Życie zniszczone przez wypadek... Ratujemy oko strażaka!
Wielokrotnie ryzykował swoje życie i zdrowie, żeby ratować innych, obce mu zupełnie osoby. Taka jest rola strażaka - wchodzić tam, gdzie nikt nie wejdzie. Dawać ludziom nadzieję, podnosić na duchu. Pokazywać całym sobą, że warto się poświęcić. Że tak po prostu trzeba... Dzisiaj sam potrzebuje wsparcia bardzo wymiernego - liczonego w dziesiątkach tysięcy dolarów... Często, gdy nasze życie układa się naprawdę dobrze, gdy wygląda tak, jak to sobie założyliśmy, gdy czujemy się szczęśliwi i spełnieni, potrafi wydarzyć się coś, co w jednej chwili wywraca je do góry nogami... Każdy z nas ma plany, każdy z nas marzy i ma nadzieję, że kiedyś te marzenia się spełnią. Niestety, czasem zdarzy się i tak, że nasze spokojne życie brutalnie przerywa jedna niespodziewana i niechciana chwila. Paweł od lat spełniał się jako strażak, niestety w wyniku wypadku doznał poważnego urazu prawego oka. Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważny jest to narząd dla człowieka i jak trudno bez niego funkcjonować. O niczym tak bardzo nie marzy, jak o tym, by wrócić do swojego życia sprzed wypadku, zarówno prywatnego, jak i zawodowego. Jego wielką szansą na to, że to marzenie uda się spełnić, jest operacja w Stanach Zjednoczonych. Jej koszt (ok. 30 tys. dolarów) jest dla niego ogromny, tak naprawdę bez Waszej pomocy nie do zdobycia, dlatego prosimy o wsparcie! Tylko w ten sposób Paweł może odzyskać wzrok w tym oku!