Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Edyta Linkiewicz
Edyta Linkiewicz , 57 years old

Proteza to jedyna szansa na samodzielność Edyty! Pomóż spełnić jej marzenie!

Edytę poznałam pod koniec zeszłego roku. Sprawiała wrażenie bardzo pogodnej, uśmiechniętej osoby. Jak się potem okazało, właśnie taka jest, mimo wszystkich przeciwności losu. Kiedy poznałam dokładnie jej historię, nie mogłam uwierzyć, ile nieszczęść może spaść na jedną osobę… Moja koleżanka jest osobą niepełnosprawną. W 2017 roku, z powodu martwicy tkanek amputowano jej nogę. Od tamtego czasu porusza się na wózku. Nie mogła też kontynuować pracy – wcześniej była salową w szpitalu. Kto by pomyślał, że kobieta, która kiedyś pomagała innym, teraz sama będzie potrzebowała pomocy! Życie niestety potoczyło się tak, że Edyta nie ma rodziny ani bliskich. Jej partner zmarł w 2022 roku. Wtedy została już zupełnie sama i straciła jedyne wsparcie, jakie miała… Teraz najlepszym przyjacielem kobiety jest pies. Jednak ze względu na stan zdrowia, nie może nawet swobodnie wychodzić z nim na spacery!  Codzienne obowiązki, takie jak zrobienie zakupów, są dla Edyty ogromnym wyzwaniem. Jeszcze trudniejsze są wizyty u lekarza – kobieta nie jest w stanie sama na nie dotrzeć, musi prosić o pomoc innych. Sąsiedzi też nie zawsze mogą ją wesprzeć.  Ze względu na trudności z poruszaniem się i opuszczaniem domu, a także ograniczone możliwości finansowe, Edyta nie uczęszcza na rehabilitację. Kobieta jednak cały czas walczy o swoją sprawność i ćwiczy sama na tyle, na ile może. Podziwiam jej wolę walki i to, że się nie poddaje! Ograniczenie samodzielności jest bardzo bolesne dla Edyty. Na co dzień może liczyć właściwie tylko na siebie. Jej największym marzeniem jest spokojne i samodzielne życie, ale na ten moment to bardzo odległa wizja. Pojawiła się jednak ogromna nadzieja dla kobiety – rozwiązaniem wielu jej problemów mogłaby być proteza! To dałoby jej chociaż namiastkę normalności i szansę na znalezienie pracy! Niestety, to wielki wydatek…  Edyta wystarczająco dużo już wycierpiała, zasługuje na sprawność i szczęśliwe życie! Jedyną przeszkodą są teraz pieniądze… Proteza jest bardzo kosztowna, ale to także jedyna nadzieja na poprawę sprawności mojej koleżanki! Wierzę, że z Waszą pomocą, Edyta w końcu będzie mogła spełnić swoje marzenie o samodzielności! Pamiętajcie, dobro wraca! Agnieszka, koleżanka

3 310 zł
Nicolas Łapiński
Nicolas Łapiński , 5 years old

Jedyny taki na świecie... Pomóż Nicolasowi zawalczyć z chorobą!

Nicolas urodził się 25 września 2019 roku. Byliśmy bardzo szczęśliwi, że synek przyszedł na świat zdrowy. Dostał aż 10 punktów w skali Apgar. Jednakże bardzo szybko wykryto u niego wnętrostwo obustronne. Gdy maluszek skończył 3 miesiące, zauważyliśmy jego pierwsze problemy ze zdrowiem – wiotkość mięśni i opóźnienie w rozwoju. Po pierwszych urodzinach Nicolasa neurolog zalecił szeroki zakres badań na oddziale neurologii dziecięcej. Usłyszenie diagnozy było najgorszą chwilą w naszym życiu. Podczas badania NMR u naszego synka wykryto bardzo liczne zmiany: hipoplazję ciała modzelowatego, niedorozwój tkanki mózgowej i opóźnienie psychoruchowe. Nie wiedzieliśmy wtedy, że czeka nas jeszcze bardziej bolesny cios. Udaliśmy się na badania genetyczne (WES i aCGH), podczas których u Nicolasa wykrytą niezwykle rzadką chorobę. Jest jedynym człowiekiem na świecie, który na to choruje. Wszyscy pozostali zmarli. Choroba jest tak rzadka, że nie nadano jej jeszcze nazwy. Jest to połączanie zespołu Coffina i Siris, aberracji chromosomowej i wielu innych chorób współistniejących. Syn jest też nosicielem zespołu Wilsona. Nicolas jest pod opieką Centrum Diagnostyczno-Terapeutycznego Chorób Rzadkich we Wrocławiu. Regularnie jeździmy na wizyty do pediatry, genetyka, neurologa, fizjoterapeuty i wielu innych specjalistów. Wskutek choroby 3-letni Nicolas nie potrafi mówić ani chodzić. Nie potrafi też samodzielnie jeść. Dzięki rehabilitacji i ciągłym ćwiczeniom w domu synek niedawno zaczął sam siadać. Wraz z mężem jesteśmy załamani, codziennie patrząc na cierpienie naszego dziecka i wysiłek, jaki musi on wkładać w codziennie ćwiczenia... Lekarze zalecili turnus rehabilitacyjny, zajęcia z integracji sensorycznej, zajęcia logopedyczne, a także codzienną rehabilitację. Jedynie to może pozwolić Nicolasowi na szczęśliwe dzieciństwo, jakie należy się każdemu dziecku. Niestety koszta leczenia i dojazdów znacznie przewyższają nasze możliwości finansowe.  Każdego dnia modlimy się, by stan Nicolasa się poprawił oraz by mógł bawić się z innymi dziećmi. Każde dziecko zasługuje na szczęśliwe dzieciństwo pełne pięknych wspomnień. Błagamy o wsparcie finansowe, byśmy mogli to zapewnić naszemu synkowi. Rodzice Nicolasa

3 309 zł
Kacper Kondratowicz
3 days left
Kacper Kondratowicz , 4 years old

Pomóżmy w walce o zdrowie i jak najlepszy rozwój Kacperka!

Walka z przeciwnościami wymaga nie lada odwagi i poświęcenia. Dla rodzica patrzenie na taką walkę u swojego dziecka jest naprawdę trudne. Niełatwo pogodzić się z tym, że nasze maleństwo od samego początku ma pod górkę i musi mierzyć się z przeszkodami, które przerosłyby niejedną dorosłą osobę… U Kacperka zdiagnozowano całościowe zaburzenia rozwoju i padaczkę. Mimo, że synek na co dzień jest pogodnym i energicznym dzieckiem, choroba każdego dnia odbiera mu coraz więcej. Synek ma spore problemy z mową. Wypowiada tylko proste wyrazy takie, jak „mama”, „tata”. Miał dopiero 2,5 roku, gdy zaczął chodzić. Obecnie Kacper uczęszcza na zajęcia logopedyczne i rehabilitację, ale czekają go jeszcze dokładne badania genetyczne i kolejne turnusy. Koszty dalszego leczenia i ćwiczeń pod okiem specjalistów, w połączeniu z ogromnymi wydatkami na sprzęt rehabilitacyjny zaczynają przekraczać nasze możliwości, dlatego każde wsparcie z Waszej strony tak wiele dla nas znaczy. Wierzę, że wspólnymi siłami uda nam się zawalczyć o dalszy rozwój, zdrowie i jak największą sprawność Kacperka!  Agata, mama

3 307,00 zł ( 10.36% )
Still needed: 28 608,00 zł
Zbigniew i Gabriel Szczypel
Zbigniew i Gabriel Szczypel , 54 years old

Na ratunek tacie i synkowi!

Tak trudno zrozumieć, dlaczego choroba dotyka tych, których tak bardzo kochamy. Zarówno mój mąż, jak i synek są osobami niepełnosprawnymi. Gdy synek przyszedł na świat, nic nie zapowiadało, że już za kilka lat będę toczyć bój o jego przyszłość. W wieku niecałych dwóch lat chwilę po podaniu szczepionki Gabryś miał drgawki, gorączkę i ślinotok. Pojechaliśmy do szpitala, w którym stan synka coraz bardziej się pogarszał. Doszło do tego, że lekarze musieli walczyć o jego życie. Gdy udało nam się wrócić do domu, wierzyłam w to, że teraz będzie już dobrze. Niestety z czasem zauważyłam, że z Gabrysiem dzieje się coś niedobrego. Wizyty u specjalistów potwierdziły przypuszczenia. Mój synek jest opóźniony w rozwoju... Od tego czasu wymaga nie tylko spotkań z terapeutami, ale także rehabilitacji oraz specjalistycznego sprzętu.  Choroba syna uniemożliwia mi podjęcie pracy, a mój mąż również zmaga się z licznymi problemami zdrowotnymi. Sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć ciężaru, jaki na nas spadł. Wydatki związane z leczeniem i rehabilitacją  dwóch chorych członków rodziny są naprawdę duże, dlatego bardzo proszę o pomoc! Kamila, mama i żona ➡️ Licytuj i pomóż!

3 306 zł
Paweł Zięba
12 days left
Paweł Zięba , 27 years old

Sam nie jestem w stanie nawet się podnieść... Rehabilitacja jest moją nadzieją!

Urodziłem się z wodogłowiem wrodzonym, mam wszczepioną zastawkę komorowo-otrzewną i rozszczep kręgosłupa z przepukliną oponowo-rdzeniową odcinka lędźwiowego. Brzmi to dość skomplikowanie, jednak najgorsze są konsekwencje: cały mój układ nerwowy od pasa w dół jest porażony! Mogę poruszać się tylko na wózku inwalidzkim, przez co moja samodzielność jest znacznie ograniczona. Żyję z wieloma chorobami współistniejącymi, które jeszcze bardziej wszystko utrudniają!   Deformacja kręgosłupa, zapalenie kręgosłupa piersiowego, przepuklina rozworu przełykowego przepony, zapalenie błony śluzowej rządka, marskość lewej nerki, torbiele trzustki i nadciśnienie tętnicze – to z nimi muszę zmagać się niemal każdego dnia! Oprócz tego mam pęcherz neurogenny i muszę być cewnikowany co 4 godziny… Rehabilitacja jest największym i najlepszym lekarstwem, które może mi pomóc. Najlepsze efekty mogę uzyskać podczas specjalistycznych turnusów, jednak ich cena jest zbyt wysoka… Utrzymuję się z renty socjalnej, która nie wystarcza na pokrycie kosztów leczenia i stałej rehabilitacji, nie mówiąc już o zakupie specjalistycznego sprzętu. Sam nie jestem w stanie się nawet podnieść, dlatego muszę korzystać z pomocy innych osób. Zawsze mogę liczyć na pomoc mojej mamy, która jest przy mnie i pomaga w codziennych aktywnościach.  Chciałabym ją odciążyć i bardziej pomóc samemu sobie. Wózek inwalidzki, na którym się poruszam, nie zaspokaja jednak w pełni moich potrzeb. Chciałabym wymienić go na elektryczny wózek z możliwością pionizacji, ale niestety jest dla mnie zbyt drogi… Moje ciało, zwłaszcza nogi i kręgosłup, potrzebuje stałej rehabilitacji. Z chorobami walczę już bardzo długo i nadszedł czas, kiedy zwyczajnie proszę o pomoc. Pragnę wierzyć, że z Twoją pomoc będzie po prostu łatwiej. Paweł

3 305,00 zł ( 1.55% )
Still needed: 209 461,00 zł
Angelika Rudź
Angelika Rudź , 31 years old

Brakuje tylko kilka tysięcy – wspieramy Angelikę!

Już do końca życia muszę wzmacniać moją sprawność. Mam w sobie dużo siły, optymizmu, motywacji i mobilizacji do działania. To już połowa sukcesu! Bez wsparcia finansowego nie uda się go jednak osiągnąć. Stąd ta zbiórka… Moja historia: W wyniku komplikacji ciąży, urodziłam się 10 tygodni przed wyznaczonym terminem. Kilka miesięcy walczyłam o życie, a potem postawiono diagnoza — mózgowe porażenie dziecięce.  Wbrew pierwotnym diagnozom lekarzy i dzięki ciągłym staraniom bliskich, dotarłam do momentu, gdzie mogę prowadzić normalne, szczęśliwe życie. Jestem niezwykle wdzięczna mojej rodzinie. Pomimo niepełnosprawności pozwolili mi osiągnąć sporą samodzielność. Na co dzień poruszam się na wózku inwalidzkim, a dzięki regularnym rehabilitacjom jestem w stanie pokonać nieduży dystans przy pomocy chodzika.  Aby mój stan zdrowia się nie pogarszał, potrzebne są regularne rehabilitacje. To właśnie dzięki nim mogę stawać się coraz bardziej samodzielna i odciążać bliskich, którzy poświęcili mi dużą część swojego życia.  Najlepszym i najbardziej skutecznym sposobem rehabilitacji są wyjazdy do wyspecjalizowanego ośrodka rehabilitacyjnego na turnusy. Niestety w ostatnich latach ich ceny bardzo wzrosły, co sprawia, że niezwykle trudno jest mi uzbierać kilka tysięcy złotych! Pragnę wierzyć, że wspólnymi siłami, uda się zebrać potrzebną kwotę. Nawet jeżeli wiele osób wpłaci małą sumę, moje szanse wrastają. Dlatego proszę nie tylko o pomoc finansową, ale także o udostępnienia mojej zbiórki. Turnus rehabilitacyjny jest jednym z najbardziej skutecznych sposobów na poprawę mojej sprawności i chciałabym móc wyjechać przynajmniej na jeden rocznie. Będę wdzięczna za każdą złotówkę, która pomoże mi zyskiwać sprawność. Angelika

3 304,00 zł ( 37.58% )
Still needed: 5 487,00 zł
Laura Walaszczyk
Laura Walaszczyk , 8 years old

Uciec z pułapki autyzmu!

Kiedy Laura się urodziła, nasza radość była ogromna. Niestety, łzy szczęścia zamieniły się w łzy rozpaczy w momencie, gdy zauważyliśmy koło uszka córeczki guza. Guza, który z czasem stawał się coraz większy...  Rozpoczęliśmy wędrówkę od lekarza do lekarza i poszukiwania pomocy. Lekarz rodzinny, potem chirurg, w szpitalu podejrzewano torbiel. Laura została skierowana do poradni otololarygnologicznej w Poznaniu, gdzie postawiono rozpoznanie — naczyniak krwionośny nieokreślony twarzy i szyi. Córeczka ponad rok brała leki oraz była pod stałą opieką kardiologa. Leczenie przyniosło skutek, naczyniak się wchłonął. Mieliśmy ogromną nadzieję, że najgorsze już za nami, że to już koniec problemów ze zdrowiem naszej córeczki. Niestety, rzeczywistość okazała się znacznie bardziej brutalna… Laura zaczęła mieć problemy z mową. Niedługo później rozpoczęły się problemy z koordynacją ruchową. Złe doświadczenia, nauczyły nasz szybkiej reakcji i niezwłocznie postanowiliśmy skonsultować się ze specjalistami. Szereg badań wykazał autyzm wczesnodziecięcy. Diagnoza wywróciła nasz świat do góry nogami. Świadomość, że tym razem nie da się całkowicie zlikwidować tego zaburzenia, złamała nasze serca…  Mimo to zaczęliśmy działać. Laura uczestniczy w regularnych rehabilitacjach, zapisaliśmy ją do specjalnego przedszkola dla dzieci autystycznych. Bardzo chcemy jej pomóc. Tylko regularna terapia da jej szansę na samodzielną przyszłość! Rodzice Wesprzyj Drużynę Laury!

3 304 zł
Helena Więckowska
Helena Więckowska , 75 years old

UDAR zmienił całe życie – Mama nie może liczyć na rehabilitację NFZ!

Moja mama pod koniec listopada 2022 roku dostała udaru lewej półkuli mózgu. Był na tyle rozległy, że jest sparaliżowana prawostronnie i nie mówi. Rehabilitację musimy załatwić prywatnie! Ku naszej ogromnej radości mama reaguje, współpracuje z nami i z pielęgniarkami. Gdy mówimy do niej „Mamo, zamknij oczy” – zamyka, „Daj lewą rękę” – podaje. Kiedy mówimy jej, że jest źle i będzie ciężko, ale damy sobie radę – płacze. Czuje, jest świadoma, co się z nią dzieje. Jednak sama nie jest w stanie nic wokół siebie zrobić. Miksujemy jedzenie i karmimy ją. Jedynie wodę pije sama z butelki, trzymając lewą ręką... Niestety wedle lekarzy mama nie kwalifikuje się do szpitala na rehabilitację. Boimy się, co będzie dalej. Prywatnie nas nie stać. Tata ma małą emeryturę, jest schorowany i mieszka sam z mamą. Dodatkowo to nieszczęście… Widzę, jak bardzo podłamał się tą sytuacją.  Moi rodzice mieszkają na wsi, nie mają samochodu. Ja jestem córką, ale mieszkam w Warszawie i samotnie wychowuję dziecko. Pracuję, ale wynajmuję mieszkanie. Nie mam z czego wziąć i dać, by im pomóc. Jest jeszcze opcja rehabilitacji domowej poszpitalnej, ale aktualnie nie ma wolnych rehabilitantów. Pierwsze terminy są na marzec 2024 roku. Mama potrzebuje rehabilitacji na już, bo pierwsze chwile po udarze są najważniejsze. Sprawdzałam prywatne ośrodki. Tam przyjęliby mamę od razu, ale brak pieniędzy nam to uniemożliwia. 30 dni w takim ośrodku postawiłoby mamę na nogi i byłaby na tyle świadoma, że mogłaby przynajmniej nam zasygnalizować, co chce, czego potrzebuje. Tato mieszkający sam z mamą nie da rady przy tak ważnej opiece, nie poradzi sobie, a ja nie mam możliwości zwolnienia się z pracy, powrotu do domu rodzinnego i zajęcia się mamą, bo nie będę miała za co żyć z córką. Bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia i pomocy! Iwona, córka Heleny

3 303,00 zł ( 10.34% )
Still needed: 28 612,00 zł
Adrian Muszyński
Adrian Muszyński , 27 years old

❗️Kiedy rodziła się jego córeczka, on walczył o życie... Pomóż młodemu tacie odzyskać zdrowie po wypadku!

4 września 2021 roku wydarzył się dzień, który zmienił wszystko... Doszło do tragedii, która raz na zawsze zmieniła życie Adriana i jego rodziny. Adrian miał wtedy 24 lata... Za kilka miesięcy miał zostać tatą. Kiedy rodziła się jego wyczekana, malutka córeczka, on walczył o każdy dzień życia... Tego dnia Adrian jak co dzień wyszedł z domu, żeby rozwijać swoje pasje z kolegami... Podczas zwykłej przejażdżki na motocrossie doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Adrian wyjechał i długo nie wracał. Zmartwieni koledzy rozpoczęli poszukiwania... Okazało się, że ich przyjaciel leży w zaroślach, walcząc o życie. Adrian był połamany, miał problemy z oddychaniem... Karetka nie dowiozłaby go do szpitala. Zabrał go helikopter... Zdążyli cudem. Adrian trafił na stół operacyjny, potem na oddział chirurgii... Wypadek sprawił, że doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Adrian stracił władzę w rękach i nogach... Nie mógł nawet samodzielnie oddychać. Lekarze wprowadzili go w śpiączkę farmakologiczną, by ratować jego życie. Rokowania były złe, stan ciężki... Partnerka Adriana była wtedy w ciąży. Malutka Oliwka urodziła się w styczniu 2022 roku... Jej tata w tym czasie walczył o zdrowie i życie. Początkowo nie oddychał samodzielnie, nie mówił, nie jadł sam, ruszał tylko oczami... Nie było wiadomo, czy kiedykolwiek będzie w stanie wziąć na ręce  i przytulić własną córeczkę. Tylko w oczach tliła się ogromna chęć życia... Do 22 listopada Adrian przebywał na Oddziale Intensywnej Terapii, potem trafił na oddział rehabilitacyjny. Udało mu się wybudzić i odzyskać pełną świadomość. Pamięta przejażdżkę, wypadek, lot helikopterem... Potem jest pustka. Na szczęście kontaktuje, rozmawia, wypadek nie naruszył jego młodego umysłu. Gorzej z władzą nad ciałem... Za nim ogrom pracy... Nie ma już rurki, rusza lewą ręką, coraz lepiej pracuje dłońmi... Ćwiczy. Wie, że musi walczyć, że ma dla kogo... Oliwka urodziła się w styczniu. Na razie jeszcze nie wie, że jej tata jest ciężko chory... Adrian marzy, by uczestniczyć w jej wychowaniu, wziąć ją na ręce i zabrać na spacer, wykąpać, przewinąć, pokazać jej świat. W tej chwili jest to niestety niemożliwe... Przed Adrianem długa i trudna droga do tego, aby odzyskać choć częściową sprawność. Potrzebuje intensywnej i specjalistycznej rehabilitacji, której koszty są niestety ogromne. Koszt miesięcznego pobytu w ośrodku to ponad 20 tysięcy złotych! Najważniejsze jest to, że Adrian żyje - marzy jednak o tym, aby być sprawnym na tyle, aby samemu zjeść, ubrać się... Ma dopiero 26 lat i malutką córeczkę... Ma dla kogo walczyć i żyć. Bardzo prosimy o wsparcie i pomoc. Nie przechodź obojętnie, jeśli twój mały gest może uratować komuś życie. Adrian zapewnia nas, że będzie walczył, ale ta walka nie jest równa, a Ty możesz pomoc nam wyrównać szanse Adriana! Z góry dziękujemy za każdą złotówkę.  

3 300,00 zł ( 1.12% )
Still needed: 289 573,00 zł