraz upośledzenie ruchu, posiadam znaczny stopień niepełnosprawności (pierwsza grupa KiZ). To oznacza, że nie poruszam się samodzielnie i potrzebuję stałej opieki drugiej osoby. Wykonanie najprostszej czynności graniczy obecnie z cudem, ponieważ  bez pomocy mojej rodziny nie mogę nawet samodzielnie stanąć...  Niestety, niełatwa codzienność związana z chorobą sprawia, że mam ogromne trudności z pokonywaniem jakichkolwiek odległości, począwszy od dostania się do lekarza czy urzędów, kończywszy na rehabilitacji. Niewielkie odległości są dla mnie porównywalne do cudu.  Każda podróż, poza miejsce zamieszkania jakimkolwiek rodzajem transportu, wymaga specjalistycznej pomocy, na którą brakuje mi już środków. Potrzebuję elektrycznego wózka inwalidzkiego, który znacznie ułatwi mi przemieszczanie się z miejsca w miejsce. Chciałabym kiedyś, wychodząc z domu, nie myśleć o tym, że każdy kolejny krok będzie dla mnie wymagający. Zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc finansową. To dla mnie szansa na poprawę mojej sytuacji. Dzięki Wam wyjście z domu, zrobienie zakupów lub spacer nie będą już aż takim dużym wyzwaniem. Razem możemy zdziałać cuda! Grażyna

2 385 zł
Karolina Pawłowska
Karolina Pawłowska , 17 years old

Wiara w lepsze jutro nie gaśnie! Pomóż!

Karolina to nastolatka, której życie wygląda zupełnie inaczej niż to, którym cieszą się dzieci w jej wieku. Córka przyszła na świat z przepukliną piersiowo-lędźwiową kręgosłupa, bardzo dużym wodogłowiem, końsko-szpotawymi stopami i neurogennym pęcherzem.  W pierwszej dobie życia przeszła operację ratującą życie – był to zabieg wielogodzinny, podczas którego dokonano zamknięcia przepukliny. W sumie Karolina przeszła trzy operacje kręgosłupa, dwie operacje głowy i dwie operacje stóp.  W ubiegłym roku przeżyła wraz z rodziną bardzo trudne chwile. Karolinie pękła zastawka w głowie, jej życie było zagrożone! Operacja udała się, jednak wzrok został poważnie uszkodzony. Karolinka porusza się na wózku inwalidzkim. Nieustannie zmaga się z bardzo dużym bólem kręgosłupa, który pomimo operacji jest w złym stanie. Rehabilitacja jest konieczna, ale i bardzo kosztowna. Prosimy o pomoc!  Aneta, mama

2 382 zł