Uśmiech, którego nie może zabrać choroba. Pomagamy Michalince!
W sierpniu 2019 roku na świat przyszła nasza ukochana córeczka Michalinka. Choć od połowy ciąży wiedzieliśmy, że Misia urodzi się z rozszczepem kręgosłupa i nie wiedzieliśmy w jakim stanie będzie – czekaliśmy gotowi, by przyjąć ją i kochać z całych sił. Diagnoza o rozszczepie dosłownie zwaliła nas z nóg. Każdy rodzic oczekuje, że jego dziecko będzie przede wszystkim zdrowe. Lekarze nie pozostawali nam jednak złudnych nadziei, a my z całych sił próbowaliśmy poskładać nasze rozbite na kawałki życie. Z czasem i wsparcie najbliższych, zrodziła się siła, by walczyć o swoje dziecko… Najważniejsze było dla nas, że Misia będzie z nami. Nie poddaliśmy się, a kolejne badania i diagnozy dawały światełko w tunelu... Misia nie miała wodogłowia, pojawiła się szansa, że stanie na nogi i zacznie chodzić! Odtąd wiedzieliśmy, że poradzimy sobie ze wszystkim. Nie zawsze jest łatwo, lecz dzięki ciężkiej pracy Michalinka ma szansę rozwijać się prawidłowo i dogonić swoich rówieśników. Gdy miała roczek, za nią już była ciężko operacja odkotwiczenia rdzenia i usunięcia tłuszczaka. Nie wszystkie korzenie zostały uwolnione, gdyż dalsza operacja niosła za sobą zbyt duże ryzyko. Po tygodniu wdała się martwica, podejrzewano również wyciek płynu rdzeniowego. Lekarze natychmiast podjęli decyzję o reoperacji. W najbliższym czasie czeka ją rezonans, który rzuci światło na planowanie dalszych zabiegów. Dzisiaj Michalinka ma już skończone dwa latka, a dopiero od niedawna zaczęła stawiać pierwsze samodzielne kroki. Wymaga ciągłej rehabilitacji, integracji sensorycznej. Ze względu na niepełnosprawność ruchową, znaczne osłabioną siłę mięśniową nóżek. Jej chód jest chwiejny, na szerokiej podstawie, ma patologiczną koślawość kolan oraz płasko-koślawe ustawienie stóp a jedna nóżka jest krótsza i cieńsza. Musi nosić ortezy, które trzeba zmieniać wraz z obuwiem ortopedycznym. Córeczka jeszcze nie mówi, komunikacja z nią i rozwój mowy są zaburzone. By nauczyła się mowy potrzebuje specjalnego podejścia i pracy z neurologopedą. Ze względu na brak postępów w rozwoju, nisko osadzone uszy, niepokojące wysunięcie języka, otwartą buzię oraz spore ślinienie, zalecono u Michaliny badania genetyczne. Te nie należą do refundacji, a ich koszt jest dodatkowym strzałem w nasz budżet. Córa dzielnie walczy, a rehabilitacje przynoszą efekty. Dziś zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie dla mojej ukochanej córeczki. Pomimo tylu wad rozwojowych i napotkanych trudności jest wesołą i bardzo kontaktową dziewczynką. Każde wsparcie to szansa, by ułatwić jej start w przyszłość. rodzice Michaliny – Ania i Krzysztof Zobaczcie co słychać u Misi!